Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Misje :: Retrospekcje :: Archiwum


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Odchrząknął po słowach Ayako, zupełnie zapominając się, do kogo tak naprawdę mówi. Pierwsze dobre wrażenie bywa kłopotliwe, a w wypadku Vellarda absolutnie nie do zrealizowania. Taki miał charakter. I to nie tak, że jej nie szanuje. Po prostu takim był człowiekiem. Niesamowicie ciężkim.
- Niech Pani mi wybacz za moje absurdalne zachowanie. Obiecuję, że nigdy więcej to się nie powtórzy - oznajmił, zaraz po tym wracając do dyskusji z Okatome. Również zmarszczył brwi, przejeżdżając dłonią po podbródku.
- Rzeczywiście, źle panią zrozumiałem albo zbyt bardzo skupiłem się na ochronie w samą w sobie - bo przecież nie na co dzień wysyła wojskowego, by chronił zwykłego cywila - W takim układzie to wszystko zmienia. Trudno mi to stwierdzić, ale ze wszystkich osób, które Pani wymieniłem, najbardziej nada się niejaki Adrian Spadziński. Nie jestem pewien, czy jest już w rejestrze, ale lada dzień powinien być - zrobił krótką pauzę, aby Ayako w razie potrzeby mogła sprawdzić, czy rzeczywiście już tam jest - Od niedawna wstąpił do naszego wojska, dosłownie od paru dni. Wcześniej stacjonował, znaczy, przebywał  w Polskim wojsku, podobno dobry z niego snajper. Jest człowiekiem, wygląda przeciętnie, o jego charakterze i sposobu bycia można podyskutować. Ale myślę, że nadałby się na to zadanie. Nie znam go na tyle dobrze, by mieć pewność, że na pewno tam się spełni, ale zdążyłem już go trochę poznać podczas pobytu w Polsce. I na moje oko może sobie poradzić - oznajmił, patrząc teraz uważnie na panienkę z nadzieją, że tym razem nie wypalił niczego głupiego i jego propozycja wyda się w miarę rozsądna. Niestety, nie mógł jej dać gwarancji, ale z pewnością jest to lepsza propozycja od całej reszty. Chociaż to zabawne, że niedawno mówił o tym, że nie da rady, a teraz sobie poradzi. Cóż...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Dziękuję - odpowiedziała krótko, bez specjalnego zainteresowania. Obrażanie się o taką głupotę było nie tylko bez sensu, ale też nie w jej stylu. Niemniej, jeśli sama nie zadba o zachowanie autorytetu, kto zrobi to za nią? Nikt. A istnieje przynajmniej kilkanaście osób, które chętnie zobaczyłyby ją wypadającą z roli i stanowiska, do czego nie mogła dopuścić. Między innymi dlatego, że wolałaby pożyć przynajmniej parę lat więcej.
Sprawdziła rzeczonego Spadzińskiego w bazie danych, czy raczej sprawdziłaby, gdyby nie zawahała się nad nazwiskiem. Dźwięki brzmiały podobnie do japońskich, ale złożenie głosek wydawało się niemal niewymawialne.
- Spa... Spadziń... ski? Zgadza się? - spojrzała przelotnie na generała, upewniając się. Biedny człowiek, nawet nie chciała sobie wyobrażać, jak frustrujące musiało być dla niego wypełnianie dokumentów. Samo nazwisko zapisane w katakanie było dłuższe niż większość pełnych imion japońskich, a ilość kratek na formularzach była mocno ograniczona. Przebiegła wzrokiem po tekście; nie było tego dużo. Sprawdziła własne, prywatne i niekoniecznie legalnie zdobyte pliki - cóż, jeśli inne miasta wolałyby nie tracić informacji ze swoich rąk, może powinny zainwestować w lepszy wywiad wewnętrzny. Biorąc przykład z M5, chociażby, ich ochrona danych była niemal nie do pokonania. Nadal nic, poza krótką notatką, że miał tendencję bycia centrum wszystkich możliwych burd.
- Nie widzę znacznych przeciwwskazań - zaczęła. Wiek podobny, ledwo przybył do miasta, co dawało szansę zagrania na naturalnej, ludzkiej ciekawości Adavieny, podobna skłonność do kłopotów, więc być może udałoby im się porozumieć.
- Właściwie przy takiej osobie możnaby spróbować od razu doprowadzić do kontaktu - zastanawiała się na głos. - Gdyby spróbował się z nią wprost zaprzyjaźnić... albo gdyby umieścić go w tym samym mieszkaniu jako współlokatora... W tym wieku dodatkowe pieniądze zawsze się przydają, więc nie powinna zbytnio się wzbraniać. Sprawdzę, czy byłoby to możliwe. Gdyby pan mógł w tym czasie zwrócić na Spa - urwała. Zmarszczyła brwi z lekkim niezadowoleniem. - Spadzińskiego - wyrzuciła jednym tchem to dziwne, słowiańskie nazwisko - specjalną uwagę, sprawdzając, do jakiego stopnia nadawałby się do podobnej pracy?

//post jest koszmarny, za co przepraszam, ale niespecjalnie wiedziałam, co dalej pisać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Również nie zamierzał jakoś specjalnie szarpać swojej dumy. Potrafił jednak w niektórych okolicznościach schować ją do kieszeni i to był idealny moment, aby właśnie to zrobić. Nie miał stanowiska, które mogłoby mu pozwolić na władcze zachowanie przy niej. Nie żeby na to jakoś szczególnie narzekał.
Kolejne słowa kobiety wydawały mu się absurdalne, a trudności, z którymi borykała się, jeśli chodziło o wypowiedzenie ów nazwiska, wydawało mu się bardzo zabawne. On nie miał takich trudności, bo od małego uczył się polskiego języka. Jednak dla Japończyków było to nielada trudnością. Całe szczęście, że on musiał borykać się z głupią pisownią. Ale nie tylko - że słów kobiety wychodziło, że będzie musiał borykać się również z samym Kaukazem. Ta wizja wydawała mu się co najmniej absurdalna, jednak nie zamierzał marudzić i postanowił przyjąć to na klatę.  Co z tego, że on z Adrianem był jak ogień i woda - ani trochę nie będą potrafić się że sobą dogadać. On trochę więcej wie o jego występkach, trochę się nasłuchał podczas pobytu w Polsce.
- Oczywiście, jeśli sobie Pani życzy, będę przyglądać się Spadzińskiemu... Myślę, że ze względu na młody wiek będzie potrafił wypełnić Pani zadanie -  wypił z szybkością kawę, nie wyobrażając sobie, że z dniem dzisiejszym będzie mieć częstszy kontakt niż myślał. Kiedy Panienka wybiła do końca kawę, a oni ustalili większe szczegóły, Ayako opuściła gabinet generała, z którego złość wylewała się niż kiedykolwiek indziej.
- W najbliższym czasie proszę wezwać do mnie Ka... Adriana Spadzińskiego. Nie mówić mu po co, po prostu ma się tutaj zjawić - odparł surowym tonem, aby następnie wrócić do swojej pracy po wyjątkowo długiej przerwie.

WĄTEK ZAKOŃCZONY
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Misje :: Retrospekcje :: Archiwum

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach