Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Nazwa już chyba sugeruje, co mam na myśli.

Jakiś rok/półtora temu mieliśmy dyskusję o ilości misji i artefaktów. Ustaliliśmy parę rzeczy, wszystko wydawało się dobre, po czym... po forum z każdym dniem krąży coraz więcej artefaktów i wszczepów technologicznych dających nadnaturalne moce. Niektórym ludziom powoli kończy się miejsce w profilu, zapełnione pierdółkami zdobytymi w KP, na misjach, na wydarzeniach, konkursach itd. Tego jest zwyczajnie za dużo, do tego stopnia, że cały nastrój postapokalipsy zaczyna ulatywać, zostawiając w zamian coś w stylu Shadowruna - przyszłościowego urban fantasy.

W pewnym sensie to rozumiem, każdy chce mieć pewność, że jego postać da sobie radę w walce, że nie będzie w tyle w stosunku do innych postaci - bo co to za zabawa zacząć walkę tylko po to, by bohater został momentalnie uderzony błyskawicą i spacyfikowany na resztę fabuły? Zabezpieczamy postaci jak możemy, co powoduje, że inni również zaczynają szukać nowego wyposażenia i wszyscy wpadamy w zaklęty krąg wyścigu zbrojeń, jak USA i ZSRR w czasie zimnej wojny. Podobne zbieractwo może być zabawne, ale gdy cierpi na nim klimat fabuły, czy naprawdę jest w tym sens? Według mnie, i mówię to jako osoba, która też dołączyła do wyścigu zbrojeń, nie ma, z trzech prostych powodów:
1. Postapokalipsa opiera się na wrażeniu beznadziejności i bezsilności. Gdy co druga postać posiada nadnaturalne moce defensywne czy ofensywne, nie zostaje żadne miejsce na żadną z tych emocji.
2. Anioły tracą swoje znaczenie. Jeśli dobrze rozumiałam, miały być istotami z definicji specjalnymi, silniejszymi od innych ras, wyróżniającymi się m.in. poprzez swoje moce. Tylko że w tej chwili giną w tłumie; ich umiejętności przestają je definiować, degradując je z poziomu nadistot do przypadkowych przechodniów, którzy z jakiegoś powodu mają skrzydła i cytują Biblię.
3. To promuje zły rodzaj relacji między graczami - po co próbować dogadać się z innymi i okazać jakąś dozę zaufania do innej osoby, jeśli można po prostu zrobić misję i mieć pewność, że inna postać nie wygra z nowo zdobytą mocą?

Osobiście byłabym za radykalnym ograniczeniem nagród z misji, wydarzeń i konkursów, uzależnieniem przydziału artefaktów w KP od odpowiedniego uzasadnienia wynikającego z historii postaci*, oraz - inb4 gównoburza - pozbyciem się części artefaktów już będących w użyciu. Mogę nawet zrobić pierwszy krok i zrzec się zdobytej ostatnio na misji blokady umysłu.

*dla przykładu:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Generalnie tok myślenia mi się podoba, szczególnie jeżeli chodzi o podpunkt dotyczący aniołów, mam wrażenie, że teraz ciężko o to by anioł faktycznie był "tym potężnym stworzeniem". Aczkolwiek pomysł jest bardzo radykalny i bardzo do dopracowania, chociażby z tego względu, że historie postaci nie są wymagane a z tego wynika, że trzeba by takową napisać by mieć artefakt. No i nie wiem czy zabieranie ludziom tego, co zdobywali czasem przez długie miesiące (wiemy jak potrafią się ciągnąć misje i wydarzenia) jest dobrym pomysłem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

TAK! TAK! TAK!
Popieram Ayako. W co drugiej KP pojawia się wzmianka, że ktoś posiada wszczep pozwalający na używanie żywiołu, magicznych umiejętności na nich opartych i tym podobnych. To jak dla mnie bardzo niesprawiedliwy i kontrowersyjny proces tym bardziej, że jest przy tworzeniu KP zaznaczone, że przy niektórych rasach można wybrać zdolność/technologię/artefakt średniego poziomu. A te artefakty z mocami, jak dla mnie często wykraczają poza ramy "średniości". I taki smutek.
Większoć aniołów nie bez kozery przecież ma blokady moralne przed zabijaniem, kiedy to posiadają takie moc, lecz co z tego, jak większość omija ten problem robiąc obie wymordowanego ze wszczepami władzy, przykładowo nad ogniem. Bo why not ._.

ALE
Ayako napisał:Niektórym ludziom powoli kończy się miejsce w profilu, zapełnione pierdółkami zdobytymi w KP, na misjach, na wydarzeniach, konkursach itd. Tego jest zwyczajnie za dużo, do tego stopnia, że cały nastrój postapokalipsy zaczyna ulatywać, zostawiając w zamian coś w stylu Shadowruna - przyszłościowego urban fantasy.

Co do tego, ze przypomina fantasy to fakt, jednak nie mogę zgodzić się z tym, że jest coś złego w zdobywanych itemach, tego, że niektórzy mają tego dużo. Misje i wydarzenia wcale nie idą szybko, nikt nie broni przecież nikomu brać w nich udziału, zaangażowanie gracza w dążeniu do doskonalenia postaci powinno być wynagradzane. Tak samo z konkursami. Tutaj nie dostaje się rzeczy za nic, zawsze jest jakiś wkład, a osób które "osiągają" te zapchane rubryczki wcale nie jest tak dużo, jakby się mogło wydawać. Ci którzy rozwijają postać nie powinni być karani za tych bardziej biernych graczy, którzy przykładowo sobie luźno fabułują i z zazdrością patrzą na tych co mają te "wypchane rubryczki" - nikt im nie broni dążyć do tego samego. Jestem jednak za tym by utrudnić poziom zdobywania "magicznych umiejętności" , fajniej by było gdyby więcej technologi miało wzięcie! Przecież hej! Mamy XXXI wiek! D:

Ayako napisał: ...] oraz - inb4 gównoburza - pozbyciem się części artefaktów już będących w użyciu. Mogę nawet zrobić pierwszy krok i zrzec się zdobytej ostatnio na misji blokady umysłu.

ABSOLUTNE NIE
To jest złe. Takie działanie może sprawi tylko, że gracze poczują się pokrzywdzeni. Ktoś bowiem obie na misji przemęczył się te tygodnie, dostał artefakt - niech go ma. Nie można przymuszać graczy do tego, by zrzekali się czegoś co zostało w danym momencie zatwierdzone, zdobyte według wówczas obowiązujących zasad. Prawo nie działa wstecz i blablabla. Inna sprawa, jeśli jakiś gracz rzeczywiście chce się pozbyć danego artefaktu/mocy dobrowolnie - jego wybór. Lecz ci którzy nie chcą nie powinni być represjonowani bo to zwyczajnie nie sprawiedliwe |:

Podsumowując:
- Zaostrzenie rygoru przy sprawdzaniu KP. Gracz ma możliwość posiadania "średniej" dodatkowej zabawki to niech będzie średnia. Wszczep z magicznymi zdolnościami do tych z poziomu "średniego" nie należy.
- Ograniczenie możliwości posiadania magicznych zabawek. Szerzmy miłość do technologii! Postapo XXXI wieku, yay!
- Wcale nie jest tego za dużo i wcale nie tak łatwo zdobyć nowe rzeczy, nie przesadzajmy. To zazwyczaj trwa miesiące. Jeżeli więc ktoś ma te kilka linijek zabawek to tylko dlatego, że sobie to wypracował. Handlujcie z tym leniuszki B|
- Nie powinno się siłą lub presją zmuszac graczy do oddawania/odbierania im zdobytych itemów. Jeżeli ktoś chce się zrzec dobrowolnie - jego wybór. Nie powinien tego narzucać innym


Ostatnio zmieniony przez Kaukaz dnia 15.04.16 21:18, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Też jestem za tym, czasem wchodzę na czyjś profil a tu lista nieskończoności artefaktów, co nie wygląda zbyt fajnie. Znaczy dla takiego zwykłego zjadacza gleba, co nie wkręca się tak w fabułę jak inni. (nie mówię, że to źle że inni to robią.)
Anioły też na tym tracą, gdzieś tam gubią ten swój urok. Więc ta.
Co do tego co podała Ayako mi lekko pasi, jak inni maja tak jak ja, że historię postaci wolą napisać później z biegiem czasu aż zrozumieją własną postać, to takie podejście jest.. kiepskie. Owszem można wrzucić coś takiego jak: Podaj uzasadnienie skąd masz, czy jak długo, ale nie takie rozwlekłe. Ot co.
Dodam od siebie też, że jako nagrody w misjach mogą być rzeczy które normalnie są trudne do zdobycia. Dla osoby żyjącej na desperacji trudne mogą być do zdobycia bandaże, dla osoby żyjącej w m-3 może byc trudne do zdobycia coś z desperacji, lub coś w tym stylu. Nie musi być to artefakt, zaś same artefakty mogą być dawane za bardzo trudne misje, męczące, długie ale i trudne, takie gdzieś rzeczywiście postać może paść trupem na zwykłym zakręcie. Można by też zdobyć artefakt podczas bijatyki lub "nalotu" jednej grupy na drugą. Zawsze jest jakiś mg a jak wiadomo nawet npceki posiadają jakieś artefakty.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Hyś napisał:Dodam od siebie też, że jako nagrody w misjach mogą być rzeczy które normalnie są trudne do zdobycia. Dla osoby żyjącej na desperacji trudne mogą być do zdobycia bandaże, dla osoby żyjącej w m-3 może byc trudne do zdobycia coś z desperacji, lub coś w tym stylu.

Tak jest przecież Hysiu. Tego może nie widać, lecz dużo jet obecnie misji gdzie dane organizacja na fabułach przy asyście MG podczas wydarzeń zdobywają zwykłe zaopatrzenie.

Edit
Jednak też uważam, że to byłaby skrajność gdyby jakaś postać potrzebowała zdobyć głupiego bandażu i tabletek na ból głowy i potrzebowała o tego interwencji MG. To by bardzo stopowało rozgrywkę. Doza zaufania do graczy jet potrzebna. Ja na fabułach albo podglądając cudze przeważnie widziałam, jak realistycznie opisują że za bandaże robią jakie szmaty lub wyciągają tabletki mające X lat więc ten |:
Nie ma co komplikować na siłę :I



Ostatnio zmieniony przez Kaukaz dnia 15.04.16 21:24, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Jako anioł też się zgodzę z przedmówczyniami odnośnie aniołów właśnie, ale żeby zaraz fabuła cierpiała przez moce i artefakty? Fabuła się dostosowuje. Tu nic nie cierpi. Fabuła jest jak kot, ma płynną formę. Co do klimatu postapo..  bród, smród, ubóstwo, jasne, ale ludzie w takim świecie są twardzi jak skały. Przeżywają najsilniejsi albo najsprytniejsi. Wprawdzie również sądzę, że ilość artefaktów różniastych jest zwyczajnie za duża (skąd one się biorą? No i jeśli artefaktów jest w piździec, to przestają być artefaktami), ale wszelkie umiejętności, moce związane z przeżyciami postaci w zniszczonym świecie są jak najbardziej uzasadnione. Jeśli przeżyłeś, znaczy czymś się wyróżniałeś.
Zdobywanie mocy/umiejętności na misjach/wydarzeniach uważam za dobre i nie ma co tu zmieniać. Ludzie tam nie dostają ich od tak. Starają się, pracują na to. I w życiu nie zgodziłbym się na odebranie mi rzeczy, na którą zapracowałem (nawet jakbym jakąś miał xD). Zasady nie powinny działać wstecz.
Natomiast wprowadzenie wymogu, by uzasadniać w logiczny sposób posiadanie artefaktów (na przykład napisanie o nich w historii) jest moim zdaniem doskonałym pomysłem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ja się waham.

Z jednej strony: prawda i popieram ją wszystkim, co mam pod ręką, słowo, że walczyłbym na pierwszym froncie, nawet jako mięso armatnie, że tracimy klimat. Ale nie jest to wina stricte samych mocy, bo Virus od początku był mieszanką postapo z fantasy - i są o tym wzmianki w vademecum.

Dla mnie to nie artefakty (czy moce) są problemem, ale to, jak ludzie grają. I czy w ogóle. Mało ludzi się wczuwa w ciężki klimat. Wszystko przychodzi łatwo. Jak wiele postaci umiera z głodu? Jak wielu szuka wody pitnej? Ilu natrafia na niebezpieczne bestie od jakich roi się na Desperacji? Właśnie. Niewielu. Głównie dlatego, że ludzie sami sobie szkodzić nie chcą. Potrzebni byliby tutaj MG. Ale MG mają pełne ręce roboty i - nie oszukujmy się - są tacy, którzy zachrzaniają dzień i noc, by wzbogacić komuś rozgrywkę. Nie zajmiemy się wszystkimi, by podrasować klimat. To trzeba wpoić ludziom od podstaw.
Jak?
Nie wiem.
Próbowałem wzmiankami w tematach. Specjalnie wrzuciłem taki, w którym opisuję jak grać, a przynajmniej liche tego podstawy. Ale tego pewnie nie chce się czytać, a nawet jeśli ktoś przez to przebrnie - wątpliwe, by to zastosował.

Gracze biorą to, co im się daje.
A jak im się nie daje, to są grzeczni, bo niewielu wszczyna choćby burdy, nie mówiąc już o gorszych przystępkach. Po prostu gramy bardzo... regulaminowo. I moralnie. Nikt nikomu w mordę nie da, żeby ukraść chleb. A może powinno się zacząć tak to stosować.

Może wystarczą nagłe i dziwne wstawki od MG w stylu:
MG wbija do tematu.
MG daje znać, że postać jest głodna/spragniona/zachorowała na grypę, bo od tygodnia nic nie miała w ustach.
MG się ulatnia.
Gracz niech sobie radzi.

Kaukaz napisał:Co do tego, ze przypomina fantasy to fakt, jednak nie mogę zgodzić się z tym, że jest coś złego w zdobywanych itemach, tego, że niektórzy mają tego dużo.
^ this

Tu się rozpisałem, ale można przejść do podsumowania na samym dole.
Raz: misje. Tak, jest ich sporo. Ale wiele z nich ciągnie się tygodniami, ja zaś prowadziłem misję ponad roczną po której userzy dostali po jednej mocy (a Ailen nie dostał nic prócz dalszej rozgrywki). To, że ktoś ma dużo umiejętności lub innych dodatków też o czymś świadczy. Niekoniecznie o tym, że zapierdala na dziesięciu misjach.
Dwa: konkursy. Tu się wybronię, choć chyba nie muszę - wystarczy zerknąć do ostatnich nagród, które specjalnie zostały przygotowane tak, aby kolejny raz nie rozdawać wszystkiego za friko. Ale nie oszukujmy się. Gra fabularna jest taka samo ważna, jak atmosfera na forum. A konkursy nas do siebie zbliżają, czuć rywalizację, userzy się mobilizują i dają coś od siebie; coś, co powinno być wynagradzane, a nagrody nigdy nie były szczególnie wysokie. Ja z jakiegoś konkursu mam 3 artefakty w formie małych kulek, które jednorazowo dają mi barierę. Na poprzednim konkursie wygrani otrzymali bodajże zmianę w dane zwierzę (co również było ograniczone ilościowo). Możliwe, że wcześniej pojawiały się plebiscyty lub gry, przy których pohulaliśmy, ale - jak Spad wspomniała - prawo nie działa wstecz. Najwyższą nagrodą, jaka miała miejsce, jest artefakt/bestia/technologia do średniego poziomu i to za konkursy, przy których trzeba zrobić trochę więcej niż edycja demotywatora.
Trzy: bonusy dostaje się również za zaangażowanie w forum. Z jednej strony nie musi to być wynagradzane, ale z drugiej - czemu nie? To praca, która może być a nie musi. A jednak jest. I nie jest to coś, co ludzie robią egoistycznie i tylko dla siebie; bo zaliczam tu również audycje radiowe czy gazetki, które potem cieszą wszystkich. Ludziom się chce i żeby ich trochę zmobilizować i dodawać powera, czasami wrzuci im się pod nogi jakimś upominkiem. Chociażby system pochwał i ostrzeżeń, gdzie zdobycie jednej pochwały jest cholernie trudne - i mówię to jako osoba, która ma ich mnóstwo na koncie - a i tak morda się cieszy, gdy ktoś cię zgłosi. Widać pracę -> człowiek czuje się potrzebny -> leci dalej -> my mamy z tego korzyści, bo czytamy sobie numery Antidotum albo odpalamy audycje -> i tu się koło zamyka. Do tego dochodzą też MG, którzy prowadzą nam misje i wydarzenia i nie biorą za to ani jena. To chociaż co x czasu wpadnie im symboliczna pochwała (uzyskanie jej nie jest proste - osobiście nie mam ani jednej z systemu MG, a jestem nim od dwóch lat).

Tu jest to podsumowanie:
W skrócie: nie widzę nic złego w tym, że ktoś ma więcej, a ktoś mniej. To różnica, która będzie zawsze pomiędzy tymi, którzy się angażują fabularnie, a tymi, którzy ograniczają się do 'spokojnych, niekonfliktowych, nieeventowych' fabuł albo wpadają na forum i wypadają zaraz potem. Nie zapominajmy, że nie tylko agresywne zwierzęta mogą zdobyć coś na wydarzeniu - taki urzędnik czy zwykły uczeń również, o ile w ogóle wziąłby coś podobnego pod uwagę.

oraz - inb4 gównoburza - pozbyciem się części artefaktów już będących w użyciu. Mogę nawet zrobić pierwszy krok i zrzec się zdobytej ostatnio na misji blokady umysłu.
Tu też popieram Kaukaza.

edit:
A, jeszcze co do kwestii tego, że anioły tracą swój urok, bo miały być magiczne, a nie są.
Otóż są.
A to, że inni też są magiczni - cóż, zapracowali na to.
Anioły na starcie mają najłatwiej, bo są najsilniejszą rasą. Problem w tym, że potem fabularnie mało który angażuje się do tego stopnia, by się jeszcze 'podrasować' - w porównaniu do większości wymordowanych, którzy latają na misje z wywalonym jęzorem i hartują własne postacie.
A też się nie zgodzę z tym, że każda misja kończy się przyjemnie, bo nagrodą. U mnie skończyło się kalectwem u Growa, u Ailena - jak wspomniałem - dodatkowym poharataniem postaci na drugiej z kolei misji (na którą userka musiała się zgodzić tak czy siak).

edit2:
Umyka mi, bo się skupiłem na obronie nagród za misje. |"
Karty postaci - wytłumaczenia byłyby w porządku.
Ale sam system musiałby być doprecyzowany, bo skąd mamy wiedzieć, co zaakceptować, a przy czym się czepiać? To jasne, że człowiek z M3 nie może mieć bestii - na to zwracamy uwagę. Co z dalszymi etapami?
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pora nie za bardzo moja, ale spróbuję też dodać coś od siebie.

Co do tego, ile magicznych przedmiotów mają niektórzy, nie mogę się nie zgodzić z przedmówcami. Kto sobie na co zapracował, to ma. Misje nie są proste ani szybkie, wręcz przeciwnie - sama ciągnę jedną o technologię średniego poziomu już N czasu nie z braku własnego zaangażowania, ale z powodu kłopotów z kolejnymi MG. Kogo stać na aktywność na fabule i poza nią, ten siłą rzeczy ma łatwiej w zdobywaniu kolejnych cudów. Sama zauważyłam, że po kilku konkursach trafiły mi się różne artefakty, a ja... nie miałam ich nawet kiedy użyć, nie są mojej postaci w ogóle potrzebne. I tym sposobem się gromadzą, chociaż mogłabym równie dobrze je wyrzucić. Z jednej z nagród w gazetce już zrezygnowałam, bo nie było gdzie upchać kolejnej bestii.
Ale z drugiej strony, gdyby Ayako zrezygnowała z artefaktu zdobytego na prowadzonej przeze mnie misji, to byłoby mi trochę przykro. Namyślałam się nad motywem, wydarzeniami, koleją wszystkiego - a user mi powie, że nie chce? Idziesz po to, żeby spróbować coś zdobyć. Spróbować, właśnie - bo może jako MG jesteśmy trochę zbyt dobrymi ludźmi czasem (tu biję się w piersi i mówię o sobie) z dawaniem ludziom zbyt wielkich forów w trakcie prowadzonych wydarzeń. Może czasem rzeczywiście powinniśmy wtarabanić się do tematu i przeprowadzić negatywną dla postaci ingerencję losu lub nie dać nagrody za misję. Trudno jest tu znaleźć granicę i na pewno nie da się wstawić tego w sztywne ramy - musimy zaufać samym sobie i sobie nawzajem, że jednak po którymś apelu zaczniemy prowadzić realistyczne wątki czy wydarzenia, gdzie w brzuchu burczy, palce odpadają z zimna, a za każdym rogiem czają się zbiry. Nawet jeżeli nie odgrywając tego "na bieżąco", to chociaż gdzieś o tym wspomnieć.
Co do kart postaci w sumie zastanawia mnie, czy by nie zrobić pewnego małego myku. W końcu każda posiadająca moce rasa ma raczej skonkretyzowane, jaki ich typ jej się należy - aniołowie mają żywioły i magiczne moce, wymordowani moce związane z ciałem, Łowcy - artefakt. Ale, choć teoretycznie do każdej postaci są przypisane konkretne bonusy, istnieje możliwość ich wymiany. Może właśnie powinno się wymagać uzasadnienia, czemu postać wymordowanego ma bestię i artefakt zamiast zwierzęcych uszu i ogona? Jest to jakaś metoda, choć na razie tylko rzucam malutkim pomysłem wymagającym dopracowania, tak.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Koka napisał:Ale z drugiej strony, gdyby Ayako zrezygnowała z artefaktu zdobytego na prowadzonej przeze mnie misji, to byłoby mi trochę przykro. Namyślałam się nad motywem, wydarzeniami, koleją wszystkiego - a user mi powie, że nie chce?
Chcę się z tego wybronić: dla mnie największą wartością jest to, że mogłam wziąć udział w prowadzonej przez Ciebie fabule, a nie mniej-lub-bardziej-fizyczna nagroda. Artefakt mogę odrzucić, jeśli będzie taka potrzeba, za to pisanie jest trwałe, zapewniło mi (i Tobie, mam nadzieję, też) radość i pomogło w jakiś sposób rozwinąć postać.

Może nie było tego widać, ale ton mojego przekazu był zabarwiony nieco idealistycznie - liczę na to, że ludzie sami zauważą, że trochę momentami przesadzają i sami zdecydują się ograniczyć w artefaktach i mocach. Nie chcę nikomu nic zabierać na siłę, chociaż jasno mówię: uważam, że taka akcja byłaby dobra.

Grow napisał:Anioły na starcie mają najłatwiej, bo są najsilniejszą rasą.
A z tym się nie zgodzę. Aktualnie wymordowani - ci biedni i prześladowani wymordowani, którzy chyba powinni trochę bardziej przypominać zdziczałe bestie - są na starcie zdecydowanie silniejsi niż anioły. Chociażby dlatego, że anioły są związane wyborem żywioły jako koniecznej mocy, a wymordowany może sobie poszaleć i powymieniać moce na artefakty, jak wspomniała Kaukaz.
Poza tym, nie chodzi o to, że anioły "nie są magiczne". Są, jak najbardziej, ale znikają w tłumie równie lub bardziej magicznych istot, które w założeniu powinny być obszarpanymi i zaszczutymi pół-dzikusami. Częściowo to jest kwestia stylizacji fabularnej samych graczy, ale nadmierne zbrojenie się się tylko podtrzymuje ten trend.
Co do selekcji - osobiście uważam, że byłoby to banalnie proste. W większości przypadków wystarczy przelecieć wzrokiem tekst, żeby zobaczyć, do jakiego stopnia moce/artefakty/technologie są wpisane w postać, a do jakiego służą jako metagrowe przypakowanie. Mogłabym porzucać przykładami, ale nie chcę, bo nie chodzi mi o oskarżanie kogokolwiek. Jak pisałam, sama się na tym złapałam.

Jeśli chcemy spojrzeć nieco bardziej praktycznie na wstępną selekcję (tę w ramach KP):
Jeśli artefakt/moc/bestia/technologia jest kluczowa dla koncepcji postaci, lub przynajmniej odpowiednio uzasadniona, postać może ją dostać na starcie. Poza tym przypadkiem:
1. S.SPEC i Łowcy przestają mieć dostęp do artefaktów/bestii/mocy (bo niby skąd mieliby je brać?)
2. Wymordowani mogą mieć moc związaną z ciałem, która byłaby uzasadniona zwierzęciem/rośliną, z którą się zmieszali. Przestają mieć dostęp do wszystkich innych mocy (lecznicze wszczepy itd) i technologii (znowu - bo skąd mieliby je brać?)
3. Aniołowie zostają jak są.
4. Androidy przestają mieć dostęp do artefaktów.
5. Koniecznie trzeba uważnie przejrzeć istniejące artefakty indywidualne i uważać na wszystkie nowe, bo, jak pisała Kaukaz, niektóre zdecydowanie przekraczają poziomem dopuszczalny.

Ale: jeśli zgodzimy się co do ograniczenia dostępności artefaktów na wejściu, jak załatać różnicę w mocy starszych userów i nowych? Jasne, można argumentować "ci, którzy byli tu dłużej zdążyli zasłużyć na moce", ale patrząc nieco bardziej ogólnie - czy nie chodzi nam o to, by jak największa ilość graczy mogła się dobrze bawić? Bez zasypania tej dziury może to być trudne.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Tylko się wtrącę:
Może właśnie powinno się wymagać uzasadnienia, czemu postać wymordowanego ma bestię i artefakt zamiast zwierzęcych uszu i ogona?
Każdy wymordowany ma biokinezę tak samo, jak każdy anioł ma władzę nad żywiołem. Tych dwóch rzeczy się nie wymienia. Wymiana jest możliwa tylko przy dwóch dodatkowych mocach/artefaktach/technologiach/bestiach, które przysługują każdemu (prócz ludzi, którzy mają umiejętności).

A z tym się nie zgodzę. Aktualnie wymordowani - ci biedni i prześladowani wymordowani, którzy chyba powinni trochę bardziej przypominać zdziczałe bestie - są na starcie zdecydowanie silniejsi niż anioły. Chociażby dlatego, że anioły są związane wyborem żywioły jako koniecznej mocy, a wymordowany może sobie poszaleć i powymieniać moce na artefakty, jak wspomniała Kaukaz.
A ja nie zgodzę się z tym.
Owszem, anioły się związane - przymusowo - z żywiołem. Ale mają dwa dodatkowe pola, które mogą wykorzystać na coś innego. Wymordowani zaś związani są z biokinezą, również przymusowo. Patrzmy też na to, że każdy żywioł jest silny, a nie każdy wymordowany bierze sobie za zwierzę wilka czy tygrysa balijskiego (mogę podać liczne przykłady: Ailen - kot, Słowik-ptak, Kirin, który w formie zwierzęcia ma tylko dodatki estetyczne, Shion - nietoperz, Nove - wiewiórka i spokojnie wyłuskam szeroki wachlarz innych postaci, które aniołom do stóp nie dosięgają, jak chodzi o konflikt na granicy biokineza-żywioł).

Ale gdyby większość była za selekcjonowaniem - takim jak podała Ayako - to bym się nie spierał, bo brzmi to pod kątem czysto fabularnym zwyczajnie dobrze. Teraz tylko kwestia tego:

(...) czy nie chodzi nam o to, by jak największa ilość graczy mogła się dobrze bawić? Bez zasypania tej dziury może to być trudne.
Chodzi o to.
Ale zważ też na to, że wielu gra tutaj od miesięcy prowadzając daną postać. I nagle mają zrezygnować z jej aspektów - które wywalczyli na misjach lub stosowali od akceptacji karty - bo przestało nam się podobać to, by je posiadali? Mają pozamieniać ich moce dostosowując się do nowej rozpiski, niejednokrotnie nadwyrężając fabuły, które już przeprowadzili (i na których już użyli artefaktów czy mocy)? To jak na moje zrobi za duży burdel, szczególnie wśród tych, którzy faktycznie się starali, by ich postać była silniejsza w taki czy inny sposób.
Wiem, że przez to automatycznie wyrośnie dziura między nowymi a starymi. Ale może to i fajniej. Może teraz S.SPEC albo anioły faktycznie skupią się na tym, by pogrzebać Growa dwa metry pod ziemią i zasadzić na nim bratki (halo, halo, aniołowie, mam wasz miecz i czekam, aż mi go odbierzecie). DOGS jest  w rozsypce - jesteśmy ranni i rozsiani po planszach, mamy połamane żebra i ręce, poskręcane kości, nadwyrężone umysły. Jestem ciekaw, kto to wykorzysta i zakładam, że nikt, bo to nie pierwsza akcja, gdy dogorywamy i zawsze dawano nam czas, aby dojść do siebie. Łowcy też już mieli uszczuplone możliwości, gdy pechowo im pochorowało kilku ludzi. I? Ktoś zareagował?
Może brak nam świadomości, że trzeba uderzać, gdy wróg się sam zakopie w bagnie. Nie mówię, że od razu go zabijać, ale chociaż w dotkliwy sposób zranić. Może wreszcie będzie trzeba się zbić w grupki, aby pokonać lub osłabić tych, którzy mają zbyt dobrze. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by zaatakować tych, których uważa się za wykokszonych tylko po to, by pokraść im artefakty (są wszczepy, wiem. To wytnijcie im je) albo pozabijać bestie.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Grow napisał:Patrzmy też na to, że każdy żywioł jest silny, a nie każdy wymordowany bierze sobie za zwierzę wilka czy tygrysa balijskiego (mogę podać liczne przykłady: Ailen, Słowik, Kirin, który w formie zwierzęcia ma tylko dodatki estetyczne i spokojnie wyłuskam szeroki wachlarz innych postaci, które aniołom do stóp nie dosięgają, jak chodzi o konflikt na granicy biokineza-żywioł).
W tę zabawę mogą grać dwie osoby i mogę podać przykłady czegoś wręcz przeciwnego, ale nie o wyliczankę tu chodzi.
Chociaż nie, trochę chodzi, bo zasłanianie sobie oczu paroma osobami, które grają minimalistycznie nie sprawi, że ci, którzy tego nie robią, znikną z forum.

Grow napisał:Ale zważ też na to, że wielu gra tutaj od miesięcy prowadzając daną postać. I nagle mają zrezygnować z jej aspektów - które wywalczyli na misjach lub stosowali od akceptacji karty - bo przestało nam się podobać to, by je posiadali?
Tylko, no właśnie. Nie chcę, żeby ktoś rezygnował z kluczowych aspektów swojej postaci, ale tych dodatków, które niczemu nie służą - może z wyjątkiem zabezpieczania się na wypadek walki, bo przecież zraniona postać to najgorsze co może się zdarzyć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach