Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Pisanie 18.09.18 1:01  •  Przeklęty las [Invidia] - Page 3 Empty Re: Przeklęty las [Invidia]
  Pozornie obce palce ujęły jej dłoń i zamknęły ją w ciepłym, ale przede wszystkim żywym uścisku, po czym usta tej samej osoby złożył na jej nadgarstku delikatny pocałunek.
  — Czcigodny Ao wysłuchał naszych modlitw i wyszarpał ci z sideł choroby, Invidio. — Do jej uszy doleciały pierwsze dźwięki, lecz zamiast swojego imienia, zmienionego na rzecz wiary w Ao, w jej ucho zabrzęczało słowa, które najprawdopodobniej kolejny raz napełniło ją niepokojem.
  SIOSTRO.
  I wtem jej oczy znów były zdolne do rejestrowania obrazów, rozpoznały również mnogość barw, acz te wydawały się być intensywny, ZBYT intensywne. Zapewne poczuła się tak, jakby z zaciemnionego pomieszczenia wyszła na skąpany w słońcu dziedziniec, jakby kolory chciały wyżreć jej spojówki niczym kwas.
  Klęczała przed nią jej siostra. Przeżegnała się, by podkreślić rolę zbawiciela w kwestii wyrwania Generała z macek choroby. Wygląda jak żywa. Nie ulatywała z niej skóra, ciało nie gniło. Było zdrowie i tak silne.
Ale to nie może być ona. Ona już nie żyje. Pamiętasz? Sama ją zabiłaś, głos rozsądku próbował się przebić przez złudzenie.
  — Niedługo wrócę ci siły — zapewniła. — I znów będziesz mogła szerzyć jego wiarę w szeregach zagubionych owieczek.
I znów będziesz mogła szydzić, nienawidzić i mordować bez opamiętania, słyszała, ale usta siostry nie poruszyły się nawet o milimetr. Wpatrywała się w nią z niepojętą troską odciśnięta na twarzy. Pamiętaj, Lysano. Miał na imię Valery. Wszyscy, których zabiłaś w imię swego boga, mieli imiona. Było ich mnóstwo. Więcej niż możesz zliczyć. Więcej niż mogłabyś zapamiętać.
  — Wszystko w porządku? Mam zawołać po spowiednika? — Przez wyliczankę imion przebił się głos jej siostry, ale teraz już nie należał od niej. Brzmiał obco, nienaturalnie, niemal nieludzko, chociaż rozpoznała w nim głos jednego z wiernych medyków. Wytłumaczył jej, że utraciła przytomność  w trakcie ceremonii zgładzenia anielskiego pomiotu i wtedy też odpłynęła. Obawiali się, że dosięgła ją trucizna (klątwa) tych zdrajców samego boga, ale nie, nie mogła, bo przecież była z nim. Była, ale...
  Ale już wtedy coś jej mówiło, że nic nie jest tak, jak było wcześniej. Jakaś jej cząstka na zawsze pozostała w tej pustej przestrzeni. Przeklętym lesie.

KONIEC MISJI
Misja została ukończona z pozytywnym wynikiem. Inivida odzyskała wzrok, jednakże przez kolejne trzy sesje widziane przez nią kolory będą bardzo intensywne, niemal oślepiające, gdyż musi przywyknąć na powrót do tego daru. Na dodatek już do końca życia jej spojówki stały się nadwrażliwe na światło, stąd też na jego skutek będzie pojawiało się łzawienie. A ode mnie w ramach nagrody za przestrzeganie terminów (a także informowaniu mnie na bieżąco o braku możliwości pisania postów), Inivida otrzymuje w bonusie odtrutkę na łuskowicę. Gratuluję!
                                         
Yury
Windykator     Opętany
Yury
Windykator     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Wcześniej Kido Arata, teraz Yury. Czasem Wujek Menel (c)Chyży.


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach