Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 20.07.19 19:18  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
  Jeżeli gest rozstawianych na boki z niewiedzy ramion miałby jakiś odgłos, Havoc usłyszałby go prawdopodobnie w słuchawce. Broker mógł domyślać się konsekwencji związanych z wpisanym błędnie hasłem, ale opcji było za wiele. Sporej części z nich mógł także domyślić się jasnowłosy. Od alarmu, który zacznie wyć mu nad głową, poprzez interwencje strażników po zwykłą prośbę o ponowne wpisanie poprawnej wersji.
  Specowi rzeczywiście udało się znaleźć na przylepnych karteczkach różne dane, ale nigdzie nie padało wprost określenie 'hasła'. Kilka zapisków było datami spotkań, inne istotnymi instrukcjami do obsługi systemu - przy czym żadne z nich nie przydało by się teraz ich dwójce. Mike mógł natomiast nauczyć się z nich jak przenieść obraz na komputer prezesa, czy przybliżyć i oddalić kamerę. Jakaś część traktowała o sprawach prywatnych pracownika, bądź pracowników, ale była też ta zapisana ciągiem różnych znaków.
  — Zwykle system dopuszcza jakieś pomyłki, ale każda instytucja może dowolnie to edytować wedle uznania. Jeżeli uruchomi się alarm, mogę spróbować odwrócić ich uwagę, ale nic więcej nie zrobię, dopóki się nie przekonamy.
  Nie brzmiał na zbyt przekonanego, ale najwyraźniej brakowało mu opcji, a chęć odkrycia prawdy kazała brnąć do przodu.
  Palec Havoca zawisł nad klawiszem i tylko od niego zależało czy zdecyduje się podjąć ryzyko.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.07.19 23:37  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
  — Nawet twoja władza nie sięga tak daleko? — Pozwolił sobie na odrobinę uszczypliwości, jedynie po tym, aby ukryć nawarstwiające się w nim zdenerwowanie.
  Gdy przyjmował propozycje od brokera, nie sądził, że będzie musiał borykać się z takimi przeszkodami. Ich wymiar zaczął go przerastać tuż po przekroczeniu progu tego pomieszczenia. Jednak nie dał tego po sobie poznać. Wyraz jego twarzy jak zwykle nie zdradzał nic za wyjątkiem pozornego niewzruszenia, choć w środku cały dygotał. W jego umyśle szkicowały się same czarne scenariusz. Jak to wyjaśnij, gdy zostanie przyłapany na gorącym uczynku?
  — Ryzykuję — powiadomił mężczyznę o swoim zamierzeniu. Zrobił to tylko po to, aby ten szykował się na ewentualnego odwrócenie uwagi od wejrzenia do tego pomieszczenia. Każda sekunda miała znaczenie, o czym informator przekonał się wiele razy, kiedy zerkał tam, gdzie nie powinien.
  Palec Havoca zetknął się z enterem. Jego właściciel na chwilę przestał oddychać. Wbił spojrzenie w ekran monitora. Czuł się jak skazaniec czekający na wyrok dożywocia. Nigdy nie był zapalonym hazardzistą.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.07.19 8:54  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
Głos w słuchawce milczał, skupiony najwyraźniej za bardzo na haśle i ewentualnych konsekwencjach jego błędnego wpisania. Ciągły szum sugerował, że nadal tkwi na linii, ale po prostu się nie odzywa. Obraz z jego kamery śledził dokładne każdy gest Havoca i kiedy ten wcisnął enter, oboju podskoczyło na moment ciśnienie.
  Monitor na moment rozświetlił się na niebiesko z małym paskiem ładowania, ale zanim procent przeskoczył z zera na wyższą liczbę, wszystko powróciło do poprzedniego stanu, a pod okienkiem na hasło pojawiła się wypisana grubymi literami informacja: Błędne dane. Pozostałe próby: 2
  Alarm nie zawył, za jego plecami nie było żadnego poruszenia. Daleko, z drugiego końca korytarza rozlegał się nadal huk pokazu delfinów. Na chwilę obecną Mike był bezpieczny, ale nie posunął się ani krok dalej.
  — Szukaj dalej. Jeżeli to nie zadziała i nie wymyślę nic do tego czasu, zmienimy trochę plan — mówił broker. W jego głosie nastąpiła zmiana, zniknęło pierwotnie ukryte tam ciśnienie. Najwyraźniej uważał, że pozostała im jeszcze jedna szansa na pomyłkę. Warto byłoby jej oczywiście nie robić, ale szanse że Havoc odnajdzie hasło wypisane dużymi literami na suficie pomieszczenia bardzo niskie. Być może musiał poszukać dokładniej.
  W programie nie pokazało się odliczanie. Jedynym ograniczeniem była jego własna dyskrecja i strażnicy, którzy mogli z jakiegoś powodu nagle nadejść. Nic nie wskazywało jednak na to, by regularnie odwiedzali pomieszczenie monitoringu. Ryzyko było zawsze, ale spec był w tym momencie stosunkowo bezpieczny.

/Jeżeli chcesz, możesz opisać przeszukiwanie większej ilości skrytek i kątów.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.07.19 13:49  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
  Zamarł bezruchu ze spojrzeniem wbitym w urządzenie. Powieki nie drgnęły nawet na moment. Przyglądał się temu, co dzieje się na monitorze, aż w końcu wypuścił ze świstem powietrze z ust, kiedy w górnej części ekranu pojawił się komunikat o błędzie.
  Miał jeszcze dwie próby. Tylko dwie. Co jeżeli znowu zaryzykuje z takim samym skutkiem?
  Musiał podjąć się tego ryzyka. Otworzył górną szufladę biurka i przejrzał jej zawartość. Panował w niej względny porządek, czego nie mógł powiedzieć o bałaganie, pod którego ciężarem uginał się mebel. W środku znalazł arkusz post-in note w pakiecie z kilkoma najtańszymi długopisami dostępnymi niemal w każdym sklepie i paczką miętowych gum do żucia. Ujął w dłoń makulaturę i przewertował ją. Nie dostrzegłszy na kartkach śladu atramentu, odłożył je tam, gdzie leżały wcześniej i zamknął szufladę. Pochylił się, by tym razem dosięgnąć do drzwi szafki. Po jej otwarciu ujrzał na pierwszej półce kalendarz książkowy formatu a3. Otworzył go na bieżącym miesiącu. Niemal wszystkie stronice były zapełnione dwoma rodzajami pisma - jeden był staranny i czytelny, lecz gdzieniegdzie zakradały się do treści błędy ortograficzne, a drugi niedbały, bez znaków interpunkcyjnych. Przekartkował na dzisiejszy dzień. Strona była do połowa zapełniona. Przebiegł wzrokiem po odręcznej czcionce, niemniej jednak ta czynność nie przybliżyła go do poznania hasła. Położył tymczasowo przedmiot na blacie biurka, obok klawiatury i rzucił ukradkowe spojrzenie na drugą półkę, ale dostrzegł tam tylko rzeczy osobiste pracowników, więc zrezygnował z dalszych oględzin biurka. Jego tymczasowym obiektem zainteresowania stał się kalendarz.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.07.19 12:20  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
  Jeżeli broker w jakiś sposób śledził poczynania Havoca, to nie dawał o tym znać. Szum w słuchawce świadczył o jego ciągłej obecności po drugiej stronie nadajnika, ale najwyraźniej był zbyt zajęty, aby patrzeć specowi na ręce. Jasnowłosy pozostawiony samemu sobie mógł swobodnie szperać w pomieszczeniu.
  Pierwsze momenty nie przyniosły dobrych rezultatów. Poza panującym bałaganem w pomieszczeniu było kilka miejsc, gdzie obsługujący monitoring utrzymywał względny porządek. W dokumentach nie było jednak żadnych podejrzanych notatek, które przypominałyby hasło. Istniała oczywiście możliwość, że stanowiskiem zajmuje się osoba na tyle kompetentna, by szyfr trzymać wyłącznie w swojej głowie. Walające się wszędzie żółte, przylepne kartki z błahymi przypominajkami świadczyły przeciw inteligencji tego człowieka, ale szansa bez wątpienia istniała.
  Kalendarz który odnalazł Havoc ozdobiony był zdjęciem widoku jakiegoś morskiego kurortu. Okolica na obrazku nie przypominała w żadnym stopniu M-3, dlatego istniała szansa, że wizualizacja była wyłącznie efektem czyichś fantazji. Nie to jednak było dla speca ważne. Jego uwaga padła na odręczne notatki. Terminy spotkań firmowych, większe imprezy. W jednym miejscu ktoś zaznaczył interesującą informacje:
  "Zmiana hasła. Zapisz je w notatniku Yoshidy, bo wydruk zgubi..."
  W znakach określających miano było trochę zamieszania, dlatego wspomniana osoba mogła mieć też na imię nieco inaczej, ale nie godność, a cel umieszczenia takiego napisu był istotniejszy. Datowano go na około dwa tygodnie przed obecnym dniem. Wcześniej i później nie znalazło się już nic równie istotnego.
  Niestety jednak samego hasła, ani czegoś co przypominało wyrwanej z kontekstu linii znaków Havoc nie był w stanie na kalendarzu znaleźć. Przeszukał już większość niewielkiego pomieszczenia, ale nadal pozostało kilka brudnych zakamarków, których nie spenetrował. Być może odpychał go nieład i nieprzyjemny zapach dochodzący z butów spod biurka, ale akcja wymagała poświęceń.
  Ponad jego głową monitory migały pokazując obraz na żywo z oceanarium i okolic. Chociaż w nagraniach brakowało dźwięku, bez problemu mógł dostrzec, że na pokazach zrobiło się nieco luźniej. Delfiny pływały wzdłuż barierek, niektórzy ludzie klaskali.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.07.19 0:39  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
Usłyszał kiedyś, że głupi zawsze ma szczęście, zatem nic dziwnego, że ciągle rzucano mu kłody pod nogi. Po przejrzeniu kalendarza znowu odczuł zawód, tym razem o wiele silniejszy. Myślał nawet o tym, aby się wycofać, powiedzieć brokerowi, że nic z tego nie będzie, ale spodziewał jego odpowiedzi. Skoro tchórzysz, radź sobie sam.
  Skierował wzrok na monitory. Pokaz delfinów chyli się ku końcowi. Miał coraz mniej czasu. Kiedy w głowie ukształtowała się ta refleksja, zacisnął zęby na dolnej wardze. Musiał się śpieszyć. Musiał po raz kolejny naruszyć własną strefę komfortu psychicznego, ale czy będzie w stanie przeciwstawić się fobii? Powtarzał, że trud się opłaci, ale wiary z sekundy na sekundę coraz bardziej ubywało.
  Odłożył kalendarz skąd go zabrał i wyraźnie się ociągając podszedł do ulokowanej w kącie szafki. Zalegający na niej kilkumiesięczny kurz sprawił, że Havoc wzdrygnął się. Otworzył drzwiczki.  Tam, gdzie jego dłoń obleczona w rękawiczkę syknęła się z klamką, pojawiła się jaśniejsza plama. Wraz z dotykiem materiał przetarł jej powierzchnie.
  Mike skrzywił się, zerkając do środka mebla. Panował w nim bałagan. Bałagan, który wzniecił w informatorze obrzydzenie.
  — Kto zrekompensuje mi szkody psychiczne? — zapytał, jednak dźwięk, który wydobył się spomiędzy warg informatora był tak cichy, że najprawdopodobniej nie przebił się przez głośniejszy szum w słuchawce i nie przedarł się do narządu słuchu mężczyzny.
  Havoc przykucnął przy szafce. Sięgnął po znajdujących się w niej przedmiotów; było ich kilka, więc wybrał na chybił trafił. Przyjrzał się mu, obchodzą się z nim delikatnie jakby w obawie, że figurka meduzy ma właściwości kawasy, jakby w obawie, że sam kontakt fizyczny wystarczy, by wypalić mu dziurę w dłoni.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.07.19 9:56  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
  W jego uchu za sprawą słuchawki rozległ się krótki odgłos szybkiego stukania w klawiaturę. Po kilku sekundach dźwięk ucichł i znowu zalęgła się cisza. Z tego powodu słyszał już doskonale, że w oddali na korytarzach zaczął robić się szum. Na monitorze nadal widać było skaczące zwierzęta, ale ludzi na trybunach ubywało. Wyglądało na to, że w miejscówkach wipów wszyscy nadal siedzą - obsługa podawała im właśnie jakieś napoje. Dzieciaki miały okazję przywitać się bliżej ze zwierzętami, które trenerzy podprowadzili pod barierki znajdujące się nieco poniżej. Czas się kończył.
  Szafka którą przeszukiwał oblepiona była kurzem. Nikt najprawdopodobniej nie sprzątał jej od dawna, ale dokładnie to samo świadczyło o jej użyciu. W środku znajdowały się głównie puste opakowania i sprytnie wbudowany w drzwiczki niewielki pojemnik na śmieci. Kilka zwiniętych w kulkę papierów walało się na dolnej półce wraz z resztką skórki od banana, którą pokryła już wyraźna pleść. Poza tym było w niej kilka gratów takich jak mała zmiotka, ucięty kabel czy styropianowa kulka, na której ktoś markerem napisał życzenia świąteczne na zeszły rok.
  Nie było tam nic, co nawet w najmniejszym stopniu wyglądało na użyteczne.
  Poza tym w pomieszczeniu nie zostało już prawie nic, czego nie przeszukał Havoc. Tylko osobiste rzeczy jednego z pracowników, które widział już wcześniej walające się po podłodze pod biurkiem oraz stara skórzana kurtka zawieszona na haku od wewnętrznej strony drzwi.
  Kiedy jednak skończył przeszukiwać szafkę, nawet w korytarzu prowadzącym do łazienek, oraz w dalszym swoim przebiegu, do monitoringu, także było słychać odgłosy ludzi. Ich rozmowy, szuranie butami i odgłos pociągania klamki wraz z przesuwanymi drzwiami do toalet.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.07.19 14:51  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
Oględziny szafki trwały stanowczo za długo. Wszystkie rzeczy, które z niej wyciągnął były bezużyteczne. Same rupiecie pozbawione praktycznego zastosowania. Havoc nie rozumiał, po co ktoś je tam włożył i trzymał zakurzone, nieużywane. Tak samo jak nie potraf pojąć, jak można pracować w taki warunkach, ale to nie jego zmartwienie.
  Wstał, otrzepał spodnie z kurzu i rozejrzał się na wszystkie strony. Jego spojrzenie przez kilka chwili spoczęło na drzwiach, kiedy do jego uszu dotarły odgłosy zbliżających się kroków. Zerknął kątem oka na obraz kamer. Trybuny opustoszały. Przedstawienie dobiegło końca.
  W dalszym ciągu nasłuchując, podszedł do wiszącej tuż obok wejście kurtki. Na powierzchni nosa pojawiła się zmarszczka; materiał przesiąkł smrodem papierosów. Przeszukał kieszeń po kieszeni.  Odnalazł w nich po kolei klucze z brelokiem, drobne, paczkę zapałek i zużytą chusteczkę. Wkładając dłoń do ostatniej, usłyszał jak coś szeleści pod naporem palców. Wyciągnął świstek papieru i rozłożył go.
Opcja nr. 1: Oczy Havoca spoczęły na sekwencji liczb i cyfr, wyglądających jak kod. Podszedł do komputera, wpisał potencjalne hasło na klawiaturze bez konsultacji z brokerem. Upewnił się, że nie popełnił żadnego błędu, wcisnął „enter” i czekał na rezultat. Nie towarzyszyło mu napięcie, jak za pierwszym razem.
Opcja nr. 2: Oczy Havoca natrafiły na listę zakupów. Rozczarowany wcisnął świstek na powrót do kieszeni. Podszedł do porozrzucanych na biurku rzeczy. Przejrzał je bez cienia entuzjazmu, ale nie zabrakło przy tym wnikliwości. Przyszedł tu po konkretne informacje, nie chciał wrócić z pustymi rękoma.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.07.19 19:38  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
  Kurtka pachniała mężczyzną - palił, perfumował się tanimi markami i ubierał ten konkretny ciuch stanowczo za często. Przy ciepłej pogodzie sztuczna skóra sama w sobie nie pachniała zbyt dobrze, a używana, dla kogoś tak czułego na nieczystość jak Havoc musiała wyglądać jak śmieć, a nie obiekt, który ktoś w dalszym ciągu chciał na siebie nakładać.
  Przeszukanie kieszeni nie przyniosło zadowalających rezultatów. Poza papierkiem, który okazał się być starą listą zakupów (dwa mleka 3,2%!!), spec nie odkrył nic istotnego. Obmacanie materiału nie przybliżyło go do odnalezienia hasła, w ciuchu nie było żadnych ukrytych kieszeni, chociaż po dokładniejszym przeszukaniu odgrzebał jeszcze pustą zapalniczkę z wizerunkiem eleganckiej kobiety wśród kwiatów róż.
  Sporo teraz ryzykował. Obraz z kamer pokazywał już ekipę sprzątającą, która starała się przywrócić trybuny po pokazach do poprzedniego stanu. Nie widział ochroniarzy, ani nikogo, poza pracownikami którzy krzątali się przy basenie. Słyszał odgłosy ludzi krzątających się po korytarzu, który prowadził wyłącznie do łazienek dla vipów oraz sali monitoringu. Droga powrotna będzie prowadzić przez balkon, na którym wcześniej oglądał zwierzęta, ale jeżeli ktoś przyłapie go w środku, sytuacja może stać się nieciekawa.
  Porażka przy kurtce kazała mu wrócić do biurka. Jego górną część przejrzał już wcześniej. Zaznajomił się również z szufladkami poniżej blatu, ale nawet gdy przeszukał je jeszcze raz, dokładniej i z większym skupieniem nie odnalazł nic nowego. W tej części pokoju, ponieważ sprawdził już wszystko inne, pozostała mu tylko brudna część pod spodem - buty, które wcześniej widział (i mógł poczuć), otwarty plecak i pusta paczka po chrupkach, które widział zaraz po wejściu do pomieszczenia, a których nie spenetrował.
  Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Chociaż używane równie często co kurtka buty nie skrywały żadnych tajemnic, a opakowanie po jedzeniu miało na dnie wyłącznie okruszki, plecak zawierał więcej interesujących przedmiotów. Do zamka wewnętrznej kieszonki przyczepiony był pluszowy delfinek, w środku znajdowało się prawdo jazdy (Yoshida Murakami, 47 lat, żonaty, dwójka dzieci), karta biblioteczna (nieaktualna od roku) oraz rachunek z jakiegoś fast fooda (dwa McCronusy kupione tego samego dnia z rana). W głównej części znalazł napoczętą butelkę energetyka, zapakowaną w papier śniadaniowy kanapkę, latające luzem dwa długopisy i szesnastko kartkowy zeszyt z wizerunkiem Speedziaka X (super popularna bajka, gdy ma się 8 lat). Przewertowanie tego ostatniego szybko doprowadziło go do upragnionego znaleziska.
  Poza rysunkami dziecka w środku była także lista znaków i symboli zapisanych jedne po drugim w krótkich ciągach. Wszystkie poza jednym zostały wykreślone. Ostatni ten, zakładając że najnowszy, aż krzyczał swoją formą - hasło!
  Wszystko to wyglądało być może nieco za łatwo, ale decyzja należała do Havoca. Stracił sporo czasu bez lepszych rezultatów, a teraz, gdy wreszcie natrafił na coś interesującego, pojawiła się groźba powrotu pracownika, albo kogoś z ochrony.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.07.19 16:23  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
Havoc, dokonując rewizji rzeczy osobistych pracownika oceanarium, nie krył obrzydzenia, które pojawiło się na jego twarzy w postaci grymasu. Podczas obszukiwania kieszeni kurtki miał wrażenie, że przesiąkł na wskroś smrodem tytoniu, tanich marek perfum i potem. Z ledwością powstrzymywał się przed zwróceniem treści żołądkowych, a teraz jeszcze ten plecak... Śniadanie podeszła mu pod przełyk, przełknął je wraz z śliną, ale wysiłek się opłacił.
 —  Pokaz się skończył. Odciągnij uwagę pracowników od tego pokoju — powiedział cicho, jakby do siebie, aczkolwiek owe polecenie adresował do brokera, który albo przysnął, albo hakował system, albo dobrze się bawił obserwując jak informator przełamywał wewnętrzny opór.
 Czymkolwiek się zajmował, Havoc podniósł rękawiczkę rzuconą przez czas. Zaryzykował zdemaskowanie, podchodząc do głównego komputera. Wystukał na klawiaturze hasło i wcisnął enter. W między czasie, kiedy system weryfikował ciąg liter i cyfr, wzrok informatora spoczął na drzwiach. Uważnie przyglądał się ułożeniu klamki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.08.19 20:07  •  Oceanarium + zoo  - Page 4 Empty Re: Oceanarium + zoo
  Sprowokowany do rozmowy broker zaśmiał się cicho.
  — Nie — odparł bez zastanowienia. Ton jego głosu nie skrywał w sobie humoru. Był poważny. Może nawet odrobinę zdenerwowany. — Najpierw nagrania.
  Jego słowa rozbrzmiały w słuchawce Speca gdzieś w momencie, gdy ten wpisywał odnaleziony szyfr. Znaki układały się w losowy ciąg, nie przypominały swoją formą niczego konkretnego. Ot wygenerowany komputerowo pasek, który wpisany w przeznaczone okienko gładko przeszedł próbę. Przed informatorem ukazała się gęsta układanka utworzona z miniaturowych, ruchomych obrazków. Nagrania widoczne na monitorach dookoła tutaj widniały w formie miniaturek. Program miał te kilka innych podpisanych zakładek.
Ustawienia. Narzędzia. Historia. Pomoc. Wyloguj...
  Na środkowym prostokąciku Mike patrzył sam na siebie. Malutka dioda kamerki umieszczona w obudowie monitora celowała dokładnie na niego.
  Nerwowy głos w słuchawce odezwał się jeszcze raz.
  — Pośpiesz się — rozkazał szorstko. — Jakiej daty szukamy? Na głównych ulicach nic się ostatnio nie działo. Jeżeli podejrzenia się słuszne, to musi chodzić o którąś z bocznych. O, tą na przykład — rzucił energicznie zapominając całkowicie, że nie jest w stanie samym głosem wskazać Havocowi konkretnego obrazu. — Albo tą. Tam z lewej, w rogu. Tak, tak. Ta mi cuchnie jakimś konkretem. Przewijaj, przewijaj.
  Czas który przepadł na przeszukiwanie pomieszczenia mógł być istotny do dalszego rozwoju wypadków. Z każdą chwilą było go jeszcze mniej.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach