Ailen napisał:Nowy numer? Podpisuj się. Co się stało?

Nieznajomy napisał:Powiedzmy, że moje grono znajomych ogranicza się do dwóch zdechłych roślin w przedpokoju. Nie lubię ludzi i towarzystwa. A do wrogów nie mam numeru telefonu. Taki już mój urok.

Nieznajomy napisał:Ale to nie depresja. Lubię ten stan. Przynajmniej nikt niepotrzebnie nie truje mi dupy. A co, ten psycholog jakiś skuteczny?

Nieznajomy napisał:Uuuu. Mówisz? Kusisz mnie, oj kusisz.
. . . To trochę wygląda tak, jakbyś usiadł tyłkiem na telefonie, haha. Zabawny jesteś. Aż mi się od razu humor poprawia. I Colin. A ja Ciebie?

Colin napisał:No dobrze, dobrze. Chcesz buzi w nagrodę? I patrz, przejrzałeś mnie. Lubię wyrywać nieznajomych tą metodą, czasami skutkuje. I tak. Noszę skarpety pod pachy, sandały, okulary +14, takie denka od słoika, mam 160cm w pasie i generalnie lubię bułki. Teraz ty opowiedz mi coś o sobie, Charles.

Evendell napisał: (●´ω｀●)

Colin napisał:Może. W końcu uległeś mojemu podrywowi. || Oho, jesteś totalnie w moim typie. Lubię starszych. Powiedz tylko, że jesteś rudy i już jestem Twój.

Evendell napisał:TAK! v(=∩_∩=)ﾌ Z tego miejsca:

Colin napisał:To pewnie ten tak zwany "zwierzęcy magnetyzm" I... wodnik. Starasz się mnie obrazić? ヽ(｀Д´)ﾉ

Evendell napisał:Tutaj!



Growie.... Ten pan ściąga spodnie. I patrzy na mnie dziwnie. o(╥﹏╥)o

Evendell napisał:DDDDDD: