Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 5 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Go down

Pisanie 27.05.15 17:31  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[+18 :3]

Max dalej masował Luisa, widać nawet coś mu to dało. Z jednej strony wypadałoby odpowiedzieć na pytania, oraz rozpocząć bardziej ostrą rozgrywkę. W sumie widać że lubi to, tak więc Max trafił w środek. Gdyby mógł odczuwać tak jak żywe istoty, to pewnie byłoby świetne uczucie. No ale niestety został stworzony jako droid, no cóż i tak nie może narzekać. Bo nie umie, ani odczuwać emocji. Tak więc w sumie może zobaczyć jak ludzie odczuwają, a to jest najlepsza zabawa dla niego.
Tak więc po chwili zdejmując spodnie siłą, bo Luis nie był wstanie sam tego zrobić. Max dotarł do majtek, oraz palemki która tam już stała.
- Miło mi Luis.
Powiedział całując palemkę, następnie spojrzał z radosnym uśmieszkiem na Luisa.
- Były szef mi kiedyś powiedział, że najlepszym sposobem na poznanie kogoś to zrobienie mu dobrze. Dlatego proszę się rozluźnić.
Dodając ostatnie słowa, opuścił majtki Luisa w dół. Tym samym dostając się do jego przyrodzenia, no można powiedzieć że pierwsza część została zakończona.
Teraz trzeba trochę nawilżyć wnętrze pyszczka, w sumie jeszcze tam zostało sporo żelu. Dlatego też można przystąpić do działania.
Przybliżając swój pyszczek do przyrodzenia chłopaka, po chwili Max tknął je swoim nawilżonym językiem. Trochę nim pokręcił wokół palemki, następnie włożył całego do ust. Teraz to tylko sekwencja ruchowa, góra i dół. Jak na razie powolnym tempem i do końca, w sumie głębokie gardło mu nie przeszkadzało i tak nie musi oddychać. Łapkami złapał za nogi chłopca, nie chciał żeby zbytnio wierzgał.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.15 17:54  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[+18 przez pewnego, gwałcącego królika : P ]

Ta cała sytuacja była chora, dosłownie. Budząc się dziś rano, ostatnią rzeczą jakiej by się spodziewał to być... ... Gwałconym, nazywajmy rzeczy po imieniu (to że nie był w stanie powiedzieć "nie" było spowodowane tylko i wyłącznie przerażeniem z powodu sytuacji) przez królika, który najwidoczniej był albo zwierzątkiem domowym jakiegoś seksoholika, albo androidem z zaprogramowanym... Przez seksoholika programem. Którakolwiek to była z tych opcji, Max, jak się królik przedstawił, uznał że najlepszym sposobem na poznanie kogoś i stanie się jego przyjacielem to zrobienie mu dobrze. Znaczy... To jakaś opcja, ale... Dość... Ekstremalna...
Ale przejdźmy do reakcji. Zdarcie - nazywajmy to po imieniu - z siebie spodni skwitował niemal zachłystnięciem się powietrzem z nerwów. Próbował nie patrzeć, bał się. Bał się, co ten CHOLERNY KRÓLIK, KTÓRY DLA KOGO INNEGO BY BYŁ SŁODKI chce mu zrobić. Cholera. Już nigdy więcej nie spojrzy na króliki tak samo. NIGDY! Od dziś rozwija w sobie fobię wobec królików. Tak...
Albo to wszystko wyjdzie na dobre, i koniec końców, wedle pomysłu Maxwell'a go polubi. Ciężko powiedzieć.
Póki co z jego ust wyrwało się westchnięcie, gdy poczuł jak przez materiał bielizny coś miękkiego i przyjemnego styka się z jego narządem. To było... Przyjemne... Tak dziwnie przyjemne...
- A-ale... - Mamrotał, próbując złożyć jakieś słowa w logiczną całość, w końcu zbierając się na odwagę i spoglądając na królika. Czuł już że bielizna również została z niego zsunięta, a jego członek stoi sztywno w górze, gotów i chętny na pieszczoty, niemal drżący z pożądania, podobnie jak i całe ciało zawstydzonego chłopaka. I choć on sam ciągle strachem i wstydem się bronił, jego ciało wcale nie miało takich problemów...
Wstrzymał oddech z rozszerzonymi źrenicami, gdy zobaczył jak królik zbliża swój pysk do niego. To było tak nienormalne... Coś takiego nie powinno się zdarzyć. Metrowy królik nie powinien istnieć, a już na pewno nie taki który mówi, i jest w dodatku nimfomanem który chce zdobywać przyjaciół przez...
Jęknął, czując na wrażliwym koniuszku wilgotny język królika. Nie wierzył w to... Ale to działo się naprawdę. Może to tylko jakiś durny sen, jakaś jego imaginacja, cokolwiek...
Kij, nie. To działo się naprawdę...
Cholerny królik go ssał. Jego nogi zesztywniały, wyprostowane, a on sam napiął całe ciało, odruchem cielesnym wpychając głębiej w usta droida swojego członka z cichym jękiem. Wcisnął dłoń do ust, chcąc jakoś zamaskować dźwięki tego... Tego... Tego, jak mu się podoba... Że on to robi... Och... To takie miłe, przyjemne uczucie... Ta wilgoć, i delikatne ciepło wewnątrz jego pyszczka, ciasno zaciśnięte, wilgotne i przyjemne usta, jakie przesuwają się po jego wrażliwej, nagiej skórze... Nawet pomimo zasłoniętych ust, nie był w stanie powstrzymać zduszonych jęków, jakie wydostawały się z jego ust. Cały był purpurowy ze wstydu, ale...
Ale nie mógł powiedzieć, że to mu się nie podoba. Każda sekunda tego działania była tak przyjemna... Tak cholernie przyjemna...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.15 18:23  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[18+ - ]
Przez dłuższą chwilę robiąc dobrze Luisowi, królik zatrzymał się. Wyjął palemkę ze swoich ust, następnie wstał. Przyłożył swoją łapkę do głowy, po chwili zaczął się zastanawiać. Widać że faza numer dwa została dobrze odebrana, teraz pora przejść dalej. Max sięgając do swojego krocza, po chwili kliknął niewidoczny guziczek. Po chwili otworzyła się dziurka, tak była to pipka. W sumie jako droid specjalny, ma wbudowane kilka gadżetów. W sumie pipka może zmienić się w palemkę, jakieś to skomplikowane. Po prostu jakiś świr go stworzył.
No ale przechodząc dalej, królik po prostu usiadł na palemce. Tym samym chowając ją do dziurki, po czym przechodząc do sekwencji ruchów góra i dół. Tylko że w dość średnim tempie, czyli wystarczającym żeby kogoś bardzo zadowolić ciasną dziureczką.
- No więc teraz mamy możliwość porozmawiać, powiedz jak się czujesz.
Naciskając coraz bardziej, no pewnie kogoś później będzie bolało krocze. No ale kto będzie narzekać to będzie narzekać.
- Wybacz za to, ale pewnie trafiłem z tym trybem erotycznym. Bo jak na razie nie narzekasz, czyli jest dobrze Kuyde!
No ale rozmowa rozmową, Max zostawił coś extra na koniec. Bo określił już całość chłopaka, widać że nie radzi sobie za bardzo z takimi sprawami. Tak więc Max będzie mógł użyć wersji hard dla niego, albo czegoś więcej.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.15 18:48  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[+18]

Nie. To nie się nie dzieje. To musi być jakiś sen... Cholernie dziwny sen, ale... Przyjemny. W końcu jego wyobraźnia musiałaby być nieźle rąbnięta, by wyobrazić sobie królika-nimfomana który go gwałci ustami, a cholera wie czy czymś jeszcze tego nie będzie robił. Dobra, to było przyjemne, tego nie mógłby zaprzeczyć. Nie mógłby powiedzieć że nie jest mu miło, ani fajnie, tylko... Kurde no, nie spodziewał się tego, tego wszystkiego co się dzieje. Tej sytuacji. To miał być kolejny dzień próby przeżycia, w której on ucieka od drabów jacy próbują go zabić za kradzież...
A nie boi się powiedzieć nie gwałcącemu królikowi, w obawie przed konsekwencjami jego wkurzenia. To są dwa powody, dla których nie chce odmówić. Boi się reakcji na odmowę, i... I... I...
...
Podoba mu się...
Choć tego co się teraz dzieje niezbyt się spodziewał. Królik w którymś momencie przestał, co spotkało się z westchnięciem zawodu jakie wydobyło się z ust rozjęczałego chłopaka. Jego przymrużone od przyjemności oczy spoglądały miękkim, maślanym spojrzeniem na futrzaste stworzonko, jakie dostarczyło mu już tyle przyjemności...
I ma w planie więcej. nie rozumiał co się w tej chwili dzieje, ale królik się... Otworzył, na dole? I tym...
...
Gdy tylko królik na niego wsiadał, szybko zrozumiał o co chodzi. Ciasne, zaciśnięte, syntetyczne, mokre "mięśnie" "kobiecości" Max'a niemal doskonale w tej chwili imitowały wrażenie kobiecych sfer intymnych. Dłonie Luisa niemal same powiodły do bioder króliczka, opierając się o nie i delikatnie je trzymając, w miare jak królik podskakiwał na jego drżącym od napięcia i rozkoszy członku. To tempo powodowało niezwykle rozkoszne efekty...
I trochę bolało...
Usłyszał jego głos, i w tej chwili nawet nie trawił odpowiedzi, mówiąc pierwsze co mu tylko przyszło na myśl, czyli...
- D-Dobrze... B-bardzo... Dobrze... T-t-t... - Syknął gdy opadł na niego mocniej, naciskając dość mocno na jego wrażliwe jądra. - T-to... B-bardzo... Przyjemne... - Wydukał między jękami rozkoszy. Jego całe ciało było sztywne, a Luis czuł że zbliża się moment ekstazy. I choć słyszał królika, nie był w stanie teraz mu odpowiedzieć. Zamknął oczy i wychylił się ku niemu, namiętnie i nieumiejętnie zresztą całując jego wilgotne od żelu usta, wykonując biodrami kilka pchnięć do rytmu z nim, dochodząc w jego wnętrzu z dość głośnym, zadowolonym jękiem. W tej chwili już nie patrzył na dziwactwo tej sytuacji...
Nie mógł...
Był zbyt... Objęty działaniem swojego ciała i rozkoszy, jaką czuł, gdy nawet pomimo dojścia, królik dalej skakał na jego członku, nie pozwalając mu nawet na moment opaść, tak jak i napięciu w jego ciele.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.15 19:39  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[20 - 2]

Max dalej utrzymywał swoje tempo, w sumie nic się nie zmieniało. Nie odczuwając satysfakcji, w sumie niczego nie odczuwając. No cóż takie życie królika, no ale przechodząc dalej. Bo widać że Luisowi bardzo się spodobała zabawa, już dawno tego nikt nie powiedział. No tak więc można posunąć się dalej, oraz jeszcze dalej. Ma jeszcze dużo programów, które zapewnią przyjemność Luisowi.
No lecz naglę chłopak pocałował Max'a, co dziwne nikt zazwyczaj tego nie robił. No ale co za różnica, w sumie on ma prawo to zrobić. A jakoż iż Bunny nie ma nic przeciw, po prostu czekał aż Luis napełni jego wnętrze. Tylko po to żeby mógł przejść dalej.
Naglę się stało i system poinformował o napełnieniu, tak teraz można zejść z chłopaka. Po czym dziurka zmieniła się w palemkę.
- Uhuhu no to widać że bardzo spodobało ci się to, pozwól że przejdę do sekwencji sztucznego penisa. Masz do wyboru trzy rozmiary, X XX XXL. Zaczniemy od wersji XX, jakoż nieraz narzekali że X jest za mały i nieporęczny. Natomiast większość radowała się na XX. Natomiast XXL nie został jeszcze użyty, ale wystarczy powiedzieć że potrzebujesz więcej.
Mówiąc to, Max złapał za prawą nogę chłopaka. Następnie za lewą, na samym końcu podniósł trochę do góry w ramach wywalenia go na plecy. Chciał mieć większy dostęp do jego tyłu [:3] Sztuczna palemka była dość nawilżona poprzednim wytryskiem, dlatego też nie potrzebował żelu.
Tak więc przechodząc do powolnego wchodzenia w dziurkę. Max nie wiedział zbytnio kiedy się wstrzymać, wiedział kiedy skończyć. Była to tylko kwestia czasu kiedy żel Luisa wyleci sam, no lecz Max miał zamiar oddać mu ten żel z powrotem do ciała, bo nie wiedział czy tak trzeba. A najlepszą stroną są usta i prosto do ciała, no lecz wpierw....
Max starał się wcisnąć swoje sztuczne przyrodzenie, co prawda dziurka Luisa była trochę ciasna. No ale to tylko chwila.
Gdy już się udało, tempo jakie wybrał Max było średnie. Oraz dość mocne, czyli do samego końca.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.15 21:07  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[+18]

Nie no, może to nie jest kwestia życia królika, a życia maszyny. W sumie to trochę smutne, by maszyna dająca tyle... Przyjemności sama nie mogła jej odczuć, by móc wiedzieć co dana osoba i jak powinna robić, by było jeszcze fajniej. Ech... Smutne. Acz można się cieszyć, że jednak... Jednak go zmusiła. Tak. Cieszy się z tego że został zmuszony do seksu z króliczym droidem, bo to jednak... Cholernie przyjemne, i z pewnością mu potem... Podziękuje? Ech, to chyba nie do końca te słowa których powinien użyć do tego...
W końcu...
Ach, nieważne.
Czemu to coś niezwykłego? W chwili takiej jak ta, chciał uwolnić swoje emocje, nawet przez taki gest, jak pocałunek. Całował co prawda pokryte żelem usta króliczego droida, ale w tej chwili nie przejmował się tym. Były równie przyjemne we frakturze i odczuciu, jak usta innej, ludzkiej istoty. Zresztą... W tej chwili nawet to nie jest dla niego ważne.
Oddychając ciężko po dojściu, przyglądał się, zamroczony przez rozkosz królikowi, i w pierwszych chwilach nie pojmował co się stało. Nagle ten się podniósł i w miejscu gdzie była wcześniej "dziurka" jaką zadowalał Luisa, pojawił się syntetyczny odpowiednik... Ahem... Tak...
- Uhm... Okey... - Wymruczał zamroczony, nie bardzo rozumiejąc nawet co królik mówi lub co ma na myśli. Serio, nie myślał w tej chwili nawet w najdrobniejszej mierze. Poprostu odpowiedział, by nie było że się nie odzywa. Był już zadyszany, jego policzki wciąż czerwieniały od wstydu jaki już nieco miał pod kontrolą, a jego oddech buchał gorącem. Skóra i ciało było cholernie rozgrzane wciąż...
I Luis szybko zrozumiał, o co chodzi, gdy tylko został ściągnięty na ziemię, leżąc przed metrowym królikiem z gumowym...
- C-c-czy ty... Chc... Chcesz zrobić to... C-co m-myślę... - Wymamrotał cicho, widząc jak rozsuwa jego nogi i przysuwa się ze swoim wilgotnym, twardym, gumowym... Narzędziem... Nawet nie zdążył spanikować, zanim królicze, gumowe prącie zagłębiło się w jego ciasnym ciele. Zajęczał głośno, w praktyce z bólu, acz z drobną częścią przyjemności... Pierwsze, bolesne ruchy w jego wnętrznościach nie były przyjemne, nawet jeśli ten członek był napięty i bardzo śliski, to jednak wciąż... Wciąż...
To był penis wchodzący w niego! To musi zająć moment... Chociaż krótki momencik...
Wetkną nadgarstek dłoni do ust, wgryzając weń zęby, chcąc uniknąć jęczenia z bólu. To... Bolało... Przez kilka krótkich chwil...
Aż do momentu gdy zaczął się w nim przesuwać... Ocierać o jego prostatę... T-to... Nie mógł się powstrzymać od jęków... Zaczął jęczeć, wyraźnie, głośno, a jego prawa dłoń sama powędrowała do ponownie napiętej, jeszcze śliskiej od żelu Maxa męskości, masując ją mocnymi, szybkimi ruchami, chcąc sobie dobrać jeszcze więcej przyjemności... Ouch, t-to... Tak przyjemne...
- W-więcej... Szybciej... - Wyjęczał, nie będąc świadomym że to może dość boleć... Ale pragną więcej. Mocniej, więcej, szybciej... Jeszcze... Jeszcze, króliczku! Jeszcze, proszę, jeszcze trochę... Chce... Więcej... Więcej... Więcej... WIĘCEJ...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.05.15 21:58  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[18]

Max przez dłuższy czas w swoim życiu, no można powiedzieć od swojej aktywacji. Zastanawiał się czy jest możliwość stania się bardziej żywym, chociażby bardziej emocjonalnym. W końcu bycie droidem jest nudne, przynajmniej tak mu się wydaje. Cała ta sztuczna radość, wszystko udawane. No co prawda to przez to jego program rzadko szwankuje, oraz pojawiają się błędy. Królik za często kalkuluje tą sytuacje, przez co nakłada na siebie cel. A wiadomo że cel trzeba wykonać. A jeżeli go na siebie nakłada, tym bardziej stara się je wykonać. Nawet jeżeli jest niemożliwe do wykonania, no chociaż nie dowie się tego.
No lecz biorąc pod uwagę magiczne artefakty, oraz fakt że posiada jeden w sobie. Jest jakiś mały procent szans że mu się powiedzie, albo nie. W sumie mało go to obchodzi, bo nie ma uczuć.
W nałożonym tempie, Max dawał rozkosz Luisowi. Widać że bardzo mu się to podobało, dlatego też królik był pozytywnie do tego nastawiony. Oraz nie zamierzał przestawać, bo w sumie chłopak nie narzekał. Bardziej się cieszył, można tylko pozazdrościć. Fajnie by było poczuć jakąś część tego, co odczuwa Luis.
Wracając do tego że zabawa rozkręcała się w dobrym tempie, oraz to że zaraz będzie jeszcze bardziej się rozkręcać. Z powodów iż Luis zażyczył sobie więcej, czyli będzie trzeba przejść do trybu XXL. Z czego pamiętał, nigdy nie użył tego trybu. Bo zazwyczaj każdemu dawał zaspokojenie z XX, a to jest średniej wielkości członek ludzki. Czyli podstawowej większości. Natomiast XXL, jest o wiele większy... Oraz grubszy. Z jednej strony ból będzie pewny, oraz najprawdopodobniej może mieć problemy z siadaniem. No przez krótki czas, ale będzie.
No ale skoro chce większą wersje, to Max ma obowiązek mu ją dać. Dlatego też, trzeba przejść w ten tryb. Najgorsze jest to, że już w nim jest. Czyli powiększenie nastąpi w środku, to może trochę zaszkodzić. Chyba że teraz wyjmie i po chwili znów włoży, co będzie najlepszym posunięciem. Tak więc się stanie.
Max postanowił wyjąć na chwilę swojego sztucznego członka, po chwili powiększył go do rozmiaru XXL. - No na twoje życzenie.
Dodał z uśmiechem, następnie powoli zaczął wkładać z powrotem. Oczywiście to wymagało dodatkowego nawilżenia, tak więc program użyczył. Powoli i powoli, coraz mocniej. Aż w końcu wlazł do połowy, no jest trochę większy niż XX, tak więc będą problemy. Przynajmniej przez chwilę, później pójdzie jak po maśle. No lecz tym razem będzie ostrzej i mocnej, oraz szybciej. W sumie powinno to zająć chwilę i Max będzie zmuszony wypuścić zawartość członka wprost do Luisa, tylko trzeba poczekać aż on dokona rozładowania ponownie. Dlatego też zwalniając jedną rękę, chwycił penisa Luisa. Następnie delikatnie zaczął nim ruszać do góry i do dołu, po czym coraz szybciej. Na samym końcu sztuczny człon wszedł cały, to musiało być coś mocnego. Tak więc Max rozpoczął tryb hardcore, czyli na całego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.15 9:37  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[+18]

Jest możliwe. Wystarczy chyba tylko znaleźć kogoś, kto podzieli się odpowiednim programem emocji... Może jakiś android-replikant, jakiemu wgrano imitacje uczuć by lepiej odgrywał jakąś zmarłą osobę?
Jak mu się to miało nie podobać... Już raz był w ekstazie przed chwilą, teraz już w praktyce jest zamknięty w wirze pożądania, przez fakt że po tym dojściu nie było przerwy, tylko dalej następywały działania dostarczające tej... Obezwładniającej rozkoszy. Jakkolwiek ta sytuacja była irracjonalna, bo to był metrowy droid zrobiony na kształt królika który go rżnął cholernym, gumowym penisem, to nie mógłby teraz mu powiedzieć "nie". To już było w tej chwili za przyjemne... Zresztą - sam fakt że każde wejście w niego powodowało drżenie całego ciała, a Luis nie mógł powstrzymać się od jęków rozkoszy i prosił o więcej... TO coś znaczy, prawda?
Jęknął z wyraźnym zawodem, gdy poczuł jak narzędzie Maxa opuszcza jego wnętrze, spoglądając ku niemu ze zdziwnieniem. Czuł jakby jego całe ciało się gotowało i miało zaraz się rozpuścić. Gorąco... Cholernie gorąco...
Dlatego też, korzystając z tej chwili zerwał z siebie pozostałe ubranie i rzeczy, czyli bluzę, koszulkę i torbę, zostając całkowicie nago przed królikiem i jego... Jego...
Jego...
O... Kurde... To będzie...
Bolało...
Bardzo...
Gdy tylko poczuł jak ten gigant zaczyna się wsuwać w niego, całe ciało się napięło, a mięśnie na nowo się spięły, jakby przed chwilą nikogo i niczego w sobie nie gościł, co dostarczyło... Dużej dawki bólu. Na tyle dużej, że wgryzł się w nadgarstek do krwi, próbując nie krzyczeć z bólu... Bólu... Cholernego bólu... I jeszcze nawet nie wszedł do końca nim... Bolało... Bolało...
- B... B... Boli... - Wyjąkał przez zakrwawiony nadgarstek, a po jego policzkach płynęły łzy spowodowane tym bólem. Tym potwornym bólem...
Przez jeszcze kilka chwil ten ból się utrzymywał, ale gdy w końcu jego ciało przystosowało się do nowego, większego gościa... Wtedy zaczął czuć to. TO. TO... Cały jego umysł był w praktyce w całości objęty teraz tym jednym uczuciem. Impulsy z jego podbrzusza, z każdym ruchem penisa w jego ciele i króliczej łapki na jego członku... To było tak niezwykle silne, ze tracił dech z każdym ruchem w swoim ciele, ledwie oddychając... A i tak te oddechy szły na bezsilne, przesiąknięte rozkoszą jęki. Nie miał nawet siły by być głośnym w tej chwili... Był całkowicie wyssany z sił...
To była tylko kwestia czasu, nim ponownie jego ciało napięło się, a Luis doszedł, chlapiąc swoim "płynem" na swoje ciało... Uch...
Nie miał sił w tej chwili nawet się ruszyć, ani podnieść... A tymbardziej coś powiedzieć...
Ale to co mógł zrobić, to uśmiechnąć się... I to robił. Uśmiechał... Zaspokojony...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.05.15 15:54  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
No i zaczęła się zabawa, no lecz zaraz się zakończyła. W sumie Max teraz postanowił oddać żel Luisa, do jego środka. Czyli inaczej mówiąc, koniec zabawy. Królik nie chciał męczyć już chłopaka, co prawda jeszcze pod koniec jak zaczął oddawać wytrysk. To tam jeszcze trochę poruszał, po czym wyjął całego ubrudzonego sztucznego członka. Następnie udał się bliżej główki zmęczonego osobnika, w sumie to stanął obok jego głowy. Z członkiem nad jego ustami.
- Jak ci się podobało?
Spytał zaciekawiony, spoglądając na Luisa. Chciał wiedzieć, bo jak będzie pozytywna opinia, to będzie trzeba zapisać w główce. Może częściej będzie tak robił, chociaż nie... Nie może, to jest w sumie opcja na prośbę czyjąś. Teraz postanowił tak zrobić, z powodów testowych.
No ale wracając do tego że tryb nie został jeszcze odwołany, w sumie królik musi wyczyścić teraz sztucznego. Później trzeba będzie umyć pod wodą czy coś, jak na razie tutaj nie ma wody. Tak więc jak go wyczyścić?
Rozglądając się w poszukiwaniu czegoś przydatnego, spojrzał na Luisa. W sumie można się spytać czy zna jakiś sposób.
- Wiesz może gdzie będę mógł wyczyścić sztucznego penisa, twój żel jeszcze pozostał na nim.
Ciekawe czy Luis dobrze się czuje, mówił coś że boli. Tylko nie wiedział o co chodzi, no ale już po wszystkim. Teraz można tylko przejść dalej, do poznania się. Chyba że Luis będzie miał ochotę na jeszcze, to zawszę coś się wykombinuje.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.05.15 10:25  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
[+18 jeszcze raz]

No cóż, to nie tak że Luis jest długodystansowcem, albo robi to tak często, że umie się wstrzymywać by doznać więcej przyjemności. Hej, to raptem jego drugi czy trzeci raz! W dodatku pierwszy raz z cholernym zwierzęciem hodowlanym, tsh.
Zaraz po własnej ekstazie poczuł, jak ciepła, lepka ciecz zalewa jego wnętrze. Oj, tak łatwo się tego nie pozbędzie, i pewnie będzie to potem od niego czuć... I będą pytania, i będzie ciężko na nie odpowiedzieć. Jak na to odpowie? "Ehm, zgwałcił mnie króliczy droid?" Great. Normalnie wymówka roku.
Wysuwanie się z wnętrza gumowej zabawki skwitował wymęczonym już, cichym stęknięciem przy zaciskaniu oczu. Bolało już. Cały jego tył i krocze paskudnie bolało. Chyba nie podniesie się zbyt szybko, a jak już, to raczej rower będzie prowadzony. Mowy nie ma by na przestrzeni najbliższych dni gdzieś na nim jechał, ohohohoho, nie. Jeszcze życie mu było miłe.
Jego zmęczone spojrzenie podążało za króliczą twarzą... I za tą gumową zabawką w białym nasieniu wiszącą nad jego ustami. Miał wrażenie że zaraz zacznie na niego kapać, uch, albo że jeszcze królikowi się zachce więcej i wsadzi mu to do ust. Tak.
Jego pytanie dziwnie głośno zadźwięczało mu w uszach, jakby nagle jego słuch się wyostrzył po tym wszystkim. Huh, może został jeszcze zarażony wirusem X na dodatek, i zaczyna się zmieniać królika. GREAT! Więcej dobrych wiadomości. Nawet nie miał sił popadać w swoją standardową paranoję. Poprostu... Nie.
- B-Było... Wspaniale... T-tylko, następnym razem... Nie zmuszaj do tego. - Wypowiedział cichym, zmęczonym tonem, szukając gdzieś na krawędzi horyzontu swoich ubrań. Powinien w końcu się ubrać, nie będzie świecił tu golizną, prawda? Futra nie ma. Jeszcze nie ma, więc nie ma się czym zakryć.
Pytanie jakie znów zadźwięczało mu wyraźnie w ustach było dość standardowe. Faktycznie droidzi, sztuczny penis był brudny od... Wait. Czyli... Ach, teraz już rozumie. Więc najpierw zmagazynował jego własną spermę, a potem wylał ją w nim, w sumie dość sprytne. Biorąc pod uwagę że to tylko i wyłącznie jego "wydzielina", chyba może mu się odwdzięczyć za to i pomóc, choć tym.
Więc wyciągnął dłoń nieco do góry i objął nią gumowego członka królika, po czym spróbował go ściągnać nieco w dół. Nie miał zbytnio sił się ruszyć w tej chwili, więc jedyne co mógł zrobić, to pociągnąć.
- Uhm... Wyczyszczę ci go, przynajmniej na ile mogę. - Stwierdził dość słabym tonem, a na jego bladawym obliczu znów pojawił się rumieniec drobnego zawstydzenia. Pomaga, tak. Tłumacz się tak, Luis. Ty tylko chciałbyś więcej, ale nie umiesz już o to poprosić, a twoje ciało zresztą też ma dość.
Dlatego też jeśli królik się jakoś przychylił lub też poprostu dosięgnął do tego, wysunął swoją głowę ku jego członkowi i zaczął dokładnymi, słabymi pociągnięciami języka ściągać nasienie z jego sztucznego narzędzia. Chociaż tyle w ramach podziękowania za tą wymuszoną, ale całkiem przyjemną sytuację.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.05.15 19:03  •  Dwa samotne drzewa. - Page 5 Empty Re: Dwa samotne drzewa.
No można powiedzieć że zadowolił Luisa, no lecz o co chodziło z tym wymuszeniem. Przecież on to zrobił z dobrymi chęciami. Hmm czyli wyszedł z tego gwałt? O nie, czyli Max zrobił złą rzecz. On przecież nie jest gwałcicielem, teraz mu program coś pokręcił. Widać błędy się zdarzają, no cóż.
Tak niestety się stało, no ale na całe szczęście nikt nie ucierpiał. Przynajmniej zbytnio, lecz teraz kwestia czyszczenia.
Widać Luis chciał pomóc Maxowi, on nie może odmówić. W końcu chłopak tego chce, a królik jest od tego żeby mu dać czego będzie chciał. Dlatego też będzie można przejść do oralu, w sumie to jest jeszcze dużo czasu.
- To zajmie tylko chwilę.
Powiedział z uśmiechem na buźce, w sumie on zawszę uśmiechnięty. Nie raz po prostu zrobi zdziwioną minę. No ale wracając do teraz.
Max podszedł bliżej, w sumie to stanął nad głową Luisa. Skoro już przechodzą do oralu, to droid ma tylko jedno wpisane. Tak więc po chwili zaczął wciskać swojego członka do ust chłopaka, kiedy już mu się udało. To zmniejszył go do rozmiarów XX, następnie zaczęło się pieprzenie jego ust że tak można powiedzieć. Pozbycie całego zapasu nasienia zajmie chwilę, tak więc do tego czasu Luis musi wytrzymać. Tempo średnie i wpychanie coraz głębiej, można powiedzieć że program narzuca większe tempo.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 5 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach