Nie zmienia to faktu że całkowite usunięcie systemu bilokacji to też nie jest dobry pomysł, z powodów wypisanych już po drodze. Mam jeden, mały pomysł na wyjście "awaryjne", jeśli nic nie zostanie zaplanowane. Otóż - jeśli mamy w danej chwili bilokację, i załóżmy że w jednym punkcie wywiązała się walka, a w drugim nie, wtedy "zamrażamy" drugie miejsce do momentu skończenia fabuły walki. Co rozumiem przez "zamrażamy"? Kończymy wątek B, ale nie zaczynamy wątku C, póki nie skończymy wątku A. To takie wyjście awaryjne, dzięki któremu potem będziemy mogli odpowiednio rozłożyć kwestię bycia poranionym tu i ówdzie, a zarazem zachowamy bilokację - jako tako.

Czyli to wyglądałoby tak:

A - jedna fabuła
B - druga fabuła

A - rozmowy, herbatka, ciastka.
B - Walka

A - prowadzimy dalej fabułę, jak gdyby nigdy nic, fabuła się kończy.
B - Wciąż walka.

I zostajemy tylko z fabułą B, nie rozpoczynamy nowej, pomimo tego, że mamy wolne miejsce i czekamy, aż zakończy się walka, by nową fabułę rozpocząć z ranami, tak?

Jeśli tak - jestem jak najbardziej ZA.

Yup, dokładnie tak, Ev, dzięki za "schematyzowanie" tego : )

Niegłupie! Też byłbym za.
I nawet mógłbym dać gdzieś mini-temat wyjaśniający całą tę bilokację, dać tam wzmiankę, żeby ludzie sobie to układali i finalnie przedstawić zasadę wymyśloną przez Lena.

(Pierwszy raz wpadł na dobry pomysł) ... ^w^ Jako twórca tego pomysłu też w sumie jestem za.

To rozwiązanie bardzo mi się podoba. Także jestem za.

Też uważam, że to dobre rozwiązanie. Za.

Za

Sirion napisał:W ten sposób jest to logiczne, ale co jeśli są trzy postacie: X, Y i Z, a ich fabuły prezentują się następująco:

1. Y walczy przeciw Z, jest ranna.
2. Y rozmawia z X, nic jej nie jest
3. Z wrzeszczy na X, czemu nie zabił Y

I teraz:
Y uważa, że kolejność idzie tak: rozmowa (X), potem walka (Z)
X uważa, że najpierw był wrzask (Z), potem rozmowa (Y)
Z uważa, że najpierw walczył (Y), a potem wrzeszczał (X)

Stąd wychodzi, że walka była później, ale jednocześnie wcześniej, rozmawiali po walce, ale też przed, a między tym, Z nawrzeszczał na X. I pomimo tego, że plan jest ładny dla każdego z osobna, robi się niezły burdel z większej perspektywy.

Na to są imo dwa rozwiązania: albo konsekwentnie to ignorować, albo po prostu ustalać chronologię między graczami przed fabułą. Jeśli ktoś się wepchnie do wątku bez ustalenia, to po prostu musi się podporządkować reszcie.

I jestem za rozwiązaniem Lena. Rzucę tylko luźnym pytaniem: co, jeśli w obu wątkach rozpoczną się walki i to mniej-więcej w tym samym momencie? Po prostu konsekwentnie skończyć obie i wykorzystać następnie obie wolne fabuły do odegrania ran z obu walk?

Wtedy w jednej można uznać, że dana postać wycofała się do swojej nory i będzie odpoczywać do całkowitego wylizania ran. Albo zwrócić się do nadwornego medyka, jak sądzę. Drogą fabułę odgrywać nadal z ranami, względem uznania.

Jeśli w obu: oba wątki dokończyć i w następnym zgrupować wszystkie rany. Chyba najlepiej.