Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Pisanie 03.04.15 17:06  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Mężczyźni jakby od niechcenia zajrzeli do wnętrza celi. Zmierzyli anielicę pogardliwym spojrzeniem i wrócili do rozmowy. Stali tam jeszcze przez chwilę, a później udali się w stronę wyjścia, b właśnie rozległo się jakieś dzwonienie. Nie było to chyba nic wyjątkowego, skoro jakoś specjalnie się tym nie przejęli. Może ktoś dzwonił na obiad? Kto wie, jak wyglądało tutaj życie? Przecież musieli coś robić, oprócz uprzykrzania życia pierzastym.
Oddalające się kroki w końcu ucichły. Liselotte została sama. Pocieszyć się mogła jedynie faktem, że już praktycznie nie czuła żadnego osłabienia. Nogi i inne obrażenia nieco ją piekły przy poruszaniu się, ale była już całkiem sprawna.
Nic nie słyszała. No, może ciche kapanie wody, gdzieś w oddali, ale kto by ie tym teraz przejmował? Siedziała zamknięta w celi i czekała na prawdopodobną śmierć w okrutnych męczarniach. Z tej perspektywy kilka spadających kropel w bliżej nie określonym miejscu było niczym.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.04.15 19:58  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Przez cały czas wypatrywała okazji na to, by zdobyć klucz otwierający jej celę. Nie miała gwarancji na to, że był nim jeden z tych, jakie nosił przy pasie mężczyzna ubrany w długą, białą szatę. Cóż, nic jednoznacznie na to nie wskazywało, mogła więc tylko się domyślać, czy przy pomocy owego żelastwa da się wyswobodzić anielicę z pomieszczenia jej niewoli. Nie byłą na tyle głupia, żeby ryzykować własne życie dla tak niepewnej drogi ucieczki. Mogła z łatwością zostać zauważona. A gdyby jej oprawcy zorientowali się, co potrafi, z pewnością nie pozostawiliby jej ot, tak w niestrzeżonym na stałe pokoiku. Dopóki nie wiedziała, czy znajdzie klucz, nie ryzykowała. Co innego, gdyby leżał w jej zasięgu i mogła go spokojnie zwinąć, wtedy pewnie podjęłaby próbę wyjścia przy jego pomocy. Ale tak? Dziękuję, postoję.
Zmierzyła nieznajomych spokojnym, pozbawionym wyrazu spojrzeniem. Nie zamierzała zdradzać się, że może mieć jakiś plan bądź chęć ucieczki. Patrzyła na nich tak beznamiętnie, jak tylko jest w stanie istota żywa. W końcu poszli sobie, a Lise cierpliwie poczekała, aż kroki ucichną. Po jakimś czasie nie słyszała nic podejrzanego, więc zdecydowała się ostrożnie zbliżyć do zastąpionej kratami ściany. Była gotowa na każdy bardziej niebezpieczny odgłos wrócić z powrotem na miejsce, ale póki nic takiego się nie zdarzyło, zerknęła za metalowe pręty. Jeżeli korytarz wyglądał na pusty, spróbowała się przez nie przecisnąć. Powinna być na tyle zregenerowana, żeby móc jeszcze przez chwilę użyć swojej magicznej mocy i wyjść. Tym razem, jeżeli ktoś ją zobaczy po wyjściu, będzie musiała uciekać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.04.15 14:32  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Mężczyźni oddalili się w sobie tylko znanym kierunku, więc Liselotte nie musiała się chwilowo przejmować wykryciem swojej mocy. Mogła spokojnie działać.
Ponownie wyjrzała przez kraty. W większym pomieszczeniu znajdowało się pięć cel. Dwie po bokach Lilo i dwie przy przeciwległej ścianie. W tych, które widziała dokładnie, nikogo nie było. Na prawo od niej znajdowało się wyjście na korytarz.
Dziewczyna ostrożnie prześlizgnęła się przez pręty. Nie było to aż takie proste, ale w końcu jej się udało. To chyba było dobry znak. Można było sądzić, że nie jest w tak kiepskim stanie. Użycie mocy sprawiło jednak, że znowu zaczęły jej doskwierać lekkie zawroty głowy. Kiedy ona ostatnio coś jadła? Brak posiłku zapewne również potęgował efekt osłabienia.
Po wydostaniu się, zauważyła, że w sąsiedniej celi (bliżej drzwi) też ktoś się znajduje. Leżała tam młoda, ciemnowłosa kobieta. Była odwrócona do anielicy plecami. Na jej rękach i nogach znajdowały się okowy. Spała.
Usłyszała czyjeś kroki na korytarzu. Niestety, było już za późno aby się cofnąć. Wślizgiwanie się z powrotem do celi mijało się już z celem. Z resztą, nie było pewne, czy osoba na korytarzu tu przyjdzie, czy jedynie minie otwarte drzwi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.04.15 21:18  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
No i super. Nieznajomi gdzieś zniknęli, więc miała względnie wolną drogę ucieczki. Oj, nie zamierzała siedzieć na tyłku w nieprzyjaznej celi i czekać, aż złapią ją za kudły i zawloką na ołtarz. Nie uśmiechało jej się ginąć w krwawej ofierze... czy też gorzej. By były o wiele bardziej straszne dla anielicy rzeczy od śmierci. Wolała sobie nawet nie wyobrażać, co ją czeka, jeżeli zostanie odnaleziona. Wystarczyło najmniejsze o tym wspomnienie, a przeszły ją nieprzyjemne dreszcze. Brr, trzeba się stąd zwijać.
Udało jej się wyjść, to pierwszy krok do sukcesu. Wprawdzie teraz czułą lekkie zawroty głowy, ale powinny jej za niedługo przejść. Wolała nie ryzykować już więcej używania tej mocy, dopóki nie odpocznie. Zaczęła iść powoli w kierunku drzwi, ostrożnie zerkając, czy nie pojawia się za nimi jakiś ruch. Prawą rękę miała wyciągniętą w kierunku krat, by w razie upadku zdążyć się podeprzeć. Byłoby źle zwalić się na ziemię i narobić hałasu, mogłaby przecież kogoś ściągnąć samym tym odgłosem.
Mimo woli zajrzała do sąsiedniej celi i zatroskała się. Kobieta, choć leżała tyłem do dziewczynki, wyglądała raczej młodo. Blondynce od razu zrobiło się żal współwięźniarki, jednak w chwili obecnej nie wiedziała, jak mogłaby jej pomóc. Moc póki co nie działała, a Lise nie miała klucza, czy nawet wytrychu. No cóż, póki co może najwyżej życzyć śpiącej wszystkiego dobrego. Może jednak byłaby w stanie się oswobodzić?
Zamarła. Kroki dochodzące z korytarza skutecznie przyspieszyły bicie jej serca, przez co nieco spanikowana, ale wciąż nie tracąca rozsądku Lotte przysunęła się bliżej tej ściany, na której znajdowały się drzwi. Przycisnęła się do niej całym ciałem, tak by ewentualnie mijający pomieszczenie osobnik nie mógł zauważyć, że ktoś w środku porusza się swobodnie. A jeżeli wszedłby do środka i się nie rozejrzał, będzie miała szansę minąć go i uciec. Ale oby tylko mijał!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.04.15 22:19  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Anielica czekała przytulona do ściany, aż kroki ucichną. Te jednak stawały się jak na razie coraz głośniejsze...
Jest. Udało się. Przechodząca osoba minęła drzwi i poszła dalej wzdłuż korytarza. Lilo musiała odczekać jeszcze moment, by upewnić się, że ta osoba jej nie zauważy, ale po kilkunastu sekundach strachu, mogła w końcu odetchnąć. Najnowsze zagrożenie minęło.
Liselotte słuchając kroków, zdołała się domyślić, że gdzieś po lewej musi być zakręt. Nie myliła się. Po opuszczeniu pomieszczenia miała dwie drogi. W lewo, gdzie szybko znikała za ścianą albo w prawo, gdzie ciągnął się długi, prosty korytarz z licznymi odnogami (stąd było widać dopiero jedną, w prawo).
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.04.15 20:08  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Kroki, kroki, kroki.
Łubudu, łubudu, łubudu.
Coraz głośniejsze kroki.
Coraz głośniejsze bicie serca.
Przez chwilę miała wrażenie, że ta mała organiczna pompka może być głośniejsza od uderzających w posadzkę butów, że zagłuszy wszelkie inne dźwięki i nieuchronnie zdemaskuje miejsce pobytu anielicy. Jeszcze chyba nigdy w życiu nie była tak przerażona. Nieregularny oddech i drżenie całego ciała tylko to potwierdzały, tak gdyby ktokolwiek w to jeszcze wątpił. Grunt, że nie zaczęła jeszcze szczękać zębami, bo mielibyśmy już pełen komplet objawów świadczących o tym, że gdzieś po lochach błąka się strachliwy jeniec.
Gdy kroki ucichły, powoli i po cichutku przesunęła się w kierunku drzwi, po czym wyjrzała za nie. Z tego, co wywnioskowała po dźwiękach, nieznana jej osoba poszła w lewo. Była w stanie zauważyć tam jeden zakręt. Niby dobrze, bo to tylko jedna droga, z której może ktoś nadejść. Z drugiej - w razie zauważenia, miała jedną drogę ucieczki. Zresztą, teraz już wiedziała, że ktoś tam jest. Druga strona mogła być pusta - pewnie nie była, ale mogła! A zawsze należy myśleć pozytywnie. Postanowiła zaryzykować i udać się w prawo. Starała się stawiać cichutkie kroki, jednak przemieszczać się szybko i pewnie. Jednocześnie rozglądała się dookoła, wypatrując wszystkiego, co mogło jej się przydać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.04.15 12:49  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Korytarz, jak to korytarz. Kamienne ściany, kamienna posadzka, kamienny sufit. Wszystko o nie regularnych powierzchniach. Co trzy metry pojawiały się jakieś pochodnie, które częściowo oświetlały to miejsce. Nigdzie nie było widać okien. Powietrze było wilgotne i nieco zatęchłe. Anielica mimowolnie zadrżała z zimna. Cóż, ogrzewania to tu z pewnością nie mieli.
Szła ostrożnie, rozglądając się dookoła.
Po drodze mijała (jeśli wcześniej nie skręciła):
- zakręt w prawo, gdzie zobaczyła kolejny długi korytarz, którego końca nie była w stanie zobaczyć, ale widziała, że ma on niedaleko odnogę w lewo (jakieś 6 metrów)
- drugi zakręt w prawo, krótszy, na którego końcu znajdowały się masywne, drewniane drzwi, a wcześniej skrzyżowanie z drogami w lewo i w prawo (również 6 metrów)
- schody na górę, skąd słyszała toczącą się rozmowę trzech nieznanych jej osób (nie mogła dosłyszeć, o czym dyskutowali)
- wnękę z prawej strony, w której znajdowały się drzwi
- na końcu korytarza mogła zobaczyć kolejne drzwi.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.04.15 16:43  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Wszystko z kamienia. Jedyne, co otaczało w tej chwili Liselotte, to były zimne, szare głazy wyciosane na kształt korytarzy. Zapewne serca przebywających w nich osób były z podobnego materiału, skoro byli w stanie uwięzić biedną, niewinną anielicę. I Bóg jeden wie, co jeszcze byli tam dla niej przygotowali i co by się z nią stało, gdyby nie udało jej się uciec z celi. Tak czy inaczej, ratunek wcale nie był jeszcze przesądzony. Skuta czy nie, nadal przebywała na terenie wroga i musiała się z niego wydostać. A nie miała pojęcia, gdzie iść - nikt nigdy nie zabrał jej na oprowadzanie po tunelach bluźnierczej "świątyni", skąd więc miała znać odpowiedni kierunek?
To był niestety problem. Przydałaby się jej jakaś mapa, jednak ni cholery nie przychodziło jej do głowy, skąd taką zdobyć. Mieszkańcy kamiennych tuneli zapewne umieli się po nich poruszać bez papierowej nawigacji, zaś Lottie była w tym zakresie kompletnie zielona. Mogła co najwyżej zdać się na instynkt.
Wolała unikać przechodzenia przez drzwi. Prędzej kojarzyła je z wejściem do jakichś pomieszczeń, co kompletnie jej nie interesowało. Stąd też jej ofiarą padł już pierwszy zakręt w prawo. Najpierw minęła go w sposób jakby niewzruszony - na wypadek, gdyby ktoś tam był; musiała wyglądać jak osoba, która wie, co robi. Gdy jednak obróciwszy głowę zauważyła, że korytarz jest pusty, cofnęła się do niego i przemaszerowała przezeń. W podobny sposób sprawdziła kolejną odnogę w lewo, jednak nie wchodziła, jeżeli jedyną możliwą opcją było otwieranie drzwi. Wtedy raczej podążyłaby dalej korytarzem, rzecz jasna zachowując najwyższy stopień ostrożności.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.04.15 17:46  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Anielica starała się udawać obeznaną w poruszaniu się po tych tunelach. Czy jej to wychodziło? Cóż, jak na razie nikt poza nią nie mógł tego ocenić. Na jej horyzoncie nie pojawiła się jeszcze żadna sylwetka.
Korytarz, w który skręciła nie różnił się zbytnio od poprzedniego, ale czegóż można się było spodziewać? Że jeden tunel będzie z kamienia, a inny z drewna czy diamentu? Wyglądał podobnie. Kamienny i z pochodniami. Tego się trzymajmy.
Gdy Liselotte dotarła do skrzyżowania, dyskretnie zerknęła w mijaną drogę. Jakieś pięć-sześć metrów od siebie zobaczyła kolejne skrzyżowanie. Nie mogło być tak łatwo, prawda?
Na wprost, kilkanaście metrów dalej znajdowały się kolejne drzwi. Wydawało jej się też, że po prawej, niedaleko nich, jest jakaś wnęka. Nie była jednak w stanie stwierdzić, co dokładnie się tam znajduje, bez zagłębiania się w korytarz.
Po chwili zorientowała się również, że tuż obok znajdują się inne drzwi. Wydawały się być lekko uchylone.
Gdy zastanawiała się tak nad wyborem kierunku, usłyszała niedaleko siebie kroki. Ktoś się do niej zbliżał. Słyszała go przed sobą, gdzieś po prawej (uznając, że nie skręciła jeszcze na skrzyżowaniu i odnogę miała nadal po swojej lewej).
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.04.15 18:17  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Rozmyślać nad dalszą drogą mogłaby w nieskończoność. Prawda była jednak taka, że tak długo jak nie wiedziała gdzie ma iść, zastanawianie się nad obieranym kierunkiem nie miało najmniejszego sensu. Możliwość logicznego wywnioskowania, gdzie powinna się udać, była znikoma i właściwie to Lise tylko traciła na tym cenny czas. Minuty upływały, a ona nadal znajdowała się w górskim kompleksie jaskiń, gdzie nie mogła nawet na chwilę poczuć się bezpiecznie. Była zmarznięta i o pustym żołądku, przez co coraz bardziej tęskniła za powrotem do domu. Bądź też do Edenu chociaż. Tak, domem Lotte była podziemna siedziba Łowców, ale mimo wszystko w miarę możliwości odwiedzała rajskie miasteczko. Dzięki temu zyskiwali część zapasów. Nikt więc nie wmówiłby jej, że działalność anielskich istot w grupie rebeliantów nie miała swoich zalet!
Ale my tu rozmyślamy nad pierdołami, a tu z oddali zaczęły do uszy dziewczyny dobiegać odgłosy kroków. Zlokalizowała przybliżone miejsce, z którego dochodził dźwięk i postanowiła jak najszybciej się ukryć. Raczej nie uśmiechało jej się zagłębiać w plątaninę korytarzy, więc ostrożnie zerknęła za drzwi, które były uchylone. Jeżeli nikogo za nimi nie było i mogła uznać cokolwiek tam dalej było za bezpieczne, to weszła i zamknęła wrota za sobą. Jeżeli zaś istniałaby szansa, że wejście do pomieszczenia/korytarza/whateva przyniosłoby jej jakieś szkody, to zrobiłaby szybki odwrót i uciekła w odnogę, najpewniej po drodze jeszcze raz skręcając.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.04.15 18:49  •  Biegnij aniołku! - Page 3 Empty Re: Biegnij aniołku!
Anielica, zaalarmowana krokami była zmuszona do podjęcia szybkiej decyzji. Miała wiele dróg do wyboru, niestety żadnej nie mogła być pewna. Bieganie bez opamiętania po korytarzach mogło też skutkować kompletną utrata orientacji (o ile jakąkolwiek tutaj miała).
Wybór padł na najbliżej znajdujące się drzwi. po upewnieniu się, że nie czyha za nimi nowe zagrożenie, Lilo zanurkowała za drewniane wrota i zamknęła je za sobą, starając się nie zwrócić na siebie uwagi przechodnia. Zniknęła z korytarza w samą porę. Ledwie drzwi się zamknęły, dziewczyna usłyszała stukot butów w miejscu, w którym jeszcze przed chwilą stała.
Pomieszczenie nie było zbyt duże. Kwadratowy pokoik miał może 20 m^2. Stała tu szafka z przeróżnymi fiolkami, rozlatujące się biurko, stary materac z dziurawym prześcieradłem i krzesło. To znaczy, być może znajdowało się tu coś jeszcze, ale Lise nie zdążyła się dokładnie przyjrzeć. Pomieszczenie nie było oświetlone i mogła je zobaczyć jedynie przez tą krótką chwilę, gdy drzwi były otwarte.
Mimo ciemności, dostrzegła małą lampkę. "Dostrzegła". Właściwie, to zawadziła o nią głową, gdy próbowała się odsunąć od wejścia.

Jeśli ją zapaliła:
Anielica miała może kilka minut by nacieszyć oczy (lub i nie) widokiem tego pomieszczenia. W końcu usłyszała za sobą podniesione głosy dwóch mężczyzn. Dostrzeżono jej zniknięcie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach