Whoa... Świetnie ci wyszedł... I ta krew... I tak bardzo w stylu Al'a ten ściskany w dłoni chleb.

Dude. *kiwa głową z uznaniem* Masz u mnie stek.

Mio, rozmiotłaś mi temat. |: Sklej go z powrotem. Był pierwszym tematem przebijającym 1000 postów, przy okazji nie będąc rozczłonkowanym, jak święty Stanisław (ohoh, porównania-żarciki humana, borze). Chociaż... stek jest bardziej ujmujący.

Kot, ja nie panuję nad pozami. Zawsze wszystkie są rysowane na zasadzie: "Łohohoh, kreska. Piękna. Boże, a obok niej druga... To już para. Tak, widzę na tym arcydziele Taihen i Kitsune, biegnące leśną łąką w towarzystwie jeleni i kuropatw. Zdecydowanie". Potem dochodzą inne dziwne kreski i okazuje się, że nie ma ani jeleni, ani kuropatw, ani nawet biegu leśną łąką. Zresztą już nie raz było tak, że zacząłem rysować postać X - dajmy na to, Mio; z tego trochę mi się pokręciły włosy, coś tam odpadło, coś przyrosło i nagle... whut... Blight, co tu robisz. Wyjdź. Już parokrotnie zaczynałem Teruva i raz mi nawet z niego wyszła niezła laska. Ale miała guza. Chyba groźnego, z przerzutami. Wolałem ją od razu wykończyć.

Ev, też bym go brał. Nadal chcę z nim pisać. Zajebista postać. ~

Bligh, ano. Też mi się Al właśnie kojarzy z takim... brakuje mi określenia, a niby mam być humanistą... takim kimś, tak. |:< Żarcie najważniejsze.

Krew wam wszystkim dziękuje, rumieni się, jeszcze jeszcze czerwieńsza, jak widać. I jeszcze nie wiem jak, ale spróbuję wyleczyć nieszczęsne postacie z wodogłowia... na dniach jakoś...

... tak. Rin (koleżanka) poprosiła mnie, żebym narysował ją w wersji Magical Girl, przy czym miała dla mnie zrobić projekt stroju, bo sam jestem ciota w takich medżik uniformach. Tutaj do wglądu macie jej wersję, przy czym przyznam, że nie bardzo orientowałem się, jak narysować dół koszulki, spodenki i to... tam na górze. Przed chwilą jak jej pokazałem szkic, to mocno pokręciła nosem; głównie na fragment góry koszulki, bo - jak się dowiedziałem - to jest gorset i jest połączony jakoś z peleryną, ale niespecjalnie ogarnąłem (halo, halo, męski umysł), więc... tego. Może jak mi to bardziej rozrysuje, to zrozumiem, o co chodzi z tym połączeniem. ._. Tymczasem: Rin.

No i gdzie te kolory? Whh. Ale już mówiłem, że super wyszła. I buty też się udały. Brawo, Gilbu. <3 Zresztą komu potrzebny gorset. Może być w innym ubraniu!

O i fajnie wyszła.

... spokojnie. Na razie lineart. I tak jestem wykończony. Nie umiałem narysować jej butów i ręki... Odpoczynek. |"< Poza tym mam jeszcze na jutro dwie rozprawki do napisania. Nanana, oczywiście, że nie zaniedbuję szkoły na rzecz jakichś pierdół. Skąd.

Dzięki wam.

Ja tam nie widziałam gorsetu nawet na jej wersji, więc to jej niedopatrzenie! :c *rzuca mu już dwa steki* Łapaj.

Aww~ Ja już mówiłam, że mi się podoba i jest strasznie słodka. Nie mogę się doczekać wersji pokolorowanej.

Growlithe. Boże, co. Ale tonfa mi wyszła... xD