Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Pisanie 05.03.17 21:47  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Nikt w ściekach nie miał lekkiego życia. Gdyby odpowiadało Łowcom życie w M-3, albo władza, to by nie chowali się pod miastem jak szczury. Gdyby ich życie nie skrzywdziło i doświadczyło, to pewnie myśl o rebelii nawet nie pojawiłaby się w ich głowie, bo oczywiście łatwiej jest mieć własne, wygodne łóżko i mieszkanie niż śmierdzące rozkładem korytarze.
Ale życie to kurwa, skończona suka i mściwa do tego. Dlatego istniała taka organizacja i pewnie dlatego ziemię zasiała czerwinka, by nie było zbytniej równowagi. Rosa nie mogła winić tych wszystkich ludzi i nieludzi za pragnienie wolności i za bunt. Mogła ich tylko nienawidzić, tak samo jak nienawidziła Niebieskich. Bo to przez walkę tych dwóch organizacji straciła matkę. Dlatego zajmowała się swoją pracą, nie mieszała się w administrację i też władzy nie słuchała. O różnorakich misja wiedziała tylko dlatego, ze wtedy więcej osób się pojawiało z mechanicznymi usterkami i musiała ich naprawiać. Nie narzekała. Nienawidziła tłumów, ale każdy uraz jest inny i pozwalał jej bezkarnie poszerzać swoją wiedzę. Jest najstarszym technikiem i mimo podłego charakterku zaskarbiła sobie zaufanie u innych łowców. Może własnie dlatego, że ich nie znosi.
Akurat kończyła przygotowania do lutowania, kiedy usłyszała słowa Nexa. Podniosła na niego wzrok dopiero kiedy skończyła z kablem.
-Rozumiem- odparła... i rzeczywiście rozumiała. Nie potrafiła się przy tym powstrzymać od zerknięcia na swoje blizny na rękach.
Androidy były budowane na wzór człowieka, nie tylko by zabijać, czy utrzymywać porządek. Często stawały się dla osób zamiennikiem za zmarłych bliskich. I dziewczyna tego też nie oceniała, chociaż uważała to za idiotyzm. Hipokrytka. Ale w głowie jej się nie mieściło jak człowiek może takiej istocie wyrządzać krzywdę. Te maszyny z założenia są dobre. Nie skrzywdzą ludzi z własnej woli...bo takowej woli nie mają. Są zaprogramowane do wypełniania swojego zadania, to tak jak karać komputer za aktualizowanie danych. Przynajmniej w teorii.
-Nie zastanawiaj się nad tą granicą...już dawno ją przekroczono- skarciła ją wrednie Mgła. A miała na myśli cienką linię między człowieczeństwem a maszyną. Dziewczyna z uwagi na cudzą obecność nie odpowiedziała przekleństwem, chociaż miała na to ogromną ochotę. Zajęła się za to naprawą ręki, która miała się już ku końcowi. Na szczęście usterka nie okazała się straszna i już po chwili dziewczyna była pewna, że wszystko jest w porządku, więc połączyła mechaniczny staw i odłożyła narzędzia.
-Podłącz zasilanie zobaczymy czy jest okey zanim cię całkiem złożę. Wzmocniłam ci połączenia w stawie, więc nie powinno być problemów w przyszłości-
Nie zdążyła jednak usłyszeć odpowiedzi androida, bo ktoś zapukał do pokoju i o dziwo spytał się czy może wejść.
No jak nic nowy powiedziała Rosa do siebie w myślach, kiedy burknęła twierdzącą odpowiedź. Chłopak na oko wydawał się młody. Dziewczyna bez chwili zastanowienia skierowała lampę w jego stronę i przyjrzała się mu uważnie. Uniosła nawet jedną brew, kiedy usłyszała jego tłumaczenie. W sumie to nie chciała szczeniaków na karku, mimo, ze wyglądała na młodszą od niego.
Westchnęła ciężko i poprawiła zaraz oświetlenie, doprowadzając je do poprzedniego stanu rzeczy. I mogłoby się zdawać, że zignorowała przybysza. W sumie tak było...dopóki się nie odezwał po raz drugi.
-Zabij go- wrzasnęła Mgła w jej głowie, przez co nie zdołała do końca dosłyszeć słów chłopaka.
-Słuchaj no...- zaczęła z zamiarem wyrzucenia go słownie z pokoju, ale się opanowała, bo zrozumiała wcześniejszy przekaż. Aż oczy jej się zaświeciły niebezpiecznie. Właśnie wymyśliła jak go wykorzysta. Potrzebowała jego wiedzy, ale przecież tego nie okaże prawda?
-Weź sobie taboret i usiądź. Zamknij się i poczekaj, aż skończę. Niewiele mi zostało- dodała w końcu i wróciła wzrokiem do Nexa, który przez to wszystko nie udzielił jej odpowiedzi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.03.17 22:42  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Androidy były tym czego ludzie zawsze pragnęli. Urzeczywistnieniem marzeń o byciu bożkami, którzy mogli tworzyć istnienia wedle własnej woli i władać nimi na swój sposób. Twórcy sztucznej inteligencji stali się wizjonerami nowych czasów, bo gdzie nie znajdziesz teraz w współczesnym domu czegoś bez oprogramowania? W kanałach nie dało się tego aż tak odczuć, ale doczesne życie potencjalnego mieszkańca M-3 były wypełnione po brzegi robotyką. Otrząsnęli się z tego po buncie androidów, jednak uzależnienie od obecności takowych nigdy nie zejdzie na drugi plan potrzeb, co dopiero mówić o całkowitym wyeliminowaniu ich z rzeczywistości. Replikanci byli idealnym przykładem tego, co robotyką wykraczało poza ludzkie kompetencje. Tworzenie androida na postawie człowieka, którego się utraciło było... bardzo egoistyczne, bo to nie przedłużało temu komuś życia, a samolubnie dawało szansę tej jednej osobie, by kłamstwem wmówić sobie, że to to samo.
Nex niczym nie zawinił. Miał pełnić swoją funkcję brata i syna, studenta informatyki pierwszego roku w M-1. To nie było życie, to miała być jego funkcja, niewiele różniąca się od tych, które wykonywały inne androidy użytkowe zamiatające ulice. W chwili sprowadzenia go na połacie M-3, gdzie musiał zacząć podejmować decyzję, których nie umiał się podjąć i rozgryzać schematy, których całkowicie nie znał...
Rosa, jaka by nie była, nie odwróciła się od Nexa w chwili, w której zdecydował się zostać technikiem. Jej pobudki mogły być różne, ale możliwość oparcia się na niej pozwoliła replikantowi podążyć ową techniczną ścieżką, więc był teraz tutaj, a nie siedział wyłączony w składziku, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Chciał okazać wdzięczność całej organizacji, która przyjęła go jak swojego i tak mógł się przysłużyć, przy okazji swobodnie opierając się na wiedzy, a nie spontanicznych sytuacjach, które mogłyby spotkać go, gdyby musiał żyć sam na Desperacji.
Poproszony o włączenie zasilania, stopniowo podłączył kończynę do źródła energii. Poczekał, aż system zaakceptuje ukończenie czynności, ale już wtedy poczuł, że w końcu ma nad nią władzę. Nawet niekoniecznie zainteresował się odwiedzinami, bo trochę go to zajęło. Dobrze było czuć, że ma się palce.
Słysząc, że Rosa zwraca się do gościa, Nex odwrócił się w stronę dźwięku i przyjrzał się oświetlonej przez lampkę sylwetce. Chłopak, mniej więcej rówieśnik pierwowzoru Nexa, więc i jego samego. Przekrzywił głowę, nastawiając oczy na lepszy fokus. Po co mu katana, jeśli specjalnie wybierał się do Rosalie? Czy czuł wobec niej lęk? Replikant nie wziął ze sobą CKWF... czy popełnił zatem błąd?
- Wszystko działa - odparł, zaciskając rękę w pięść. Nie nałożyła jeszcze z powrotem tworzywa, więc mogła zauważyć od środka jak ślicznie wszystko się ze sobą zgrało. Słodycz dla perfekcjonisty! Wyciągnął z tylnej kieszeni drugą paczkę fajek i położył ją na przeciwko dziewczyny na stole, uśmiechając się... dalej po swojemu.
A tak, przydałoby się do kolegi odezwać.
- Poszły mi złączenia w stawie - streścił, odwracając się na nowo do przybyłego. Nex wcale taki nienaturalny nie był, raczej przypominał skacowanego nastolatka lub studenta po sesji. Pomijając ten połyskujący metal na ręce, dziwne mogły się wydawać wyłącznie oczy replikanta, ale mało który android mógł cieszyć się ludzkim spojrzeniem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.03.17 16:53  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Kurisu zauważył, że dziewczyna nie jest nadzwyczaj miła. Zaś o androidzie nie miał żadnego zdania, zdawał się być spokojnym, jakby siedział już tutaj wiele czasu. Nie wiedział, jakie zdanie sobie o nim wyrobić na pierwszy rzut oka, choć pomyślał, że w tym celu musieliby się bardziej poznać. Kurisu zbyt mocno na siłę próbował zaprzyjaźnić się z pierwszymi osobami, które tutaj spotkał, przez co dziewczyna mogła mieć o nim zdanie natrętnego, bądź wygadanego.
- Hm, stawy... upierdliwa rzecz. - Rzekł na odpowiedź androida.

Kurisu najwidoczniej przeszkadzał tutaj w pracy, skoro punkówa rzuciła się na niego z krzykiem. Widział jej gniew w oczach, ale wcale się tym nie przeraził. Nie bał się ludzkiej złości, czy agresji, ponieważ ona zawsze prowadziła do słabości, jakby na to patrzeć z drugiej perspektywy. Rozglądając się z obojętnością na twarzy szukał wzrokiem jakiegoś krzesła, czy taboretu. Nie chciał być nie miły, a poza tym nie był u siebie. Podszedł do jednego z krzeseł, następnie chwytając jedną ręką przysunął je bardziej z boku, aby mógł patrzeć na pracę wykonywaną przez dziewczynę. Usiadł uparciem do przodu opierając się o nie rękoma, a na nie kładąc swój podbródek.

Przez chwilę obserwował, patrzył się przekręcając głowę na bok. Po chwili wyjął z kieszeni telefon i przekręcając go poziomo trzymał oburącz wpisując coś w nim. Otworzył swoją aplikację, następnie próbował dostać się do systemu androida włamując się do niego poprzez aplikację, ale po chwili odpuścił sobie. Zabezpieczenia są zbyt rozbudowane i skomplikowane, abym mógł je złamać na szybko. Poza tym nie miał celu szperania mu w głowie, chciał tylko go przejrzeć, lecz na swój własny sposób. Nie chciał robić mu krzywdy ani naprzykrzać problemu. W takim razie na krótko skierował aparatem w stronę jego ręki, aby ją przeskanować. Po chwili w ekranie widział różne złącza i przewody. Bardziej skupił się na tych, nad którymi dziewczyna pracowała. Wykonała dobrą robotę, nie ma co. Chwilę jeszcze poprzeglądał, ale zaraz wyłączył aplikację i wygasił ekran. Trzymając w jednej ręce telefon wrócił do poprzedniej pozycji i dalej czekał, aż skończą.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.03.17 21:07  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Rosa nienawidziła intruzów w swojej przestrzeni osobistej i własnie dlatego ta, trudno było jej nawiązać jakiekolwiek relacje. Ten ktoś musiał być bardzo uparty, albo być Nexem. Nigdy wcześniej Rosa nie nawiązała relacji z maszyną, a przynajmniej nie takiej jaką miała z replikantem. Odpowiadała ona dziewczynie. Wyjątkowo dobrze z nim pracowała.
Ale nagle ktoś zepsuł ten spokój i dziewczyna czuła jakby miała zaraz dostać piany jak wściekły pies. Na szczęście miała zajęcie w postaci składania do końca ręki androida i nie opłacało jej się krzywdzić nowo przybyłego. Tym bardziej, że był hackerem, a właśnie ten wiedzy potrzebowała. Nie po to by się wpieprzać na serwisy społecznościowe, a własnie by zająć się androidami. O wiele łatwiej jest coś naprawiać jeżeli się do zna od podszewki. Chociaż dziewczyna wyjątkowo uważała Nexa za istotę żyjącą. Skoro potrafił odczuwać swojego rodzaju emocje, myśleć na własną rękę i podejmować decyzje...to żył. I mimo swojej nienawiści do ludzi, potrafiła im współczuć czy ich bronić. Problem polegał na tym, że niewiele na tej palniecie było osób, które dziewczyna chciałaby bronić.
Iskra kończyła własnie zakręcać blaszki, które ochraniały delikatne kable, jak poczuła dziwne uczucie gdzieś w żołądku. Jakby przeczucie. Zmarszczyła brwi i spojrzała na Nexa, po czym przeniosła wzrok na przybysza. Akurat kiedy dojrzała jak trzymał telefon. Zdawało jej się...nie, ona była pewna że ten w jakiś sposób weryfikował jej prace, tyle że nie wiedziała jak.
-Zabij go. Rozszarp na strzępy. Niech jego ciało stanie się masą bólu, ropy i lamentów. Wysadź go w powietrze spraw by był w M-3...w każdej ulicy po kawałeczku- jak to zwykle Mgła, głos w jej głowie uderzył w idealny punkt. Dziewczyna naprawdę miała ochotę skrzywdzić nieznajomego. Mimo to zazgrzytała tylko zębami. Westchnęła krótko i starała się opanować.
-Przepraszam cię bardzo, czy Nex wygląda ci na tostera z turbonapędem, że się gapisz w niego jak ciele w namalowane wrota?- syknęła na nieznajomego sięgając po sztuczną skórę. Widziała po minie Androida, że cos jeszcze jest na rzeczy, ale dopóki ten się nie odezwie nie miała zamiaru ciągnąć tematu. Ton jej głosu jasno dawał do zrozumienia, że powiedziała wszystko co miała do powiedzenia, chociaż gdyby Kuriusu usłyszał jak bardzo paskudną śmierć mu życzy Mgła pewnie by się zawahał czy nie uciec, a jeżeli jeszcze dotarłoby do niego, ze Rosa jest gotowa te scenariusze spełnić, to pewnie już dawno wziąłby nogi za pas. Albo i nie...cholera go wie. Dołączył do łowców im wszystkim brakuje piątej klepki i pokładów instynktu samozachowawczego.
Na szczęście zwrócenie uwagi na tyle uspokoiło Rosę, ze była w stanie na spokojnie dokończyć swoją pracę i prowizorycznie złączyć tworzywo skórne, aż regeneracja sama nie zadziała.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.03.17 21:55  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Nex nikomu nie wadził, a Rosa lubiła, gdy nikt nie wpadał jej pod nogi. Nigdy nie wymagał od niej, by nawiązała z nim bliższy kontakt, a nawet założył, że ich relacja będzie rozwijać się wyłącznie na technicznej płaszczyźnie. Z czasem okazało się, że dziewczynie styl pracy androida przypasował na tyle, że na spokojnie dopuściła go do swojej strefy komfortu, a stąd prosta droga, by jeszcze lepiej się ze sobą zgrać.
To potrzebowało czasu.
Replikant szybko powrócił spojrzeniem do swojej ręki, bo wydawała mu się być ciekawszym obiektem obserwacji niż człowiek. Na tych się już napatrzył, a na siebie od środka nie miał jeszcze za bardzo jak, bo nie bawiło go eksperymentowanie z własnymi przewodami. Nie chciał doprowadzić do zwarcia, które mogło spowodować paraliż, wyłączenie... i jak miałby wtedy wezwać pomoc?
Nie odzywał się. Nie zareagował, gdy Kurisu wyciągnął komórkę, dopóki system nie zaczął ostro alarmować. Zdążył się przyzwyczaić, że każda jego reakcja przypominała rozhisteryzowany krzyk, ale próbę przedarcia się odebrał tak, jakby ten próbował wjechać mu z bara w barierę przeszukując przy tym luki jak we mgle. Jego źrenice rozszerzyły się, niemal całkowicie zakrywając ciemną tęczówkę. Odkaszlnął. Rosa się odezwała, broniąc go jak lwica, więc wrócił na ziemię.
Kim on sądzi, że ja jestem? Zabawką bojową? Własnością?
Spojrzał na chłopaka zniesmaczony. Wiele go kosztowało, by w końcu ogarnąć się i odezwać. Czuł na sobie spojrzenie dziewczyny, miał wrażenie, że wiedziała, że coś miało się na rzeczy.
- Gdybyś spróbował włamać się do mojego systemu samym spojrzeniem, może zrobiłoby to na nas wrażenie, ale fakt przeprowadzenia sabotażu na techniku będącym ponad tobą to nie za dobry pomysł na zabłyśnięcie - mruknął skołowany, a zwyczajowa chrypka nadała temu dodatkowo dramatycznego efektu. Niestety, w tonie głosu androida nie było nic przyjemnego. Żadnego żartu. Musiał na chwilę przymknąć oczy.
- Może jesteś nowy, ale tutaj androidy są członkami organizacji i na równi z nimi są traktowane. Nie jestem interaktywnym eksponatem. Tosterem też nie. Iskrze spróbuj zajrzeć do ucha, będzie równie zachwycona - odparł beznamiętnie, chłodno. Momentalnie stracił do niego zaufanie, a u Nexa relacje wyglądały mniej więcej tak - ufam albo nie ufam. Wszystkim pozwalał się wykazać, każdemu dawał szansę, bo nie miał w "naturze" być zawistnym, nieufnym cwelem, ale próba hackowania jego systemu i bezpardonowe analizowanie przewodów? Jeśli chce zostać technikiem, powinien rozpoznać w nim replikanta. A czym charakteryzuje się taki android? Uczuciami, emocjami, otóż to! Mógł się obrazić, mógł się wściec.
Zresztą, coś takiego można też uznać za szpiegostwo.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.03.17 14:05  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Kurisu poczuł się osaczony ze strony dziewczyny oraz androida. Chciał tylko zdobyć początkowe znajomości, lecz robił to w zły sposób. Nie lubił sprawiać problemów, lecz jednak to robił. Nieumyślnie, ale jednak. Schował swój telefon do kieszeni i spojrzał się zainteresowanym wzrokiem na androida odpowiadając punkówie na pytanie.

- Pierwszy raz mam styczności z androidem, a przynajmniej mam tą świadomość. - Dziewczyna trochę wybuchła gniewem, przez co Kuri zaczął zastanawiać się, co złego zrobił, że dziewczyna reaguje na niego tak agresywnie. Zdał sobie sprawę, że był dla nich natrętny, czego zazwyczaj starał się unikać. Nie sądził, że to coś złego. Chciał tylko rozgościć się w nowym otoczeniu i towarzystwie.

Kiedy android zaczął mówić, Kuri spojrzał się na niego smutną miną. Przez głupi czyn wyszedł na tego złego, być może stracił nawet zaufanie kolejnej osoby, którą spotkał w swoim życiu. Nie chciał wiele, chciał tylko zaprzyjaźnić się z kimś tutaj. Uczucie pustki i samotności sprawiało, że uparcie szukał kogoś, z kim mógłby nawiązać relacje.

- Przepraszam, nie o to mi chodziło. Chciałem tylko rzucić okiem na sprawę z mojej perspektywy. Przepraszam, jeśli cię uraziłem. Nie miałem złych zamiarów. Wcale nie uważam ciebie za cudzą własność, czy za maszynę bojową. Głupio postąpiłem, jest mi przykro. - Zaczął głupio się tłumaczyć, przez co chyba wyszedł na jeszcze bardziej winnego, ponieważ mówi się, że tylko winny się tłumaczy. Miał świadomość tego, że głupio postąpił, przez co zrobiło mu się źle. Poczuł się ciężarem i utrapieniem, które tylko psuje wszystko, czego się dotknie. Zauważył, że z każdym krokiem robi coraz gorzej, więc po prostu obniżył głowę opierając czołem o ręce, które opierał o oparcie krzesła i stał się nieobecny. Zamknął się i już nic nie robił. Nie chciał psuć dalej swoich relacji z nowo poznanymi współpracownikami. Czekał tylko, aż ktoś odezwie się do niego z czymś konkretnym lub z jakąś prośbą.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.03.17 21:29  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Świeżak jej podpadł od pierwszej chwili samym faktem, ze jest świeży. Dziewczyna momentalnie uznała go za durnia, że postanowił buntować się i dołączać do tej organizacji. Był człowiekiem, mógłby żyć normalnie, a nie narażać się, chociaż może i nie miała racji? Może zwyczajnie chciała się na kimś wyżyć i padło na niego? Na Nexa nie miała akurat o co, bo dał jej fajki, które schowała w swojej tajnej skrytce, która zamykała na kluczyk. Trzymała tam wszelakie rzeczy typu papierosy i narkotyki, ale to nie było do wiadomości publicznej, dlatego starała się zabezpieczyć miejsce przed nieproszonymi łapami.
W pewnym momencie prychnęła pod nosem, bo mimo że wcześniej się wyłączyła z rozmowy dwóch obecnych w pomieszczeniu gości, to usłyszała przeprosiny. Nie powiedziała jednak nic doki nie odpaliła papierosa i przez chwilę się nim nie delektowała. Nex trafił w dziesiątkę. Doskonale wiedział jak ją udobruchać i pewnie też przez to nie dostawał teraz bury.
- Ta rzeczywistość cię pożre i wysra zanim się obejrzysz. Każdy ma tutaj do dupy, przywyknij, milej nie będzie - powiedziała i wróciła do palenia. Nie współczuła mu ani trochę. Jego zachowanie tylko pokazywało przepaść między nim a Nexem i samą Rosą.
Stumilowy krater, który oddzielał ich barierą. Łowcy, to nie jest organizacja, która bawi się w ciu ciu babkę z Niebieskimi, to przestępcy, świry, zwyrodnialcy, którzy uciekali od władzy po to, by się schować. To ludzie, którzy doskonale wiedzą, ze mogą nie dożyć kolejnego dnia i tylko udają, ze o tym nie pamiętają. Iskra westchnęła i potarła czoło wierchem dłoni i starała się odpędzić od siebie zmęczenie, które zaczynało ją trawić. Za dużo się działo jak na jeden raz. Dziewczyna niezbyt przepada za nowymi znajomościami. Zawsze ją to wykańczało w niewyjaśniany sposób.
- Przyjdź jutro. Chciałabym cię popytać o kilka rzeczy dotyczących programowania - rzuciła w końcu do Kuriusu. Zerknęła wtedy jeszcze raz na Nexa i powoli wstała z krzesła by odłożyć wszystkie narzędzia. Chwilę zatrzymała się przy szafce z chemikaliami, a to przez mgłę, która stanowczo nakazywała wysadzić wszystko w powietrze.
- A teraz wyganiam was. Jestem zmęczona, długo dzisiaj prawowałam - rzuciła, chociaż wiedziała, że dla Nexa było to słabe kłamstwo. On doskonale wiedział ile ona potrafi wytrzymać przy pracy i że naprawa ręki była w sumie dla niej drobnostką, ale dziewczyna nie zamierzała mu się tłumaczyć. Potrzebowała samotności. Pilnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.03.17 5:11  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Gość przeprosił, co odrobinę złagodziło minę Nexa, a też nie znaczyło, że zaczął mu z miejsca ufać. Wiedział, że przeprosiny to ludzka reakcja na krzywdę, więc nie mógł przejść wobec tego obojętnie. Mu też zdarzały się gafy, ale to nie usprawiedliwiało Kurisu. Rzucanie okiem z jego perspektywy miało znaczyć wkradnięcie się przez lukę do systemu Nexa? Na czym to miało polegać? Zacieśnianie więzów na siłę?
Wywrócił oczami, a potem spojrzał na Roskę. Zdawało się, że coś ją męczy, ale android nie przyjął tego jako swoją sprawę. Jeśli chciała być sama, miał zamiar zapewnić jej tę przestrzeń, której jako człowiek wymagała. Wytłumaczył to sobie tak, jakby to ona była na jego miejscu, bombardowana... na przykład przez te cholernie nieprzyjemne bodźce pochodzące od aniołów, o. Tak łatwiej zrozumiał sytuację, a zresztą? Osiągnął to po co tutaj przyszedł, rękę miał całkiem sprawną, a teraz wystarczyło poczekać, aż warstwa skóry zabliźni się, pozostawiając po sobie wyłącznie cieniutką, jasną, niemal niewidoczną bliznę. Jedną z wielu, które posiadał, więc nie robiła mu różnicy.
Podniósł się i naciągnął bluzę.
- Dzięki za ramię - zwrócił się do Rosalie. Lekkim ruchem ręki poprawił kosmyk jej włosów, który zaplątał się w okolicy kolczyka dziewczyny koło brwi i uśmiechnął się delikatnie, lekko mrużąc przy tym oczy. Tak jak mu kazała wcześniej. Potem odwrócił się w stronę Kurisu i podał mu rękę.
- Mam nadzieję, że szybko nauczysz się jak się gra w naszą grę - odparł tylko, a jego ton był odrobinę zimniejszy niż ten, którym zwrócił się do technik, chociaż niekoniecznie przesadnie wrogi. Zachowywał dystans. Uścisk jego dłoni mógł zdawać się być dość zimny i pewny, ale po dłuższym zastanowieniu, wcale nie przypominał zbyt mechanicznego. Replikant miał pewne gesty tak opanowane, by rzeczywiście przypominały ludzkie, a uśmiech trudno skopiować od ludzi. Lekki uścisk dłoni pod odpowiednim kątem - owszem.
A potem wyszedł, kierując się... przed siebie?

z/t
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.05.17 21:39  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Nie było trudno przenieść Rosalie do jej pokoju. Zwłaszcza, że ważyła naprawdę niewiele, a na noszenie takiego ciężaru Lazarus mógł sobie pozwolić mimo ran. W tunelach też jakimś cudem udało mu się ominąć innych łowców i nie narażać się na niewygodne spojrzenia czy pytania. Zwłaszcza, że jak podejrzewał akcja którą odwalili na strzelnicy szybko obiegła innych i raczej nikt by nie uwierzył, że Lazarus niesie swoją owieczkę na zielone pastwiska, a nie na rzeź. Dopadł w końcu drzwi do jej pokoju.
- E, szału nie ma - padł jak zwykle adekwatny komentarz, gdy rozejrzał się po jej pokoju.
Sam nawet nie miał własnej kwatery, ale cudzą skrytykować zawsze musiał. W końcu pochodził z Miasta-6. Dobrze, że nie jeździł passatem.
Butem przesunął jedną ze skrzynek tak by zablokowała drzwi, choć nie sądził by ta mała wredota miała mieć jakichś gości. Wzrokiem odszukał materac i bezceremonialnie zrzucił na niego dziewczynę, samemu klękając obok niej.
- Wybacz, że tak mało romantyzmu - zaczął, odwiązując ze swojej dłoni krawat Archa i mocno wiążąc nim nadgarstki dziewczyny - Ale hej, jako śpiąca królewna i tak masz jak w bajce. Suki lubią takie rzeczy, nie?
Przełożył jej ręce nad głowę i szczerząc kły do własnego durnego pomysłu przywiązał jedną końcówkę krawata do rur biegnących przy ścianie. Zmrużył lekko ślepia oceniając efekt końcowy. No, nawet wyglądało jak w tych porno-horrorach z których śmiała się Rosa. Trzeba było je potraktować poważnie.
- Oddychasz ty w ogóle? - mruknął i już miał to sprawdzić, gdy nagle coś do niego dotarło - W sumie to nawet mało ważne.
Chwycił jej podbródek w dłoń i poruszył jej głową w górę i w dół, później sprawdził czy może ruszać jej żuchwą. No, stężenia pośmiertnego jeszcze nie było więc nawet jak tu biedactwo zejdzie to trochę zabawy będzie miał.
- Och nie, och nie, panie Azarov. Przypadkiem upadłam i zsunęły mi się spodnie. Niech pan tego nie wykorzysta, błagam - pochylił się nad dziewczyną i przedrzeźniając jej piskliwy głosik jednocześnie rozpiął jej jeansy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.05.17 22:03  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Zatrucie przez wdychanie chloroformu jest bardzo niebezpieczne, szczególnie jeżeli osoba, która stosuje takie metody źle wyliczy dawkę. Dlatego nie ma się co dziwić, ze Rosa padła zaskakująco szybko. Jeżeli weźmiemy pod uwagę jej wagę i fakt, ze się szarpała jak tylko mogła. Niestety została wzięta z zaskoczenia. Zmiękły jej kolana, a jej ciało zalała fala ciepła. Oczy jej poleciały do tyłu, a dziewczyna osunęła się z jękiem.
Tak oto się kończy ufanie takim ludziom jak Lazarus.
Gdyby to był na tym koniec, to pół biedy. Rosa nie pierwszy raz była naćpana i przyjemne buczenie w uszach znała aż za dobrze. Czuła jak jest zawieszona w próżni i jest jej zwyczajnie dobrze. I to może własnie dlatego, ze to nie był jej pierwszy raz to zaczęła się wybudzać akurat kiedy jej spodnie znalazły się na kolanach.
Zastanawiał się ktoś kiedyś dlaczego to właśnie chloroform jest preferowany przez gwałcicieli? Otóż nie tylko łatwy sposób podania, ale również efekty uboczne po wybudzeniu. Układ nerwowy jest postawiony na baczność, przez co wszelakie bodźce docierają z podwójną siłą, o czym Rosa miała się przekonać na własnej skórze.
- Azarov? - mruknęła półprzytomnie próbując przywołać wspomnienia z przed wielkiej czarnej dziury. Niestety wszystkie kończyły się na magazynie, gdzie rozkładała wraz z łowcą androida, a co się stało potem? Chciała się poruszyć, ale poczuła, ze ma skrępowane nadgarstki. Spojrzała na nie z zagubionym wyrazem twarzy. Szarpnęła, a z jej ust wydobył się cichy jęk jak dreszcz przeszedł wzdłuż jej pleców.
- Co... Co ty wyrabiasz? - głos miała słaby i jeszcze z lekka niewyraźny.
Czemu Lazarus był w jej pokoju? Bo to bez wątpienia był jej pokój. Dlaczego ma związane ręce? Jak to się stało? Co robiła podczas tej luki w czasie? I czemu, kurwa, Boriś ściąga jej spodnie?
- Ej! - miał to być pełen dezaprobaty krzyk, niestety z jej ust doszło tylko zdławione burknięcie.
Powinna już zacząć panikować, bo czuła się głupio, bo była zawstydzona. Ktoś nie tylko patrzył na jej blizny, on ją dosłownie rozbierał. Chciała zareagować jak na lekarkę w szpitalu, skopać go, ale jej nogi były jak z waty i ledwo mogła nimi ruszyć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.05.17 22:58  •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
Och, jednak żyje.
Nie można powiedzieć żeby Lazarus był tym jakoś wybitnie zachwycony. Już zdążył się pogodzić, że jego śpiąca królewna będzie zimna jak jej serce za życia. Ułożył już nawet scenariusz. Gdyby to nagrał i wrzucił do sieci...
- Tak, kochanie? - spytał przymilnie widząc jak dziewczyna niestety odzyskuje przytomność.
Mimo wszystko nie był kimś kto notorycznie usypia innych chloroformem, więc nie bardzo wiedział jak zadziała na ofiarę po przebudzeniu i przygotowany na powtórkę ze strzelnicy najzwyczajniej zostawił jej spodnie na wysokości kolan i przytrzymał jej nogi przy ziemi. Po chwili jednak nacisk zelżał gdy zauważył, że łowczyni przynajmniej przez najbliższy czas nie będzie stanowiła dla niego większego zagrożenia. Dziką satysfakcję sprawiało mu to, że już nie była taka wyszczekana jak wcześniej.
- Jak co wyrabiam? - prawie się oburzył tak absurdalnym pytaniem - Miałaś mi zapłacić za androida. Skoro sama taką formę zaproponowałaś, to kim ja jestem żeby odmówić.
Wzruszył ramionami. Najgorsze w przytomnej Rosalie było to, że odpadała połowa całkiem fajnych fantazji bo cholera będzie próbowała się bronić. Przejechał delikatnie dłonią po jej policzku, a później zaryzykował i przyłożył palce do jej ust sprawdzając czy gnida go ugryzie, ale skoro nie była w stanie wyraźnie mówić, więc tym bardziej się obronić.
- Dwa razy mi się naraziłaś, więc wystarczy, że dwie rzeczy dla mnie zrobisz i będziemy kwita. Co ty na to?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Pokój Iskry - Page 3 Empty Re: Pokój Iskry
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach