Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 07.08.18 8:18  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Kraina Grzybów [Jericho]
Kraina Grzybów [Jericho] ZmK6CPY
Uczestnicy: Jericho
Cel: Autorski artefakt
Poziom: Średni
Możliwość śmierci: Mały cień szansy

__________________________________________________

Cały świat był jedną wielką ruiną, która po tylu latach od apokalipsy często nie przypominała już pozostałości miast z cudownymi parkami, radosnych wiosek, w których każdy nowy dzień chórem oznajmiały koguty, a bujne, dzikie lasy przestały przyjaźnie szumieć, zapraszając do spaceru wśród cieni drzew. Desperacja pokryta była przez większość czasu piachem, zmieniła się w ogromną pustynię. Kto lubił piasek byłby raczej zadowolony, ale do tego dochodziła ekstremalna pogoda. Raz było okrutnie zimno, a innym, tak jak teraz, słońce starało się usmażyć wędrowca żywcem. I nie wiadomo nawet czy lepiej jeśli wiało, bo wtedy wszędzie latał pył, ziarenka wpadały do oczu, ust, nosa i każde inne nieosłonięte miejsce. Często właził również pod ubrania i do butów.
Jericho zawędrował do ruin jednego z wielkich miast. Resztki złomu, które nie przydały się nawet mieszkańcom Desperacji, straszyły upiornym wyglądem, wraki pojazdów leżały porzucone, mocno nadgryzione zębem czasu. Pustynia była tu bardziej czerwona od rdzy zmieszanej z "wielką piaskownicą", a daleko na horyzoncie niczym śpiący giganci leżały powalone trzęsieniami ziemi wieżowce. Życie zdawało się tu nie istnieć, jeśli nie liczyć wytrzymałych, skarlałych roślin próbujących walczyć o skrawki cienia i odrobinę wody. W gruzach mogły czaić się jakieś stworzenia, a sądząc po tajemniczych dziurach w ziemi tu i ówdzie, coś mogło być pod powierzchnią widzianą przez przeciętnego wędrowca. Jak na razie nic jednak nie próbowało odgryźć Desperatowi nogi, choć zdecydowanie lepiej byłoby mu znaleźć jakąś cienistą kryjówkę.
Gdzieś niedaleko przebiegł biały królik. Przebiegł w odległości góra trzydziestu metrów od Jericho i wskoczył w jedną z dziur na tyle obszerną, że dwóch rosłych ludzi mogłoby do niej wejść jednocześnie. Czyżby słońce przygrzało go za mocno?


Info:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.08.18 19:19  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Jericho czasem nienawidził siebie za to, że zdecydował się urodzić w czasach, w których życie było tak trudne. Dodatkowo, zrezygnował wcześniej ze swojego wygodnego życia w wyższych sferach mieszkańców M-3 na rzecz "wolności" i "szczerości" Desperacji. Z biegiem czasu jednak zdał sobie sprawę z tego, że Desperacja pod względem przekrętów, niebezpieczeństwa i knowań nie różniła się za bardzo od miasta, w którym się wychował i dorastał. Różnicą była tylko stawka oraz warunki do życia. Niemniej jednak takie życie jakie miał teraz, mimo wszystko mu odpowiadało. Co prawda, czasem brakowało mu wygodnego łóżka z jedwabną pościelą, ale wtedy przypominał sobie, że tutaj nie miał narzuconych sztywnych reguł postępowania w życiu osobistym, że w zasadzie był wolnym strzelcem i jedyne co musiał robić to przetrwać. Nie było też tak zwanej "etykiety" postępowania, więc życie było tutaj dużo prostsze. Czasem nawet przyjemniejsze.
Tylko ten pierdolony piasek...
Właził wszędzie. Do oczu, do uszu, do nosa, do ust, pod ubrania. Wszędzie. I było to niesamowicie uciążliwe, gdyż przyklejał się do ciała, z każdym ruchem powodując mikro zadrapania na ciele, które w połączeniu z pyłem i potem oraz temperaturą czasem dawało efekt swędzenia, którego nie dało się pozbyć tak łatwo.
Han spojrzał na swój zegarek, który po tych wszystkich przejściach jeszcze o dziwo działał, mimo iż szybka była pęknięta.
10:30
Dosyć wczesna godzina, a z nieba dosłownie lał się żar. Z mężczyzny lało się z niczym z wieprza na ruszcie, przez co mężczyzna co chwila ocierał pot z czoła tworząc kolejne mikro zadrapania. Jakim cudem on tutaj w ogóle wylądował?! Niemniej jednak, skoro już tutaj był to musiał jakoś przetrwać. Rozejrzał się dookoła po zniszczonym mieście, które upadło dawno temu, wtedy gdy upadła cała rasa ludzka. Widoczne zniszczenia oraz to, że pustynia odzyskiwała to co dawno temu zostało jej wydarte, były upiornym widokiem raczej nie zachęcającym do eksplorowania tego miejsca.
Niemniej jednak, nie zamierzał umierać w takim miejscu jak to. Jeszcze nie dzisiaj.
Szukając jakiegoś schronienia przez palącym słońcem dostrzegł królika przemykającego nieopodal, który wskoczył do wielkiej jamy, jakich całkiem sporo tutaj było. Zastanawiało go, co też mogło wykopać tak wielką dziurę w piasku. Doszedł jednak do wniosku, że, prawdopodobnie, nic gorszego się nie stanie niż to, co czeka go na tej patelni, więc tylko chwycił swoją M4, odbezpieczył ją, po czym wszedł do czeluści. Ciekawe, co go tam czekało?

Spoiler:
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.08.18 18:31  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Nieruchome powietrze przez chwilę stało się mniej męczące na skutek krótkiego powiewu. Nadal było gorąco i niewiele dał ów powiew poza wzbiciem odrobiny piasku w powietrze i przesunięciem go trochę dalej. Pustynia wędrowała, czasem szybko, kiedy indziej powoli, ale teraz zdawała się próbować odpocząć w ponurym, pozornie bezludnym miejscu. Nikt o zdrowych zmysłach by tu nie zamieszkał - w ruinach kryć mogły się różne bestie, a dziury równie dobrze mogły wydrążyć ogromne pustynne robale, często podróżujące po kilka sztuk na oślep, szukające ofiar do rozerwania na strzępy. To mogła być ważna informacja chyba tylko podczas wyczuwania tajemniczych wstrząsów ziemi, a ta nie drżała w tym momencie. Ale wcale nie oznaczało to braku niebezpieczeństwa. Któż mógł wiedzieć co czaiło się za rogiem?
Jericho znalazł się w tunelu na tyle wysokim, że mógł stać wyprostowany bez obaw o szuranie czubkiem głowy o sklepienie. Dziura ciągnęła się dalej, wysoka na około dwa metry i szeroka na kolejne dwa. Ściany były półkoliste, podłoże płaskie, ale całe pokryte nierównościami. Tu wystawał suchy korzeń, tam kawałek kamienia, gdzie indziej po prostu walała się utwardzona ziemia. Przypominało to kryjówkę jakiegoś stworzenia, ale widzianego wcześniej królika nie było nigdzie śladu. Temperatura obniżała się im dalej członek gangu oddalał się od wejścia, aż w końcu osiągnęła stały, całkiem znośny poziom. Zmienił się również zapach otoczenia - z początku nie różnił się niczym od suchej pustyni i piachu, który zdążył wsypać się przez powiewy, potem pojawiła się nuta wilgotnej ziemi i odrobinę zgniłego drewna. Wystające korzenie zdawały się być nieco żywsze, śliskie. Po pięciu minutach wędrówki korytarzem opadającym łagodnie w dół mężczyzna napotkał rozwidlenie - droga w prawo skręcała łagodnie, znów zaczynając się wspinać w kierunku powierzchni, zaś w lewo zakręcała dość stromo. Pomiędzy drogami postawiono pierwsze źródło światła jakim była paląca się pochodnia.
Po lewo nagle rozległ się chichot, echem odbijający się po korytarzu.


Info:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.08.18 20:28  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Jericho schodził powoli i ostrożnie wgłąb tunelu trzymając cały czas swoją M4 w gotowości do użycia i pozbawienia życia ewentualnego zagrożenia. Szedł krok za krokiem zmysły mając wyczulone do maksimum. Co ciekawsze, schodził ciągle pod ziemię, czego dowodem było nie tylko pochylenie terenu, ale też obniżająca się temperatura. Wreszcie osiągnęła ona znośny poziom na oko dwudziestu pięciu stopni. I wtedy to też Han dotarł do rozwidlenia dróg, na którym ktoś zamocował pochodnię. Czyli to były jakieś ślady inteligentnego życia, które musiało korzystać ze światła, chociażby w ramach drogowskazu. Teraz jednak powstawało pytanie o to, którędy się udać? W lewo, czy może w prawo? Nie znał tego miejsca, więc prawda była taka, że orientację w terenie mógł od razu schować sobie w buty, może będzie wyższy. Czy były jakieś cechy charakterystyczne któregoś z tuneli? Ślady częstszego użytkowania? Powiew powietrza? Świeższy zapach? Bo teraz jedyne co czuł, to zapach mokrej ziemi i gnijących roślin pozbawionych dostępu do światła, rannych przez osoby, które kopały ten tunel. Mokugawa nie był jakimś zwolennikiem fauny lub flory, ale zwracał na takie rzeczy uwagę. W wojsku go tego uczono, by brać pod uwagę każdy szczegół, gdy było się na rekonesansie lub w miejscu, którego się nie znało.
Mężczyzna nie mógł się zdecydować, który z tuneli wybrać i gdy już miał wyciągać monetę, by to ślepy los zadecydował, usłyszał niespodziewany chichot z lewej korytarza. Momentalnie przeniósł tam lufę swojego karabinu, by na czas zareagować na ewentualne zagrożenie. Gdy jednak przez chwilę nic się nie stało, to postanowił sprawdzić czym było źródło hałasu. Człowiekiem? Oby. Zagłębił się w lewy tunel równie powoli i ostrożnie, co wcześniej w ten, który w tym miejscu się rozwidlał. Ciekawiło go niezmiernie, co go tam czekało?
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.09.18 18:40  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Im dalej od rozwidlenia, tym znów robiło się coraz ciemniej. Nie było problemu, przynajmniej z początku, ale wreszcie nierówna powierzchnia korytarza zmieniła się w schodki, które ktoś musiał wykuć chyba dla żartu. Były nierówne, jedne szerokie, inne zaś tak wąskie, że mieściło się na niej pół stopy. I to głównie te najbardziej przeszkadzały w wędrówce. Na dodatek sklepienie zaczęło się obniżać, przez co desperat raz zdążył rąbnąć o nie głową, o mało nie zauważając nieistniejących gwiazdek. Przez dobre pięć minut nic się nie zmieniało, aż w końcu w powietrzu pojawił się zapach grzybów i wody, coś jak las po deszczu jesienią, jedynie odjąć woń liści oraz igieł w ściółce. Oczy, które zdążyły się przyzwyczaić do mroku zaczęły rozpoznawać krawędzie stopni, ale nie przewidziały, że jeden stopień nagle będzie znacznie niżej niż poprzedni, przez co Jericho wylądował na ziemi. Na domiar złego, korytarz zaczął teraz przypominać zjeżdżalnię ponownie pozbawioną schodków, a Kundel nie miał się czego złapać żeby przestać sunąć w dół.
Po dwóch szalonych zakrętach i kolejnych stu metrach prosto, mężczyzna nagle mógł zorientować się, że leci. I nawet nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że znalazł się w jaskini i leciał prosto w wielki grzybi kapelusz, o który pacnął, miękko się odbił i wylądował na sąsiednim, pokrytym jakąś lepką, słodko pachnącą mazią. Grota wydawała się być równie ogromna co rosnące tu roślinki. Na samym środku, w zagłębieniu terenu, dostrzec można było małą sadzawkę, a wszystko rozświetlały małe, brzęczące cicho robaczki, latające całymi chmarami od jednej do drugiej strony. Czasem znikały gdzieś po drugiej stronie jaskini, w korytarzu, który stamtąd wychodził. Jakby ich było mało, to niektóre grzyby i mech także wydzielały poświatę.
- E, koleś. Złaź mi z grzyba. To mój grzyb! - rozległ się gniewny kobiecy głos gdzieś zza pleców desperata.
- Luźno, siostra. Jest wystarczająco duży na was dwoje - dodał inny, bardzo podobny do poprzedniego i również należący do przedstawicielki płci pięknej. Rozległo się chrupnięcie, ciamknięcie i przeżuwanie czegoś, a następnie nad Jericho pochyliła się dziewczyna o wielkich, fioletowych ślepiach, króliczych uszach i białoszarym futerku porastającym całe ciało. Poruszyła ludzko wyglądającym, choć kosmatym nosem i wyciągnęła wolną rękę do mężczyzny, chcąc pomóc mu wstać. - Ale w sumie to po coś tu zlazł? - zapytała.
Drugą dziewczynę, tą obrażoną o zajmowanie jej własności, gdzieś wcięło.



Info:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.09.18 18:20  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Jericho pluł sobie w brodę, że nie zabrał ze sobą żadnej latarki. Przecież to powinno być dla żołnierza jednym z podstawowych elementów ekwipunku! Niestety, musiał sobie jakoś bez tego poradzić. I na początku szło mu nawet całkiem nieźle, aczkolwiek im głębiej wchodził w ten tunel, tym ciemniej się robiło, aż wreszcie mrok osiągnął taki poziom, że nawet gdy podstawił sobie otwartą dłoń pod sam nos, to i tak nie widział nawet jej zarysów. Także mógłby się nawet potknąć o zagrożenie, a i tak nic by nie dostrzegł. Dlatego też opuścił lufę karabinu, złapał się jedną ręką ściany i w ten sposób przemieszczał się o kolejne metry. W pewnym momencie poczuł, że jego noga nie napotkała podłoża. Przez jedno uderzenie serca miał wrażenie, że zaraz spadnie, co sprawiło, że poczuł ten nieprzyjemny ucisk w żołądku. Napotkał jednak szeroki schodek, który nie pozwolił mu polecieć dalej. Ulga jaką odczuł była ogromna. Z drugiej jednak strony, na chuj tu komuś schody? Niemniej jednak, znaczyło to ni mniej ni więcej, że to musiał być uczęszczany korytarz. Przez podeszwę buta czuł, że poszczególne schody są różnej szerokości oraz różnej wysokości, dlatego też Jericho zachowywał ekstremalną ostrożność. Niestety, jeden ze schodków był zdecydowanie niżej niż pozostałe, co poskutkowało tym, że teraz faktycznie poleciał do przodu. Na domiar złego tunel był tak stromy i wygładzony, że zaczął zsuwać się pod podłożu. Nie mogąc niczego się złapać, by się zatrzymać, mężczyzna nabierał przez jakiś czas prędkości, pokonał dwa zakręty, których nie widział, po czym nagle poczuł, że zaczął spadać. Wzrok wychwycił jednak jakieś obrazy, gdyż w jaskini było jakieś źródło światła. Zobaczył, że leciał w stronę olbrzymiego grzyba, od którego jednak się odbił, przeleciał na następny i dopiero tam wylądował. Serce waliło mu jak młotem, nogi miał jak z waty, a spodnie prawie obszczane. Prawie, bo ostatecznie mocz został utrzymany w pęcherzu. Niektórzy mogli zareagować nawet gorzej, cóż.
Wtem usłyszał jakieś głosy. Głosy, które wydawały się być kobiece. Jeden gniewny, drugi spokojniejszy, ale w gruncie rzeczy niezwykle do siebie podobne.
- Co? - zapytał tylko na pierwsze stwierdzenie odnośnie tego, że ten grzyb w ogóle do kogoś należał. Rzucił dwa niespokojne spojrzenia,by ogarnąć mniej więcej gdzie był.
Wtedy dostrzegł jak jedna z postaci pochyla się nad nim i wyciąga rękę do niego.
Niepewnie chwycił za dłoń nie wiedząc, jakie te istoty mają intencje. Wymordowani? Pomogła mu wstać, ale Jericho odsunął się od niej o dwa kroki, by zwiększyć dystans. Nie ufał tej kobiecie, więc nie spuszczał z niej oka. Był przygotowany na wszystko, ale czy dałby radę dwójce wymordowanych na raz, gdyby doszło do konfliktu? A może nie musiało do niego dochodzić?
- Na górze jest nieznośnie gorąco, chciałem przeczekać największe upały. No i spadłem tutaj. Coście za jedne i gdzie ja w ogóle jestem? - zapytał, a w jego głosie słychać było napięcie. Był też zestresowany, ale to nie było nic dziwnego.
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.11.18 21:07  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Kraina Grzybów [Jericho] Giphy

Kraina Grzybów [Jericho] 0653979deb153

MISJA PRZEJĘTA
(na prośbę uczestnika)


Jaskinia, choć otaczała ją ciemność łamana przez poświatę rzucaną przez dziwne, ogromne grzyby wydawała się ogromna - zdradziło ją bardzo głębokie echo, które niosło się jeszcze daleko przed siebie. Było tu chłodno (około szesnastu stopni) i wilgotno, a w powietrzu unosił się mdły zapach zgniłego drewna w akompaniamencie z półsłodką, nieznaną Jericho wonią.
Kobieta stojąca przed nim poruszyła kilkakrotnie ładnym, zgrabnym noskiem - dokładnie tak, jak robią to gryzonie. - My? Nie wiesz, kim jesteśmy? - zapytała, otwierając szerzej oczy ze zdumienia, gdy Jericho wspomniał o "górze". Zajęczyca zamilkła na chwilę, przyjmując dość zagadkowy wyraz twarzy; po chwili, nadal bez odpowiedzi, zastrzygła lewym uchem, po czym wzruszyła ramionami i skierowała powoli w tylko sobie znanym kierunku. - Idź przed siebie, złotko, nie skręcaj w żadną ze stron... Życzę Ci miłej zabawy.
I zniknęła. Gdzieś w głębi ogromnej jaskini mężczyzna usłyszał chichoty, te same, które zwiodły go w to miejsce. Czy więc warto było znów podążać za ich dźwiękiem? Z drugiej strony... nie miał wyjśćia.
Jaskinia prowadziła tylko w jednym kierunku.

Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.11.18 23:06  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Bez wątpienia Jericho znalazł się w dziwnym miejscu. Skąd się wzięły te gigantyczne grzyby, tego nikt nie wiedział. Dodatkowo, dlaczego wydzielały poświatę i były...lepkie? Teraz jednak nie miał czasu ani ochoty zastanawiać się nad tym wszystkim. Teraz jedyne co chciał, to wydostać się na zewnątrz, gdzie, miał nadzieję, upał już nieco zelżał. Poza tym, jakoś tak lepiej się czuł na powierzchni niż pod ziemią. Zdecydowanie nie mógłby żyć tak jak w Rosji, gdzie, ponoć część ludzi żyła w dawnych liniach metra. Na ile to była prawda, tego nie wiedział. Zresztą, Rosja była daleko, a obecnie, gdy od setek lat komunikacja na taką skalę praktycznie nie istnieje, to nie warto się było nad tym zastanawiać.
Kobieta, z którą rozmawiał wydawała się być zdziwiona tym, że Jericho przyszedł "z góry". Dlaczego ją to dziwiło? Tego pewnie miał się nigdy nie dowiedzieć. W pewnym momencie nieznajoma odezwała się po raz kolejny. Zabawy? Jakiej zabawy?
- Jakiej zabawy! Hej! - krzyknął za oddalającą się wymordowaną. Przeklął w myślach, po czym ostrożnie zlazł z grzyba i udał się w głąb jaskini. Nie miał w końcu zbytniego wyboru. Dziura z której wypadł znajdowała się wysoko. Na tyle, że nie miał szans się tam dostać. Dodatkowo, coś mu podpowiadało, że z tej jaskini są tylko dwie drogi wyjścia. Jedna to ta, przez którą się tutaj znalazł. Druga natomiast znajdowała się gdzieś przed nim. Na wszelki wypadek mężczyzna odbezpieczył karabin i przyłożył go do ramienia. Nigdy nie wiadomo, co czyhało na niego w zakamarkach tego zapomnianego przez Boga i ludzi miejsca.
Ruszył więc za dziewczyną starając się nie myśleć zbytnio o tym, co go czeka dalej. Wiedział, że tak czy siak musiał tam iść, a skupianie się na myśleniu o takich sprawach sprawiało, iż jego czujność słabła. A na to nie mógł sobie pozwolić.
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.11.18 19:17  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Kobieta nie odpowiedziała, bardzo szybko znikając z zasięgu wzroku Jericho. Mężczyzna postanowił ruszyć przed siebie, odkrywając, że im dalej w na pierwszy rzut oka ciemną jaskinie, tym... jaśniej. Było to dość specyficzne zjawisko i z pewnością nie wiązało się ono z całkiem niezłym wzrokiem. Gość jaskini mógł się poczuć dziwnie.
Po kilkunastu minutach nieustannego chodu dotarł w końcu do miejsca, w którym tunel rozszerzał się, tworząc kolejną, ogromną grotę. Tutaj grzyby widziane wcześniej rozrastały się w niesamowicie dużych ilościach, nie dorównując jednak wcześniejszym okazom raczącym uchronić Jericho przed bolesnym upadkiem na twardą glebę. Polana grzybów rodząca jasną poświatę przypominała rozświetloną w późnych porach ulicę naturalnymi sposobami. Specyficzny zapach, którego intensywność rosła już w tunelu teraz osiągnęła swoje apogeum, i jeżeli Jericho nie przepadał za słodkawymi woniami w tamtym momencie musiał zatkać nos, by nienaturalnie mdłe zapachy nie wywołały u niego odruchu wymiotnego.
Grota nie okazała się na szczęście ślepym zaułkiem. Kilkadziesiąt metrów dalej bowiem otwierała ona kolejny tunel, jednak by dostać się do niego mężczyzna musiał w jakiś sposób wdrapać się na dość stromą ścianę. Z daleka było widać wystające korzenie, więc właściwie jeden problem miał już z głowy.
Gdy zaczął zastanawiać się nad kolejnym ruchem i nad sposobem przedostania się na drugą stronę (po nadepnięciu na kapelusz zgnieciony grzyb rozpryskiwał ohydną maź o jeszcze intensywniejszym smrodzie, co tym razem wywołało u mężczyzny zawroty żołądka) po swojej prawej stronie Jericho ujrzał drewniany most, który zaczynał się na brzegu jego strony, a kończył idealnie na krawędzi drugiej. To pozwalało przejść mu bezpiecznie, nie będąc narażonym na kontakt z dziwną, obrzydliwą substancją.


Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.18 10:36  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Jericho szedł równym, acz dosyć powolnym tempem. Był gotowy na odparcie każdego ataku, ale nic takiego nie nadchodziło. Mimo iż czujność oraz zmysły mężczyzny działały na najwyższych obrotach, to jednak nic nie zapowiadało, jakoby coś miało się zaraz stać. Panowała tutaj cisza zakłócana jedynie odległym echem jego kroków. Z każdym kolejnym krokiem, jaki Han stawiał, było coraz jaśniej, a w nozdrza wpływał coraz intensywniejszy, słodki zapach...czegoś. Czy to te grzyby wydzielały taki odór? Bo tak można było nazwać ten zapach,gdy już weszło się do drugiej groty. Była ona całkiem nieźle oświetlona, ale zapach, jaki się unosił w powietrzu był nie do wytrzymania. Mokugawa starał się nie zwracać uwagi na tę niedogodność rozglądając się dookoła w poszukiwaniu dalszej drogi, którą winien podążyć. Dostrzegł naprzeciw siebie tunel, do którego można się było dostać po stromej ścianie. Jednakże, pomiędzy snajperem a wyjściem z tego miejsca znajdowała się jeszcze polana śmierdzących grzybów. Po jego prawej stronie dostrzegł most, po którym można było przejść na drugi brzeg, więc ruszył w tamtą stronę. Po drodze jednak rozdeptał jeden z grzybów, przez co jego stopa zanurzyła się w dziwnej substancji, która śmierdziała tak niemożebnie, że żołądek Jericho zwinął się w supeł kilka razy, zanim się uspokoił i ostatecznie postanowił nie wydalać swojej treści.
- Ja pierdolę, jak to cuchnie.... - powiedział sam do siebie, po czym swoją żółtą chustę przewiązał sobie wokół twarzy robiąc z niej w ten sposób coś w rodzaju filtra.
Po chwili był już po drugiej stronie mostu, więc zaczął wdrapywać się na ścianę korzystając z korzeni, które z niej wystawały. Tworzyły dla niego niemalże drabinę, dlatego też wspinaczka nie była ani specjalnie trudna, ani też długa. Chyba, że w jej trakcie coś się wydarzyło?
                                         
Jericho
Kundel     Desperat
Jericho
Kundel     Desperat
 
 
 

GODNOŚĆ :
Han Mokugawa


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.12.18 13:03  •  Kraina Grzybów [Jericho] Empty Re: Kraina Grzybów [Jericho]
Powierzchnia stromego wzniesienia okazała się dość śliska, pokryta błotem o dziwnym, zielonkawo-brązowym kolorze. Korzenie okazały się bardzo pomocne w dotarciu na szczyt, bo choć trochę śliskie, przy okazji były całkiem szorstkie. Wejście zajęło mężczyźnie zdecydowanie więcej czasu, niż przewidywał, ale po kilku nieudanych próbach dotarcia do chociażby połowy pośpiesznym tempem ten w końcu zrozumiał, że musi robić to powoli i cierpliwie.
Nic zaskakującego nie pojawiło się w momencie, gdy ten stanął na dwie nogi i zaczął się rozglądać. Kolejny tunel, ten sam smród i ta sama, kosmiczna sceneria. Gdzieniegdzie Mokugawa dostrzegł grzyby o różowym parasolu ozdobionym białymi kropkami, otoczone niebieskawą poświatą. Gdy Jericho dokładniej przyjrzał się grzybom, dostrzegł, że owa poświata zaburza obraz wokół.
Tunel ciągnął się przez następne dwie godziny. Sceneria nie zaskakiwała absolutnie żadnymi zmianami, do smrodu wędrowiec zdołał się już przyzwyczaić. Członek gangu DOGS nie potrzebował już nawet chusty, zapominając już o nieprzyjemnym odorze.
Nagle w zasięgu wzroku mężczyzny pojawił się stwór przypominający wilka z długim, gadzim ogonem. Jego skóra pokryta była najprawdopodobniej łuskami, które przypominały bardziej pióra kolorowej papugi zamieszkującej Amazonkę. Bestia była wysoka na dwa metry, a z podbrzusza wystawała jej para najprawdopodobniej niedorozwiniętych, dodatkowych, małych łap. Z czoła potwora wyrastał róg, a z kości ogonowej trzy, dość spore kolce.
Stwór powarkiwał groźnie, stojąc przed mężczyzną kilkanaście długich, ciągnących się sekund. Z jego gardła wydobywały się co jakiś czas dźwięki przypominające płacz kobiety.


Spoiler:
                                         
Marcelina
Poziom E
Marcelina
Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach