Popieram Evendell

Ponadto proponuję, by powstała taka instytucja jak anielski sąd, która miałaby prawo decydować o tym, czy ktoś zasługuje na śmierć czy też rokuje nadzieje na poprawę.
Mogliby sądzić wszystkich, ale głównie anioły.

I - nie wiem, czy się przyjmie - coś takiego, jak spis(?) czy inna forma powiadomienia, o grzesznikach niereformowalnych. Takich, których nie udało się i najpewniej nie uda się nawrócić.
I nie tyle anioł może takiego zabić, co śmierć w wyniku samoobrony nie spotkałaby się z tak surową karą, jak w innym przypadku.

Sąd się chyba nie przyjmie. Dałbym ten przywilej archaniołowi. Niech ma trochę władzy w rękach.

Aniołków siedzących grzecznie w Edenie nie ma chyba na tyle, żeby jeszcze dzielić ich na funkcje. Wystarczy sam archanioł, ewentualnie dorzuciłabym jakichś wyższych rangą aniołów jako "sąd".

W sumie niech w Sąd wchodzi archanioł (jedna osoba może się mylić, wiadomo) i jakieś dwa inne anioły. To wystarczy, żadnych innych podkategorii.

Chodzi mi o samą koncepcję takiego zgromadzenia. Czy czegoś. Archanioł może sądzić, ale raczej przy świadkach, nie?

A co z aniołami, które są "dobre", ale mają nie po kolei w głowie i myślą, ze zabijanie złych jest dobre? Bo jest kilka takich, a przez tę dyskusję, ich racja bytu zostaje zaburzona.

Archanioł, dowódca zastępu + ktoś jeszcze?


edit: chodzi o ten event z NPC-archaniołem? To raczej podchodzi pod inną kategorię. Po prostu słuchają władzy i uważają, że to co ten mówi, jest odpowiednie.

Już widzę sondy "Metatrona"... "Na szubienicę z nim!" Taa...

A co do mordowania ludzi przez anioły, jestem przeciwna zabranianiu im zabijania w samoobronie. Jakaś postać jest w stanie i zajdzie taka potrzeba? No cóż, stało się, a jeśli ta osoba była zła (skoro zaszła taka potrzeba, to widocznie tak), to wręcz obecny archanioł im zapewne przyklaśnie. Choć zgadzam się, by aniołki nie były tak mordercze jak inne rasy i organizacje. To przecież w teorii pacyfiści.

EDIT: Jeśli chodzi o "szalone aniołki", to Blinek chyba przypomniał sobie o Abaddonie, który ma zaburzone postrzeganie świata i jest strasznie podatny na wpływy. Faktycznie, jemu można wmówić, że zabicie kogoś będzie dobre dla świata i on to zrobi, ale jednocześnie nie buntuje się on przeciwko archaniołowi.

A ja obstawać będę przy tym, by ogólne pozwolenie na zabijanie miały tylko anioły zastępu, zaś przypadki dotyczące obrony własnej byłyby rozpatrywane przez anielski sąd - z uwzględnieniem stopnia zagrożenia i takie tam. No bo jeżeli każdy mógłby sie wytłumaczyć, że to "w samoobronie"... otwierałoby to pole do nadużyć, a może lepiej jednak ich uniknąć.

Lilo napisał:A ja obstawać będę przy tym, by ogólne pozwolenie na zabijanie miały tylko anioły zastępu, zaś przypadki dotyczące obrony własnej byłyby rozpatrywane przez anielski sąd - z uwzględnieniem stopnia zagrożenia i takie tam. No bo jeżeli każdy mógłby sie wytłumaczyć, że to "w samoobronie"... otwierałoby to pole do nadużyć, a może lepiej jednak ich uniknąć.

^ podbijam

Dobra, w sumie zrodziła się trochę bezsensowna kłótnia, bo tu się pobocznie dowiedziałem, że jedna strona chce, żeby anioły były potulne, druga, żeby były surowe, a wreszcie przeczytałem temat i praktycznie wszyscy mówiliście o tym samym. Magic. W każdym razie na pewno nie będę za tym, żeby anioły były potulnymi barankami, ale jednocześnie nie można zrobić z nich morderców. Dla mnie to było oczywiste od samego początku, że anioły zastępu w pierwszej kolejności mają myśleć o nawróceniu, a dopiero na koniec zacząć stosować bardziej radykalne metody, ale teraz musicie też wziąć pod uwagę wydarzenie wprowadzone przez Ev. Tutaj przydadzą się anioły zastępu, a ponieważ grzeszników jest na pęczki, a rozkazy Boga, które przekazał Metatron powinny być dla nich niepodważalne, to... no. Z drugiej strony też nie może wyjść tak, że nagle anioły zaczną sprzeciwiać się Archaniołowi. Wiadomo, ze dobrze będzie, jeśli będzie gryzło ich sumienie, będą mieli te wątpliwości, ale pod tym kątem też muszą zacząć działać. Bo w sumie wyjdzie na to, że event minie się z celem. Chociaż z tego, co wiem i tak wszyscy mieli najpierw być zaciągani przed sąd, a tam mieli decydować, co z nimi zrobić, a nie boom i headshot na dzień dobry.

O, i jestem za tym, by anioły zastępu miały prawo do mordowania i strzegły Edenu. No i ten sąd to też całkiem niezła koncepcja. I... nie chce mi się więcej pisać, bo za dużo was tu, tak.

Yup, Archanioł + Dowódca zastępu + ktoś jeszcze.

Jeżeli anioł, który nie jest członkiem zastępu a zabije w samoobronie - ma obowiązek niezwłocznie zgłosić się do Archanioła/Dowódcy. I powiedzieć, co się stało.

Natalie, nie wiesz co zrobi Metatron, więc... no. Żebyś się nie zdziwiła, że będzie sprawiedliwy. A nawet jeśli nie - po to w skład sądu wchodziłyby trzy osoby, żeby nie było takie sytuacji, że archanioł skazuje kogoś na śmierć bo ma taki kaprys/uprzedzenia.