Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Nie chce mi się pisać od nowa, więc kopiuję dzisiejszy pomysł z DOGS. Nie wstawiłem propozycji od razu na ogólne forum, bo chciałem sprawdzić, jak koncepcja przyjmie się tam, ale spokojnie – od początku miałem na uwadze resztę organizacji, żeby nie było nudno. Po prostu wszystkie Psy zastąpcie organizacją. Ejmen.

Zero napisał:A teraz uwaga, bo czas na pomysł, który wpadł mi do głowy, gdy siedziałem w pracy.
Właściwie nie pamiętam już, czy rozmawialiśmy o podbojach terenów, ale na pewno nie w takim wydaniu, jakie przedstawię. Ale mogę nie pamiętać, bo jestem już stary i pamięć nie ta. W każdym razie co wy na to, by poszerzyć nieco wpływy Psów? Dzisiaj mnie nieco oświecono, gdy stwierdzono, że w sumie tak na dobrą sprawę władza w grupach niewiele daje. Wszyscy skupiają się na jednym celu, przez co główna posada i tak okazuje się mało atrakcyjna. A żądza władzy sprawdza się tylko u S.SPEC, bo – jakby na to nie patrzeć – dostają pod swoją opiekę całe miasto i mogą dyrygować sobie wojskiem do woli. Inne grupy kierują się głównie swoimi pomniejszymi celami i instynktem przetrwania. Zwykle zaszywają się w swoich siedzibach i tak dalej. No, przynajmniej z mojego punktu widzenia tak to wygląda.
A teraz wyobraźcie sobie, że DOGS stwierdza sobie: „Ej, chłopaki. Odetnijmy innym dostęp do wody, jezioro będzie nasze”. To tylko przykład. Tym sposobem DOGS idzie osaczyć teren jeziora. Wybija tam każdego kto im się nawinie lub po prostu zmusza do odwrotu. Dookoła pojawiają się znaki Psów, oznaczające, że można się ich tam spodziewać. W dodatku to nie tak, ze jebną sobie tylko znaki i pójdą do domu. Nie. Taki teren z automatu staje się miejscem wysokiego zagrożenia spotkania kogoś z DOGS, tj. pojawia się tam magiczny wykrzyknik. Z kolei w tym wypadku każdy, kto znajdzie się na tym terenie, może zostać zaatakowany przez Psy choćby w roli NPC albo jakiegoś członka gangu, który stwierdził sobie, że akurat tego słonecznego dnia wybierze się na patrol.
Rzecz jasna problem tkwi w tym, że na forum musiałoby się ograniczyć możliwość tworzenia miejsc fabularnych, żeby nie było celowego omijania takich tematów, a dodatkowo przydałyby się jakieś kataklizmy, które sprawiłyby, że momentami udanie się w dane miejsce byłoby wręcz przymusem. Chociaż pewnie wszystko da się zrobić.

No i pozwolę sobie skopiować wypowiedzi innych, bo wyszedł z tego dokładniejszy obraz.

Ev napisał:O, bardzo podoba mi się ten pomysł. Chociaż ja bym poszła krok dalej. A mianowicie dążyła do opanowania całego Apogeum, a nawet Desperacji i oznaczania kawałek po kawałku. Może jak inne grupy czy użytkownicy to zobaczą to sami zaczną walczyć o odzyskanie terenów. A co. Niech będzie trudniej |:

Zero napisał:Nie no, jasne, że to mogłoby pójść o krok dalej. Podałem tylko przykład. Też właściwie myślałem o tym, żeby po czasie rozszerzać wpływy w ten sposób, ale wiadomo, że nie od razu Rzym zbudowano. I tak nawet tu musielibyśmy wszystko przeprowadzać krok po kroku. Tak czy inaczej byłoby fajnie, gdyby koniec końców mieszkańcy, którzy chcieliby wciąż korzystać z dóbr apogeum, musieliby przestrzegać zasad Psów. Tak. I no... wszystko będzie wymagało fabularnego pokrycia, żeby też nikt się nie czepiał.

Growlithe napisał:Ja to już od początku byłem za tym, by poukładać tematy i nie zakładać stale nowych, skoro można buszować po starych. v: Co innego miejsca zamieszkania, ale tematy pokroju dwudziestego baru w Apogeum (gdzie miał funkcjonować w gruncie rzeczy tylko jeden), kolejny las (na PUSTYNNYCH terenach) i inne cuda wianki, o jakich się afrykańskim szamanom nie śniło. Dopiero wtedy takie 'zaklepywanie' terenów-tematów miałoby jakiś sens. Chyba, że zaklepywałoby się całe subfora (a potem nakładało na nie kolor DOGS, jak teraz mamy z lochami w Koszarach) i po zaklepaniu wszystkich subforów można zawalczyć dopiero o cały dział.

I gdyby DOGS zażarcie wywalczyło kłami i pazurami dany teren to przy nazwie pojawiłoby się "(D)"? Bo jeśli sam wykrzyknik, to w sumie nie wiadomo, czyje to pola i lasy, a zakładamy, że koniec końców reszta też będzie chciała pobawić się w podobne rewolucje, tak? Chociaż ja obstawiałbym jednak przy całych subforach/działach, których nazwy zostałyby przekolorowane na barwę danej grupy.

Zero napisał:W sumie można zaklepywać i całe subfora, bo przykładowo jakieś miejsce może być tam "główniejsze", a wtedy DOGS i tak panoszyłoby się w pobliżu, więc dany teren zostałby zaklepany całkowicie. I tak. Uważam, że po podboju subfor można byłoby zaklepać sobie całe forum jako teren. W sumie wtedy tematy nie byłyby aż tak ważne i oszczędziłoby to wszystkim aż tyle zachodu. Ale wiadomo, że taki podbój musiałby trochę trwać. I można byłoby to tak rozegrać. I żeby literka była żółta, bo jednak na D jest też Drug-on. No i mimo wszystko, skoro my będziemy mieć prawo do podbojów to inni też, dlatego wspomniałem, że najpierw tu spytam, by zorientować się, czy się podoba, a potem może przeniesie się to do głównych propozycji? Bo jednak musimy się liczyć z tym, ze ktoś będzie chciał odbić nam te tereny.

Growlithe napisał:Znaczy... |:
Ja byłbym za tym (jeśli przyjmie się podbijanie subforów, a nie pojedynczych tematów), żeby po prostu nadać im nasz kolor. Już bez żadnych literek, dodatków, nawiasów i innych. To, co podbite przez Psy, byłoby żółte, przez Smoki - brązowe, KNW - zielone i tym podobne. Wtedy już na pierwszy rzut oka byłoby widać, co do kogo należy i kto ma tego ile. Co prawda całe forum zrobiłoby się wtedy kolorowe... ale nie sądzę, by podboje były tak łatwą sprawą, by w tydzień załatwić sobie subforum, co dopiero cały dział, więc chyba nie ma co szczękać zębami.

Zero napisał:Nie no, pewnie, że może być sam kolor i wykrzyknik. I yup, to nie będzie takie proste i nie sądzę też, że po jednej takiej walce uda się zdobyć subforum. Właśnie chodzi o to, by trochę tam zaszarżować i dopiero wtedy dorobić się wpływów na danym terenie, żeby inni wiedzieli, że tu rządzi dana organizacja i lepiej być potulnym dla ich członków, bo nagle z zaułka mogą wyskoczyć ich kumple. Tak.

Dokładniejszy system podbojów wciąż jest do ustalenia, ale... no. Tak to wygląda.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

To by miało sens dla budowanego posterunku S.SPECu. Pomysł miły, tylko faktycznie, niech to nie będzie zbyt łatwą sprawą. Musielibyśmy ustalić jakieś ograniczenia i schemat samego procesu zajmowania terenu, czy wystarczy długotrwała ingerencja MG (lub paru MG), czy trzeba się pobić z innymi postaciami itd.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ja oczywiście jestem za pomysłem. I już wyżej było w sumie wspomniane, żeby podboje nie ograniczały się do "jedna akcja w temacie x i cały dział nasz". Niełatwo też byłoby coś takiego utrzymać, bo trzeba się liczyć z faktem, że zawsze ktoś może nam to odebrać, a im więcej miejsc pod patriotem danej organizacji, tym większy zapieprz, gdyby zaatakowano parę subforów jednocześnie (jak walka na parę frontów, ya'know).

Co do systemu... w sumie nie wiem. Sam się nad tym zastanowię, bo faktycznie lepiej to nieco doszlifować, by nie było później problemów. Parę punktów do odhaczenia, które pozwolą nam zapracować na dane terytorium.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Propsuję. Zwłaszcza tą wzmiankę o lasach na pustyni i tysiącu barów.
I owszem cała mechanika wymaga dopracowania (oby nie zbyt obszernego, bo forum zamieni się w grę strategiczną).

Jeśli mógłbym wtrącić kilka słów to wprowadzenie wszelkich zmian powinno poprzedzić odhaczenie punktów na poniższej liście:

-Przeglądnięcie wszystkich tematów fabularnych: zarchiwizowanie zbędnych, rozbudowanie jednozdaniowych opisów (jeśli jakieś są nie sprawdzałem) i zastanowienie się czy na dzień dzisiejszy nie istnieje potrzeba przygotowania nowych miejsc.


-przygotowanie mapy Desperacji. Ta, która istnieje na forum jest niekompletna i nie uwzględnia wielu rzeczy. Można się też zastanowić, czy nie dokonać symbolicznego podziału świata na regiony, które przechodziłby z rąk do rąk.

-Myślałem, że lista będzie troszkę dłuższa.

Są jednak pewnie rzeczy, które trzeba wypunktować. Jeżeli przejmowane terytorium miałoby zostać oznaczone symbolem (!) to wraz z wejściem systemu w życie cały teren miasta powinien stać się niebieski i wejść pod ich pełną jurysdykcję. Anioły są teoretycznie pokojowo nastawione (teoretycznie, bo ostatnio im odbija i bawią się w samosądy), smoki to z założenia grupa bardziej neutralna niż same postacie neutralne więc siłą rzeczy nie mogą mieć zapędów imperialistycznych więc wśród poważnych graczy desperacji zostaje S.SPEC, łowcy, DOGS, KNW i Neomasoneria.
Istnienie tych dwóch ostatnich wymaga aby system uwzględniał też nie agresywne sposoby ekspansji terytorialnej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Philip napisał:Jeżeli przejmowane terytorium miałoby zostać oznaczone symbolem (!) to wraz z wejściem systemu w życie cały teren miasta powinien stać się niebieski i wejść pod ich pełną jurysdykcję.
TO. To tak bardzo.

Możemy ustalić ilość akcji, którą trzeba zrobić na danym terenie, by stał się możliwy do zaanektowania. Można to nawet połączyć z reputacją grupy. Typu:
1 akcja - grupa jest rozpoznawalna (pozytywnie bądź negatywnie, w zależności od akcji)
2 akcje - grupa zaczyna budzić silne emocje (znowu - przyjaźń i szacunek lub strach)
3 akcje - grupa zyskuje na tyle duże wpływy, by przejąć teren
I gdy grupa udowodni swoją dedykację dla terytorium, wołają jakiegoś MG i on organizuje ostateczne przejęcie terenu.

Co w przypadku, gdy parę grup będzie zabiegało o teren? Jak go wtedy oznaczyć?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Wtrącę się na szybko.

Phil napisał:-Przeglądnięcie wszystkich tematów fabularnych: zarchiwizowanie zbędnych, rozbudowanie jednozdaniowych opisów (jeśli jakieś są nie sprawdzałem) i zastanowienie się czy na dzień dzisiejszy nie istnieje potrzeba przygotowania nowych miejsc.


-przygotowanie mapy Desperacji. Ta, która istnieje na forum jest niekompletna i nie uwzględnia wielu rzeczy. Można się też zastanowić, czy nie dokonać symbolicznego podziału świata na regiony, które przechodziłby z rąk do rąk.
Odhaczone, już mogę powiedzieć.
O kwestię tak samych opisów, jak i niepotrzebnych tematów nie musicie się martwić.

Gorszym zagadnieniem okaże się to, jak dokładnie ma wyglądać przejmowanie terenów.

Chyba byłbym po prostu za tym, by - umownie - uznać, że na wszystkich terenach są neutralne jednostki (tak zwani NPC), którzy na rządy zgodzić się jednak nie chcą. Skoro dotychczas ziemie były niczyje, dlaczego teraz mają zostać oddane bez walki jednej z organizacji? Tym bardziej, że przejmując dany teren, w zamyśle przejmujemy również przesiadujące tam jednostki, tak?
Jeśli DOGS będzie chciało przejąć całe Koszary, wpierw krok po kroku musi przekonać do siebie przesiadujące tam NPC. Nieważne czy będzie to przekonanie kogoś słodkimi obietnicami, czy pięścią okutą w kastet. I pokojem, i tyranią zdobywało się koronę i berło. Oczywiście, niech nie ogranicza się to do jednej akcji z cyklu: "MG przeprowadził nam walkę z NPC... z którymi i tak wygraliśmy i mamy teraz polanę, i możemy łowić ryby, i jeść jelonki, i... c:" Niech wpierw MG posieka nasze postacie, niech każe im myśleć, niech ci NPC nie będą tak bezbronni i ogłupiali, niech nie przytakują na każde zniewolenie. Tym bardziej, że o jeden teren może walczyć nie jedna, a dwie czy nawet więcej grup jednocześnie. Wtedy konfrontacja stanie się bardziej zażarta, ale tutaj sprawa jest jasna. Niech sędziuje jakiś neutralny, najlepiej niezaangażowany w żadną ze stron MG... i hulaj dusza. Gryźcie się po łapach, obdzierajcie ze skóry i wydrapujcie oczy. Kto bardziej posieka wroga, ten ma punkt do dzienniczka.


edit: kocham zapłon szachisty. B|

Podpisuję się w sumie pod pomysłem Luki. Bo jest prosty, a nam i tak nie potrzeba wygórowanych systemów z masą okienek do odhaczenia. A jeśli będzie parę grup? Która grupa zdominuje przeciwnika - wygrywa. Prawo dżungli.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Właściwie nie mam nic do dodania, tak więc elokwentnie podpiszę się pod Growa i Lukę. Jestem całym sercem za |:

A, trzeba też pamiętać, że można przejmować już zabrane tereny przez jakąś grupę, wiadomo, żeby nie spocząć na laurach.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Growlithe napisał:Wtrącę się na szybko.

"MG przeprowadził nam walkę z NPC... z którymi i tak wygraliśmy i mamy teraz polanę, i możemy łowić ryby, i jeść jelonki, i... c:" Niech wpierw MG posieka nasze postacie, niech każe im myśleć, niech ci NPC nie będą tak bezbronni...

Ci bezbronni NPC zatrudnią smoki. Nie będzie łatwo. Drug-on to koniec końców taka policja Desperacji, policja, która egzekwuje prawo tego kto zapłaci najwięcej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Zaraz. Czyżbyśmy wreszcie mieli stać się użyteczni? *q*
Myślę, że zanim to dopracujemy do końca, warto byłoby wprowadzić w życie i rozbudować pomysł frakcji (klik), w ten sposób będzie łatwiej ogarnąć możliwych NPC.

Co do walk grup - chodziło mi o to, jak oznaczyć temat w trakcie walk. Co jeśli dwie frakcje są zajęte wyrzynaniem się wzajemnie w Nowej Desperacji, a ktoś niezrzeszony wpadnie tam na chwilę i urządzi burdę? Powinien się liczyć z reakcją NPC i PC, więc chyba wypadałoby jakoś oznaczyć możliwe niebezpieczeństwo.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Trochę pomyślałem i widzę, że aktualny stan frakcji nieco komplikuje cały zamysł.
Są organizacje, które nie do końca nimi są, chodzi mi o Neomasonerię i Anioły.

Neomasoni jakkolwiek mieli być frakcją dla postaci neutralnych nią nie są. Nie reprezentują interesów wszystkich fiołkowych graczy, powinni dostać własny kolor.
To samo tyczy się aniołów, kiedy ten tajemniczy archanioł NPC, o którym nikt nic nie wie straci władzę (a straci, bo samozwańczy sędziowie marnie kończą) ktoś będzie musiał zostać liderem aniołów, a one same będą musiały się w końcu zadeklarować czy bawią się dalej w "leczenie" świata z wszelkiego zła czy rozchodzą się na cztery strony Desperacji i siedzą cicho. W pierwszym wypadku również będą zasługiwać na udział w całej tej ekspansyjnej zabawie, a porozrzucane po innych grupach, bądź nie należące do żadnej nie będą w stanie.

Sugeruję by cały system oprzeć o dwa współczynniki- dominację i przychylność.

Agresywne przejmowanie terenu, szantaże, zastraszanie dodawałyby danej grupie dominacji na rzeczonym terenie, która przekładałaby się na militarną siłę w regionie (więcej NPC w przypadku jakiś najazdów i prób odbicia terenu or whatever). Ludnośc terenu zdominowanego mogłaby zacząć spiskować przeciw okupantowi.

Wszelkie próby pomocy, asymilacji i ogólnie współżycia z mieszkańcami owocowały przychylnością, która sprawiałaby, że tubylcy chętniej dołączaliby do danej frakcji.


W takim systemie dominacja byłaby łatwa do pozyskania ale i stracenia, a przychylność wręcz odwrotnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Philip napisał:wraz z wejściem systemu w życie cały teren miasta powinien stać się niebieski i wejść pod ich pełną jurysdykcję.
Proszę o wzięcie tego pod uwagę, bo ten pan dobrze prawi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach