*zerk* To chyba Take jest pieprznięty. Dosłownie. xD Nie no, wciąż kocham te komiksy, a jest tego więcej. <3

Jak znajdziesz w tej swojej czeluści coś jeszcze, to mi podsyłaj. Jak będzie coś w miarę zjadliwego, to się podzielimy.

Ohoh...



W razie czego: chibi-chłopak - Takanori; chibi-z-uszami - Gilbert; chibi-z-kokardką - Mio.

Whut what.

*przekopuje się przez czeluście nadal* A to najlepszy prezent ever. ~

Te komiksy są perf |D"

One są tak stare, że szok...



Znów Take i Gilbert.

Są super <3 A ostatni jest najlepszy!~

Aww... ;-; Okay.. ten mnie akurat rozczulił.

Woah, dziękuję. *przegląda wygrzebane arty* ... ta.

bo za duży. Też Take i Gilbert, of course. Dla sprostowania: Take śpi.

Pierwszy "rysunek" dla Take. Kuwa, Picasso.

To jakieś randomyna lekcjach. Po latach nie wiem o co mi chodziło... Ale pamiętam, że podobały mi się włosy Take, lulz.


Bo coś tam spieprzyłem... więc trzeba było przeprosić. Ale to już nowsze jest z pewnością.

I dwa zeta. *patrzy na twarz Take* TAK. NIEWAŻNE.

"Take pat pat Gilberta" xDDDD *rozłożyło ją totalnie*

Ta. Pamiętam, że wtedy Take pierwszy raz mnie dotknął i to była very furora... wiadomo jak to jest, jak osoba-tyran, nagle okazuje się, kuźwa, dla kogoś miła.