Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 18.02.15 10:44  •  Brama Empty Brama
Gdy patrol wojskowy opuszcza tereny M3, musi najpierw przejść rutynową kontrolę, zanim zostawi za sobą miasto mlekiem i miodem płynące. Pierwszy punkt kontrolny znajduje się przed faktyczną bramą, jest jednak częścią kompleksu, więc tak naprawdę nie widać żadnej różnicy.
Na wyruszających czeka tam komora dekontaminacyjna, mająca większe znaczenie w przypadku drogi powrotnej, lecz z procedurami nikt się nie kłóci. Ponadto należy zdać raport, wypełnić kilka formularzy, zawierających m.in. ile osób wyrusza, w jakim celu konkretnie, przewidywany czas patrolu/akcji. Wszystkie te dane lądują w archiwum głównym S.SPEC, więc żaden pojazd wojskowy nie może ot tak sobie wyjechać za mury, a tym bardziej, nie może zniknąć, nie wzbudzając zainteresowania.
Następnie, wyruszający muszą przebyć faktyczną bramę, to znaczy, punkt obronny składający się z trojga wrót otwieranych przez unoszenie w górę, osłanianych przez dziesięć stałych gniazd CKM, ponadto, z możliwością utworzenia kilku dodatkowych punktów oporu.
Po okazaniu przepustki wydawanej w pierwszym punkcie kontrolnym, patrol wjeżdża do punktu kontrolnego numer dwa, pełniącego funkcje analogiczne do swego poprzednika, jednak mającego największe znaczenie, w przypadku powrotu, gdyż to właśnie tutaj służby S.SPEC muszą zatrzymać pierwszą falę chorób, przybywającą z Desperacji.
Po ominięciu wszystkich środków bezpieczeństwa, patrol opuszcza zabudowany kompleks bramy i staje oko w reflektory oko z pustkowiem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.02.15 11:05  •  Brama Empty Re: Brama
Dla przypadkowego obserwatora miasta, kolejny wóz ze znakami S.SPEC nie wydawał się niczym dziwnym. Ot, przejechał jedną ulicą i zaraz zniknął za zakrętem. Dzień jak co dzień, niemalże. Gdyby jednak obserwator był choć odrobinę bardziej wnikliwy lub miał większą perspektywę, domyśliłby się, dokąd zmierza ów pojazd. A zmierzał on w bardzo konkretne miejsce, gdyż nie był przypadkowym patrolem ulicznym. Opancerzony wojskowy transporter bez problemów pokonywał zamarznięte błoto zachodniej części miasta, z chrzęstem łamiąc pod sobą zamarznięte śnieżne czapy.
Najbliższym celem pojazdu była brama. Dla wnikliwego obserwatora, który zrozumiał trasę przejazdu, nie wróżyło to nic dobrego. Oznaczało to bowiem, że kolejny oddział wojska wyruszał, by spacyfikować Desperatów.
Brama otworzyła się, by pochłonąć wojskowych, po czym wypluła ich po drugiej stronie po niespełna dwudziestu minutach. Gdyby wnikliwy obserwator znalazł się w okolicy, mógłby ostrzec ludność Desperacji.
Ale przecież nie było tu nikogo takiego.

NPC zt
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.02.15 0:00  •  Brama Empty Re: Brama
Ryouma razem ze swym psem kręcił się dzisiaj w okolicy muru. Starał się nie rzucać specjalnie w oczy, nie kręcił się jakoś nachalnie. Ostatnio wpadł w etap zastanawiania się co też jest za murem, a że młody należał do osóbek przedsiębiorczych miał zamiar sprawdzić to samemu. I co z tego, że było niebezpiecznie? Na wszelki wypadek miał ze sobą wakizashi, które mu zostało po ojcu i w sumie tyle.
Cierpliwość w końcu została nagrodzona, i w sumie dobrze, bo to nigdy nie była mocna cecha Ryoumy, a tak może znajdzie sens w jej ćwiczeniu.
W każdym razie przy bramie zrobiło się jakieś zamieszanie i chłopak miał zamiar to bezczelnie wykorzystać. Zresztą chyba nawet nie pilnowano wychodzenia tak bardzo jak powrotów. Czy plan miał szansę się powieść? Był tak absurdalny, niedopracowany i prosty... że raczej tak.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.02.15 0:22  •  Brama Empty Re: Brama
Typowy zwiad.
Rhyleih nic niebezpiecznego, ani jakoś specjalnie fascynującego.
Tym razem nawet nie zbliżała się do Desperacji, zwyczajnie krążąc po lasach. Większość bestii, na które się natknęła, uciekała wystraszona gwałtowniejszym ruchem, okrzykiem czy choćby uderzeniem metalu na metal.
Te, które nie były na tyle uprzejme, odstraszała strzałem, mogła zatem uznać dzień za udany. Żadnego truchła, może trochę krwi i błota na ubraniach.
Otrzepała się z niego, raz po raz próbując zetrzeć brudne plamy z kurtki.
O rany, będzie musiała to uprać, jak nic samo z siebie nie zejdzie.
Westchnęła pod nosem z niejakim zrezygnowaniem, nie zaprzestając jednak dalszych prób.
Była już blisko miasta.
Może i nie znała się kompletnie na jego ulicach, ale ścieżki po za nim były dla niej niczym chleb powszedni. Dlatego też wolała spędzać tu większość swojego czasu.
Jak miło, że bycie szpiegiem umożliwiało jej to bez ściągania na siebie większych podejrzeń. Czasem naprawdę widziała bardzo duże plusy swojej profesji.
Las zmienił się w końcu w pustkowie. To znaczyło, że jest coraz bliżej.
Nie wiedziała jak długo idzie, owinęła się jednak szczelniej szalikiem nieustannie prąc przed siebie do przodu.
Az w końcu po kilkunastu minutach (a może paru godzinach?) wędrówki ujrzała bramę.
Było to jedno z tych imponujących miejsc, które faktycznie robiły na niej wrażenie, nawet jeśli nie lubiła jej przekraczać. W tą stronę w sensie.
Opuszczanie murów miast wpływało na nią jak najbardziej pozytywnie.
Teraz panowało przy niej jednak jakieś dziwne zamieszanie.
Co też tam się dzieje?
Jakiś bunt? Święto? Kłótnia?
Nie była pewna czy powinna podejść bliżej i się wtrącać pomiędzy strażników, w końcu jej zadania były jasno określone, a to do nich nie należało.
Tak czy inaczej musiała przejść kontrolę.
Westchnęła cicho kierując się w ich stronę.
Przejście w pojedynkę było na szczęście dużo, dużo szybsze niż w przypadku kiedy miasto opuszczał cały konwój wojenny. Niemniej nadal nieco to trwało.
Dlatego po znalezieniu się po drugiej stronie bramy od wewnętrznej strony miasta, naprawdę o niczym tak nie marzyła, jak zniknięciu stąd.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.02.15 0:32  •  Brama Empty Re: Brama
Ryouma widząc, że cała awantura raczej póki co przybrała na sile początkowo puścił się biegiem w stronę bramy by nie przegapić takiej okazji, ale im był bliżej tym bardziej zwalniał. Teraz im szybciej się poruszał tym większą uwagę na siebie zwracał. Starał się przemknąć dość blisko innych ludzi, żeby zbytnio nie odstawać. Sparky dzielnie dreptał przy jego nogach chociaż psisko jakby wiedziało co chłopiec zamierza i od czasu do czasu rzucało mu spojrzenia pełne dezaprobaty, ale nie zamierzało go wkopać. Dobrze, że zwierzęta nie mogły mówić. Ryouma nie był zbyt pewny czy chciały usłyszeć co właśnie jego zwierz ma mu do powiedzenia.
W pewnym momencie się rozluźnił, prawie udało mu się przejść do końca niezauważonym. Oczy mu świeciły z lekkiej ekscytacji. Pech chciał, że władował się prosto na jakąś dziewczynę, która przechodziła w drugą stronę.
-Przepraszam...- mruknął i wykonał przepisowy zwód w prawo byle się koło niej prześlizgnąć. Na głowę miał naciągnięty kaptur i nawet nie spojrzał w kierunku nieznajomej. Ot chciał wyminąć nogi zastawiające mu dalszą drogę.
Im szybciej to zrobi tym prędzej zobaczy co jest po drugiej stronie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.02.15 0:47  •  Brama Empty Re: Brama
Zmęczona, spać, odpocząć.
I nagle coś na nią wpadło. Coś, było niskie. Zakapturzone.
W dodatku bardzo, ale to bardzo się spieszyło.
Hej, zaraz chyba trochę nie w tą stronę?
- Hola, hola. - złapała małego uciekiniera z tył bluzy, ciągnąc go nieznacznie do tyłu. Rzecz jasna, starała się to zrobić na tyle delikatnie, by broń boże się nie wywrócił.
Co jak co, ale nie zamierzała zwracać na siebie uwagi, jako ktoś kto bije młodszych. I mniejszych.
"Szukasz przeciwnika? Znajdź sobie kogoś swojego wzrostu!"
Taa. I właśnie dlatego do bójek pozostawali jej dorośli faceci. Też coś. Chętnie pogadałaby sobie z tym, co wymyślił ten bzdurny tekst.
Ale jak już wspominała wcześniej na niego nie zamierzała podnosić ręki.
- Dokąd to? - zapytała surowym głosem, takim samym jaki stosowała przez całe dzieciństwo wobec Webbera. Póki co działał wręcz idealnie, miała więc nadzieję, że chłopiec nie będzie próbował niczego dziwnego.
Dopiero po chwili zauważyła, że nie był sam. Towarzyszył mu... pies.
To ci dopiero obrońca!
Uśmiechnęła się na widok zwierzaka pod nosem i zaraz ponownie przeniosła spojrzenie na młodego uciekiniera.
- Więc? Mogę wiedzieć dlaczego tak ci się spieszy za mury? W szkole podają niedobre obiady i zapragnąłeś upolować coś na własną rękę? - zażartowała, na wszelki wypadek cały czas go trzymając. Miał szczęście, że to własnie ona go przyłapała. Strażnicy mogliby nie być tak mili jak ona.
Zdecydowanie nie lubili, kiedy ktoś próbował się przemknąć bez ich pozwolenia.
A gdyby nie daj boże jego plan doszedł do skutku i coś stałoby mu się po za murami...
Zostawiliby go na pastwę losu.
Potrząsnęła nieznacznie głową, chcąc pozbyć się z niej zbędnych myśli.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.02.15 14:19  •  Brama Empty Re: Brama
No i masz Ci los. Że też nie mogła być jedną z tych istot, które nie przejmują się innymi? Ryouma poczuł jak coś, a raczej ktoś go łapie za bluzę i ciągnie powoli w tył z dala od upragnionego celu, czyli drugiej strony bramy.
Żeby bardziej zirytować dzieciaka, do tego wszystkiego Sparky nawet nie postanowił stanąć w obronie swojego właściciela, zamiast tego stał z boku i obserwował całą akcję, a później odszedł do dziewczyny, ale nie po to by wyszczerzyć kły dla postrachu tylko poszukać psich ciastek, które ta przy sobie miała.
-Na drugą stronę- odparł nawet się nie obracając. Cóż, jak widać Ryouma nie był zbyt uległy i wcale nie miał zamiaru odpuścić sobie tak łatwo, szczególnie że miał jeszcze parę sekund zanim strażnicy zwrócą na nich uwagę.
Strażnicy pewnie by go odstawili do Kiry, a ten pewnie by się zbytnio nie przejął pomysłami swojego bratanka. W obecności wuja chłopak miał wrażenie, że wcale by mu nie przeszkadzało gdyby dzieciak się wyniósł z miasta.
-Nikt nigdy nie mówi co jest za murami, więc mam zamiar pozwiedzać- prychnął pod nosem. Obiady akurat dostawał dobre i czasem miał wrażenie, że trochę lepsze niż większość uczniów. Ot osiągnięcia robią swoje. Nie ma to jak należeć do szkolnej elity.
No ale wróćmy do pomysłu młodego. Poddać się tak ot nie miał zamiaru więc postanowił zostawić bluzę w rękach dziewczyny. Na jego szczęście (albo na szczęście Rhyleih) chwilę to trwało, więc mogła się zorientować co ten zamierza.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.02.15 15:26  •  Brama Empty Re: Brama
No niestety.
Dziewczyna z reguły mogła nie zwracać na innych uwagi... tak długo jak nie potrzebowali pomocy.
W tym wypadku w dużej mierze wykonywała swój obowiązek, choć prawdę mówiąc możliwe, że robiła to poniekąd ze względu na to co spotkało ją i jego brata.
Widząc, jak jego pies zaczyna ją obwąchiwać, uśmiechnęła się.
Chętnie dałaby mu jedno z ciastek... gdyby ta mała paskuda nie próbowała się wyrwać!
- Hej! - no co za uparta bestia.
Kucnęła i schyliła się biorąc go na ręce, po czym przerzuciła go sobie przez ramię bez większego problemu. To, które było protezą w gwoli ścisłości.
- Pozwiedzasz. Ale jeszcze nie teraz. - powiedziała surowym tonem, idąc z powrotem w kierunku miasta. Przy okazji wyciągnęła z kieszeni jedno z ciastek, dając je jego psu.
Co za słodziak.
Miała ochotę podrapać go za uszami, ale najpierw musiała zająć się tym młodym rebeliantem.
- Tereny za murami to nie zabawa, wiesz. Bez odpowiedniego przygotowania, szybko mógłbyś tam zginąć. - powiedziała obracając głowę w jego kierunku. W sumie to nie była nawet pewna gdzie idzie, póki co chciała po prostu wyjść z bramy.
Najlepiej, nie zwracając przy tym na siebie zbytniej uwagi strażników.
Wiedziała, że tylko wykonują swoją pracę, ale nie przepadała za nimi i wolała, by nie zwracali na nią jakiejś specjalnej uwagi.
Tak było lepiej zarówno dla niej, jak i dla nich.
- Jak się wabi twój pies? - zmieniła nagle temat, mając nadzieję, że może dzięki temu odwróci nieco jego uwagę od chęci ucieczki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.02.15 23:07  •  Brama Empty Re: Brama
Tak więc zapewne zdawała sobie sprawę z tego, że póki co Ryouma wcale nie czuł się uratowany od niebezpieczeństwa. Bardziej miał wrażenie, że nieznajoma pozbawiła go szansy na przygodę.
W sumie to cała ta akcja z podnoszeniem Ryoumy wyszła tylko dlatego, że ten był nieco zbyt zaskoczony by zareagować w jakikolwiek sposób. No ale potem... gdy już przestał się dziwić zaczął się szarpać, kopać, bić pięściami w plecy dziewczyny.
-Ale ja chcę teraz!- rozpoczął jeszcze akcję wycie mając nadzieję, że nieznajoma się podda. Nie płakał ani nic w tym guście, po prostu się darł. Na szczęście już byli kawałek od bramy i to wyglądało jak jakaś rodzinna sprzeczka.
Po dobrej chwili tej dość intensywnej aktywności zwyczajnie na świecie się zmęczył, więc teraz tylko karał dziewczynę nieprzyjemnym milczeniem.
Może trochę zachowywał się jak dzikus, ale też ostatnio nikt się nim specjalnie nie interesował nie licząc ewentualnie nauczyciela, który zajmował się klubem kendo w szkole, ale Ryouma nie miał złudzeń, że to bardziej dla profitu jego samego.
-Zdrajca...- burknął patrząc w kierunku psa. Och zapewne za jakąś godzinę się z nim pogodzi ale póki co był obrażony na swojego czworonożnego przyjaciela.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.15 11:40  •  Brama Empty Re: Brama
O rany.
Dzięki wszystkim nieobecnym bogom, że wzmocnili jej kręgosłup metalem, bo bolałby ją pewnie z parę dni. Skrzywiła się nieznacznie słysząc dodatkowo jego darcie się tuż przy uchu i odchyliła głowę w bok.
- Młody, powinieneś pomyśleć o karierze piosenkarza rockowego. Takie płuca jak ty to ma niewielu. - na szczęście po pewnym czasie nieco ucichł. Zerknęła na niego z ciekawością, pozwalając sobie na poddanie go nieco bardziej wnikliwej obserwacji. Nie do końca rozumiała jakim cudem udało mu się dojść tak daleko. Nikt go nie pilnował? Mama, tata, brat, siostra, wujek, ciocia, dziadek, babcia? Tylko pies?
Obróciła wzrok w kierunku zwierzaka i uśmiechnęła się pod nosem słysząc jego komentarz co do psa.
- Jesteś tutaj sa... tylko ze swoim przyjacielem? - zapytała wskazując palcem na jego psa. "Sam" brzmiało źle i zwykle sprawiało, że inni nie chcieli udzielać odpowiedzi. Może jeśli podejdzie go od tej strony to będzie bardziej chętny do zwierzenia się. Jako takiego.
- Postawię cię, ale nie uciekaj, okej? Miałam już wystarczająco biegania w ostatnich dniach. - zażartowała i powoli postawiła go na ziemi. Momentalnie poczuła odciążenie na barku, nie skomentowała go jednak w żaden sposób. Nawet jeśli będzie miała siniaki po jego uderzeniach to raczej jeszcze nie teraz.
- Jestem Rhyleih, możesz mi mówić Rhy. A ty? - przedstawiła się z uśmiechem.


Brama S7W9Pji
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.15 11:53  •  Brama Empty Re: Brama
No cóż, sama się władowała w to wszystko, zawsze mogła zostawić chłopaka na pastwę strażników. Ryouma póki co nie potrafił być wdzięczny za to, że nie musiał się użerać ze strażnikami. W jego odczuciu póki co Rhyleih była jędzą, która nie pozwoliła mu zrobić tego co chce. Zresztą, jak już zauważyła młody generalnie był dość buńczuczny i nie dawał się łatwo spacyfikować.
-A widzisz kogoś jeszcze?- mogła usłyszeć niezadowolone prychnięcie ze strony chłopaka. Jeszcze trochę czasu minie zanim mu złość przejdzie, miejmy nadzieję, że dziewczyna jest jeszcze w miarę cierpliwa.
O dziwo po tym jak go odstawiła na ziemię Ryouma nie uciekał. Zwyczajnie zdał sobie sprawę z tego, że nie ma sensu. Nieznajoma i tak była dużo szybsza od niego, więc bez sensu dać się złapać po raz drugi.
-Ryouma- przedstawił się krótko mając do tego chmurną minę i patrząc na dziewczynę spode łba. Zepsuła mu plany na to popołudnie, ot.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Brama Empty Re: Brama
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach