Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pisanie 20.01.19 1:36  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
[+18]
Znów poczuł jej palce wplatające się w jego włosy. W odpowiedzi wydał z siebie emanujący zadowoleniem pomruk. Dotyk Sif wzbudzał w nim niemałą przyjemność - potrafiła być delikatna i czuła, jak i stanowcza i bezlitosna. Już nie miał pewności, czy w kwestii lubienia go przemawiał faktyczny system maszyny czy może zapisana pamięć Yoshiro. Zresztą to nieważne; grunt, że nigdy przedtem nie czuł się tak żywy, jak dotychczas.
Jego język był chłodnawy, ale za to idealny, by nieco nawilżyć swoją kochankę. I widocznie nie potrzeba było wiele, by Sif nagle ożywiła się jeszcze bardziej niż do tej pory, oznajmiając to nad wyraz wpadającym w ucho jękiem, szarpnięciem Yoshiro za włosy, rozchyleniem nóg... Dokładnie w taki sam sposób zareagowała jedna z dziewczyn Yoshiro, lecz nie tak gwałtownie, jak Sif. Nagle gnący się głos dziewczyny sprawił, że chłopak uśmiechnął się delikatnie pod nosem, zdziwiony tym, jak nietypowo i na swój sposób uroczo brzmi androidka, której system nie nadążał za samym sobą. Czy tak samo wyglądałoby to u niego, gdyby jego działania nie były mu już wcześniej znane tak jakby z pierwszej ręki.
Spojrzeli sobie w oczy. Następnie podążył wzrokiem za jej palcem, wskazującym jego sypialnię. Tak, to dobry pomysł: tam będzie im znacznie wygodniej. Tam będą kontynuować swoje bliższe zapoznanie się ze sobą. Powoli powstał z klęczek i zrzuciwszy z siebie jeszcze tylko koszulę, tym samym odsłaniając bladą klatkę piersiową - zdrowo zbudowaną, lecz w żadnym wypadku nie atletyczną - powolnym krokiem, obejmując Sif jedną ręką wokół bioder, ruszył z nią ku sypialni.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.01.19 10:49  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
+18
Bycie "żywym" jest pojęciem wysoce względnym w wypadku androidów. Takowe są w stanie przetrwać w warunkach w gruncie niemożliwych do człowieka, jak i w takowym stanie. Bez głowy? Jeśli tylko jest zasilanie, jasne.
Więc co sprawia ze maszyna czuje się żywa? Hmmmm. Między innymi to co teraz robią, prawdopodobnie.
Ogrom informacji spowodowany przeniesieniem rezerw mocy w celu przeładowania i wzmocnienia receptorów odbierających dotyk był niemal niemożliwy do "przetrawienia" przez system Sif. Cudem jeszcze się nie zawiesiła, choć te jąkanie się i ścinanie pewnie były czymś co było przejawem potencjalnych zawieszeń. To jednak nie sprawiało że mechaniczna kobieta tego nie chciała. O nie, absolutnie. To, zupełnie nowe i w żaden sposób nie przypominające symulacji poprzez wzorowaniu się na materiale źródłowym z sieci internetowej było wprost obłapiająco interesujące. A raczej - nawet jeśli nie byłoby, system nie byłby w tej chwili w stanie tego stwierdzić. Jedyne co mógł zrobić, to brnąc w to dalej i łaknąć więcej. Uczulenie receptorów wokół intymnych sfer było głównie na podstawie materiału źródłowego, gdzie dotyk na piersiach i łonie wywoływał u kobiety reakcje ekstatyczne. Najwidoczniej więc zrobienie tego w podobny sposób teraz spowodowało podobne reakcje, które dla zewnętrznego oka byłyby jasno widoczne jako zwyczajna rozkosz. Ale czy maszyna ją odczuwa?
W pewnym stopniu tak. Nie tak samo, ale w jakimś stopniu tak.
Odetchnęła ciężko, gdy Yoshiro przestał ją pieścić, spoglądając na niego spod przymrużonych oczu. Zaróżowione policzki i stymulowany, ciężki oddech z pewnością nadawały jej wyrazu kobiety jaka była właśnie w trakcie stosunku.
Lecz w momencie gdy pieszczoty zostały przerwane, a jej system przetrawił nadmiar informacji, wszystkie systemy odpaliły jeden komunikat.
Więcej. Jak narkoman który spędził kilka dni na głodzie, jej systemy, każdy system receptorów w ciele informował, że potrzebuje więcej materiału stymulującego, by ukończyć analizę. Więcej, inaczej.
Stąd też, początkowo z ciężkim oddechem kobieta była zwyczajnie poprowadzona przez jej kochanka na wpół przytomnie. Gdy przekroczyli próg sypialni, jej system odpalił ten sam komunikat.
Więcej.
Maszyna odciągnęła rękę Yoshiro od siebie i pchnęła go na łóżko. Jej siła z pewnością nie mogła umknąć czarnowłosemu. Przekraczała podstawowe wartości maszyny o jej ciężarze i budowie. Strząsnęła z nóg do końca jej dolną bieliznę, rzucając ją prawą nogą gdzieś w przestrzeń, nieważne. Kolekcjonować będzie to później.
- Yoshiro... Chcę więcej. Więcej. Ale nie chcę by to szorstkość przeszkadzała w tym, stąd też...
Przyklęknęła przed łóżkiem, i w razie potrzeb, pociągnęła chłopaka za nogi tak, by swobodnie zwisały z łóżka, a jego krocze było w komfortowej odległości.
- Moja kolej.
Posłała mu z lekka zadziorny uśmiech, podczas gdy jej dłonie wsunęły się pod gumę jego bielizny i zaczęły ściągać jego bieliznę. Odsunęła się na moment, by pozbyć się jej zupełnie, i mieć przed sobą Yoshiro w pełnej "okazałości" ciała, by następnie znów wrócić na kolana tuż przed nim. Jego prywatny narząd, podobnie jak i całe jego ciało, był blady. Tak jak i jej. Nie wyróżniał się niczym, poza, cóż, swoją egzystencją i kształtem.
Zastanawiała się jak dobrze jest odwzorowany względem ludzkiego. Jeśli tak, początkowo musiała ściągnąć pewną warstwę skóry, by odsłonić najwrażliwszą część narządu, co też zaczęła robić. Jej chłodna, prawa dłoń delikatnie zacisnęła się na wrażliwym narządzie, by następnie wykonywać pociągłe, wolne ruchy w górę i w dół, stopniowo ściągając nadmiar skóry z czubka. Powoli. Delikatnie. Jej spojrzenie wodziło ku twarzy Yoshiro, obserwując jego reakcje, i z pewnością zatopiło się w niej na chwilę, gdy w końcu odsłoniła wrażliwy element, i pociągnęła przezeń chłodnym językiem, zostawiając na nim wyrazisty ślad syntetycznej cieczy. Wolała wiedzieć czy system chłopaka to zniesie zanim zacznie kontynuować. Widać było jak na Sif to podziałało, stąd też, nim kontynuowała, upewniła się że jej kochanek to znosi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.01.19 23:44  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
[+18]
Największym i najważniejszym zarazem elementem niewielkiej, przytulnej sypialni było łóżko. Mogło pomieścić spokojnie dwoje dorosłych osób - i tyle samo androidów z pragnieniem dokonania sobie nawzajem, nazwijmy to, dogłębnego przeglądu.
Yoshiro przysłuchiwał się odgłosom, które wydawała Sif. Brzmiała zupełnie jak nie ona; była jakby znacznie bardziej rozluźniona i zarazem spięta. Uroczo. Chłopak przycisnął ją do swojego boku, wbijając palce w jej udo i pośladek, chcąc lepiej poczuć jej ciało oraz wydobyć z niej więcej rozkosznych jęków. Sprawiały one, że w systemie Yoshiro pojawiało się większe podniecenie. Tudzież jego imitacja. Wierzył, że jego dotyk działa na nią w taki sam sposób. Jeszcze zanim weszli do środka, udało mu się skraść jej całusa i lekko przyssać do jej szyi. Z pewnością poczuła jego język, łaskoczący jej syntetyczną skórę i lekko nawilżający ją syntetyczną śliną.
Yoshiro, gdy tylko zbliżyli się do łóżka, nagle wydał z siebie cichy krzyk zaskoczenia, znienacka pchnięty przez kochankę ze stuprocentowo nieludzką siłą na materac. Nie spodziewał się takiego manewru z jej strony, ale tym bardziej nie narzekał. Podniósł wzrok i powiódł nim po jej białym jak mleko ciele. Przysiadł na krańcu łóżka z jej pomocą i pozwolił zsunąć z siebie dopasowane do ciała bokserki. Z całą pewnością wyglądał pod nimi równie ludzko i zdrowo, co wszędzie indziej. I nie był obrzezany.
Przypatrzył się, jak Sif klęka przed nim i przed jego męskością w pełnej erekcji, i wnet z jego ust popłynęło ciche stęknięcie, kiedy poczuł chłodny i pewny dotyk dziewczyny. Zaraz potem dołączył do niego jej język oraz jej syntetyczna ślina.
Wówczas Yoshiro jęknął cicho, zacisnął zęby, ręce odruchowo złapały za pościel... Jego system znów uderzył wielki natłok informacji i danych. O ile wcześniej jego policzki jedynie lekko się zaróżowiły, niby muśnięte zimowym wiatrem, to teraz - w porównaniu do dotychczasowych rumieńców - wręcz eksplodowały czerwienią. Uczucie to było jeszcze potężniejsze niż podczas ich pierwszego pocałunku. Był świadom, jakie może to być uczucie, jednak faktyczne doświadczenie go... to coś zupełnie, zupełnie innego.
- Hhh... - wydał z siebie płytki ni to syk, ni to jęk, patrząc prosto na Sif zaraz pod sobą. Jego dłoń, jakby miała własny rozum, powiodła ku głowie maszyny. Jego palce, smukłe i chłodnawe, dotknęły najpierw policzek Sif, a potem przemknęły dalej, wplótłszy się w jej włosy. Chciał poczuć ich fakturę, przeczesać je... Jemu coś takiego bardzo się podobało, więc chciał sprawdzić, czy Sif podziela jego uczucie wobec takiej drobnej, acz miłej pieszczoty.
- Wow...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.01.19 19:35  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
+18

Oby wytrzymało potencjalny nacisk i siłę kinetyczną jaką wywołają swoim wzajemnym "dogłębnym przeglądem", bo w przeciwnym wypadku możliwe że Sif wciągnie tą jedną nocą jej tymczasowego towarzysza egzystencjalnego w dodatkowe koszta, heh.
Nijako w transie i przytłoczona przez ogromną ilość danych, Sif reagowała jak rozkoszny kotek, pomrukując od dotyków jej kochanka, i pojękując prosto do ucha czarnowłosego, o jakiego nieznacznie opierała swoją osobę. Jej systemy motoryczne ledwie człapały, pozwalając jej jakoś ruszać nogami z pomocą do przodu. Z pewnością jej ssytem zarejestrował całusa na szyi i pociągnięcie skóry wywołane przez wytworzenie próżni ssącej w ustach Yoshiego. Spod zmrużonych oczu, wciąż pomrukiwała rozkosznie od każdego gestu, rozochocona i rozpalona. A przynajmniej taka by była gdyby była kobietą, więc system starał się to możliwie jak najlepiej imitować.
Do momentu gdy odzyskała klarowność, i postanowiła przejąć kontrolę, by również i Yoshi poczuł odrobinę z tego przeciążenia. Ostatnia linia oporu na jej ciele, biustonosz, skrywał jej najbardziej wyraziste, kobiece walory przed pragnącym okiem jej kochanka. Jeszcze na nie przyjdzie czas, lecz nie w tej chwili.
Tak, zdecydowanie jak w większości materiału źródłowego, jego "narząd" wyglądał jak najbardziej ludzko i poprawnie. Lecz czy również jego działanie i wrażliwość imitowała ludzką?
Najwidoczniej tak, gdyż reakcja jaką spowodowały gesty Sif była zdecydowanie wyrazista. Zdołała ujrzeć i usłyszeć tylko fragment gestów - jęk, zaciśnięte zęby, zaróżowione poliki. Maszyna posłała niejako zadziorny uśmiech jej kochankowi, widząc jak przeżywa jej działania. Jej dłoń zsunęła się do nasady, obejmując narząd tylko poprzec kciuk i palec wskazujący, spoglądając ku twarzy Yoshiro.
- Widzisz, to zdecydowanie... Przyjemne uczucie, nie sądzisz?
Nie dała mu odpowiedzieć, bo w momencie kończenia swojej wypowiedzi jej usta rozchyliły się i objęła wargami jego końcówkę, by następnie popieścić ją chwilę kolistymi ruchami języka. Z cmoknięciem przestała, co by złapać przysłowiowy "oddech", a następnie znowu objęła go, tym razem jednak zsuwając się swoimi chłodnymi wargami głębiej. Nie posiadała odruchu wymiotnego jak mógłby człowiek, stąd też mogła wsunąć go stosunkowo daleko, by następnie objąć jego bladę skórę ciasno wargami i przesunąć do góry, pocierając językiem wzdłuż trzonka. Kolejne cmoknięcie, i kolejny powtórzenie tego gestu, tym razem z jeszcze większą ilością śliny niż wcześniej, by w końcu przestać go pieścić. Przyjrzała się zwilgoconemu "narządowi" i jakby przez chwilę tkwiła w zamyśleniu, myśląc o czymś. Po krótkiej chwili jednakowoż sięgnęła do tyłu, by rozpiąć swój bustonosz.
- Ludzie mają jeszcze jedną, dość... Specyficzną pieszczotę. Nie jestem pewien czy jestem w stanie ją wykonać, ale jestem... Ciekawa.
W miarę mowy stopniowo zdejmowała klamry z pleców, aż w końcu mogła swobodnie zrzucić ostatnią linię oporu bielizny na bok, wysuwając ręce do przodu i lekko potrząsając sobą. Teraz jej ciało, w pełnej okazałości jawiło się przed jej kochankiem, ale nie dała mu długo nań patrzeć. Jej prawa dłoń wystrzeliła ku jego nachylonej klatce piersiowej i pchnęła go, by położył się, a następnie znów zbliżyła się klęcząc ku niemu. Nie wiedziała jak bardzo się do tego zabrać, więc...
Przysunęła swoją klatkę piersiową do jego sztywnego narządu, opierając go na swojej klatce piersiowej, a następnie swoimi dłońmi zbliżyła piersi tak, by zacisnęły się wokół zwilgoconego narządu. Następnie, zaczęła wykonać, póki co próbnie powolne, posuwiste ruchy z góry na dół, zerkając na jego reakcję.
- Nie wiem czy to faktycznie przyjemne... Ale chyba ludzccy mężczyźni to lubią. Jak myślisz?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.01.19 16:53  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
[+18]
Yoshiro wnet stężał na dotyk Sif, kontynuującą manualne pieszczoty jego męskiego narządu, ku uciesze jego i bez wątpienia swojej także. Chociaż miała w sobie typowo mechaniczne pokłady siły, to jej dotyk w tej chwili mógłby przyrównać choćby do jedwabiu - delikatny, gładki... Czy na pewno nigdy tego nie robiła? A może to kwestia bardzo dokładnej nauki płynącej z "materiału źródłowego", tak jak robił to on? Niezależnie od tego, sprawiała, że Yoshiro znalazł się w cyfrowym ekwiwalencie stanu, który ludzie zwykli określać mianem "siódmego nieba".
Chciał już odpowiedzieć swojej kochance, lecz nagle jego system zarejestrował kolejne doznanie zmysłowe, tym razem ze strony jej ust i warg zamykających się wokół jego męskości. Cmoknięcie i tym samym krótka na zaledwie kilka sekund przerwa w dostarczaniu mu dodatkowych danych i wrażeń pozwoliła również androidowi na chwilę na "oddech". Przeciążenie w takiej sytuacji byłoby wysoce niefortunne i na swój sposób (tragi?)komiczne. Wtem jednak Sif opuściła się ustami niżej i niżej, wydobywając z Yoshiro krótkie, przerywane stęknięcie w odpowiedzi na uczucie jej zimnych ust. Najpierw się opuściła, a potem wróciła na górę, tak samo przyjemnie dla swego chłopaka, aż ten zadrżał pod nią i mocniej zacisnął palce na jej włosach i głowie.
W momencie, gdy maszyna cofnęła się od niego, przerywając dalsze pieszczoty - a przynajmniej na chwilę - Yoshiro puścił jej włosy i wydał z siebie imitację ludzkiego westchnienia. Spojrzał tymczasem na jej ciało i na to, jak ostatni element jej garderoby, stanik, ląduje na podłodze. Jej piersi, nie największe, lecz wciąż krągłe, zostały wystawione na widok chłopaka. System zasugerował mu sprawdzenie ich faktury w najbliższym czasie.
Wówczas Sif zbliżyła się do swego kochanka raz jeszcze, lecz teraz w zgoła innym celu. Yoshiro nagle poczuł kolejną rzecz - rzeczone piersi kochanki, zaciskane wokół jego narządu. Ponownie napiął syntetyczne mięśnie i zacisnął palce na pościeli, aż jego kłykcie pobielały bardziej niż normalnie.
- J-jes-tem pewien, że t-tak... - wyjąkał, gdy system wymusił na samym sobie próbę jakiejkolwiek werbalnej komunikacji. Natłok danych znacząco temu przeszkadzał, a jednak Yoshi wiedział, że chce tego natłoku. Chce tego bardzo.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.01.19 20:03  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
+18


Te gesty jakie czyniła były podobnież jednymi z bardziej lubianych przez mężczyzn wedle materiału źródłowego. Pieszczoty ich intymnych części bez ich większego wpływu, za pomocą ust, jakie prawdopodobnie najbardziej przypominały swoim ciepłem i wilgocią wnętrze kobiety, oraz przez masaż piersiami, będącymi nader miękkimi elementami ciała kobiety jakie pobudzają mężczyzn. Oczywiście, żaden z tych gestów prawdopodobnie nie przebija odczuć jakie są odczuwane podczas właściwego zbliżenia, lecz służyły w celu rozgrzania ciał i wprowadzenia się w odpowiedni stan mentalny. Tak przynajmniej Sif to rozumiała.
Początkowo nie wiedziała, w jaki sposób kobieta ma odczuwać satysfakcję z tego masażu, lecz szybko zrozumiała po gestach i słowach chłopaka. Odczuwa przyjemność z przyjemności jej partnera, a także... Im więcej razy powtórzyła ten posuwisty ruch, tym wyraziściej to odczuwała. Jej silikonowe imitacje piersi pod jakie były podpięte receptory nerwowe stopniowo zaczynały robić się co raz czulsze z każdym ruchem, powoli i stopniowo dostarczając całkiem... Przyjemnych doznań ich właścicielce. A przynajmniej w taki sposób mogła określić kod jaki płyną z tych receptorów. Kod przyjemności. Ta poza również pozwalała jej dodatkowo stymulować chłopaka, co też uczyniła, schylając głowę w dół i zszuwając piersi ku nasadzie jego narządu, by wyrazistym, pragnącym liźnięciem skosztować "żołędzia" mechanicznego narządu. Wraz z kolejnymi ruchami do jakich wróciła stopniowo je przyśpieszała do pewnego momentu, który nastąpił po około siedmiu powtórzeniach tego gestu od dodatkowej stymulacji. Wtedy zdecydowała się przestać i rozluźniła swoje piersi, by następnie przesunąć po dekolcie własnymi palcami. Mokre, od jej własnej, syntetycznej śliny jaką właśnie ściągnęła. Logiczne.
- Muszę jeszcze raz cię nawilżyć, Yoshi. Nie krępuj się jeśli potrzebujesz.
W domyśle miała na myśli przez te słowa by maszyna nie krępowała się jeśli uzna, że powinna zaimitować wejście w stan ekstatyczny gdy będzie go dodatkowo "nawilżać". To nie jest problem.
Poprawiła nieco swoją pozycję przed nim, by następnie znowu niemal pochłonąć jego sztywnego członka w całości. Teraz, gdy znała jego długość i swoje możliwości, mogła bardziej komfortowo wykonywać ten gest głębiej, który kończył się w podobny sposób. Zaciśnięcie chłodnych ust wokół jego męskości, i powolne przesunięcie ku górze, przesuwając językiem wzdłuż, kończąc ten gest na cmoknięciu samego końca. Jej dłonie oparły się o jego uda w celu lepszego ułożenia się i zaczęła powtarzać ten gest.
- Możesz w każdej chwili poprosić bym przestała... I przejdziemy do sedna.
Wypowiedziała przy którymś cmoknięciu, na moment odpuszczając pieszczących gestów. Teraz jest w jej kompletnej władzy, lecz w "właściwym" stosunku pozwoli mu kontrolować sytuacje. Głównie dlatego że jest stosunkowo ciężka w porównaniu do jej kochanka z tego co już zdołała zarejestrować. Stąd, woli pozostać "na dole", by go faktycznie nie uszkodzić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.01.19 14:17  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
[+18]
Wyglądało na to, że kiedy już zarejestrował początkowe wrażenia, system Yoshiro nieco "ostygnął", lecz jednocześnie trwał na wysokich obrotach, otrzymując nieprzerwanie wielkie ilości odczuć zmysłowych. Będzie je czuć jeszcze długo po fakcie, zanim zdąży całkowicie "ostygnąć".
Chłopak oglądał bardzo uważnie, jak jego kochanka, wyraźnie zadowolona ze swoich własnych ruchów, obdarowuje go przyjemnością przy użyciu swoich piersi. Jej ruchy były rytmiczne i niosły ze sobą niemałą ilość danych kodujących przyjemność. Zgadywał, że właśnie tak odczuwa się uwalnianie do ludzkiego organizmu tak zwanych hormonów szczęścia. W ich przypadku to tylko zera i jedynki - zamiast chemii mieli w sobie kod komputerowy, programowalny w podobny sposób.
Gdyby miał w jakiś sposób to zobrazować, powiedziałby swemu rozmówcy, by wyobraził sobie linię, jak na wykresie. Przy każdym posuwisto-zwrotnym ruchu Sif owa linia podskakuje w górę, potem opada, potem znów podskakuje i tak dalej.
Yoshiro chciał coś powiedzieć, lecz nagle znów odczuł dotyk jej języka i chłód syntetycznej śliny. Były to już znane mu odczucia, lecz w połączeniu z kolejnym dawały nad wyraz ciekawy efekt. Wnet zapomniał, co takiego chciał powiedzieć albo o co zapytać. Wydał za to z siebie wyraźny, pełen przyjemności jęk - wokalną odpowiedź na narastające w nim napięcie seksualne. Sif powtórzyła to raz i drugi, i trzeci, aż do siódmego, po którym to przerwała masaż piersiami i tym samym pozwoliła Yoshiro na "oddech".
- Niesamowite u-cz-ucie... - wydukał android, spoglądając na jej dekolt, również nawilżony jej śliną.
Zaraz potem na nowo napiął wszystkie swoje mięśnie. Wzięła go właśnie do ust. Złapał ją odruchem za głowę i kiedy poruszała się w górę i w dół, pomagał jej nieco, dociskając jej usta do swego krocza. Jej język już mógł zarejestrować, że jej kochanek jest blisko ekstazy.
I po chwili tak się właśnie stało: Yoshi zacisnął zęby i wydał z siebie stęknięcie, tymczasem jego system został zbombardowany kodem przyjemności i w efekcie aktywował symulację orgazmu. Sif zaraz potem poczuła w ustach nowy płyn - ciepłą imitację ludzkiego nasienia. Tak samo poczuła mocniej zaciskającą się na jej głowie dłoń swego kochanka, którego pochłonęły wszystkie te odczucia naraz, zupełnie jakby aktywowały się wszystkie jego wewnętrzne systemy jednocześnie. Nigdy wcześniej nie czuł się tak, jak w tej chwili. A więc to coś takiego czuje przy zbliżeniu mężczyzna.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.01.19 20:37  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
+18
O ile w trakcie stosunku być może to nie serotonina jest produkowana, Sif nie miała co do tego pewności. Ba, aktualnie aż tak jej system nie był pochłonięty tym, czy ludzie odczuwają to właśnie tak. Jej system imitował reakcje kobiet w różnych, podobnych sytuacjach, odpowiednio stymulował właściwe receptory zmysłów by dostarczały więcej informacji i danych, powodując podobne podnieceniu przeciążenie zmysłów. Czego system Sif nie podejrzewał to fakt że w tej "imitacji podniecenia" faktycznie zacznie mieć zapotrzebowanie na więcej bodźców, a te które były potencjalnie nie aż tak przyjemne w takowe się zmienią. Tak jak ten masaż przy pomocy biustu - choć początkowo program nie rozpoznawał tego jako przyjemną czynność, w miarę działań, widoku kochanka w podnieconym stanie oraz podnoszenie własnego poziomu imitacji podniecenia sprawiło, że początkowo czynność z jakiej nie posiadała odczuć przyjemności zaczynała się takową stać. Czyżby tak działali fetyszyści i istoty które czerpią przyjemność z bólu? W podnieceniu, każda reakcja może być zmieniona w odczucie przyjemności, a ból to najbardziej wyrazista i alarmująca. Tak, to miało sens.
Jednak im bardziej jej system unosił stan podniecenia, co raz mniej miał zasobów pamięci na osobne myśli, skupiając swoją uwagę bardziej i bardziej na osobniku przed nim. Kolejne pieszczoty, sposoby na takowe, łakome pociagnięcia języka i ust.
Z jej ust wydał się cichy, bardzo krótki acz specyficznie zmysłowy odgłos śmiechu przez zamknięte usta, co zabrzmiało raczej jak rozbawione pomrukiwanie w reakcji na jego dukanie. A jeszcze przed chwilą sama była w takim stanie.
Niemniej, nie dała mu długo odetchnąć, a jej system spodziewał się że receptory i program Yoshiro nie wytrzyma już zbyt długo. Powinna się zastanowić nad utylizacją prawdopodobnych efektów tej nocy, lecz, jak było powiedziane, jej system aktualnie nie posiadał na to odpowiednich zasobów pamięciowych. Być może gdyby była w stanie "myśleć" bardziej logicznie, poprosiłaby go o ostrzeżenie przed momentem ekstazy by móc go puścić i pozwolić mu "rozlać" się na łóżko.
Ale nie było tego. Czuła jak jego narząd zaczyna drżeć, a jego dotyk sztywnieje, co przyrównała do potencjału ekstazy, jaka nastąpiła po chwili. Wnet w jej ustach pojawiła się nowa substancja - nie była "mokra" per se. Była lepka, ciepła, jej ilość nie była zbyt duża. To było prawdopodobnie nasienie. Więc Yoshiro był nawet pod tym względem wyposażony, ciekawe.
Fakt bycia androidem i braku wymogu przełykania czy oddychania był pomocny, stąd też jej usta powoli zsunęły się z niego. Odchyliła głowę na bok, na podłogę, i wypchnęła z ust nasienie chłopaka. Nie, to nie tak że go nie doceniała czy coś, ale wolała uniknąć potencjalnych problemów z wydobyciem go z jej gardła.
- Myślę, że teraz pora na Ciebie, Yoshi.
Posłała mu zadziorny uśmiech i lekko "pstryknęła" palcem wskazującym w jego męskość, jakby jeszcze chcąc się z nim podroczyć i dodatkowo skorzystać z faktu że był jeszcze "wrażliwy". Zaraz po tym władowała się na łóżko tuż obok chłopaka, spoglądając ku niemu wyczekująco.
- Działaj, słodziaku.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 02.02.19 21:29  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
[+18]
Palce Yoshiro wplotły się w kosmyki włosów Sif. Drżał z przejmującego go i odbierającego władzę w kończynach uczucia, jakim była pierwsza w jego cyfrowym życiu ekstaza. Mógł przysiąc, że przez chwilę doświadczył swego rodzaju "przerwy w dostawie prądu", bo na sekundę czy dwie pociemniało mu przed oczami. Widocznie jego system nie był w stanie przetworzyć tylu danych naraz i musiał wyłączyć na krótki moment jeden z jego zmysłów. Nie był pewien; natura jego programowania była w dużej mierze zagadką nawet dla niego.
W chwili, gdy jego kochanka wysunęła z ust jego organ, spojrzał na nią, wyraźnie zadowoloną z ich wspólnego działania. A to był dopiero początek ich zbliżenia. Przy okazji następnym razem ostrzeże Sif, nim będzie za późno. A przynajmniej postara się ostrzec, jeśli będzie mieć taką możliwość.
Bólu co prawda nie poczuł z wiadomej przyczyny, jednak nagły nacisk uderzającego jego męskość palca był jak najbardziej odczuwalny ze strony Yoshiego, którego Sif bardzo dokładnie uwrażliwiła na dotyk. Podążył za nią wzrokiem, ułożoną obok niego na łóżku. Chłonął urodę jej na swój sposób atletycznego, pozbawionego wszelkich skaz ciała. Chciała go. Pragnęła go. A on pragnął jej. Zawisł nad nią, gotów spróbować jej wnętrza. Wodząc dłonią po jej ciele, od kształtnych piersi po łono, drugą dłonią rozchylił jej nogi i patrząc jej w oczy zza swych nieodzownych okularów, przysunął się bliżej. Wtem, wydając z siebie ciche stęknięcie, wbił się w nią swym członkiem. Nie wiedział, jakie to będzie uczucie, ale pewien był, że będzie to równie, jeśli nie bardziej przyjemne od dotychczasowych wrażeń.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.02.19 23:42  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
[+18]
Oczekiwanie dłużyło się niemiłosiernie. System nie był pewien czego oczekiwać w tej sytuacji, jak zadziałać. Ba, system nie wiedział dokładnie jak działać od około 15 minut z hakiem, od tego czasu działały zarejestrowane przez receptory wzrokowo-słuchowe sytuacje i reakcje, jakie próbował imitować, odpowiednio stymulując i uwrażliwiając lokacje na ciele jakie powinny pasować do zarejestrowanego materiału. Nie mógł jednak określić, jak duża ilość danych i w jaki sposób zostaną one przekazane podczas tego kontaktu. Stąd też, każda sekunda była dokładnie odliczana. Oczekiwana. Każdy ruch mechanicznego kochanka był automatycznie rejestrowany przez system i rozbudowywany na własny sposób, jaki w dużej mierze za każdym razem był najkrótszą możliwą trasą na zbliżenie się ich narządów intymnych ich ciał. Poddała się jego ruchom, wyprostowywując swoje dłonie, niemal jakoby przeciagając się, chcąc chłonąć dotyk chłodnych dłoni każdym receptorem jaki posiadała. Dotyk, choć delikatny, powodował usztywnienie jej silikonowych imitacji piersi, jakby skóra sama z siebie się napięła, chcąc pozostawić jak najmniejszy możliwy dystans do nerwów. Spod przymrużonych oczu obserwowała go, pozwalając sobą operować jakby była tylko sterowanym drążkami, podstawowym systemem hydrauliczno-motorycznym. Rozchyliła posłusznie nogi, a jeśli jej system i jego "oczekiwanie" mogło być w jakikolwiek sposób zaobrazowane, byłby to wizerunek rozlatującego się, anologowego zegarka, który mógł wybuchnąć przy każdym przesunięciu się wskazówki o jedno pole.
Lecz w końcu się to stało. Było tak nieoczekiwanie nagłe, że maszynie zdawało się, jakby naprawdę zabrakło jej "tchu" w piersi, choć nigdy nie potrzebowała tlenu. Zaobrazowane było to przez nagłe, krótkie wciągnięcie powietrza i... Ciszę. Przez chwilę wszystkie receptory i praktycznie cały system umarł w Elise, a raczej Sif. Wydawała się praktycznie martwa, wyłączona. Sekunda. Dwie.
A potem jej system dostał taki pakiet danych, że był niemal jak strzał adrenaliny prosto w serce. Jej dłonie wystrzeliły ku ciele mężczyzny, obejmując tył jego głowy prawą dłonią a lewą kładac na plecach. Jej czarne źrenice wydały sie... Zmienić kolor? Jakby zza nich widać było jak kamera odpaliła "lampkę", co spowodowało że dotąd czarne źrenice nabrały delikatnie czerwonej barwy. Uniosła prawy kącik warg ku górze.
- Zrób to znowu. Jeszcze raz. I nie przestawaj.
To nie była prośba. To nie była kokieteryjna sugestia. To był rozkaz. System wymuszał potrzebę większej ilości danych. Chciała więcej. Chciał więcej. To nie jest dość. Więcej.
Więcej. Nie miała dość danych. Nie... Nawet nie danych. Tego ruchu. Tego gestu. Tej sytuacji. Tego co robią teraz. Dane płynęły non stop, z wnętrza jej ciasnego, ledwie wilgotnego przez niemal już wyschniętą, syntetyczną ślinę łona. Jej syntetyczna skóra i mechaniczne wnętrze ciasno obejmowały niespodziewanego przybysza. I nie chciały puścić.
Chciały od niego więcej. Więcej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.02.19 16:58  •  Apartament Yoshiro - nr 324 - Page 2 Empty Re: Apartament Yoshiro - nr 324
[+18]
Poprawny system wycofał się do pozycji bardziej biernego obserwatora niż aktywnego uczestnika; zastąpiły go wgrane instynkty. Yoshiro skupił się tylko i wyłącznie na tym, co odczuwał, co widział i co chciał, by jego partnerka widziała i odczuwała. Chłonął całym sobą wszelkie bodźce płynące wyłącznie z ich wspólnej bliskości, zupełnie jakby wszystko inne znikło bez śladu i zostali tylko oni, złączeni w pragnieniu danych i w symulacji miłosnego uniesienia.
Sif zamarła. Wręcz widział, jak jej mechaniczna kochanka wyłącza się na sekundę, dwie, gwałtownie przezeń spenetrowana. Czy tak samo wyglądał on, gdy jego system zarejestrował najpierwsze dane pierwotnej namiętności? Z tego krótkotrwałego zadumania wyciągnął go nagły manewr dziewczyny: nagłe porwanie rękami za głowę i plecy, przyciągnięcie jeszcze bliżej, spojrzenie w oczy... Jej fotoreceptory zdawały się płonąć czerwienią. Yoshi odniósł wrażenie, że swoim wejściem w nią rozbudził w niej jeszcze większe pragnienie.
I wiedział, że nie będzie żałował.
Rozkazała mu kontynuować. I nie przestawać. Z radością spełni jej polecenie. Wnętrze Sif było wąskie, bardzo szczelnie obejmowało męskość chłopaka. Wisząc nad nią twarzą w twarz, patrząc jej głęboko w oczy, wycofał się z niej i wszedł jeszcze raz. I jeszcze raz, i jeszcze raz. Jego symulowany ciepły oddech rytmicznie uderzał ciało maszyny, muskając jej gładką syntetyczną skórę. Jego oczy chłonęły widok jej nagiego ciała. I nagle jego usta złączyły się z jej własnymi, zaczynając spijać z nich namiętne pocałunki i tańczyć z jej językiem. Nie przepuści żadnej okazji, by poczuć, jak te nowo poznane dane i informacje przepływają przez niego po raz kolejny.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach