Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 07.01.20 22:46  •  Rajskie złomowisko Empty Rajskie złomowisko
RAJSKIE ZŁOMOWISKO


Hałdy śmieci, sterty zardzewiałej i bezużytecznej już stali, kości i wszelki inny odpad, który produkuje Apogeum. Złomowisko powstało na górach zasypanego śmietniska, więc chociaż wydaje się, że darmowych gratów jest tu pod samo sklepienie, po kilku chwilach natrafia się na zakwaszoną ziemię, przy której nie jest w stanie wyrosnąć żadna roślina. Częste samozapłony i wszechobecny odór objawiają się w gęstych, pożółkłych chmurach zdobiących niebo ponad złomowiskiem. Pomiędzy kopami prowadzą ścieżki, które zdradzają, że okolica pomimo nieprzychylnego, pierwszego wrażenia skrywa domostwa najwytrwalszych Desperatów. Albo tych, których kiedyś wykluczyła społeczność.
Nasypy zamieszkują stada wszystkożernych ptaków i ścierwojady, których aktywność wzmaga się po zmroku. Złomowisko pokrywa wielki obszar i łatwo jest się tutaj zagubić, jeżeli ktoś bez przewodnika postanowi zapuścić się zbyt głęboko. Ci jednak, którzy wiedzą czego i jak szukać, nie odejdą z pustymi rękami. Waśnie dlatego to nieprzyjemne miejsce otrzymało swój „rajski” człon. Kiedy edeńskie anioły posiadają swój magiczny Las Życzeń, strudzeni losem poszukiwacze z wysiłkiem i odrobiną determinacji są w stanie pomóc szczęściu grzebiąc na osławionym wysypisku.


                                         
VIRUS
VIRUS
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.01.20 19:35  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
Zgrzyt, zgrzyt, zgrzyyyyt.
 Na górach śmieci nie dało się w żaden sposób ukryć swojej obecności. Zalegające wszędzie odpadki odgrywały pod stopami swoją kocią muzykę, z każdym krokiem wydając z siebie skrzypiąco-chrupiące dźwięki. Na chwilę obecną do tej kakofonii dołączyło się też sporadyczne ćwierkanie trzech energicznych tatrii, raz fruwających wokół głowy młodej wymordowanej, a raz na zmianę przysiadając na jej ramionach. Sama dziewczyna nuciła cicho nieznaną nawet jeszcze sobie melodię, dostosowując ją na bieżąco do ptasich świergotów. Musiała być w dobrym nastroju, bo niemalże podskakiwała idąc, co jakiś czas zwalniając dla wtrącenia niezbyt zgrabnego piruetu. Po chwili spokojniejszego marszu znów odwróciła się, teraz tyłem do kierunku swojej trasy, z zaangażowaniem wyglądając czegoś... a raczej kogoś.
 — Hej, jesteś tam? — zawołała półgłosem w przestrzeń. Dopiero co minęła zakręt, może więc jej na wpół przypadkowy towarzysz podróży jeszcze się chował za jedną ze śmieciowych zasp, ale nadal pozostawał w pobliżu. Byłoby to z pewnością niemiłe ze strony Nayami, gdyby najpierw nakłoniła Bogu ducha winnego Ratlerka na wycieczkę, a potem zgubiła go gdzieś na złomowisku. Może gdyby się jakoś bliżej przyjaźnili i miałaby pewność, że Shion nie obrazi się na nią za taki wybryk... ale tak czy owak, nie zostawia się psich braci na pastwę starych puszek! Lepiej więc, żeby pojawił się wkrótce w zasięgu wzroku Leather, w przeciwnym razie będzie musiała zawrócić i go szukać. Albo wypieprzy się prosto w najbliższą górę śmieci, skoro chwilowo nawet nie patrzyła, dokąd idzie.
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.01.20 0:53  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
Góra śmieci. Jeszcze więcej śmieci. I smród.
Shion poniekąd przywykł do zapachów Desperacji, ale nawet jego nos nie był w stanie w pełni wytrzymać odoru wysypiska, na którym znaleźli się wraz z Insomnią. Machinalnie sięgnął po żółtą chustę DOGS, która do tej pory luźno zwisała na jego szyi i nasunął ją mocniej do połowy twarzy, zakrywając tym samym zarówno usta, jak i nos, by choć w drobnym stopniu zniwelować nieprzyjemne zapachy. Westchnął cicho, wsuwając obie dłonie głębiej w kieszenie spodni, kiedy kroczył milcząco za dziewczyną. Prawdę powiedziawszy nadal nie znał powodu, dla którego mieli wybrać się wspólnie w to miejsce. Ale skoro zaoferował pomoc, to ciężko było wycofać się z niej w ostatniej chwili. Zresztą, należał do DOGS. A Psy sobie pomagają.
Spojrzał pod nogi, kiedy kopnął jedną z wielu bezpańsko walających się puszek. Ta z metalicznym dźwiękiem potoczyła się kilka metrów, aż ostatecznie zniknęła w górze innych, niepotrzebnych gratów. Usłyszawszy głos dziewczyny, uniósł lekko głowę, obdarzając jej osobę krótkim, nieco znudzonym spojrzeniem.
- Ta. - odparł jej po dłuższej chwili milczenia, jakby do końca nie był pewien, czy ma ochotę w ogóle odpowiadać czy też podejmować jakąkolwiek dyskusję. Właściwie już od dłuższego czasu zakochał się w ciszy i w samotności. A dokładniej od momentu, kiedy powrócił do kryjówki po tym, co go spotkało z rąk członków CATS. Zmienił się. Sam doskonale to wiedział. Słyszał szepty po kątach, kiedy mijał innych. Czuł na sobie ich uważne spojrzenia. Nie rozumieli tego. Nie potrafili zrozumieć. A on po prostu chciał świętego spokoju.
Samotność była bowiem błogosławieństwem.
Zacisnął ukryte w kieszeniach spodni dłonie w pięści. Wiedział również, że w niektórych przypadkach cisza nie była wskazana, i nawet jeżeli nie chciał, to musiał wykazać chociażby znikome zainteresowanie. Musiał grać.
- Właściwie to po co tutaj przyszliśmy? Szukasz czegoś konkretnego? - zagadnął, choć powiedział to na tyle cicho, że nie był do końca pewien czy ciemnowłosa go usłyszy, czy też jego słowa nie zostaną porwane przez wiatr.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.02.20 12:32  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
 Znudzenie Shiona w żaden sposób nie gasiło jej osobistego entuzjazmu wobec wycieczki wśród śmieci. Zdecydowana większość znajomych Nayami ani trochę nie podzielała jej radości życia, spoglądając tylko z ukosa na dziecinne i nienormalne, ich zdaniem, zachowania. Gdyby miała przejmować się każdym, prawdopodobnie skończyłaby z kompletną depresją już wiele lat temu. O wiele lepiej bawiła się, zbywając ironiczne prychnięcia i wzrok spod uniesionych brwi nawet bez machnięcia ręki.
 — To dobrze, bo już się bałam, że mi gdzieś zginąłeś — odparła z uśmiechem na monosylabiczne potwierdzenie. W tym samym momencie oczy uciekły jej na bok ku najbliższej stercie złomu i nie minęła nawet sekunda, nim wskoczyła na ów pagórek, chcąc z bliska przyjrzeć się wypatrzonemu przedmiotowi. Zachwiała się nieznacznie, gdy spory kawał blachy pod jej stopami przesunął się w proteście wobec bycia jej nowym oparciem; zaraz też przykucnęła, sięgając pomiędzy wygięte druty wystające z czegoś, co kilkaset lat temu mogło być piekarnikiem. Albo autobusem.
 — Ph, jednak nie — mruknęła sama do siebie, odrzucając znalezisko dalej w śmieciowy pagórek. Pierwsze wrażenie musiało ją zmylić, ale zrezygnowanie nie zagościło zbyt długo na twarzy dziewczyny. Już ze swoim klasycznym wyszczerzem zbiegła z powrotem niżej, gdzie w stosach odpadów wyklarowało się coś na kształt ścieżki.
 — Hm? — Nachyliła się nieznacznie ku Shionowi, nie do końca pewna, czy dobrze usłyszała pytanie. W moment później jednak przekładki w mózgu wskoczyły na swoje miejsca i mogła przecząco pokręcić głową. — Nie, raczej rozglądamy się za... no, czymkolwiek. Tutaj zresztą raczej nie za bardzo się coś znajdzie, wszystko już przebrane. Trzeba wejść dalej, zanurkować w jakąś kupę gruzu i liczyć na szczęście — wyjaśniła, podejrzanie entuzjastyczna mimo zapowiedzianej kąpieli w śmieciach. — Zresztą to zawsze jest tak, że jak szukasz czegoś konkretnego, to jak na złość nie znajdziesz. Nie wiedziałeś?
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.20 0:02  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
Nie rozumiał.
Nie rozumiał dziewczyny, ani tym bardziej nie rozumiał bezcelowej potrzeby przeszukiwania każdego zakamarka Desperacji w poszukiwaniu.... właściwie niczego. Było to dla niego bezproduktywne zajęcie, strata czasu i energii. Jednakże nie zamierzał dłużej wyrażać na głos swojego niezadowolenia tym faktem. Skoro zaoferował swoją pomoc, to zamierzał dotrzymać słowa. Ale na próżno dziewczyna mogła oczekiwać w jego osobie jakiejkolwiek pomocy. Shion w żadnym wypadku nie zamierzał wskakiwać w tony śmieci, żeby w nich grzebać szaleńczo.
Chcę do domu.
- No to chodźmy, skoro nic tutaj nie ma. - odpowiedział jej wreszcie po dłużącej się ciszy wynikającej z jego winy. Na powrót pogrążył się w ciszy, puszczając mimo uszy jej pytanie, na które nie odczuwał jakiej potrzeby aby odpowiedzieć. Zawsze był raczej milczącym dzieciakiem, choć niewątpliwie przez ostatnie miesiące wiele się zmieniło zarówno w jego życiu, jak i samym nastawieniu do postrzegania świata czy też innych osób.
Uniósł głowę, spoglądając w niebo, czego bardzo szybko pożałował. Ostre dzienne światło boleśnie przypomniało mu o kalectwie oka, które jak za pstryknięciem palców zaczęło łzawić od nadmiaru jasności. Spuścił głowę i naciągnął kaptur jeszcze mocniej na włosy, jakby chciał się w nim schować przed całym światem. I zapewne zrobiłby tak, gdyby tylko mógł. Wyciągnął z kieszeni już szarą od brudu Desperacji opaskę i zaczął ją nakładać na głowę, by zakryć prawe oko, które przestało być sprawne podczas dnia.
- Nie uważasz, że i tak nic tutaj nie znajdziemy? Jeżeli kiedykolwiek było tutaj coś cennego, jestem pewien, że inne osoby już dawno zdołały to zgarnąć dla siebie. Nie zdziwiłbym się, gdyby to śmietnisko było tysiące razy przekopywane, wzdłuż i wszerz. - parsknął nieprzyjemnym śmiechem pozbawionym jakiegokolwiek uczucia ciepła, a tym bardziej rozbawienia. Odwrócił głowę, by przyjrzeć się uważniej jej profilowi, marszcząc nieznacznie brwi.
- Aż tak bardzo chcesz coś zrobić dla DOGS? Czy raczej dla własnej satysfakcji wierzysz, że coś tutaj odnajdziesz? - na krótką chwilę zapadła między nimi wręcz niezręczna cisza, ale Shion tym razem, o dziwo, nie zamierzał milczeć zbyt długo.
- Nie wydaje ci się, że są lepsze sposoby? Chociażby zbieraniem przydatniejszych rzeczy, takich jak roślin. Albo... - zniżył głos, jakby w obawie, że ktoś może podsłuchiwać ich pod stertą bezużytecznych śmieci.
- ... udać się do miasta i zabrać potrzebne rzeczy z tamtego miejsca. Byłaś kiedyś w mieście? - zapytał, a lewy kącik ust drgnął, wykrzywiając się niemalże w karykaturalnym uśmiech.
Byłaś? Bo ja nie. Jeszcze nie.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.03.20 20:20  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
 — A co ja robię, jak nie idę? — odpowiedziała ze swego rodzaju zdziwieniem. Jej towarzysz podróży był przygnębiająco pozbawiony entuzjazmu, a choć kiepski humor u kogoś innego nie mógł tak łatwo zgasić Nayami, to jednak wolałaby spacerować w towarzystwie osoby chociaż odrobinkę bardziej przekonanej do sensu ich wyprawy. Shion niestety nie wydawał się ani energiczny, ani gadatliwy, co w zestawieniu z hojnie obdarzoną tymi cechami Leather nie mogło się dla niego dobrze skończyć. Gdyby na Desperacji znajdowały się instytucje opieki mentalnej, można by mu pewnie wywróżyć pobyt w jednej z nich, jeśli pozostanie w towarzystwie wymordowanej zbyt długo.
 — Przy brzegach tak, dlatego mówię, że tutaj na razie raczej nic ciekawego nie będzie. Trzeba się postarać dotrzeć tam, gdzie nikomu wcześniej się nie udało! Nie ma nagrody bez ryzyka — podsumowała filozoficznie, jak gdyby nic kierując się dalej wgłąb wysypiska. Święcie wierzyła, że znajdowały się tam jeszcze obszary nieprzetrzebione — najpewniej mieszkały tam jakieś paskudne stwory lub góry śmieci były tak niestabilne, że przemieszczając się wśród nich można było postradać życie. Jak jednak sama przed momentem stwierdziła, bezpieczna opcja nie wiązała się z możliwością sukcesu. To była przecież jedna z tych przyczyn, dla których Nayami zdecydowała się nie iść sama; w końcu razem raźniej i bezpieczniej, gdyby cokolwiek podejrzanego miało się dziać.
 — Nie próbuję się popisywać, jeśli o to ci chodzi — fuknęła w odpowiedzi, na moment tracąc promienny uśmiech na rzecz poirytowanego wyrazu twarzy. Niekoniecznie podobała jej się sugestia, jakoby robiła coś bezsensownego. W moment później grymas zastąpiło jednak szczere zainteresowanie, gdy z ust Ratlerka padło wspomnienie o mieście.
 — Nie, a ty? — Zwolniła kroku, nieznacznie zmniejszając dystans między sobą a rozmówcą. — Wiesz jak tam jest? — Dla kogoś, kto przez całe życie marzył o ujrzeniu choćby kawałka świata, osnute tajemnicą M-3 mogło przez lata urosnąć do rangi niemalże rajskiego miejsca. Leather miała na jego temat mnóstwo wyobrażeń, z których jedne prześcigały drugie i nawet nieraz wykluczały się nawzajem, ale nie miało to dla niej żadnego znaczenia. Od małego jednym z jej najważniejszych celów było ujrzenie skrytej za murami utopii na własne oczy i każda okazja do uczynienia tego działała na młodą Leather jak narkotyk.
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.03.20 1:23  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
Uniósł lekko brwi, kiedy fuknęła. Może rzeczywiście nie próbowała się popisać, i właściwie nawet jej tego nie zarzucał, choć jej radosne podejście pełne nadziei do odnalezienia czegoś wartościowego w tym syfie pozostawało wiele do życzenia. Wzruszył jedynie chudymi ramionami, nie widząc sensu, aby silić się na jakieś szczególnie wyszukane odpowiedzi.
- Oczywiście, że nie byłem. - odparł po krótkiej, lecz dłużącej się chwili milczenia. Prawdę powiedziawszy Shion przez praktycznie całe swoje życie zamieszkiwał tereny Despseracji. Nawet kiedy został sprzedany do niewoli to wciąż nie opuścił rodzinnych ziem. Nawet kiedy należał do CATS. Nigdy.
Pomijając jego krótki epizod z Edenem, kiedy poleciał do anielskich lochów, aby powiadomić Growa o nadciągającym wsparciu. Ale to było wszystko. I nic nie zmieniało faktu, że nadal był młody. Miał ledwo ponad dwadzieścia lat i wrodzona ciekawość świata była naturalną koleją rzeczy. Chciał zobaczyć nieco więcej, aniżeli jałowe ziemie Desperacji. Chciał poznawać świat, poszerzyć swoje horyzonty. Nim jednak postanowiłby zapuścić się dalej, najlepiej byłoby zacząć od bliższego miejsca. Miasta.
- Ale mam w planach w najbliższym czasie wybrać się tam. Zobaczyć co to za miejsce. Może nawet coś przynieść na Desperację, dla DOGS. Coś, co mogłoby się nam przydać. - zamilkł ponownie, nieznacznie marszcząc brwi. Do samego końca bił się z myślami, czy aby na pewno powinien proponować jej wspólny wypad. W przeciwieństwie do niej, Shion mógł w każdej chwili przybrać postać małego stworzenia i przemknąć niezauważalnie. Poruszać się niczym cień i zminimalizować ryzyko złapania do niezbędnego minimum. I choć w towarzystwie na pewno byłoby mu raźniej, to nie wiedział do końca, czy chciałby aż tak ryzykować.
- Jeszcze nie wiem kiedy. Ale chyba.... chyba na dniach. Dlatego jak zniknę, nie mów nikomu gdzie poszedłem. Zwłaszcza Wilczurowi. Obiecaj mi to. - spojrzał jej głęboko w oczy. Nie chciał, aby w razie czego Grow wybrał się ponownie mu na ratunek. Jeżeli wpadnie w kłopoty, to będzie musiał sam sobie z nimi radzić.
Musiał sam sobie z nimi poradzić.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.04.20 12:36  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
 — Dla kogo oczywiście, dla tego oczywiście. — Wzruszyła nieznacznie ramionami. W jej odczuciu — i to chyba całkiem słusznym — Shion nie należał do najbardziej otwartych osób i daleko mu było do opowiadania o swoim życiu na prawo i lewo. Nie mogła więc mieć pojęcia o tym, co robił na co dzień, gdzie bywał i co widział. Większość informacji, jakie o nim miała, pochodziła z opowieści innych członków DOGS i czasem przedstawiały tak sprzeczne punkty widzenia, że nie była w stanie wyciągnąć z nich jakiejś średniej. Pozostawała więc już tylko próba poznania Ratlerka osobiście, nawet jeśli wydawało się to nie lada wyzwaniem. Nie nastawiała się zresztą na sukces za pierwszym podejściem.
 — Woah, serio? I nie boisz się? — W złotych oczach błysnęła iskra żywego zainteresowania. Dla Nayami wycieczka do miasta zawsze brzmiała jak wydarzenie niezwykłej wagi, przedsięwzięcie wymagające nie tylko długiego planowania i gromadzenia informacji, ale też niezwykłych zdolności. Nie wyobrażała sobie, jakim cudem ktoś mógł tak po prostu wedrzeć się za mury i przetrwać w świecie, o którym słyszała tak wiele niepokojących rzeczy. Przez lata karmienia się nierzadko wyolbrzymionymi opowieściami obraz zagrożeń czyhających w M-3 wyrósł w głowie Leather do gargantuicznych rozmiarów. Sama nie była pewna, czy pomysł Shiona brzmiał dla niej teraz jak akt odwagi czy samobójstwo.
 Popełnił jednak jeden podstawowy błąd.
 — Mam ci obiecać? — Zatrzymała się, świdrując chłopaka zaskakująco neutralnym spojrzeniem; lekko uniesione brwi mogły być wyrazem tak niedowierzania, jak i prowokacji. — Trzeba było o tym pomyśleć zanim mi wszystko wygadałeś. Jeśli ktoś zapyta, a już szczególnie Wilczur, powiem mu. — I to nawet nie z jakiejś nieuzasadnionej złośliwości, broń Boże. Jeśli jednak miałaby wybierać między lojalnością wobec przywódcy a zdradzeniem tajemnicy Shiona, nie zawahałaby się ani przez ułamek sekundy. Wobec Ratlerka nie miała żadnych zobowiązań i nie widziała powodu, dla którego miałaby wyświadczać mu aż taką przysługę, w dodatku narażając przy tym samą siebie... i prawdopodobnie jego też. Dlatego też zaraz odwróciła się nonszalancko na pięcie i ruszyła dalej przez złomowisko, temat uznając za pomyślnie zakończony.
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.04.20 2:01  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
Usta wykrzywiły się w grymasie, który przypominał uśmiech, lecz wesołość w żadnym stopniu nie sięgnęła jego oczu. Wpatrywał się w kobiecą sylwetkę z pewną dozą rozczarowania i zniesmaczenia. I on chciał zaproponować jej wspólne udanie się do miasta? Naprawdę rozważał taką opcję? Nawet, jeżeli ta zrodziła się w jego głowie na ulotną chwilę, po czym rozpłynęła się niczym poranna mgła rozproszona pierwszymi, leniwymi promieniami słońca, to wciąż znalazła swoje miejsce w jego głowie. Co go obrzydzało.
Prychnął niemo pod nosem, kręcąc przy tym głową w dezaprobacie.
- Miałem nadzieję, że akurat tobie ze wszystkich osób można zaufać. Ależ się pomyliłem co do ciebie. - wzruszył jedynie ramionami karcąc samego siebie, że próbował odnaleźć w dziewczynie kogoś, kogo mógłby w końcu obdarzyć cieniem zaufania. Najwidoczniej ponownie przejechał się, coraz bardziej tracąc w sobie jakiekolwiek poczucie ludzkich odruchów asymilacji z innymi.
Widocznie to samotność jest najwierniejsza.
Na jego twarzy pojawił się na krótką chwilę cień smutku, którego jednak dziewczyna nie była w stanie dostrzec. Uniósł dłoń i potarł wierzchem dłoni zabliźniony policzek, jakby chciał zetrzeć niewidzialny bród. Wiatr ponownie poruszył jego ubraniem, które cicho załopotało niczym flaga wywieszona na maszcie. Westchnięcie opuściło jego drobne ciało, a gdy Insomnia ruszyła się, on stał niewzruszony, nie zamierzając iść dalej.
- Wracajmy. Nic tutaj nie znajdziemy. - oznajmił tym samym, bezbarwnym głosem, do którego przywykło otoczenie. Przez ostatnie miesiące zdawał się idealnie panować nad chaosem emocji, które wielokrotnie go zdradzały i rozdzierały od środka. Teraz zdawało się, że wszystko ucichło. Umarło. Rozszarpało jego duszę na drobne kawałki.
Odwrócił się, wsuwając dłonie do kieszeni bluzy.
- Nie ma tutaj niczego wartościowego. - dodał po chwili, stojąc do niej plecami. Zdecydowanie na Desperacji było mnóstwo ciekawszych miejsc, aniżeli stare, wielokrotnie splądrowane złomowisko.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.04.20 20:47  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
 Iskrząca zawzięcie ciekawość zgasła nieomal natychmiast, przykryta zrezygnowaniem. Cała sylwetka dziewczyny napięła się w niemalże obronnym drgnięciu, a przez wargi przemknęło kilka w ostatniej chwili powstrzymanych słów. Zacisnęły się tylko na chwilę, by zaraz wypuścić powietrze z cichym westchnieniem zawiedzionych oczekiwań.
Niegodna zaufania, tak?
 A miała Ratlerka za całkiem niezgorsze towarzystwo, nawet jeśli wyglądał na generalnie drętwego i zamkniętego w sobie. Przez kilka ostatnich minut była gotowa wierzyć, że gdzieś za tą pesymistyczną (przynajmniej w jej własnym odczuciu) skorupą kryje się żywa, warta uwagi istota. Tymczasem jej nadzieje zostały zgaszone równie szybko, co płomyk świecy wyniesiony na zimową zamieć. I coś mówiło jej, że próby naprostowania sytuacji nie mają szans przynieść żadnej poprawy.
 Zatrzymała się jednak w pół kroku, bo chyba piekło by zamarzło i sam Bóg Wszechmogący wrócił na ziemię, gdyby Leather pozostawiła taką serię komentarzy bez odpowiedzi. Zdania zbyt tłumnie pchały się do gardła, przekształcając się niemal w sfrustrowane warczenie. Nigdy nie była mistrzynią samokontroli, choćby jej własne życie leżało na szali. Tym bardziej w obliczy niższej stawki, pokusa odszczekania się była zbyt silna. Zdążyła ujść może parę metrów, a teraz obróciła się znów w stronę Shiona, zamaszyście zamiatając włosami w powietrzu.
 — Może i nie ma — sapnęła szorstko. Mdły, pozbawiony emocji głos chłopaka tylko bardziej działał jej na nerwy. — A może jest, ale ty i tak byś tego nie znalazł. Nie z takim nastawieniem.
 Złote tęczówki błysnęły nieznacznie przy kilku kolejnych krokach, zbyt ciężkich i dudniących jak na młodzieńczą sylwetkę wymordowanej. Zaciśnięte pięści mogłyby lada moment puścić krew z połamanych palców, próbując pomieścić w sobie szukającą ujścia złość. Mijając postać Ratlera potrząsnęła nieznacznie rozprostowanymi dłońmi, chcąc rozluźnić mięśnie.
 — Idź sobie do tego miasta. Idź sam i nie mów nikomu, a jak coś ci się stanie będziesz sobie musiał poradzić. Może wtedy przyjdzie ci do głowy, że to wcale nie był taki dobry pomysł. Jak masz ochotę, to za bycie nierozsądnym idiotą możesz mnie przeprosić od razu.
 Prychnęła nieznacznie, wykręcając kolejny piruet i idąc dalej w kierunku, z którego przybyli. Jak wracać to wracać, w tej akurat kwestii już jej było wszystko jedno.
                                         
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
Insomnia
Maltańczyk     Opętana
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nayami Leather


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.04.20 1:04  •  Rajskie złomowisko Empty Re: Rajskie złomowisko
Nie zatrzymał się, choć słyszał wyraźnie głos dziewczyny. Nawet, jeżeli jego zachowanie mogło wydawać się chamskie i nieprzyjemne, a nastawienie negatywne, to Shion nie odczuwał ani krzty wyrzutów sumienia. Nie czuł niczego. Zwykła, wypruta z emocji ludzka skorupa, kawałek mięsa, nic ponadto. Zadarł głowę lekko ku górze, jakby to właśnie tam, na niebie, mógł znaleźć wszystkie odpowiedzi. Albo może chociażby jakaś nieokiełznana siła zdołałaby przemówić do dziewczyny w jego imieniu. Niestety, dookoła panowała jedynie cisza przerywana ciężkim krokiem Insomnii.
Wreszcie oderwał spojrzenie o nieboskłonu, czując, jak kark zaczyna mu drętwieć, a na ustach chłopaka pojawił się krzywy uśmiech unoszący zaledwie lewy kącik.
- Oboje doskonale wiemy, że nikogo to nie obejdzie. - odezwał się cicho, niemal zachrypniętym głosem, jakby jego gardło zapomniało o smaku wody i właśnie się jej domagało.
- Myślisz, że was nie słyszę? - zapytał, choć jego pytanie zawisło pomiędzy nimi i nie oczekiwało odpowiedzi. Przechylił się nieznacznie w jej stronę, wyciągając jedną rękę z kieszeni bluzy i wskazał palcem wskazującym na swoje ucho.
- Zapominasz, że mam doskonały słuch. Słyszę wasze szepty, kiedy przechodzę obok. Słyszę, jak wciąż nazywacie mnie Kotem, nie ufacie mi, w waszych oczach nadal jestem jedynie przebrzydłym zdrajcą. Pomimo tego wszystkiego, co zrobiłem dla DOGS. Nadal nie jestem równy w waszych oczach, więc skończ z tą podniosłą gadką, że jeżeli powiedziałbym komuś i rzeczywiście coś by mi się stało, to ktokolwiek ruszyłby po mnie. - syknął, a w jego spojrzeniu pojawiła się iskra irytacji.
Odetchnął cicho przez nos, momentalnie się uspokajając.
Ona nic nie rozumie, Shion. Nic. Uważa się za mądrą i obytą, ale niczego nie rozumie.
Cichy głos przeszył jego umysł. Głos, który Shion słyszał coraz częściej od czasu powrotu do kryjówki. Głos, którego chciał się tak bardzo pozbyć.
Zamknij się. Cholera jasna, zamknij się wreszcie.
Doskonale wiesz, że mam rację~
Chuja, a nie rację.
Zamilkł, nie czując potrzeby do dalszej dyskusji, przyspieszając kroku. Niech to się wreszcie skończy.
                                         
Shion
Ratler     Poziom E
Shion
Ratler     Poziom E
 
 
 

GODNOŚĆ :
Shion.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach