Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pisanie 20.02.17 20:51  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
Kissao spojrzał na dziewczynę.
-Ciężko walczyć kiedy nie chcesz kogoś zabić.
Uśmiechnął się szeroko. Tak to miał być żart. Kissa spojrzał ponownie na dziewczynę.
-Wiesz... Też nawet nieźle kombinujesz bez katany. Ale brak Ci rozwagi i oceny sytuacji.
Oczywiście nie wiedział jak Angel walczy kataną ale mógł się tylko domyślać. Podniósł się na chwilę i złapał za Hiro.
-Ciekawe co tam.... Pojechali... Trudno
Powiedział wpatrując się przez lunetę w miejsce gdzie wcześniej był punkt kontrolny SPECu. Odłożył karabin na bok i odpalił papierosa. Spojrzał na Angel. Zmęczona a mimo to radosna, to jest dopiero zapał. Imponowało to chłopakowi. Podszedł do ściany i przyłożył do niej rękę. Odsunął podbicie swojej ręki na około 2 cm, cały czas dotykając palcami ściany. Używając całego ciała uderzył w ścianę... która popękała...
-Dalej to umiem. Ha!
Uśmiechnął się zadowolony.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 21:13  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
Wpatrywała się w niego i skinęła głową na jego pierwszą wypowiedź, w pełni się z nim zgadzała. Kiedy wstał, na spokojnie śledziła jego ruchy, obserwując co robi. Podniosła się na łokciach aby lepiej obserwować chłopaka, po czym powoli zaczęła się podnosić do siadu. Przesunęła nogami po betonie układając się w pozycji po turecku. - Nie mam doświadczenia w walce bez broni, mój sensei jest świetny w walce mieczem.. więc zawsze tak ćwiczyliśmy, ale minął rok.. mam nadzieję że w końcu jestem bliżej niż dalej.. że tym razem wygram pojedynek.. - powiedziała z zapałem. Naprawdę ambitny plan żeby w końcu przerosnąć swego nauczyciela. Nie bez powodu zaczęła szlifować walkę wręcz, musiała mieć jakąś przewagę, drobną ale jednak. Zerknęła na łowcę który odłożył broń o zbliżył się do ściany i po chwili podniszczył konstrukcję jednym uderzeniem. Prychnęła rozbawiona zakrywając dłonią posiniaczone usta. Po czym podniosła się z betonu idąc powoli w jego stronę. - Nie ładnie niszczyć własność publiczną.. - powiedziała szeptem stając tuż za nim. Lekko przesunęła dłonią od jego łopatki aż po ramię i zwinnym ruchem oparła się o popękaną ścianę. - Co ta biedna ściana Ci zrobiła Kiss.. spójrz jak wygląda.. - powiedziała dość smutnym głosem. Zaczęła sunąć opuszkami wolnej dłoni po odpadającym miejscami tynki. - Łowiecka siła.. plus odpowiednia technika i możesz robić rozbiórki za opłatę.. - zaśmiała się zgarniając opuszkami nieco tynki ze szczelin popękanej ściany i zwinnym ruchem machnęła dłonią w stronę jego twarzy. Zatrzymała jednak rękę tuż przed jego buzią i zwinnie tknęła paluszkiem czubka jego nosa, pozostawiając na nim nieco tynku. - Masz na pamiątkę.. - wyszczerzyła się bezczelnie. Droczyła się z nim, bo czemu by nie?
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 21:25  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
Kissao obserwował jak dziewczyna się doń zbliżała. Wysłuchał jej wypowiedzi.
-Wyburzanie za kasę? Za nudne no i legalne. Nie umiał bym.
Gdy ta zaczynała się z nim droczyć przez myśl przeleciało mu jedna myśl "Ty mała ... wredna..." ale myśląc to miał na twarzy uśmiech. Gdy ta się tego nie spodziewała ten .... klepnął ją w tyłek. Na tyle mocno aby ta to poczuła ale na tyle lekko by nie bolał... To był raczej taki klaps "dla przyjemności". Uśmiechnął się wrednie. Spokojnie zaciągnął się papierosem i uniósł lekko brwi. Jego twarz mówiła teraz " No co ? Ja nic nie zrobiłem". Chłopak rzucił kiepa gdzieś w róg dachu i spokojnie zmierzał wzrokiem dziewczynę, lekko przygryzając dolną wargę, prawie niewidocznie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 21:47  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
Wyszczerzyła się nawet miło w jego stronę, tak trochę niewinnie. - Masz rację toż to wstyd i hańba żeby zgarnąć legalnie kasę za ciężką pracę.. lepiej łapać się tego za co nie płacą a tylko listy gończe ślą.. - wystawiła mu język. Nie żeby była nagle taką porządną obywatelką, wręcz przeciwnie. Błąkanie się po M3 z bronią czy też skakanie po własnościach miasta nocą i dniem. Parę razy zgubiła pościg między wąskimi uliczkami. Ale wytykać drugiemu łowcy będzie! Nikt jej nie zabroni przecież pyskować. Odbiła się gwałtownie od ściany mijając go i no musiał sobie napytać biedy. Aż ją zatkało to co zrobił. "Nie odważyłby się.." przeszło jej przez myśl. No ale sęk w tym że łowca się odważył. Może nie potrafił wpaść na lepszą odpowiedź i zniżył się do rękoczynów. I to nie byle jakich. Przecież ten cholerny cwaniak sprzedał jej klapsa. Puściła mu płazem jak ją klepnął w trakcie walki, bo spodziewała się że to jego styl walki. Nie będzie wnikać czy mężczyzn też leje po tyłku podczas sparingu. Ale teraz nie walczyli, on ją po prostu klepnął w tyłek! Poczerwieniała praktycznie z miejsca. I reakcja była oczywista. Obróciła się do niego bokiem z wymachem dłoni, bez problemu mógł ją zblokować swoją ręką. Ale w tym momencie szybko przekręciła kończyną łapiąc go za przedramię. To był instynkt, nawarzył piwa więc je wypije. Obróciła ciało bardziej wykręcając mu rękę i z impetem łokciem wolnej ręki cisnęła nim o ścianę. Nie użyła całej siły, ale na tyle żeby nie było mu zbyt przyjemnie. - To że cię lubię.. nie znaczy że wszystko Ci wolno skarbie.. - warknęła bezczelnie i nagle go puściła robiąc szybki krok w tył. Był teraz między nimi jakiś mały dystans. Skrzyżowała ręce pod piersiami uśmiechając się bezczelnie.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 21:57  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
Kissao gruchnął o ścianę że aż echo poszło. Chłopak... Zaczął się śmiać. Nie zbyt głośno ale to był śmiech. Na jego ustach rysował się równie wredny uśmiech co u niej.
-Ostro kotku pogrywasz.
Uśmiechnął się i puścił jej oczko. Otrzepał się z tynku, który posypał się ze ściany.
-Ale jeszcze trochę i rozwalimy ten dach.
Chłopak uśmiechał się cały czas. Może powodem była ta dziewczyna i jej charakter? Sam tego do końca nie wiedział. Nawet gdy ta go zaatakowała nie próbował się osłonic. Wręcz przyjął cios "z otwartymi ramionami". Dał krok w jej kierunku. Jeden, skracający dystans. Może miał też nie równo pod sufitem i lubił ból? Może ten stał się dla niego narkotykiem po takim czasie ciągłej walki.
- Umiesz przywalić jednak.
Dogryzł Angel dając kolejny krok w jej kierunku. Prowokował ją czy chciał raczej zbadać grunt na jakim stoi?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 22:14  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
Point made! Jak go tak przyciskała do ściany słysząc jego śmiech aż się nieco zdziwiła. "Bawi go to? Ciekawe.." przeszło jedynie przez myśl i o dziwno nawet nie irytował jej swym buntem. Prowokował ale w dziwnie ciekawy sposób. Pierwszy raz miała z kimś do czynienia, kto nie chciał jej zabić czy po prostu nie bał się z nią zadrzeć. To było tylko małe ostrzeżenie a łowca postanowił dalej ciągnąć to dziwną zabawę. Jak już był wolny z jej uścisku to od razu zrobił krok w jej stronę. - Jak rozwalimy to znajdę sobie inną miejscówkę.. to nie problem.. - powiedziała z rozbawieniem w głosie uważnie się mu przyglądając jak zrobił kolejny krok w jej stronę. Stała niewzruszona, nadal pewna siebie, główka lekko zadarta w górę. No aż biło po oczach arogancją. Ona się niczego nie boi, już mu to pokazała w kanałach. A i do potulnych zwierzątek nie należała. Miała pazurki i nie zawaha się ich użyć jak sytuacja będzie tego wymagać. Kolejny krok i dzieliło ich już tylko pół kroku. Jedynie główka jej się unosiła, bo jej rozmówca był nieco wyższy od niej i ani na chwilę nie urwała kontaktu wzrokowego. Nie z nią te numery. Wpatrywała się w niego tym zielonym i czerwonym ślepkiem. Źrenice miała powiększone, zdecydowanie zafascynowana czym ją jeszcze był w stanie zaskoczyć. Choć chętna wyzwań to jednak nie nawykła jeszcze do pewnych sytuacji i nawet nie zdawała sobie sprawy z tego jaką grę zaczęła z nim prowadzić. Ciro przygotował ją na starcie z najgorszym wrogiem, z zimnymi skurwielami, ale nie nauczył jej że są jeszcze inne wyzwania niż tylko sprawdzające skille w walce i charakter. - Mówiłam że nie chcę Ci zrobić krzywdy.. - powiedziała z wrednym uśmieszkiem. Co jak co ale jemu nie pokazała co potrafi i miała ku temu dobre powody.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 22:25  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
-Zrobić krzywdy... Mnie? Jak chcesz zranić coś co już dawno umarło?
Kissao zaśmiał się po czym dał mały kroczek w jej kierunku ponownie. Dystans znów się zmniejszył. Chłopak nie bał się żadnych ran. Odniósł ich tak wiele że zastanawiał się czy jeszcze ma miejsce na kolejne. Zbliżył się do niej dłuższym kroczkiem i stał już przed nią. Niebezpiecznie blisko, tak jak dziewczyna raczej nie lubiła i tak stał i patrzył w jej oczy i uśmiechał się.
-To tak ja byś chciała zabić ''sztywniaka''.
Dokończył swoją myśl. "Tak jak mówiłem... Fascynująca" pomyślał i przesunął delikatnie zewnętrzną stroną palca po jej policzku.
-Kwiatuszku. Jeśli umrę to będzie mnie bolało tylko z jednego powodu.
Mówił gdy jego palec dotknął jej policzka i skończył gdy ten dotarł pod jej oczko.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 22:44  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
No to trafiła kosa na kamień, dobrali się pod tym kontem. Żadne z łowców nie chciało spuścić z tonu. Prowokowali się nawzajem, próba charakterów. Kto pierwszy zrobi zwód, kto odwróci wzrok? Przecież nie Angel, miała świetnego nauczyciela, a skoro nie bała się Szpiegmistrza to nie było już na tym świecie nikogo przed kim mogła by drżeć. Przynajmniej jeśli chodziło o żywe istoty, to że łańcuchy i sznury na jej ciele wywoływały w niej fale bólu i panicznego strachu to zupełnie co innego. - Oh proszę cię.. jesteś przecież Łowcą.. - powiedziała ze spokojem w głosie. - Tutaj mój drogi.. - tknęła palcem wskazującym w jego tors w miejsce gdzie znajdowało się serce. - Dopóki ono bije.. nie jesteś martwy.. - powiedziała z wrednym uśmieszkiem. Miała rację przecież i nie mógł tej prawdy podważyć. Z palca wskazującego przyłożyła nagle całą powierzchnię do jego piersi. - A serduszko bije Ci tak mocno że daleko ci od zostania "sztywniakiem".. przy czym ja cię nie poślę do grobu.. a wręcz przeciwnie, jeszcze nie raz wyciągnę z tego cholernego tunelu prowadzącego w stronę światła.. - dodała z zadowoleniem w głosie. Brzmiało trochę na wzór obietnicy, mógł to interpretować jak mu się podobało. Drgnęła jednak gdy przyłożył paluszek do jej policzka delikatnie po nim sunąć. Mimo tego nie zrobiła kroku w tył. Czuła jak robi się cieplejsza na buzi ale dalej tkwiła w swoim miejscu patrząc mu w twarz, tej potyczki nie przegra! O nie, jest niewzruszona! A przynajmniej tak sobie wmawiała po cichu.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 22:57  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
-Więc mówisz że nie dasz mi umrzeć. Hmm.. Brzmi interesująco.
Powiedział unosząc jedną brew. Jako najemnik był poddawany wielu torturą i próbą okaleczania. Ból nie był mu obcy. Również z tego zawodu wyniósł swój uparty charakterek. Zawsze był uparty i nigdy nie odpuszczał. Zauważył znów jej rumieniec ale przemilczał to. "Odpuścić i dać jej satysfakcje czy nie..." Wewnętrzne rozterki. Oraz nie tylko takie ale o nich nie wspomnę. To są jego sprawy. Niech to nie ujrzy póki co światła dziennego. Jego wzrok na chwilę spadł na jej usta ale od razu powrócił do jej oczu. Jego źrenice znacznie się powiększyły. Efekt zmiany oświetlenia czy może innych czynników wewnętrznie-biologicznych? "To oczywiste że żadne z nas nie odpuści... Dobrze że noc jest ciepła." Cały czas malował się uśmiech na jego twarzy.
-Wiesz... W jednym masz rację. Żyję bo mam cel. Nikt kto istnieje bez celu nie ma życia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.02.17 0:06  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
Zamrugała zaciekawiona jego niedokończoną wypowiedzią. - Z jakiego powodu będzie cię bolało..? - spytała wpatrując się w niego. W sumie powodów mogło być od groma, mógł chcieć pomścić wszystkich których stracił. A może miał ambitne plany awansowania w organizacji? Co nie zmieniało faktu że byłą ciekawa czego by żałował podczas utraty życia. Każdy miał coś takiego, niektórzy po prostu się nad tym nie zastanawiali dopóki nie otarli się o śmierć. - Szkoda tak uzdolnionego łowcy.. - powiedziała nadal patrząc mu w oczy. A to że zdołała go polubić to tym bardziej ale ona się przecież nie przyzna że jej na kimkolwiek zależy. Zawsze znajdzie jakąś dobrą wymówkę aby ominąć temat i zachować swoje uczucia dla siebie. Nie umiała o nich mówić jak inni, to że wyciągnął z niej wcześniej 'lubię Cię' to był istny fart. Nawet sobie nie zdawała sprawy że to padło z jej ust na głos, święcie przekonana że ta wypowiedź była w jej głowie. Tak jak On, Angel też nie spuszczała z niego wzroku "Takiego jak pozwolę mu wygrać..!" mruknęła w myślach walcząc jakoś z tym cholernym ciepłem na buzi. Może lepiej by zwalczyła ten głupi rumieniec gdyby wiedziała dlaczego się go dorobiła. - To dobrze.. życie bez celu.. to nie życie... to wegetacja.. - powiedziała z rozbawieniem w głosie. Taka była prawda, ona też miała swoje cele i nie spocznie dopóki ich nie osiągnie. To napędzało ją do działania, pozwalało przekroczyć bariery i rosnąć w siłę. - Odpuść.. nie wygrasz ze mną.. mogę tak bez końca.. - wyszczerzyła się arogancko. Dla niej to była próba charakteru, nie widziała w tym nic innego. A przynajmniej tak wmawiała sama sobie.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.02.17 14:19  •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
-Kto powiedział że ja chcę wygrać z tobą? Wygrana z tobą i to jeszcze przez dominację nie były by zabawna. Wydaje mi się że już zostałaś kiedyś zdominowana. Skoro jesteśmy przyjaciółmi to powinniśmy traktować się na równi, nie z góry.
Chłopak uśmiechał się.
-Po prostu lubię się z tobą droczyć. -przybliżył twarz do jej twarzy. - Słodko wyglądasz zdenerwowana i zdeterminowana.
Odsunął twarz z powrotem.
-Jaki mam cel? Nie mogę Ci go zdradzić ale możesz być pewna że się przekonasz. Ale spokojnie. Nie napędza mnie zemsta. Porzuciłem ją dawno temu.
Chłopak nie zamierzał odpuszczać tak samo jak Angel. Lubił się z nią droczyć a zaczynało mu to sprawiać coraz większą frajdę. Skoro tak lubił droczyć się z nią to współczujcie jego wrogom. Stał dalej twardo przed nią. Spoglądał w jej ślepia tak samo jak ona w jego. Słońce już dawno zaszło a jedyne co ich oświetlało to księżyc i te świetliki przyklejone do nieba.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Dach - Page 4 Empty Re: Dach
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach