Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pisanie 08.05.16 21:26  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
To faktycznie jakaś parodia, a nie dzień. Nie ważne co robiła, życie i tak dosrywało jej na każdym zakręcie. Jakby nie było wystarczająco cienko przez ostatnie trzy lata, to od ponownego spotkania z dawnym 'kolegą' wszystko już zupełnie się zaczęło walić i Nessa miała ochotę stanąć na środku tej zakorkowanej jezdni i zacząć wrzeszczeć na całe gardło. Za dobrze jednak wiedziała czym groziło zakłócanie porządku, więc zaciskała zęby, puściła kierownicę i tak tkwiącego w miejscu motoru, po czym wyjęła tymczasowy lek i zaczęła smarować najgorsze rany. Jakaś tam ulga nawet przyszła, choć nic specjalnego.
I po cholerę wracałam się po mobiculum?!
Telefon i następna wiadomość. Krótkie sprawozdanie z ostatnich poczynań wraz z zapewnieniem co do jak najszybszego stawienia się w pracy. Pod względem meldowania się niczym dziecko u mamusi, Neska była bardzo pilna i potrafiła kilkakrotnie razy dziennie kontaktować się z przełożonymi by poinformować ich co robi, gdzie jest, czy i jak jej idzie praca itp. Jedynym wyjątkiem było to zapuszczenie się na pustynię, które zapowiedziała jako szybką przejażdżkę, a przecież dotrwała w dziczy aż następnego dnia. Nikt jak dotąd o nic jej nie pytał i może nawet lepiej. Najważniejsze, że się nie przyczepili, a ona po powrocie wysłała smsa o tym jak z przyczyn od niej niezależnych pozwoliła sobie wrócić później i żeby zaliczyć tę nieobecność na jeden z jej dni wolnych, których nigdy nie brała, przez co kilka zdążyło się uchować na 'czarną godzinę'. Żeby teraz tylko dojechać do roboty, wytrzymać do następnego dnia i móc zacząć prawidłowe leczenie.
Niech to się już skończyyyy...!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.05.16 22:07  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Dziewczyna musiała odstać swoje w korku, ale w końcu dotarła do pracy. Co prawda, mocno spóźniona, ale dzięki swojemu grzecznemu meldowaniu się obyło się bez solidnego opierdolu ze strony przełożonych. Czasami opłacało się być grzeczną dziewczynką.

Dziewczyna jak zwykle udała się w stronę swojej pracowni, gdzie przez ostatnie tygodnie zajmowała się budowaniem maszyn związanych z wydobywaniem surowców i doglądaniem pojazdów do wypraw w Desperację. Praca nie była łatwa, z powodu wyczerpujących się zasobów, ale z czasem zaczęło się to poprawiać. Widać, że S.SPEC pracował pełną parą by poradzić sobie z każdym pojawiającym się problemem.

W pomieszczeniu nie czekał na nią tym razem żadna maszyna. Przekazano jej za to informację o wyprawie w Desperację by zrobić przegląd pracującym już robotom. Większości inżynierów jakoś nie spieszno było za mury, a skoro Neska już i z własnej woli tam jeździła...

Po obowiązkowej odprawie, na której poznała szczegóły, została zapakowana do jednego z transporterów razem z potrzebnym sprzętem i ruszyła na wycieczkę objazdową jeszcze zanim zdążyła choćby pomyśleć o jakimkolwiek sprzeciwie.

I cała "wycieczka" odbyłaby się zapewne całkiem spokojnie, gdyby nie kilka kilometrów przed dotarciem na miejsce nie pojawiło się kilku łupierzców na motorach... Czyżby oni naprawdę upodobali sobie ostatnio Specowskie transportowce?
W samochodzie zrobiło się zamieszanie, słychać było strzały, a Nessesore zbyt wiele niestety nie widziała. Czuła jednak, jak samochód przy sporej prędkości jest zmuszony gwałtownie skręcać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.05.16 22:48  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Ale... ale... ale... co? Jak? Czemu? Przecież była chora i nawet jej nie uprzedzili, nie spakowała się, nie wzięła psów na wszelki wypadek, nic nie wzięła właściwie! Do tego nie widziała co się dzieje, a kierowca rzucał autem jak pojebany.
Co do...
A jeśli wrócił? Ale tym razem jej nie pozna, bo mu zupełnie odbiło, lub zwyczajnie nie zajrzy do środka samochodu, tylko rozerwie wszystko na strzępy swoim cholernym zwyczajem? Tak miało skończyć się życie ledwo dwudziestoparoletniej inżynierki? Śmierć na pustkowiu podczas pracy. To zdarzało się podejrzanie często ludziom ze S.SPEC.
A to miała być taka wygodna, dobrze płatna posada...
Wyjęła z kieszeni scyzoryk, lecz nie nacisnęła na sprężynę wysuwającą ostrze, bo nie chciała ryzykować wylądowaniem na nożu przy tych turbulencjach. Mocno ściskając jedyną "broń" jaką przy sobie nosiła, starała się wysiedzieć w miejscu i przeczekać coś co zdawało się pościgiem. Gotowała się jednak na kontratak na wypadek, gdyby auto nagle się zatrzymało i ktoś spróbował wedrzeć się siłą do środka. Gorzej jeśli zrobią beczkę i wylądują na drzewie. Przed tym nie uratowałoby jej już chyba nic...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.05.16 23:16  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Desperacja - niebezpieczne miejsce, co? Może pora by Nesserose to sobie w końcu uświadomiła? Z drugiej strony, jeśli kilkukrotne ocieranie się o śmierć jeszcze nie pomogło to czy atak łupierzców mógł tu coś zmienić? To jeszcze zobaczymy... jeśli przeżyje.
Dziewczyna usłyszała gdzieś wśród zamieszania słowa: "łupierzcy", "z prawej", "strzelaj tam"... Same urywki przerywane wystrzałami i przeplatane z kolejnymi zakrętami. Chyba nie szło aż tak źle, bo motorów za nimi było już jakby mniej, a w środku nikt nie był jeszcze ranny... do czasu. Jeden z żołnierzy strzelających przez otwór na lewo od Neski został postrzelony w ramię i głośno syknął z bólu, jednak tak łatwo nie odpuścił. Starał się ignorować ból i walczyć dalej.
A co w tym czasie z Hyles? Naprawdę dobrze, że nie zdecydowała się na rozłożenie noża, bo kolejne szarpnięcie rzuciło nią tak mocno, że przywaliła w metalową ścianę nabijając sobie guza, a jej "oręż" wypadł jej z ręki i poleciał gdzieś pod ławeczkę na przeciwko, ale chyba nikt tego nawet nie zauważył.
Czasami od samego rana można poznać, że dany dzień będzie cały do bani, ale żeby aż tak...
Może to naprawdę był dobry moment, żeby się na coś nawrócić? Inżynierka miałaby przynajmniej się do kogo w tym momencie modlić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.05.16 23:28  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Ej, mogło być gorzej, prawda? Mogła na przykład wstać z kacem... albo dostać opieprz od lekarza... albo utknąć w korku... nie, nie mogło być gorzej. Nie według poobijanej inżynierki z chorobą skóry, która chciała mieć jeden spokojny dzień, a skończyła w środku napierdalanki. I jeszcze rana jednego z jej 'ochroniarzy', uch... Nie wyglądała zachęcająco. Scyzoryk uciekł, została jej... modlitwa?
Boże czy jak ty się tam nazywasz, jak pozwolisz mi przeżyć to pojadę wreszcie do tego cholernego kościoła i spróbuję się nawrócić. SERIO, OBIECUJĘ, TYLKO DAJ MI WRESZCIE SPOKÓJ...!
Widzieliście kiedyś kogoś usiłującego przybrać pozycję do modlitwy z wyraźną irytacją wymalowaną na twarzy w wiecznie podskakującym wozie? To nie było takie łatwe jak się wydaje, a do tego te strzały, skok adrenaliny, nadmiar emocji i zmartwień... a w pobliżu ani kropelki wódki. No co za dzień...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.05.16 23:51  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Wzajemna wymiana ognia trwała jeszcze przez dłuższą chwilę, ale po jakimś czasie ustała. Czyżby odpuścili? A może zdołali wszystkich wystrzelać? Albo pojawiło się wsparcie? Nie. Chociaż może po części.
Transportowiec mimo ostrzału dotarł wreszcie do bazy, a tam jeden z patroli pomógł pozbyć się pozostałych niedobitków. Ocalenie - naprawdę miłe doświadczenie po takiej przygodzie.
Niedługo po uspokojeniu się, samochód się zatrzymał i mogli wreszcie wysiąść. Przez tę jazdę żołądek Neski chyba przypomniał sobie, że jeszcze rano chciał pozbyć się swojej zawartości, ale jej w sobie (na szczęście) nie miał.
Tym razem dostała chwilę na dojście do siebie, bo przyszła pora na opatrywanie rannych. Na szczęście obyło się dzisiaj bez ofiar, ale czekała ich przecież jeszcze droga powrotna...

Po doprowadzeniu wszystkich do porządku, Nesserose została zaprowadzona do miejsca, gdzie znajdowały się maszyny do przeglądu. Zapowiadało się przynajmniej kilka godzin nieco spokojniejszej pracy. Chociaż z drugiej strony, z jej dzisiejszym szczęściem nie mogła być niczego pewna.
Czy ona nie stłukła ostatnio jakiegoś lustra czy coś?

//Tu możesz sobie opisać wszystkie te przeglądy. Nie wymagam szczegółów, ale zawrzyj w tym kilka godzin pracy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.05.16 14:31  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Czy... to już koniec? Było strasznie i Ness już godziła się z tym, że zaraz pojazd się roztrzaska, wybuchnie, albo zrobią z niego (i jej) sito, ale w pewnym momencie sytuacja została opanowana, a ona mogła odetchnąć z ulgą, starając się uspokoić mocno walące serce.
To nie mógł być on.
Wolała nie zastanawiać się nad sprawcami całego zamieszania. Wystarczyło jej, że to nie mógł być nikt jej znany, reszta się nie liczyła.
Dobrze, że jednak nie zjadłam tych burgerów...
Jeszcze parę godzin temu marzyła o fastfoodzie, ale teraz pocieszała ją myśl, że nie znalazła na to czasu. Przynajmniej ominęło ją rzyganie w jakimś kącie, podczas, gdy inni lizali swoje rany i odpoczywali po ciężkiej przeprawie. Fakt, że czekała ją jeszcze droga powrotna na razie nie docierał do głowy inżynierki. Chyba tylko dlatego udało się jej tak szybko przejść do trybu pracy i skupić na zadaniu.
Maszyny, które miała przejrzeć musiały naprawdę wiele przejść w ostatnim czasie. Wiele z nich potrzebowało wymiany części i tylko parę sztuk mogło odejść do pracy po samych oględzinach i szybkim czyszczeniu wewnętrznych mechanizmów. Syf Desperacji dostawał się dosłownie wszędzie i osadzał na elektronice, która potem zaczynała szwankować. Gorzej jednak, kiedy z powodu ataku, zużycia czy zwykłej awarii któraś z części robota zupełnie odpadała, łamała się, bądź przepalała. Wtedy Hyles pozostawało grzebanie w częściach zamiennych (których niby było od groma, a jednak nigdy nie dało się od razu znaleźć tego co było w danej chwili potrzebne), rozkładanie maszyny często nawet na części pierwsze, w najlepszym wypadku odłączając jedynie któryś element, i bawienie się w odzyskiwanie tego co jeszcze się może przydać od tego co nadaje się już tylko na złom. Na koniec robota należało złożyć w całość, sprawdzić czy działa poprawnie, wykonać kilka standardowych testów... Dzień zleciał nie wiadomo kiedy, gdy zapracowana Neska pierwszy raz od wielu dni mogła zapomnieć o dręczących ją problemach i całkowicie poświęcić temu co robiła najlepiej - pracy.
Kiedy wreszcie udało się jej skończyć i ostatni robot przeszedł pomyślnie testy, dziewczyna boleśnie przypomniała sobie o problemach ze skórą, które dotąd udawało się jej ignorować. W momencie utraty zajęcia, kiedy myśli zaczęły krążyć wokół wszystkiego co mało istotne, zamiast skupiać się na konkretnym celu, Ness sięgnęła po telefon by sprawdzić czy może już wiadomo coś o tym cholernym lekarstwie, wolną ręką wyciskając tubkę maści na najgorsze rany.
Nigdy więcej seksu z mutantami na Desperacji! Gdybym wiedziała, że ten chuj mnie czymś takim zarazi...
No, bo przecież wszystkiemu winien był mężczyzna, prawda? Tak to działało w umyśle Hyles.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.05.16 18:00  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Porwana w wir pracy Nesserose mogła wreszcie znaleźć jakieś ukojenie. Mózg zajęty analizowaniem stanu maszyn, sprawdzaniem odczytów i szukaniem części w tym całym rozgardiaszu, nieodłącznie wiążącym się z tego typu pracą, dla odmiany przestał jej cały czas przypominać o wydarzeniach ostatnich dni i męczących ją zmartwieniach.
Po kilku godzinach jej zadanie dobiegło końca. Było już dość późno. Właściwie, zrobiło się już ciemno, ale przez brak okien i odcięcie się od świata zewnętrznego, Hyles nie mogła tego wcześniej zauważyć. Uświadomił ją o tym dopiero adiutant wysłany do sprawdzenia postępów i poinformowaniu o konieczności pozostania na miejscu do jutrzejszego poranka. Wspominał coś o burzy piaskowej, która uniemożliwiła wcześniejsze wyruszenie, ale kto by go tam zrozumiał, kiedy zaczynał bredzić wojskowym żargonem, kij wie czy nawet nie jakimś Desperackim.
W każdym razie, Nesce zostało przydzielone łóżko i mogła wziąć prysznic, co prawda dość zimny i jedynie z szarym mydłem, ale jednak bardzo potrzebny, biorąc pod uwagę jej chorobę.

Rano, po wojskowym śniadaniu mogli już wyruszyć zgodnie z planem i tym razem podróż odbyła się już bez zbędnych komplikacji. Hyles została wysadzona w Północnej części miasta i była już wolna. Miała najbliższe kilka dni na załatwienie własnych spraw i powrót do zdrowia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.05.16 22:40  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Tego właśnie jej brakowało, a czuła, że właśnie do pracy w roli mechanika została stworzona na tym świecie. Prysznic i sen na twardej pryczy były najlepszym relaksem na świecie po tylu godzinach zapieprzania, a poranny powrót okazał się przebiec już bez komplikacji. Po powrocie do miasta, Ness kolejny raz skontaktowała się w sprawie leku, przy okazji czytając jedną z wielu ulotek KNW. Coraz bardziej intrygowało ją to miejsce, do tego podobno sami robili lekarstwa i mogliby jej pomóc. Sojusznicy S.SPEC to jej przyjaciele, co nie? Warto spróbować chociaż spytać, a może też trafi się jakaś rada w innym zakresie... Zdecydowana pani inżynier wsiadła na motor i wyjechała niedługo po powrocie z Desperacji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.05.16 23:09  •  Dzień... Speca [Nessa] - Page 2 Empty Re: Dzień... Speca [Nessa]
Po powrocie do Miasta do kobiety dotarły niezbyt miłe wieści. Leku na Syndrom Obcego nie udało się zorganizować w terminie. To znaczy, były jakieś wyjaśnienia dotyczące naglącej sprawy i tego, że załatwienie większej ilości potrwa góra dwa-trzy dni, ale czy te tłumaczenia były aż takie ważne? Osoba, która to mówiła brzmiała, jakby starała się wymyślić coś na poczekaniu, ale nie wydawało się by mogła coś wyjawić nawet przyparta do muru. Jak zwykle, S.SPEC tuszujące własne sprawy nawet przed swoimi pracownikami. Chyba nie warto było w to wnikać.

A wyprawa panny Hyles do siedziby Kościoła Nowej Wiary? To już materiał na zupełnie inną historię.
Ważne, że po powrocie z wyprawy czekał już na nią przygotowany lek.

______________________________________________________________________


NAGRODA:

+ Buspironi hydrochloridum - lek na Syndrom Obcego
+ "Lek na kaca" - eksperymentalny specyfik w małej ampułce, który w ciągu dwóch minut (1 posta) usuwa wszelkie objawy upojenia alkoholowego i zapobiega pojawieniu się kaca (lub po prostu go usuwa) Taki mały bonus ode mnie. ;-)
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach