Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 18.01.14 22:51  •  I'm the best kind of mess. Empty I'm the best kind of mess.
I'm the best kind of mess. RP0KWVx

f e a r l e s s        c o w a r d

GODNOŚĆ: Jak cię widzą, tak cię piszą. Prawda znana wszystkim już od zarania dziejów, a i ona wierzy, że każde określenie bierze się z wrażenia, jakie wywarła na danej osobie, które z kolei zależy od nastroju obu stron, od charakteru i innych pierdół. Między innymi dlatego dziewczyna nie przywiązuje jakiejkolwiek wagi do tego, co mówią o niej ludzie - niech sobie wyzywają, bluzgają czy słodzą, ona niezmiennie będzie ich poprawiać i stale powtarzać, że kurwą mogą nazywać panienkę spod latarni, a maleństwem sześcioletnie dziecko. Jej pełne nazwisko i imię, którymi się przedstawia są zupełnie inne - Koruko Mizuko, bo tak pokarali ją rodzice. O ironio; imię oznaczające wodne dziecko, podczas gdy “bachor” panicznie boi się jezior. Świat lubi być paradoksem.
PSEUDONIM: Tu też nie chciała się w żadnym stopniu wysilać, choć jej nazwisko jest męczące dla uszu, dlatego częściej stara się skracać je razem z imieniem, łącząc pierwsze sylaby do przyjemniejszego Miko. Tak jednak zwracają się do niej jedynie bliżsi znajomi, których Koruko naprowadzi na odpowiadające jej skrócenie. Nie dla psa kiełbasa, miś.
PŁEĆ: Jakoś nigdy nikt nie miał wątpliwości, że Mizuko jest stuprocentową dziewczyną chociażby z wyglądu. A przynajmniej niewiele osób pytało ją o tę kwestię, więc chyba powinna być dumna ze swojej jednoznaczności, prawda?
WIEK: Mimo swojego nieprzeciętnego, jak na płeć i właśnie wiek, wzrostu czy ogólnej w miarę dojrzałej aparycji, Miko liczy sobie ledwie piętnaście lat; jej urodziny wypadają dwunastego marca, choć nigdy nie chciała się tym chwalić, ani szczególnie obchodzić tego dnia. Też mi święto, kolejny rok w plecy.
ORIENTACJA: Nie lubi poruszać tej kwestii z powodu własnej chwiejności na tej płaszczyźnie - waha się między jedną płcią a drugą, nie wyobrażając sobie wciąż trwałego związku z żadną z nich. Mimo to uparcie twierdzi, że jest podpisana pod piątkę w Skali Kinseya. I tego się trzymajmy, a czas pokaże.
ZAWÓD: Ma to do siebie, że zdolnie kłamie pracodawcom i wszystkim wmawia od roku to, że ma wymagane szesnaście lat - w ten sposób dorabiała już w kebabie na rogu, jako pomoc domowa czy na wolontariacie w domu spokojnej starości. Obecnie jednak skupia się na nauce, okazjonalnie wpadając do kawiarni obok internatu, gdzie pracuje jako kelnerka.
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: W związku z sytuacją rodzinną okupuje małe mieszkanko w bursie, położonej w samym Centrum Miasta-3. Jako tako żyje, choć była przyzwyczajona do większych luksusów.
ORGANIZACJA: Nie należy obecnie do żadnej i nie zamierza nikogo popierać, twierdząc, że jest jeszcze za młoda na takie sprawy. Wolałaby teraz nie rezygnować ze swojej neutralności w przeciągu najbliższych trzech lat do osiągnięcia pełnoletności. Potem się okaże.
RASA: Brak rogów, ogonów czy jakichkolwiek innych udziwnień tylko utwierdza wszystkich w przekonaniu, że Miko jest stuprocentowym człowiekiem; nie podejrzewa też, by miało się to kiedyś zmienić, bo przecież jak?
RANGA: Zawsze racjonalna i pewna siebie dziewczyna nie potrafiła się szczególnie odnaleźć w wyidealizowanej rzeczywistości. Rozumiała, a raczej starała się rozumieć jak najwięcej, uważając się za kogoś wyjątkowego. Błąd. Lucid Dream.
UMIEJĘTNOŚCI:
    Kondycja ~ Liczne aktywności, uprawianie sportów i regularne bieganie wyrobiły u niej nieprzeciętną kondycje, dzięki czemu żadną przeszkodą są dla niej biegi długodystansowe czy inny długotrwały wysiłek fizyczny.
    Gotowanie ~ Jako że mieszka sama, a nikt się nią szczególnie nie interesuje, dziewczyna nauczyła się przeciętne pichcić od przystawek, po ciasta i dania główne. Mimo że niektóre przepisy wciąż stanowią dla niej wyzwanie, stara się brnąć i poszerzać horyzonty.

SŁABOŚCI:
    Fobie ~ Panicznie boi się wszelkiego robactwa - od komara, przez muchę, po ogromne żuki i pająki. Wszystko, co nie ma futra, łusek lub piór jest automatycznie złe i straszne. Innym irracjonalnym strachem napawa ją każdy zbiornik wodny w stylu jeziora, rzeki czy morza. Mizuko nie wyobraża sobie wejścia do wody i pływania, co jest spowodowane krótkim podtopieniem w dzieciństwie. Ostatnią, dosyć zwyczjaną fobią są wysokości; dziewczyna nie wchodzi na dachy i nie potrafi za bardzo jeździć windą. Dlatego też jej pokój położony jest na parterze.
    Hemofilia ~ Choroba, którą przekazali jej rodzice; polega ona na znacznych zaburzeniach w krzepliwości krwi, gdzie większe skaleczenie krwawi dłużej niż każde inne. Zdarzają się też krwotoki z nosa, a jej ciało pokryte jest licznymi siniakami, gdyż lekkie uderzenie wystarczy do pęknięcia naczynka.
    Słaba psychika ~ Miko przez swoją sytuację rodzinną miewa stany poddepresyjne lub napady agresji. Na takie okazje ma przygotowane pastylki, jednak stara się ich nie brać, twierdząc, że ktoś chce ją w ten sposób opętać. Mocniejsze słowo wystarczy, żeby ją złamać.
    Masochizm ~ W związku z przeszłością uzależniła się od bólu, który od czasu do czasu sama sobie zadaje - od uderzenia w ścianę, po sięgnięcie po żyletkę. Stara się jednak powstrzymywać ze względu na wadę genetyczną, gdzie rany krwawią nieco dłużej i głębokie rozcięcia są dużo bardziej kłopotliwe.

WYGLĄD ZEWNĘTRZNY: Mizuko nigdy nie uważała się za szczególnie wybijającą się z tłumu; jest to jednak marzeniem każdej nastolatki, która chce zwrócić na siebie uwagę tłumów - również ona starała się wyróżnić, a środki, jakich użyła nie były szczególnie drastyczne. Przede wszystkim Miko jak na swój wiek ma dosyć porządny wzrost, przez który praktycznie zawsze była najwyższa w klasie. Spoglądanie na głowy kolegom nie jest jednak dla niej powodem do jakichkolwiek kompleksów, a wręcz przeciwnie - jej sto siedemdziesiąt trzy centymetry stanowią podstawę dla wywyżaszania się również słowami, zwłaszcza że takie wystawanie nad rówieśników jest dużym atutem dla własnego samopoczucia. Dziewczyna też kocha swoją chudość. Tak - chudość. Nie uważa się za osobę szczupłą, a zwyczajnie wychudzoną, bo przy dość sporym jak na płeć i wiek wzroście, waga wynosząca pięćdziesiąt trzy kilogramy jest mizernie mała. Nawet, jeżeli je na potęgę, jej zabójczy metabolizm nie pozwala nijak przybyć masie ciała, przez co żebra Koruko wiecznie wystają w parze z kośćmi miednicy, a między udami zieje pustka, która przyprawia o zazdrość jej znajome. Dobrze im tak.
Idąc jednak do tych bardziej znaczących cech, którymi odznacza się dziewczyna; włosy. W wieku czternastu lat, mimo sprzeciwów ze strony wychowawców, pofarbowała włosy na ciemny odcień zieleni, odświeżając ten kolor raz czy dwa. Do obecnego momentu kolor sprał się już do reszty, a przy głowie i gdzieniegdzie od spodu można zobaczyć jej naturalne brązowe włosy, do których Mizu stara się wrócić, czekając aż w końcu odrosną. W tym momencie opadając na ramiona, sięgając mniej więcej do wysokości piersi. Potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby odrosły na tyle, by można było je ściąć i nie zostać z łysym plackiem na czaszce. Mimo to kolor na głowie pokrywa się z tym, co skrywają jej oczy - tęczówki ma w barwie zgniłej zieleni, zaś wokół źrenicy można dopatrzeć się ciemniejszej, wręcz czarnej obwódki. Usta dziewczyny są bardzo drobne i sine, wręcz fioletowawe.
Ze znaków szczególnych; na ciele ma kilka grubszych blizn. Głównie na ramionach i przy obojczykach, kilka na udach. Głupota lat dziecięcych, nic na to nie można poradzić. Knykcie dłoni ma również pobliźnione od licznego i mocnego uderzania w ścianę do momentu, aż nie krwawiła. Na nogach i ramionach ma również liczne siniaki - najmniejsze uderzenie wystarczy, żeby jej skóra nabrała ciekawszego koloru, co jest jednak dużym problemem i powodem, dla którego Miko najcześciej ma na sobie jakąś bluzę lub koszulkę z długim rękawem.

CHARAKTER: Ludzi można dzielić na wiele sposobów - mamy zarówno introwertyków, jak i ekstrowertyków, altruistów i egoistów, fałszywych i szczerych, morderców i lekarzy; podziały zawsze rządziły społeczeństwem, bo ktoś był wyżej, a ktoś niżej. W tym wypadku, w niewielkim szkolnym i rówieśniczym światku młodzieży, Miko zdecydowanie woli rządzić - nie ma osoby, nad którą nie chciałaby zapanować, której nie chciałaby narzucić swojej własnej woli. Rzecz jasna nie manipulowałaby ani nie krzywdziłaby bliskich osób, ale... ups? Błąd systemu, nie ma bliskich jej osób. Przekładając swoje dobro i zdanie nad innych straciła jakiekolwiek zainteresowanie bliższymi relacjami z przyjaciółmi i koleżankami, których nie potrafiła nigdy zdobyć ze względu na swoją nieugiętość. Inną dość przeszkadzającą w zdobywaniu znajomych cechą jest kompletne zamknięcie w sobie - może nie tyle nieodzywanie się do nieznajomych, bo to przychodzi jej z łatwością, kiedy coś jej przeszkadza, co brak otwartości i chęci do mówienia o sobie czegokolwiek więcej poza imieniem i nazwiskiem. Jeżeli już musi prowadzić jakąś rozmowę, stara się unikać odpowiadania na pytania, co udaje jej się w mniejszym lub większym stopniu. Jest to spowodowane niesamowitym wycofaniem i brakiem zaufania do ludzi przez wszystko, co widziała i co słyszała od innych. Już nie raz i nie dwa przekonała się o fałszywości ludzkiej i ich niepohamowanej skłonności do kłamstwa, przez co nie jest w stanie wierzyć w większość słów, które jej ktoś mówi. Może to i lepiej? Łatwiej jest trzymać się swoich przekonań niż ciągle zmieniać pod wpływem innych. Mimo swojego opornego charakteru jest bardzo oddana, kiedy się przywiąże, a zadrza się to raz na ruski rok, co sama zielonowłosa uważa za swój atut - bycie indywidualistą w czasach, gdy wszystko jest sterowane, a każdy człowiek wydaje się być marionetką w marnym świecie, jest dużym plusem.
Kontynuując jednak, jej poczucie humoru jest trochę spaczone - potrafi śmiać się z rzeczy, które nie śmieszą nikogo innego, a większości żartów i anegdot nie rozumie. Pomijając już fakt, że z nikim nie opowiada sobie dowcipów. Trudno jest też wytrzymać jakąkolwiek rozmowę z nią przez wyniosły uśmiech na twarzy, który ktoś jej przylepił na super glue, a ona sama nie wysila się szczególnie, żeby go odlepić. W jej głosie zaś pobrzmiewa odwieczny sarkazm i pogarda dla rozmówcy, o ile nie jest on osobą, którą szanuje, bo i takie się zdarzają. Dziewczyna potrafi doskonale rozróżnić momenty, kiedy może dalej być sobą od tych, kiedy należy zbastować i spokornieć choć dla własnego dobra, które przecenia nad wszystko inne.
Idąc dalej - jest cholernie leniwa. Jedyne na co ma ochotę to spanie i okazjonalne bieganie; naukę zlewa po całej linii, starając się wyciągać potrzebne do zdania oceny, co udaje jej się dzięki przewyższającemu jej znajomych IQ. I bardzo dobrze, im mniej wysiłku tym lepiej. Nie wiąże swojej przyszłości z nauką, więc nie zależy jej szczególnie na dobrych średnich, bo kiedy już skończy szkołę, wstąpi gdzieś, gdzie będzie bezpieczna do tego stopnia, by wieść ciekawe i spokojne życie. O ile jest to w ogóle możliwe.
DODATKOWE:
    Jej ulubionymi zwierzętami są koty. W dzieciństwie miała trzy, obecnie bursa nie pozwala jej na trzymanie ich, choć wie, gdzie szukać kociąt, które regularnie dokarmia.
    Wbrew wszelkim pozorom uwielbia słodycze wszelakiej maści.
    Jej ulubiony kolor to czerwony, a ulubionym owocem jest arbuz.
    Z krótkiego zarysu sytuacji rodzinnej - kiedy miała trzynaście lat, jej mama zginęła w wypadku samochodowym, którego sprawca nie został aresztowany. Ojciec oddał ją na początku gimnazjum, kiedy miała czternaście lat, do bursy, by potem wyjechać i zerwać zupełnie kontakt z córką. Do tej pory nie wiadomo, co się z nim stało.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.01.14 0:02  •  I'm the best kind of mess. Empty Re: I'm the best kind of mess.
a ulubionym owocem jest arbuz.
Ale ci się wkręciły te arbuzy. ~ Tak czy inaczej przeczytałem wszystko i o niczym nie zapomniałaś. A ponieważ elokwencja mi już siada (możesz uznać, że przez ciebie), daruję sobie jakiekolwiek komentarze.

I'm the best kind of mess. Ue3d
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach