Nick: Lubię. Naprawdę. Nawet pomimo tego, że jestem niepełnosprytna i bardzo późno zaczaiłam, że czytany wspak Kesil to lisek. W tamtym momencie nick stał się jeszcze bardziej sensowny i uroczy, plus do tego jest wygodny w skracaniu i po takim skrócie kojarzy mi się z jedną całkiem fajną książką. Plusik, Kes.
Avatar&Podpis: Taka buła jak Kesil, a taki mroczny avatar, no wiesz ty co. Klimatycznie wpisuje się w Virusa i jest całkiem przyjemny dla oka, ale wiem, że stać cię na więcej. Zaś co do sygnatury - jest cudna. Mina tego lisa jest po prostu genialna i gdyby nie dominacja zimnych barw, uznałabym go za rozczulającego. A pod znakami "X" kryją się same ciekawe rzeczy.
Postać: W gruncie rzeczy według mnie Kes to jedna z bardziej oryginalnych postaci na forum. Po pierwsze; częstość przebywania w zwierzęcej formie, ciekawa mutacja, moc również bardzo nietypowa. No i przede wszystkim charakter i zachowanie. Lis jest po prostu niesamowity ze swoim sposobem postrzegania świata, czy też zapoznawania się z innymi. Mam wrażenie, że nie da się go nienawidzić, czy też nie darzyć chociażby minimalną dawką sympatii. Plus do tego jest to bardzo dopracowana postać, na którą masz konkretny plan i która wbrew pozorom też nie zawsze była taka niewinna.
Posty: Lubię twój styl pisania. Konkretny, przejrzysty, dobrze oddający Kesa. Pod względem błędów w pisowni (czy też raczej ich braków) to w ogóle jesteś moim mistrzem. Taki kontrast. Mój post z literówkami, błędami w stylizacji, czy też logice kontra twój. Przynajmniej mogę się czegoś poduczyć *parsk* Nie no. Mam nadzieję, że niejedna fabuła przed nami.

NICK – mnie, jako userowi, się podoba, chociaż prywatnie zostaniesz Myszą i koniec basta. Fabularnie za to wolę imię – Christopher bardziej pasuje niż Skoczek, bo z jakichś przyczyn Chris wydaje mi się szczególnie poważną jednostką. *kaszl* Nawet mimo tego, że potyka się o co drugi kamyk.
ZESTAW – wreszcie zmieniony po tych kilku tygodniach nieprzerwanej hańby. Tak czy siak to jeden z twoich lepszych (bije się o pierwsze miejsce z tym, ale co ja mogę, że szanse są wyrównane?) i wielki plus za podnapis z wyszczególnionymi słówkami na niebiesko. Podpis masz zawsze klimatyczny i kojarzy mi się z DOGS. Jedyne, co bym wywalił, to te iksy. Nie jestem miłośnikiem zawierania starych linków w podpisach, ale jeżeli już miałyby się pojawić, to np. pod słowami w cytacie. Grunt, że nie jest nasrane.
POSTAĆ & POSTY – ty już dobrze wiesz, jak lubię Chrisa i jak szanuję go za robotę, którą odwala dla Psów. Nie tylko jest w stanie trzymać wszystko w żelaznych ryzach, ale pojawia się zawsze tam, gdzie najbardziej jest potrzebny, nie narzekając na swoją „bezużyteczność” czy „nieporadność”. Bo wbrew powszechnej opinii taka jednostka jest szczególnie potrzebna – dzięki niej tworzy się lepszy balans między postaciami, które nie panują nad swoją pięścią. Już nie wspominając o tym, że to w większej mierze tylko błędne wrażenie. Chris, jak na pierdołę, która chowa się pod stół, gdy w Przyszłości zaczyna się mordobicie, i która kuli pod siebie ogon, kiedy zamiast motywu pokojowego, DOGS postanawia pójść w motyw bojowy, jest jednak całkiem zaradny. Przecież potrafi sobie doskonale poradzić, jeżeli sytuacja robi się podbramkowa. Wystarczy, że wszystkie inne opcje zawiodą, a aktywuje się u niego jakiś dotychczas martwy trybik, dzięki któremu powala przeciwnika za pomocą dwóch chwytów. Może właśnie ta jego „cichociemna” strona sprawia, że wydaje się taki ludzki. Bo nie jest wykokszony, ale jednocześnie nie zrobiłaś z niego irytującego frajera. Jedyne, co mógłby sobie odpuścić, to ta niechęć do Growa. Przecież nie może go nienawidzić aż tak, nie? Nie jest głupi. Nie pracowałby dla kogoś od wieków, gdyby naprawdę czuł się przy nim tak podle. *wmawia sobie* Co do stylu pisania: dawno nie mieliśmy ze sobą styczności. Nie biorę pod uwagę żadnych misji i wydarzeń, bo tam postacie wchodzą w o wiele mniejszą interakcję niż na prywatnych fabułach. Szkoda, że mija kolejny miesiąc, a my nadal nie mamy okazji na wyrównanie niektórych rachunków. Lubię twój styl pisania i to, jak prowadzisz postacie.

Nick: Zdecydowanie wolałem Growlithe, chociaż kojarzyło mi się to raczej z małym, uroczym szczeniakiem. Arcanine brzmi bardziej dojrzale. Czyżby Grow przechodził ewolucję? Ogólnie, za pierwszym razem parsknąłem śmiechem widząc pokemonowy nick, jednak z czasem się przyzwyczaiłem i miałem takie: kurde, dobry pomysł na nick. Nie brak w nim oryginalności, bo jeszcze nigdzie nie widziałem, aby nick postaci była Pokemonem. Dodatkowo trafiasz w moje zimne, martwe serce w czuły punkt, bo ja uwielbiam Pokemony, ale tylko pierwszą genę, więc tym bardziej lubczę.
Avatar & podpis: Ogólnie avatary zawsze masz ładnie zrobione. Są schludne, estetyczne i perfekcyjnie obrobione. Obojętnie, jakie gówno byś nie wziął, zawsze potrafisz to dobrze obrobić, więc wielki plus. Ogólnie ja mam swoje faworyty na wygląd Growa, ale niestety szybko się nimi znudziłeś i  odpędziłeś w ciemność Piekieł. :l Podpis zawsze stosowny do avataru. Nie ma co się przyczepiać.
Posty & postać: Postać wydaje się mi być z jednej strony niedojrzała, a z drugiej już tak. Grow miewa różne odchylenia, które czasem działają na jego niekorzyść. Wydaje się być charakterny i wybuchowy. Najbardziej lubię czytać posty, w których opisujesz jego szał. Podobają mi się. Posty piszesz ładne i długie. Zauważyłem, że lubisz się rozwodzić o otoczeniu, małych szczegółach, co pomaga w budowaniu napięcia, czy tworzenia w głowie obrazu sceny akcji. Nie miałem okazji z Tobą pisać, jednak dużo ludzi chwali Twój styl, więc pewnie musi coś w tym być. c:

Nick: Jest idealnie dopasowany, gdyż wystarczy zmienić jedną literę i powstaje trafnie określające cię słowo, Shame, irlandzka szelmo.

Avatar: Twoja parszywa morda jest na nim odwzorowana w każdym detalu, aż wspomnienia o jej krzywiźnie powracają. Odkąd sięgnę pamięcią zawsze w jakiś sposób upiększały twoją wrodzoną brzydotę, którą wielokrotnie chciałem udoskonalić skalpelem, ale zawsze moje propozycje spotkały się z odmową, którą kaleczyłeś angielszczyznę tym chujowym akcentem.

Podpis: O ile nie wykorzystywałeś jej przeciwko mnie, lubiłem twoją wilczą formę. Była przyjaźniejsza dla otoczenia niż twoja niewyparzona morda, dlatego też gif jest ładny, choć ta powolność w ruchach w stu procentach odzwierciedla twoje emocjonalne upośledzenie i opóźnienie w rozwoju.

Posty i postać: Jesteś skurwielem do kwadratu i zapewne żadne przezwisko nie określi cię w sposób mnie satysfakcjonujący. Masz paskudny charakter i chujowy akcent, a jedyną twoją zaletą jest sprawne operowanie swoim ciałem, którym umiesz zapewnić rozrywkę i przyjemność na poziomie, jeśli się postarasz. Zawdzięczam ci parę rzeczy, więc nie spisuje twojej osoby na straty, chociaż w większości spraw jesteś po prostu debilem z brakiem wykształcenia i ogłady, ale przynajmniej twoje intencje są łatwe i czytelne w odbiorze. Sam jesteś raczej prosty w obsłudze i momentami łatwy do manipulowania. Widzimy się na fabule, szelmo. Nie zawiedź moich oczekiwań.

Nick: Jekyll.... i od razu pragnę z automatu dodać Hyde, ale nie, nie, nie. Tutaj piszemy tylko o samym Dżekylu, a nick przedstawiający charakterystyczną postać szkockiej literatury mocno powiązaną z konceptem tejże postaci jest na wielki plus z mojej strony.
Avatar & Podpis: Każdy z avatarów jakie się przewijał na tej postaci był bardzo dobry i zacny w obróbce. Trudno u ciebie nie widzieć porządnych wyborów ilustracji i dobrej obróbki. Chociaż ten obecny nie jest moim faworytem w całej lidze, nadal ma w sobie to coś i ujarzmia dobrze całość Doktora w jednym kształcie. Z kolei o lepszy podpis nie dało się prosić. Nic tak nie pasuje do psychopatycznych znawców medycyny jak krew, skalpele, czy żyjący organ. To bijące, czarno-białe serce w pełni dopełnia charakterku postaci, a zgrabnie skomponowane informacje nie wychodzące poza ramy gifa urzekają moją pedantyczną duszę.
Postać: Uwielbiam się bawić w gry typu "co by było gdyby (dana postać historyczna) żyła wtedy i wtedy", więc gdy widzę jak ktoś tworzy osobistość na podstawie znanej ogólnie persony i przedstawia ją przez swój własny pryzmat wyobraźni to me serce trzepocze w żebrach z radości. Czasami są to ogromne zawody, ale zdecydowanie nie w twoim przypadku. Doktor Śmierć to była jedynie część pakietu utworzonego równocześnie z Hyde'em, a widok jak ta lisia osobistość dorasta na forum i przechodzi pewną metamorfozę jest czymś niesamowitym. Jekyll w twoim wykonaniu to dzieło sztuki, na które składa się masa drobnych detali uchowanych w karcie postaci. Co prawda określenie "Doktora Śmierci"(często z przyzwyczajenia, nie wiem czemu, czytam Doktor Strange) wydaje mi się lekką przesadą wywołującą drobne zażenowanie... to tak czy siak bardzo lubuję się w tej postaci, która na obecną chwilę zawzięcie walczy o pierwsze miejsce w rankingu z Yurym.
Posty: Są niesamowicie... dobre. Super skonstruowane, zagłębiające się mocno w temat i płynnie przedstawiające przemyślenia, akcję i historię w jednym. Jako narrator zawsze przybliżasz czytelnikowi Jekylla w najmniej oczekiwanych momentach, czy to opisem tej lub innej czynności. Tam, gdzie nikt nie skupia się na ukazaniu charakteru, ty wrzucasz drobne wskazówki sprawiające, że nawet upicie kawy w wykonaniu Halliwella to kompletnie inna liga, niż zwykłego Kowalskiego. Twój styl jest wyśmienity, a warsztat jak zawsze powala znajomością tych wszystkich wyszukanych, odpowiednich do danej specjalizacji słówek. Świetnie się je czyta, szczególnie po kilka razy!

Nick: bardzo mi się podoba. Lubię nicki, które nawiązują do różnych chorób. Również odnoszę wrażenie, że niesamowicie pasuje ten nickname do Twojej postaci, a to tylko kwintesencja tego, że postać jest naprawdę dobra.
Awatar & Podpis: Podpis skromny, ale ładny pomimo tego, że jest w nim sam tekst. Nie jestem pewien, czy były jakieś większe cudawniaka. Co do awatara masz go świetny i w zasadzie nie wiem, czy chciałabym widzieć inny. Nie pamiętam, czy miałaś poprzedni i jaki miałaś, ale ten jest po prostu ładny i inny od całej reszty, która tutaj się przewija.
Postać: Niewiele mogę o niej powiedzieć, gdyż nie śledziłam, niewiele chyba nawet byłaś nią aktywna, ale po samej KP można stwierdzić, że jest ona ciekawa i chętnie spotkałabym ją kiedyś na fabule. Wtedy nic tylko czekać, aby przekonać się o jej epickości.
Posty: Postów nie czytałam, ale za to KP tak. I nie dość, że jest ona ładna i schludna, to w dodatku widać, że masz bogaty zasób słów - rzadko kiedy napotyka się na jakieś powtórzenia, o ile w ogóle. W dodatku Twój styl jest lekki, przynajmniej mi się czytało KP wyjątkowo szybko i gładko. Masz interesujący, lekki styl, dzięki czemu pisanie z Tobą nie powinno się komuś nudzić.

Nick: Hemofilia. Jako osoba, która kończyła biol-chem, mam sporą słabość do tego nicku. Poza tym pasuje do postaci, jest polski (a więc nie mam problemu z wymawianiem) i generalnie dość przyjemny, nawet jeśli sama choroba niekoniecznie należy do tych lubianych (a która należy?). Mam jednak wrażenie, że jest dobrze dobrany, więc nie mam się czego uczepić ~
Avatar: Według mnie to bardzo ładny art i pasuje do mojego wyobrażenia Hemofilii, która przecież według opisu jest piękna, tak? Fajny kadr, podkreślenie oka choć subtelne, to robi bardzo dobre wrażenie, a przynajmniej w mojej opinii (a jestem laikiem laików w temacie grafiki).
Podpis: Cóż, wstęp znam już na pamięć i tak mi średnio pasuje, ale jeśli chodzi o samą sygnaturę z dobranymi do niej słowami to jestem pod dużym wrażeniem, nawet jeśli ta część wydaje się zaskakująca delikatna jak na tak bojową postać, jaką jest Hemofilia.
Postać: Haha *zaciera łapki*. Nie myśl, że Chris kiedykolwiek zapomni o fakcie, że próbowała go zjeść, nie ma bata. Hem dostanie tyle raportów do napisania, że nawet Growlithe'owi zrobi się jej żal. Wracając jednak do oceniania, przede wszystkim bardzo duży plus za sam fakt stworzenia żeńskiej postaci. Fajnie się patrzy na kontrast piękna kobieta/bojowy, a wręcz morderczy charakter. Poza tym plus za "sposób bycia" Hem oraz fakt, że czasem faktycznie zachowuje się jak na poziom E przystało. Khm.
Posty: W sumie przeszkadza mi w nich tylko jedno. Czerwony kolor czcionki, czy też raczej jej wybrany odcień. Wydaje mi się być po prostu zbyt, hmh, żarówiasty. A oprócz tego to nie mam się do czego przyczepić, przynajmniej odnosząc się do tego, co czytałam. Posty masz zrozumiałe, dopasowujesz się długością do drugiego usera - żyć, nie umierać. Następna fabuła obowiązkowa chociażby po to, by Chris mógł zasypać ją kazaniem na temat gryzienia Pudli.

Nick: Gez, zabijesz mnie pewnie za to, ale w pierwszej chwili, jak zobaczyłem Twój nick to pomyślałem jedno - Omg. Fan Grzegorza Chyżego. *parsk* Długo nie mogłem pozbyć się wrażenia, że chodzi o tego typa, no ale, z czasem to durne wrażenie minęło i zacząłem widzieć w Chyżu Chyża. Tak, bardzo logicznie, ale zrozumiesz o co mi chodzi.

Avatar&Podpis: Lubiłem wcześniejszy, bo miałem swoje wyobrażenie o Chyżym w danym momencie. Obecny też nie jest zły, bo pasuje idealnie do podpisu, który strasznie lubię. Podoba mi się ten zadziorny, trochę obłąkańczy uśmieszek. Wpasował mi się do naszej fabuły, kiedy Chyż opowiadał Shane o swojej śmierci i o tym, jak zabił tego policjanta. *kiw* Zdecydowanie tak wyobraziłem sobie mimikę Nicca, kiedy wymierzał swoją sprawiedliwość.

Postać: Mówiłem ci to już prywatnie, ale zakochałem się w Chyżu. Jest świetny. Początkowo miałem obawy odnośnie naszej relacji, gdyż była niesamowicie ważna w rozwoju mojej postaci, jednak odkąd zaczęliśmy pisać posty, moje wątpliwości były z każdym postem skutecznie rozwiane. Nicca jest przede wszystkim uroczą postacią. W moim mniemaniu, ofc. Ten jego stan głodu, próba wyjścia z twarzą, a pomimo to sentymentalizm, jest idealnym połączeniem. Fajnie przeskakujesz między tym jaki był, a jest obecnie i co nadal pozostało. Tu zgrywa, że to on panuje nad sytuacją i ona go nie rusza, aby w drugiej chwili próbować zmusić Shane do otwarcia emocjonalnego, przez co ukazuje swoją prawdziwą twarz i słabość względem tego dupka, co jest w cholerę urocze.

Posty: Długie, treściwe, emocjonalne. Cenię sobie podobne. Zwłaszcza, gdzie pierwsze skrzypce grają uczucia. To robi z bohatera niesamowicie żywego człowieka. Każda z nas jest rozdarty, przeżywa kryzys i stacza wewnętrzną walkę. Idealnym przykładem jest Nicca, w którego wczuwasz się niezwykle dobrze. Miałaś obawy przed graniem nim, a jednak posty wyglądają spójnie. Ładnie piszesz, masz lekki styl, błędów nie wychwytuję żadnych, gdyż czytam posty na raz i nie zwracam uwagi na takie pierdoły. Zawsze po twoim poście od razu układa mi się w głowie odpowiedź, co niestety coraz rzadziej u mnie występuje, a tu jednak trzymasz mnie w napięciu.

Nick: Bardzo podoba mi się jego wymowa. Nie pamiętam gdzie i jak na niego wpadłeś, ale wiem, że od razu przypadł mi do gustu. Nie wyobrażam sobie Maccoya z innym imieniem. Wbiło mi się w łeb jak w mur.

Avatar & Podpis: *kaszelek* Tak... No. Więc może ocenię po prostu wykorzystaną postać? >D A tak na serio - MUSZĘ CI ZROBIĆ NOWY AVATAR. Nie wiem jakim cudem wytrzymujesz z nim tak długo. Jesteś cholernie stały w takich rzeczach, ja zapewne miałbym już tysiąc nowych zestawów, a ty jednak trzymasz się dzielnie tych pierwszych. Bo, ej. Ile ich w sumie miałeś? Pamiętam tylko trzy avatary. I zapewne było ich własnie tylko trzy...

Postać & Posty: No i w końcu dotarłem do punktu, który interesował mnie od samego początku. W tej postaci cenię przede wszystkim jej historię. I nie mówię tu o przeszłości Shane'a (choć motyw utraty brata w momencie, gdy na świecie zaczął szaleć wirus jest na tyle interesujący, że chętnie poczytałbym jakieś wątki z tamtego okresu czasu...), a raczej o jego metamorfozie. Rudy jako człowiek DRUG-ON na samym początku zajmował przecież stanowisko Wiwerna. To jak charakterny się stał spowodowało, że ludzie zawierzyli mu oddając organizację w lodowate, pozbawione empatii dłonie. Shane jako postać jest przede wszystkim tajemniczy. Nie ukazuje swoich uczuć, ani słabości przez co postrzegany jest jako - naprawdę - sporą górę lodową, którą nie jest w stanie rozbić byle młot. Jego relacje z Tyrem też nie są obrzucone cukrem. I choć podążają od jakiegoś czasu (dość długiego) tą samą ścieżką, to nadal wydawać by się mogło, że nie wiedza o sobie nic. Sposób myślenia i brak rodzicielskiej ręki - którą byłby w stanie obdarzyć Yenewellie - są rozegrana przez ciebie bardzo prawdziwie. Nadal jestem cholernie ciekawy jak rozwinie się ich relacja. I co najważniejsze... UWIELBIAM TWOJE POSTY. Tak. Napisze to kuwa, kursywą abyś to widział wyraźnie. ಠ_ಠ Piszesz mega ciekawie, wplatasz interesujące wypowiedzi i opisy zachowań. 'Perlisty śmiech' - uwielbiam czytać to w postach Pride, serio. XD Długości są różne, zależne od tego co masz zamiar zawrzeć, a to na plus, bo nie lejesz wody. I ZAWSZE rozwiniesz wątek. Nie masz problemu z wprowadzeniem NPC czy innych opcji, które uatrakcyjnią rozgrywkę. I co ważne (po raz drugi...), każda z twoich postaci jest inna. I każdą uwielbiam na swój własny sposób.

Klep.

Nick: Pierwszy raz się z takim spotykam, ale na początku brzmiał mi bardzo podobnie do Nathaniela. A potem sobie wygooglowałem, bo być może zaczerpnęłaś to z jakiejś mangi/anime/książki, której nie znam i okazało się, że nathair to wąż po irlandzku. Tak podaje ciocia wikipedia, a jej należy wierzyć. Niemniej, podoba mi się, jest charakterystyczny, więc zawsze wiadomo o kim mowa.
Może to moje skrzywienie, ale celowo inicjały twojej postaci tworzą od tyłu HCN (cyjanowodór)?

Avatar&podpis: Avatar po prostu pięgny. Stonowany, monochromatyczny, pokazujący twarz postaci i jego samego w jakiejś nietypowej pozycji. Wcześniejsze (widziałem chyba dwa) były bardzo urocze, a na tym Nathair pokazuje pazur buta, więc ma u mnie plus za charakterek. Choć szczerze powiem, że musiałem się wpierw wysilić, żeby rozróżnić elementy, bo o ile twarz jest widoczna od razu, o tyle cała reszta to taka dziwna plątanina kończyn, z której wystaje tylko ten nieszczęsny trep i kolano.
Podpis jest... ciekawy, chociaż jeśli to miały być skrzydła, to ja chciałbym widzieć resztę tej animacji, bo póki co, wygląda jakby ktoś go przebijał powoli i na wylot jakimś żelaznym prętem, a właściwie kilkoma. Albo jakby mutował - taki Obcy, ale przez plecy, a nie klatę. No i trochę nie popieram mieszania realistycznych gifów/artów z mangowymi, ale to ja.

Postać&posty: Przejrzałem KP Nathaira i powiem ci - wygląda na postać świetnie przemyślaną, widać to również w postach, które przeczytałem. (musiałem się cofnąć do jakichś starych fabuł, bo nic nowego nie mogłem znaleźć, a tamte masz w chronologii) Podoba mi się niesamowicie to, że można zobaczyć rozwój postaci i to, że zmieniała się w czasie, ewoluując. Takie wnioski przynajmniej wyciągnąłem z samej karty - da się zaobserwować ślady po edycji, co świadczy o tym, że wraz z przebytymi fabułami dochodziły różne smaczki, które zmieniały Nathaira.
Posty są ładne pod względem gramatycznym i stylistycznym. Odzwierciedlasz emocje chłopaka i jego niewyparzoną gębę trudny momentami charakter, co bardzo mi się podoba. Opisy są na tyle plastyczne, że jestem w stanie dobrze wyobrazić sobie poczynania Nathaira krok po kroku, co tylko dodaje mu realizmu. (podoba mi się to, że dla Ryana łamie anielskie zasady - Ivo rozumie xD)
Pewnie umiałbym opisać go lepiej, jakbyśmy ze sobą popisali, ale ogólna moja ocena jest taka, że Nath jest żywą i barwną postacią, o którą najwyraźniej się troszczysz, bo nie każdemu chce się rozwijać każde ze swoich multi, a ty masz ich trochę. Chciałbym cię wyhaczyć kiedyś na fabułę, nawet jeśli nie mam zielonego pojęcia, co miałoby się w niej pojawić. : )