Len, jestem za.

Co do Smoków; byłbym nad czasowa ochroną przed wszystkim, a nie tylko przed ogniem. Wszystkie artefakty przywódców są bardzo uniwersalne, więc to chyba byłoby nie fair, gdyby Drug-on było bardziej ograniczone. A co do Archanioła: wziąłbym tą prawdę. I tyle.

Za na Drug-on.
Archaniołowi dałabym moc sanktuarium, a wymuszanie prawdy dla któregoś z dyktatorów. Zamiast kontroli strachu np.

Osobiście wymieniłbym modyfikacje wspomnień lub łamanie oporu na to wymuszanie prawdy aniżeli strach (w końcu dyktatorzy mieli rządzić twardą ręką, nie być "miętcy"), ale to taka moja sugestia.

A ja się podpiszę pod Gilbem, bo co tam.
Za co do tego, o czym napisała Luka. Ale będę zły i nie zgodzę się na łamanie blokady, skoro moce dyktatorów nie opierają się na jej łamaniu, bo też nie wszyscy znowuż ją mają. Wtedy zgodzę się na dodatek dla głównodowodzącego, o którym wspomniał Bli, bo przynajmniej nie będzie miał blokady, która wyróżnia się spośród innych i mimo wszystko byłaby już dość silną nagrodą. Tyle. I tak przywódcy mają już NPC, więc niech też pomęczą się z niektórymi, próbując łamać ich siłą. Hue.

Zero napisał:Ale będę zły i nie zgodzę się na łamanie blokady, skoro moce dyktatorów nie opierają się na jej łamaniu, bo też nie wszyscy znowuż ją mają. (...)

Owszem, nie opierają się na tym, ale jednak - jak na moje - właśnie akurat te artefakty (skoro są takie debeściarskie) powinny łamać je automatycznie. Czemu? Z prostej przyczyny: skoro to ma być 'lepszy' artefakt to równanie jest proste;

artefakt przywódcy > zwykły artefakt

Przywódca chce wpłynąć na X.
X ma blokadę przed wpływami.
Ale X posiada słabszy artefakt, więc Przywódcy udaje się wpłynąć.

To jak założenie kasku na głowę. Jeśli ktoś cię uderzy pięścią, to zadzwoni ci w uszach co najwyżej. Ale jak ktoś cię przejedzie buldożerem, to nawet kask cię nie uchroni.

Oczywiście, to moja opinia, bo i tak widzę pomysł aż nazbyt optymistycznie i może jednak nieco to koloryzuję. Wszystkie artefakty przywódców tak czy siak muszą być ograniczone czasowo (proponuję 2 posty akcji, 4 przerwy).

Otaknareszcieudałomisiętowszystkoprzeczytać!
W sumie wszystko już zostało powiedziane, tym niemniej się wypowiem, a co. Pomysły mega fajne. U Archanioła w sumie obie opcje wydają się ciekawe; u Drug-onów, tak jak Grow wspomniał, bardziej pasowałaby ochrona przed wszystkim, sam ogień to tam szału by nie było i przy innych artefaktach ten wypadałby kiepsko. Zastanawia mnie tylko, jak to z tą kuszą by było. Trochę to by wszystko utrudniało, że bez czyjejś krwi to to tak nie działa za bardzo, a chociażby podczas walki raczej nie byłoby czasu na maczanie bełtów.

Już to mi się bardziej podoba w sumie

Hex napisał:broń która po wystrzeleniu i trafieniu w cel powoduje że przeciwnik jest "oznaczony", przez co wszystkie istoty posiadające czerwinkę (łowcy) będą widzieli w nim automatycznego wroga do zamordowania. Taki swoisty system namierzania na cele, skoro Łowcy Możnaby dorzucić do tego osłabienie organizmu, rosnące wraz z bliskością osób posiadających czerwinkę, jako efekt "osaczenia" celu.

Ale z drugiej strony trochę podobne działanie do tej rękawicy. Tak. Trochę senna jestem, więc nie bić, jak coś pomieszałam albo jak chaotycznie piszę. Może nawet dzisiaj w łóżeczku przed snem pomyślę o tym wszystkim i coś wymyślę, a przynajmniej spróbuję.

Dla DOGS mogłaby być jakaś obroża. Z działaniem nie mam pomysłu. Ale co do pomysłu Hexa o Archaniele, to ciekawy, ale można by wygląd zmienić na zwykła aureolę. Niematerialną, świecącą i tak dalej, możliwą do ukrycia przed oczami osób które nie mają jej zobaczyć. I przekazywana by była kolejnemu przywódcy, tj. następcy za pomocą takiego błogosławieństwa, przesłania energii, itp.

Przydałoby się jeszcze kilka wypowiedzi. Podyskutujcie trochę o tym jeszcze, bo pomysł jest bliski wprowadzenia.

A co jest jeszcze dokładnie do przedyskutowania? Bo chyba straciłem wątek, bo wydawało mi się, że wszystko omówiliśmy.

Czyli podsumujmy:

DOGS
Rękawica, która sprawia, że wszystkie neutralne zwierzęta/istoty biologiczne w okolicy czują niechęć do ofiary i będą atakować.

Kościół
Dowolnie wybrana część ciała poprzedniego proroka, dająca moc perswazji.

Drug-on
Amulet w kształcie smoka, dający pełną ochronę przed atakami.

S.SPEC - władza
Trzy sygnety z logiem M-3/SPECu, o mocy:
1. wymuszenie prawdomówności
2. wymazanie pamięci
3. kontrola strachu (?)

S.SPEC - wojsko
Sygnet (?) dający odporność na kontrolę umysłu dyktatorów + (rzucony przez Blighta) generator antygrawitacji.
(osobiście sugerowałabym tarczę, miałaby podobne zastosowanie, ale bardziej ogólne)

Łowcy
Kusza posiadająca bełty naprowadzane za pomocą krwi - a poza tym pewnie zadaje niezłe obrażenia przy normalnym strzale.

Archanioł
Bransoleta (?) dające moc sanktuarium (?)

Do przedyskutowania jest właściwie Archanioł i dowódca wojsk, reszta jest w miarę ogarnięta.

W sumie chciałam ze względy na Niji wprowadzić sygnet, który będzie sprawiał, że ludzie po prostu będą się stawali miłymi pacyfistami, bo kontrola strachu jest dość skomplikowana do odegrania jak na mój gust.
No i jednak zrezygnowałabym z relikwii dla Kościoła, jakiś sztylet czy coś byłby o wiele wygodniejszy niż noszenie uwieszonej na szyi nogi poprzedniego Proroka.
Jeśli nie przejdzie u Rządu to sprawianie, że ludzie stają się milsi to zawsze można to wcisnąć Archaniołowi, chyba że Guerre wolałby jednak całkowitą ochronę, która przy okazji go unieruchamia.
I tarcza Generała też jest dobrym pomysłem, chroniłaby przed atakami fizycznymi i psychicznymi, tylko wtedy wypadałoby skrócić jej działanie.


edit: Rozmawiałam z Niji i wolałaby jednak kontrolę strachu albo wymazywanie pamięci. Wycofuję się z pomysłu z miłymi ludźmi, o.