Proponuję po jednym artefakcie, który miałby znaczenie symboliczno-statusowe dla organizacji.
Ustalany poprzez głosowanie wewnętrzne w każdej organizacji, tak, by moc wydawała się atrakcyjna dla większości członków w grupie, żeby zachęcić do wewnętrznych walk.

Oczywiście, jak już przywódca dostanie artefakt, może z nim zrobić co chce, nawet wyrzucić do śmieci czy wymienić na coś bardziej dla niego użytecznego, tylko że będzie musiał uspokoić niezadowolonych zmianami członków grupy, dla których artefakt był czymś więcej niż użyteczną błyskotką.

Bez sensu. Aktualnie jest tylko i wyłącznie jedna organizacja, która ma przywódcę, więc takie głosowanie jak dla mnie nie ma sensu. Myślę, że już lepszym rozwiązaniem byłby odgórnie ustalony artefakt. Chociaż i tak jestem za tym, by każdy przywódca sam sobie takowy wymyślił.

IMHO wymyślanie przez przywódcę jest bez sensu. Ani nie daje pola na kreatywne obejście przeszkód, ani nie budzi wielkiej zawiści poddanych. Jedyne co daje, to prowokacja do tworzenia jeszcze bardziej przepakowanych bezsensownymi mocami postaci.
(mam na myśli przypadek ludzi, którzy chcieliby zrobić sobie przywódcę od zera, nie odgrywając zmiany statusu społecznego postaci)

A chwilowy brak przywódców ma się nijak do artefaktów, które mogą leżeć sobie na półce otaczane czcią, aż pojawi się ktoś ich godny.

Po to jest też do napisania porządna historia. A bezsensowne przepakowanie postaci, jak to określasz, jest ukracane tutaj.

Wiem, że mu zapobiegacie, i za to bardzo was się chwali, ale czy chcecie ludzi dodatkowo do niego prowokować? W ten sposób tylko dołożycie sobie roboty, użerając się z ludźmi, którzy nie będą w stanie zrozumieć zastrzeżeń.

Luka napisał:Proponuję po jednym artefakcie, który miałby znaczenie symboliczno-statusowe dla organizacji.
Ustalany poprzez głosowanie wewnętrzne w każdej organizacji, tak, by moc wydawała się atrakcyjna dla większości członków w grupie, żeby zachęcić do wewnętrznych walk. (...)

Niegłupie, w sumie byłbym za.
Tylko teraz ogólne pytanie: ten artefakt byłby wymyślony raz, a później z każdym odejściem przywódcy ładowany do jakiegoś kuloodpornego schronu, by przeczekać okres bezkrólewia, czy za każdym razem artefakt byłby wymyślany?

W zasadzie ciekawiej by chyba było, gdyby był jeden artefakt, będący pewnym symbolem (?), czymś wartościowym dla danej grupy. Na tyle chwalony (można nawet wymyślić historię jego pochodzenia, dlaczego jest ważny dla organizacji itp.) że posiadanie go, automatycznie oznaczałoby władzę. W DOGS ten, kto trzyma smycze jest charakterystyczny dzięki chustom, ale reszta przywódców już się tak nie wyróżnia, więc motyw sygnetów czy czegoś podobnego byłby fajny. ~
Później wszelakie rytuały oddania władzy innemu członkowi, kiedy trzeba przekazać mu również relikwia i tak dalej...

Myślę, że to co wymyśliła Luka jest całkiem niezłe. Właściwie to nawet bardzo dobre. I sądzę, że w niektórych wypadkach mógłby się wiązać z nazwą grupy, np. Drug-oni - amulet w kształcie głowy smoka umożliwiający zionięcie ogniem na dziesięć metrów, wykuty w piekielnych czeluściach przez zbuntowanego anioła. Czy coś.

Pomysł jak dla mnie bardzo dobry.
Koncepcja z amuletem dla Drug-on też ok. Pytanie co z pozostałymi?
O ile takim DOGS można dać jakiś artefakt przyzywający np. zgraję widmowych psów bojowych (czy coś...), to pytanie co będzie pasować do innych grup? Dla Kościoła Nowej Wiary jakaś ceremonialna broń? Co z S.SPEC? Artefakt do kontrolowania umysłów? (w końcu ich zadanie poniekąd na tym polega) No i co z Łowcami?

Już wcześniej była mowa o Kościele, że można dać jakiś artefakt uzdrawiających (Cuda nowego boga, wow wow, uszanowanko, dołączę!). Choć jeśli mamy zrobić z Kościoła klasztor mieczników/szermierzy to... cóż. Broń ceremonialna byłaby fajna. Artefakt leczący w kształcie zdobnej szabli perskiej? D: Jakiś taki bajer.

Kościół - relikwia po pierwszym Proroku? Zasuszona kość dająca +10 do leczenia/uwodzenia lub faktycznie broń ceremonialna?
Łowcy - nie wiem dlaczego, ale pasowałby mi motyw krwi. Coś podkreślającego, że Łowcy dobrowolnie rezygnują z człowieczeństwa na rzecz walki o wspólny cel. coś z kontrolą umysłów
S.SPEC - tarcze ochronne dla dyktatorów, coś zwiększającego odporność na ból dla dowódcy wojsk.
Drug-on - pomysł z amuletem niezły, chociaż ja bym zmieniła na ochronę przed ogniem. Aż mam ochotę rzucić cytatem z popularnej serii fantasy, ale się powstrzymam.

Na temat DOGSów się nie wypowiem, bo jakoś nie jestem w stanie wczuć się w tę organizację.

Hmm...
Pomysł z ustaleniem symbolicznego artefaktu dla danej frakcji, a raczej dla dowódcy, jest bardzo dobry. Można by było zrobić osobny temat, by oddzielić go od głównego, w którym dalibyście możliwość wystrzału wyobraźni pod tym kątem. Użytkownicy by przedstawili swe pomysły dotyczące symboliki artefaktów i ich działania, a potem owe pomysły poddane byłyby ocenie reszty użytkowników. Tych czterech, którzy by wygrali, otrzymaliby przykładowo jakiś bonus w postaci 5-10 punktów czy tam pochwałę(nie orientuje się jeszcze w systemie). Stawiam, że zwiększyłoby to atrakcyjność samego tematu i byłoby to taką wyobraźniową rywalizacją.