Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pisanie 19.02.17 23:54  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Uśmiechnęła się bezczelnie kiedy wspomniał o walce wręcz. Złapała za katanę przy pasie i gładząc paluszkami rękojeść miecza wystawiła mu język. Jednym sprawnym ruchem dłoni odpięła pas na biodrach. W drugą dłoń złapała za pochwę na broń tuż przy tsubie katany. Uniosła przedmiot wyżej - Nie zobaczysz za szybko ostrza mojej broni skarbie.. - to mówiąc przeszła powoli do pozycji kucającej odkładając swoją broń na betonie i wyprostowała się. Złapała za rękawy poniszczonej koszuli i podwinęła je aż za łokieć. - Nie chcę ci zrobić krzywdy Kissao.. gdyby to był drewniany boken to spoko.. ale jeden zły ruch i możesz potrzebować kolejnej protezy.. - mówiła powoli idąc w jego stronę, łopatki ściągnięte. Kołysząc nieco biodrami na boki z powolnych kroków w mgnieniu oka przeskoczyła do szybkich susów w jego stronę. Tuż przed nim zamachnęła się prawą pięścią na jego twarz, drugą ręką kiedy była przy nim od dołu zamachnęła się pod żebra.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 0:18  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Odruchy... Kissao też je miał. Gdy dziewczyna zaczęła do niego skakać, ten od razu przyjął swoją pozycję. Ręce z przodu w gardzie, łokcie ściągnięte do siebie, żeby chronić żebra. Nogi rozstawione na szerokość barków i lekko ugięte, palce prawej, tylnej nogi skierowane lekko na zewnątrz.
-Nie tak łatwo, dziecinko.
Odrzekł i gdy dziewczyna wykonała cios w jego twarz ten zrobił drobny przeskok w lewą swoją stronę, prawą ręką zmienił tor lotu pięści dziewczyny, zasłaniając jej aktualny i lekko przesuwając ją do wewnątrz pozycji dziewczyny. Noga tylna natychmiast stała się przednią co sprawiło że Kissao znajdował się w pozycji uzupełniającej do dziewczyny a więc z powodu że stał z boku... Ta jedynie mogła go uderzyć w plecy, które oczywiście napiął, na wszelki wypadek. Wyprowadził proste ale zdecydowane kopnięcie w tył jej prawego kolana i wykonując pół obrót kopnął, a raczej pchnął dziewczynę, lewą nogą w przód. Starał się zminimalizować użycie siły w stosunku do dziewczyny.
-Wiesz po co kazałem Ci wyjąć katanę? Sparing nie zawsze jest najlepszym sposobem walki jeśli nie wiesz jak walczyć. Równie dobrze mogę dać Ci Hiro i kazać zabić najważniejszy cel w twoim życiu oddalony o 800 metrów stąd. Chciałem wiedzieć jak się ustawiać ale sądząc po twoich ruchach, ktoś nauczył cię podstaw walki. Nawet wybrał dobrą postawę dla Ciebie. Szybką.... Jeśli chcesz sparingu... Udzielę Ci go. Jednak jeśli przegrasz, nauczę Cię walki po swojemu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 0:36  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Tak jak się spodziewała bez trudu uniknął ciosu, liczyła na to że złapie jej ręce. Trudno jednak było przewidzieć jak się zachowa, nie znała jego stylu. I to sprawiało że fascynacja jedynie się potęgowała. Chciała poznać jego mocne i słabe strony ale oczywiście nie chciała go skrzywdzić. Zrobił unik i obrócił się do niej bokiem. Nawet napinając mięśnie pleców, jej pięść poleciała w kierunku nerki. Może liznęła tylko podstawy, ale doskonale wiedziała gdzie uderzyć. Choć nie w łożyła tyle siły w cios. Dodatkowo szybko wybił ją z równowagi uderzając w kolano od tyłu. Poleciała do przodu na kolana i podparła się na rękach by się nie wygrzmocić. Na ustach pojawił się zuchwały uśmieszek. - Nie nauczę się walki wręcz machając mieczem.. muszę sobie umieć poradzić w walce bez oręża.. chyba najlepszym sposobem jest walka bez broni.. - powiedziała z przekonaniem. Napięła mięśnie nóg i rąk, szybko przechyliła się z pozycji na czworaka w bok. Podpierając ciało na jednej ręce w pozycji z wygiętymi w łuk plecami. Ugięła rękę na której podpierała ciężar ciała i wybiła się do pionu gładkim ruchem. Mógł widzieć w jej oczach determinację, na twarzy gościł ten bezczelny uśmieszek. - Nie oszczędzaj mnie.. i tak nie wygram z tobą.. to pewne.. - powiedziała skracając szybko dystans między nimi do zera. Kolejny cios wyprowadzony nawet z bioder prosto na jego splot słoneczny. - Ale chcę zobaczyć co potrafisz.. pobaw się ze mną Kissao..! - w głosie dało się słyszeć ekscytację. Nic nie stało na drodze do dobrej zabawy. Lubiła się mierzyć z lepszymi od siebie.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 1:15  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Kissao chwilę stał nie ruchomo. Gdy Angel wyprostowała się na proste nogi wciąż stał, ale już się uśmiechał. Gdy dziewczyna skróciła dystans do zera ten to wykorzystał. Nim wyprowadził cios w jego splot ten uderzył otwartą ręką w jej bark, który mogła poczuć jak przeskakuje w stawie. Następstwa? Nim bark powrócił do swojego pierwotnego miejsca, minęło kilka króciutkich sekund, ale to te sekundy są ważne w walce gdyż pozwoliły Kissao złapać Angel za twarz i przeciągnąć ją za siebie, pewnym i silnym ruchem, ponownie zaatakował jej nogi. Tym razem wykonał szybką kombinację kopnięć, przeskakując z nogi na nogę, które kolejno miały za zadanie uderzyć w jej uda, kolana i łydki. Każdemu ciosowi i blokowi towarzyszył mocny i słyszalny wydech powietrza. Chłopak odskoczył do tyłu. Ręce zjechały niżej gdyż jedna była na wysokości brzucha, druga zaś na wysokości mostka. Również cała pozycja się zmieniła. Jego nogi stały już bliżej a on zamiast stać stabilnie na ziemi, cały czas przeskakiwał z nogi na nogę.
-Sparing nie ma na celu pokazanie kto jest lepszy a kto gorszy... Sprawdza się w nim swoje słabe strony.
Mówił spokojnie ciągle przeskakując i oddychając przy tym rytmicznie. Czekał na kolejny atak dziewczyny. Chociaż odczuł uderzenie w nerkę to zignorował ten ból, który po chwili zaczął zanikać. Przy większym wkładzie siły mógł by być poważnym uszkodzeniem.
-Celujesz w czułe punkty ale czy umiesz je uszkodzić?
Spytał. Jego dłonie były lekko otwarte. Chłopak uczył się że ataki pięścią nie zawsze są dobre.
-Jeśli zasłużysz to Ci coś pokaże. Ale póki co.... DAWAJ!
Chłopak uśmiechnął się. Jego żywioł w końcu. Walka. Od dziecka nie robił nic innego tylko walczył.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 1:38  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
kolejny atak zakończył się niepowodzeniem, ale już była pewna gdzie będzie atakował. Uśmiechnęła się zbierając się z betonu na równe nogi raz jeszcze. Złapała za udo obiema dłońmi i skutecznie rozmasowała mięśnie, po czym przeniosła dłonie na drugą nogę. - Dobra strategia żeby osłabić mi nogi.. - powiedziała ze spokojem w głosie. Pokręciła nieco głową, barkami, kiedy ją atakował uważnie obserwowała jego ciosy, jak je wyprowadzał i w jakie miejsca na ciele bił. Wzięła głębszy wdech i powoli wypuściła powietrze z płuc. Pozycję ciała zmieniła. Spojrzenie wbiło się w jego oczy, w lewy bark, mostek, niżej, jeszcze niżej. Kątem oka spojrzała na katanę leżącą na betonie. "W sumie.. to czemu nie.." uśmiechnęła się na tą myśl. - Mogę uszkodzić osobie którą chcę wyeliminować.. - powiedziała ze spokojem w głosie. Zniżyła tułów, rozsunęła nieco szerzej ugięte w kolanach nogi. Zacisnęła pięści tylko po to aby je rozluźnić, będzie łatwiej złapać jej jego kończyny. Poprawiła skórzane rękawiczki bez palców i ruszyła na niego. Spojrzenie śledziło jego każdy ruch kiedy doskoczyła do niego, niemalże od razu zeszła sama do parteru spinając mięśnie nóg. Wyglądało że zamachnie się prawą ręką na jego lewy bok. Dłoń była otwarta, nie miała zamiaru walczyć pięściami już. Ciało przechyliła lekko w bok, wolną ręką byłą gotowa aby spróbować pochwycenia jego ręki, ewentualnie zbicia ciosu. Rozkładając równomiernie ciężar aby przenieść go w odpowiednim momencie..
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 1:50  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Gdy dziewczyna zaczęła się zbliżać Kissao już miał plan. Nim Ta się zbliżyła on już na nią czekał... Klęcząc na jednym kolanie. "Przejął" ją gdy ta do niego leciała.
-Wiedziałem że wylądujesz w mych ramionach.
Uśmiechnął się. Impet ich obu sił spowodował że Angel wyciągnęła nogi za Kissao a on sam wbił ją lekko w ziemię. Szybko ją "dosiadł" wciskając swoje stopy między jej pachwiny, tak by nogi nie mogły się złączyć. Rękoma przygniótł jej ręce. Wiedział że dziewczyna prędzej czy później z tego wyjdzie. Ale miał nieukrytą radość ze sprawiania jej trudności podczas walki. Spojrzał w jej oczka i uśmiechnął się.
-Co dalej ?
Spytał uśmiechając się. Robił się wredny ale taki jego urok.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 2:24  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Planowała go sprowadzić do parteru, wyłączając połowę tułowia zminimalizowałaby możliwość uników i ataków. Ale chłopak był o wiele szybszy i przechwycił łowczynię dociskając ją mocno do ziemi z cichym sykiem. Szarpnęła dłońmi które przycisnął jej nad głową. Pozycja była dość niewygodna ale nie beznadziejna. - Czyż to nie oczywiste..? Zaraz się zamienimy miejscami.. albo się poddasz.. - powiedziała z wrednym uśmieszkiem na ustach. Brzmiała na zbyt pewną siebie jak na osobę przygwożdżoną do podłoża. Poruszyła się pod nim nieco, sprawdzając możliwości ruchu. Pokręciła nadgarstkami w jego dłoniach delikatnie tylko po to aby gwałtownie rozłożyć je na boki ciągnąc go w dół nieco. Uchyliła główkę w bok i uniosła główkę nieco wyżej. - Jak miło że pomyślałeś o mnie.. - szepnęła mu na uszko podciągając nogi pod siebie, uginając je w kolanach i gwałtownie wypchnęła biodra w górę najwyżej jak umiała. A to że miał piszczele nad jej miednicą to bez problemu go uniosła gwałtownie w górę. Skręcając przy tym biodra w prawo, w tą stronę go zsuwając. Zwiększyło to nacisk na nadgarstkach bo pewnie Kiss chciał się amortyzować w jakiś sposób. Szybko podciągnęła lewą nogę pod siebie wsuwając ją między ich ciała i szarpnęła się gwałtownie. Napięła mięśnie lewej nogi i spróbowała zwiększyć dystans między ich ciałami jednocześnie próbując przechylić się z nim na zwój prawy a jego lewy bok.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 2:47  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Kissao teraz leżał na łopatkach.
-No no... Bo mi się spodoba tak gra wstępna.
Uśmiechnął się jeszcze szerzej. Czekał teraz na kolejny ruch Angel.
- Zawszę o tobie myślę.
Odpowiedział leżąc przez chwilę na ziemi.
-Wybacz.
Powiedział nim zrobił jakikolwiek ruch. Puścił jej dłonie. Klepnął ją obiema rękoma w tyłek, bardziej aby przerzucić jej ciężar ciała na kolano naciskające na jego brzuch niż dla samej satysfakcji klepnięcia. Nim zdążyła zareagować, chłopak odepchnął się rękoma i podciągnął nogami, wysuwając się pod nią. Jedynie jej noga "pojechała" z nim ale gdy tylko znalazł się już za nią, złapał ją za nią i lekką dźwignią na miednice, obrócił ją z powrotem na jej plecy. Położył swoje prawe kolano na jej mostku lecz wcześniej szybko założył jej lewą nogę na prawą (tak na krzyż) potem szybko przełożył swoją rękę między jej udami i ściągnął jak tylko mógł obie jej stopy pod jej pośladki. Zastawił je swoją drugą nogą żeby nie mogła ich wyprostować. Co prawda, ręce miała wolne jednak nogi były unieruchomione. Tak samo jak tors gdyż na lewą nogę była przełożona większość jego wagi a dokładnie na kolano, którym ją dociskał.
-Aniołku. Nie tak szybko.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 3:09  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Manewr jej się udał i faktycznie znalazła się na nim. Choć błędem było to że bardziej nie usadowiła się na nim, i zbyt szybko świętowała zwycięstwo. Jego słowa sprawiły że trochę ją zdekoncentrował. Szybka reakcja chłopaka sprawiła że została zbita z pantałyku, jej równowagę szlag trafił. I jak na wprawionego w walce, łowca szybko wykorzystał jej dezorientację. W mgnieniu oka unieruchomił biedną dziewczynę. Westchnęła głośniej czując mocny nacisk na mostek. Zmienił jej się oddech na szybki i bardzo płytki "Cholera.. spodziewałam się że będzie dobry.. ale żeby aż tak..?" przeszło jej przez myśl gdy zaczęła się szarpać pod nim. - Ha.. hahaha.. cwaniak.. źle to rozegrałam.. ale.. uhhh.. - powiedziała rozbawionym tonem głosu. Oczka błyszczały z fascynacji, każda forma walki i rywalizacji ją nakręcała do działania. Na to nie była w stanie nic poradzić. Próbowała jeszcze przez jakiś czas się wyszarpnął, spięła wszelkie mięśnie jakie miała do dyspozycji. Miała wolne ręce ale nie oszukujmy się.. zbyt wiele to ona w tej pozycji nie zdziała. - Mogłabym cię pochwycić.. ale to tylko zwiększy.. nacisk.. na mostek.. - wydyszała i rozłożyła ręce na boki w geście poddania się. Tej walki nie była w stanie nawet zremisować. - Muszę się jeszcze sporo nauczyć.. - wymamrotała ciszej i złapała go wolną ręką za udo nogi którą ją dociskał do betonu. - Wygrałeś.. cóż za szokująca wiadomość.. - zaśmiała się rozbawiona i rozluźniła całe ciało wpatrując się w jego twarz.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 3:17  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
Kissao spojrzał na Angel "Tak po prostu?" zdziwił się nie co. Ostrożnie i powoli zdjął z niej nogę a potem pościł jej nogi.
-To nie jest wygrana. Nie walczyliśmy na śmierć i życie.
Usiadł obok niej i się uśmiechnął.
-Zapamiętaj jedno. Nie przegrałaś. Póki możesz oddychać i walczyć to w ciąż jest szansa. Nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji jest jakiejś wyjście.
Uśmiechnął się do dziewczyny uprzejmie. Za dużo myśli w głowie i nie ten przeciwnik. Tak. Angel bez trudu mogła by go pokonać. to jest pewne.
-Możesz oddychać?
Spytał patrząc na jej lekko unoszący się mostek.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.02.17 20:33  •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
W spokoju czekała aż zdjął z jej mostka kolano, aż zaciągnęła się mocniej świeżym powietrzem wlepiając spojrzenie w gwieździste niebo. Na ustach gościł lekki uśmiech, oczka lekko zmrużyła. "Jak na początek.. może być.." przeszło jej przez myśl gdy w końcu wyprostowała podkulone pod siebie, splecione nogi. - Wiem o tym Kissao.. ale nie jesteś kimś z kim chcę za wszelką cenę wygrać.. inaczej musiałaby Ci zrobić krzywdę, a tego nie chcę.. - powiedziała ze spokojem. Seitou obiła mordę bez żadnych zahamowań, rozkwasiła mu nos i nie powstrzymywała się przez silniejszymi ciosami. Z Cirem mogła walczyć na śmierć i życie bo z nim nie można się cackać, ale Kissao był inny. Czemu miał u niej taką taryfę ulgową?! Sama nie była pewna. Zamknęła ślepka starając się o tym nie myśleć. Głębszy wdech i powolne wypuszczenie powietrza pomagały się odprężyć. Powoli otworzyła ślepka i spojrzała na chłopaka. - Oczywiście.. nie widać? - spytała z uśmieszkiem wymalowanym na ustach. Tego potrzebowała, wyszaleć się nieco aby gniew jaki wywołał w niej Sei pod koniec kompletnie z niej zszedł. Poderwała dłoń z betonu i przytknęła wierzchnią stronę do kącika ust "Zapłaci mi za to skurwiel.." przeszło jedynie przez myśl i po chwili wsunęła dłoń w swoje białe włosy, zgarniając białe kosmki z czoła i oczek. - To było fajne.. taka rozgrzewka.. uwielbiam.. - powiedziała z zadowoleniem w głosie zerkając na niego. - Ja się może nie znam ale według mnie jesteś naprawdę dobry w zwarciu.. - dodała puszczając mu oczko. W końcu znalazła kogoś z kim mogła tutaj na miejscu trenować nowe umiejętności. Zapowiadała się ciekawa znajomość zwłaszcza że Angel czuła się bardzo swobodnie w towarzystwie nowego przyjaciela.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Dach - Page 3 Empty Re: Dach
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach