Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Eden :: Góra Babel


Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Pisanie 28.01.14 2:49  •  Dolina Empty Dolina
Z labiryntu znajdującego się na terenie ogrodów Edenu, można skierować się w wąską ścieżkę. Przejść spory kawałek stąpając po miękkiej powierzchni, aż w końcu dostać się do doliny, która prowadzi wprost do podnóży Góry Babel. Cała dolina pokryta jest zieloną trawą, gdzieniegdzie przysypana sporą ilością sezonowych kwiatów. Jest to też miejsce częstych wędrówek zwierząt takich jak kozice górskie, borsuki a nawet świstaki. Im bliżej góry, tym teren jest coraz mniej równy, więc trzeba uważać, gdzie się stąpa.
                                         
Eve
Kotek     Anioł
Eve
Kotek     Anioł
 
 
 

GODNOŚĆ :
Eve, ewentualnie Ewa, Matka Ludzkości, Pierwsza Kobieta na Świecie.


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.12.14 23:24  •  Dolina Empty Re: Dolina
Powolnym, acz stanowczym krokiem przemierzała bezcelowo śnieżnobiałą dolinę. Śnieg skrzypiał cichutko za każdym razem, gdy Temmala postawiała coraz to nowsze kroki, obciążając biały puch swym ciężarem kilkudziesięciu kilogramów. Można uznać, że po prostu wybrała się na niesamowicie długi spacer, ponieważ spacerowała tak sobie już z jakieś kilka dni, a pewnie niedługo ponownie wróci do lasu i znowu wybierze się gdzieś indziej, ale już mniejsza. Tym razem przemierzała jeszcze nieznane jej do końca tereny całkowicie sama, bez żadnego towarzysza zwierzęcego, a już na pewno nie ludzkiego. Na początku może i jej to nie przeszkadzało, lecz po kilku godzin dzisiejszego dnia samotność nieco zaczęła jej doskwierać. Coraz częściej rozglądała się na boki i szczególnie za siebie w nadziei, iż na horyzoncie ukaże się jakaś przesłodka mordka jakiegokolwiek stworzonka. Oczywiście całkowicie nic na to nie wskazywało, więc Falcon przystanęła na chwilę, aby złapać w dłonie flet, który uprzednio uczepiony był paska, znajdującego się na sukni dziewczyny. Wcześniej wbiła swoją "ciupagę" ostrą końcówką w ziemię, aby mieć wolne ręce. Opuściła powoli powieki na barwne oczęta, a wszyscy którzy zmierzali w jej kierunku mogli zacząć słyszeć cichą i spokojną melodię, wychodzącą prosto z magicznego kawałka drewna, które znajdowało się w uścisku delikatnych dłoni Temm przykrytych czarnymi rękawiczkami.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 0:20  •  Dolina Empty Re: Dolina
Gavran dzisiaj naprawdę nie miał co robić.
Czasami jest taki dzień, że człowiek ma tyle do roboty, że nawet  czasu na herbatkę nie ma. Ale i są takie dni, że Kruk siedzi i gapi się na ścianę, jakby była to najpiękniejsza rzecz na świecie.
- Och, ściano... - mruknął Opętany z zadawoleniem, gładząc chropowatą powierzchnie. Wydawać się mogło, że wybranka Gavrana zarumieniła się nieco i zadrżała, oczekując kolejnych wyznań.
- J-ja... ja nie mogę opisać, co czuję na Twój widok. Nie kocham już Shiona. Jesteś tylko Ty, tylko my, tylko nasza miłość!
A z tych emocji ściana zadrżała jeszcze bardziej, co skończyło się zawaleniem kryjówki DOGS i śmiercią wszystkich, którzy tu byli. Więc, dorgie dziatki.... Nigdy nie próbujcie wyrywać ścian, to się źle kończy.

W każdym razie z braku chęci na coś produktywnego, chłopak wyszedł na zewnątrz, zmienił się w kruka i poleciał hen, daleko.
Hen, daloko. Tom, gdzy baca łowcy pasie. Doleciał do Eden w formie przystojnego kruka i wyczaił jakąś młodą pannę łażącą po ścieżce. Gav uznał, że może z tego wyniknąć coś ciekawego, więc skierował się w stronę dziewuszki, by po chwili okrążyć ją i wylądować na ziemi przy jej nogach. Czerwone ślepia smutno spojrzały na szatynkę, a kruche ciałko kruka zatrzęsło się z zimna. Żałość aż wypływała z czarnego ptaszka. No nieźle, Gavran. Ale co potem planujesz zrobić? Wyrwiesz dziewczynę na smutnego kruka? Pamiętaj, że masz już swojego żona. Szczerze mówiąc, to chłopakowi chodziło tylko o jakąś tam rozrywkę. I być może coś jeszcze, jeśli się uda.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 0:34  •  Dolina Empty Re: Dolina
Jak zawsze niesamowicie wczuła się w grę na flecie, więc nawet nie usłyszała odgłosu wiatru, który szarpał delikatnie jej pióra oraz owe pokrycie ciała kruka, którego w sumie się tutaj nie spodziewała. Powolutku otworzyła jedno oko, a dokładniej to dwubarwne i zerknęła przed siebie, gdzie dostrzegła swoją zabawkę oraz czarnopiórego. Uśmiechnęła się delikatnie, nie przerywając wytwarzania spokojnej melodii wydostającej się z fletu, lecz wtem dostrzegła, iż małe stworzonko zatrzęsło się, a pewnikiem właśnie z zimna. Kolejna powieka natychmiastowo odkryła również prawe oko, które było jedynie bladoniebieskie. Gdyby nie to, że instrument był dla niej ważną rzeczą to zapewne odrzuciła go by gdzieś daleko, ale jako że jest ważny to po prostu szybciutko uczepiła go z powrotem paska, niczym miecz i upadła na kolana przed krukiem.
- Och nie! Zimno ci? Chodź tu do mnie. - można powiedzieć, że Temmala nieco spanikowała, jak gdyby nie wiadomo co się właśnie stało, jednakże ton jej głosu wydawał się nadzwyczaj spokojny, opanowany oraz łagodny. Wyciągnęła powoli rękę w kierunku czarnego i ponownie uśmiechnęła się.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 14:16  •  Dolina Empty Re: Dolina
W chwili gdy dziewczyna z fletem wyciągnęła rękę do kruka, ten wiedział, że złapał rybkę na wędkę. Aktualnie szczerze mówiąc nie obchodziło go, co będzie potem. Miał w planach nie ujawnianie swej prawdziwej postaci. Dziewoja mogłaby się w końcu troszkę przestraszyć, widząc, jak czarny ptaszek zmienia się w nagiego chłopaka. Co był miał jej wtedy powiedzieć? Gdyby nie był Gavranem, to najpewniej zacząłby ją przepraszać. Ale jako iż Gavrani z reguły nie są mili, to powiedziałby coś w stylu "Dzięki za rozrywkę, mała" i sobie uciekł do siebie. Chociaż mogłoby to przysporzyć trochę trudności biorąc pod uwagę fakt, iż jest piekielnie zimno. Ale coś tam się najwyżej wymyśli.
W każdym razie miał jak na razie zamiar idealnie odgrywać swoją rolę. Czarny kruk poruszył się niespokojnie, gdy dziewczyna zbliżyła do niego rękę. Ostrożnie podszedł, znów łypnął smutno na jej twarz i włożył mały łepek pod jej dłoń. Znów lekko zadrżał. Tak jakby próbował to ukryć, ale mu nie wyszło. Cofnął się szybko, ale po chwili znów podlazł bliżej.
Idealnie odmierzona szczypta podejrzliwości!
Gavran zakrakał z wdzięcznością. To znaczy próbował zakrakać z wdzięcznością, bo przecież kruki tak nie potrafią. Ale co tam. Zabawa trwa, tylko ciekawe, jak to się wszystko skończy.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 17:02  •  Dolina Empty Re: Dolina
Nieco niepewnie, lecz wciąż trzymała dłoń uniesioną ku górze wyciągniętą prosto do drobnego kruka. Już po głowie chodziły jej przeróżne myśli na temat "jak teraz ogrzać tą biedną, zmarzniętą istotkę?" Nawet wtedy, gdy stworzonko odskoczyło Temmala wciąż nie odsuwała ręki i czekała aż czarny w końcu oficjalnie się do niej przekona. Tak, niczego się nie spodziewała. Zupełnie niczego. Delikatnie pogłaskała kruka po głowie, po czym przyłożyła ową dłoń, która przed chwilą dotykała smolnych piór nieznajomego do swej brody. Palcami drugiej dłoni musnęła zimny, biały śnieg znajdujących się obok jej uda.
- Hm... Chodź na kolanka! - rzuciła, po czym położyła ręce po sobie, zapraszając biedaka na nogi. Następnie z pewnością go przytuli lub... cokolwiek innego. Oczywiście po tym zawróci gdzieś w jakieś cieplejsze miejsce albo też poszuka może jaskini. Chociaż oprócz jaskiń jest pełno przeróżnych rodzajów schronień przed zimnem. No, nieważne. Teraz najważniejsze było to, żeby stworzonko w ogóle przyjęło miłe zaproszenie od dziewczyny.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.14 21:23  •  Dolina Empty Re: Dolina
Gavran to wbrew pozorom nie jest taki zły chłopak. Owszem, czasami morduje. Czasami też kradnie czy bije, ale to wszystko z miłości. Serio, serio. On po prostu... po prostu...
Nie, dobra. Tego się nie da wytłumaczyć. Kruk lubi tylko tych z DOGS i ludzi, którzy są mu potrzebni. Trochę egoistycznie, ale w końcu to jest Desperacja, nie? Tutaj krzesło może się okazać krwiożerczym potworem bez uczuć. Zmiennokształtnym który tylko czeka, żebyś na nim usiadł, po czym wbija Ci nóż w dupę. Oj tak, w takich miejscach jak to trzeba uważać. Jednak teraz cna niewiasta i czarny kruk byli w Eden, gdzie z pozoru jest bezpiecznie i milutko. Nic bardziej mylnego. ~ Dokładnie, wiele potworów z Desperacji lubi sobie raz na jakiś czas odwiedzić rajskie miasto. Oczywiście próżno jest tu szukać hordy wściekłych, zmutowanych wymordowanych, ale co jakiś czas się trafiają. Temmala miała szczęście, że Gavran nie miał zamiaru zadziobać jej na śmierć, a potem wypatroszyć i upiec jej nerek w piecu. Oczywiście wszystko może jeszcze się zmienić, ale jak na razie to chłopak miał zamiar się tylko pobawić. Jak mu się znudzi, to po prostu sobie odleci. Chyba, że ta dziewczyna będzie miała coś ciekawego  do zaoferowania.
Kruk machnął skrzydłami, podreptał chwilę w miejscu i wlazł na kolana dziewczynie, gdzie ułożył się wygodniej i przytulił do brzucha dziewczyny. Ponownie zakrakał z wdzięcznością, a po chwili wpadł na iście piekielny pomysł. Ciekawe jak ta panna zareaguje, gdy w tej chwili zmieni się w człowieka. Kusiło, oj kusiło naszego chłopca aby to zrobić.
No to zrobił.
Każdy by się zdziwił, widząc na swych kolanach nie uroczego ptaszka, a nastolatka zaplątanego we własne włosy. Gav przeklął głośno i odgarnął czarne kudły, po czym przetoczył się po ziemi i zorientował się, że jest nagi.
Ups, kompletnie o tym zapomniał.
Zerknięcie w dół. A kij, niech dziewczyna pozna trochę świata. Nie będzie się zasłaniał. Gorzej, że jest tak zimno. Cholernie zimno.
- Dziękuję za Twe kolana, cna niewiasto. Uratowałaś mnie od klątwy złej wiedźmy. Winien Ci jestem przysługę, ale najpierw odziej mnie, dobra kobieto. - bo jakieś pozory trzeba zachować, nie? Może mu uwierzy. Tylko to zimno... ghh.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.01.15 22:14  •  Dolina Empty Re: Dolina
Wciąż mierzyła ciekawskim spojrzeniem kruka, który wreszcie zdecydował się aby skorzystać z miłej oferty Temmali. Oczywiście zaraz po znalezieniu się czarnego na kolanach dziewczyna uśmiechnęła się ze wzruszenia i niesamowitej słodkości stworzonka, po czym położyła rękę na nim, coby poniekąd go przytulić i nieco ogrzać. No przecież póki co inaczej nie mogła go przytulić. Owszem, w sumie mogła go podnieść, ale zanim postanowiła to zrobić... znieruchomiała. Cóż, kogo by nie wryło w ziemię, gdy na kolanach pojawia się człowiek, który wszakże przed chwilą był małym stworzonkiem, które Temmala spokojnie by obcałowała to teraz... Najchętniej by go po prostu zrzuciła. Przez ułamek sekundy patrzyła gdzieś w dal, jak wiatr popycha śnieg i tworzy maleńkie usypane górki białego puchu. Gdy w końcu zapragnęła popchnąć młodzieńca zamknęła oczy, a ten sam się z niej ulotnił. Przy okazji zasłoniła patrzały lewą dłonią i szybko wyszukała na ziemi drugą ręką swoją ciupagę. Szybko ją uniosła, jak i zarazem siebie. Momentalnie poślizgnęła się, ale odzyskała równowagę i poprawiła zdradziecką nogę. Odsunęła się do tyłu na parę kroków i zamachnęła się swoją "bronią".
- Jezus ma ryja, kim ty jesteś?! - wciąż nie zdejmowała dłoni z oczu i jedynie jej głowa była skierowana w kierunku chłopaka. Oczywiście nie obyło się bez bojowej postawy, czyli lekkiego zgarbienia. Niby słyszała dokładnie każde słowo, lecz totalnie je teraz zignorowała. Chciała koniecznie odpowiedzi na jej pytanie! Które przecież wcale nie było jakieś wymagające... Ot, typowy odruch "kim jesteś".
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.01.15 14:53  •  Dolina Empty Re: Dolina
Gavran wyburczał kilka przekleństw. Nawet nie słuchał słów tej dziewczyny, bo obchodziło go tylko to, że jest mu zimno. Rozejrzał się wokół, bo przecież to możliwe, że gdzieś tutaj, jakimś cudem znajdzie się jakieś ubranie, które będzie idealnie pasowało na naszego kochanego chłopaka. No wiadomo. Świetna czapka na gałęzi, obok ciepła i czysta kurtka oraz spodnie. Bo czemu nie? To jest przecież Eden, tu wszystko jest możliwe. Niestety jednak nie było tutaj niczego, co wymordowany mógł ubrać. Więc spojrzał tylko obojętnie na panienkę i znów zmienił się w kruka, by po chwili odlecieć w siną dal.
[z.t] bo widziałam, że nie wchodzisz i... no. Tak. To wyszłam. Bo nie wiedziałam. Czy. No.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.15 15:37  •  Dolina Empty Re: Dolina

Wydarzenie dla: Sleipnir, Blight, Ciro, Poison. Kostka o średnim poziomie trudności.

Jest ciemno jak w dupie. Odgłosów praktycznie nie słychać, może poza paroma niegroźnymi stworzeniami. Po za tym, ze jest ciemno, jest też strasznie wilgotno, co da się odczuć pod butami, które przy dłuższym staniu zaczynają grzęznąć w błocie. No i jeszcze ciężej się oddychało. Na całe szczęście mgły nie było, ale i bez tego średnio było co widać.
Cała gromada miała wrażenie, że jest za cicho, a coś siedzi i obserwuje.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.15 17:40  •  Dolina Empty Re: Dolina
W końcu ustalone. Wyruszyli na misję ratowniczą w której priorytetem było odbicie Wilczura i przy okazji skopaniu dupska paru aniołom. W sumie ten zbieg okoliczności bardzo pasował szpiegmistrzowi. Szczególnie nienawidził aniołów ze względu na ich niezłomną wiarę. Pan istnieje. Bóg nas kocha. Czarcie gówno. Ciro nie odpuściłby sobie takiej okazji by pozbyć się paru tych skurczysynów. Przy okazji miał sprawę do Wilczura i wyrobiłby sobie u niego kolejny dług wdzięczności. Sojusz pomiędzy Łowcami to jedno, ale po raz kolejny pomaganie samemu Wilczurowi wymagało nagrody którą odbierze sobie sam. Nieważne w jakiej postaci. Nie miał zbytnio czasu na przygotowania, więc po prostu wpadł do swojego gabinetu i wziął to co najważniejsze. Dwie katany, paczka fajek, menzurka z wodą. Tym razem nie pozwolił by jego ryś mu towarzyszył i zamknął go w gabinecie. Podejrzewa, że jak wróci będzie miał kupę na samym środku jego nowego dywanu, ale będzie musiał to przeboleć. Zwierzęta i ta ich zazdrość, nienawiść i wredność. To było coś co w nich uwielbiał. Prawie tak samo jak on, ale Ciro nie byłby zdolny do zesrania się na środku pokoju Yuu bo ta mu na coś nie pozwoliła. Bez przesady. Ale wracając do tego miejsca... Gówniana pogoda. Błoto pod stopami. Oddychanie sprawiało trudność. Idealne warunki na ratowanie Grow'a. Naprawdę. Lepiej być kurwa nie mogło. Łowca klnął w myślach i było widać po jego grymasie na twarzy, że nie jest zbytnio zadowolony z obrotu sytuacji. Musiał to wszystko przeboleć. Poprawił swoją katanę i wyciągnął papierosy. Nie zdzierży tego bez dymu. Zdecydowanie nie. Odpalił więc papierosa i zaciągnął się potężnie dymem "śmierci". Gdy wypuścił powietrze z ust zerknął na swoich towarzyszy. Znał tylko tak naprawdę Slei'a tak całkowicie. Wiedział, że może mu zaufać, ale nie chciał od razu skreślać reszty. To nie tak powinno wyglądać, ale może nie powinien brać ich pod uwagę?
- Pięknie kurwa. Po prostu pięknie. - Mruknął pod nosem wyciągając nogę z błota i ostrożnie stawiając następny krok. Nie mogło być słonecznie nie? No może chociaż delikatny miły deszczyk co by ukoić jego nerwy. Rozglądał się uważnie w okół starając się dostrzec cokolwiek. Był idealnym obserwatorem* i każdy minimalny ruch od razu by rzucił mu się w oczy. W dodatku ta cisza, która ich otaczała sprawiała wrażenie, że są w miejscu w którym być nie powinni. Pułapka? Czuł spojrzenie, które tylko napędzało jego mechanizm irytacji. Położył rękę na katanie od grawitacji by w razie konieczności jej użyć. "Wyjdź. Śmiało." - Dodał w myślach i zgrabnie szukał w okół siebie minimalnego ruchu. Nie miał zamiaru ryzykować, ale jeżeli najdzie go nagła ochota na skopanie czyjegoś dupska to sam to COŚ czy KOGOŚ sprowokuje. Chwilowo czul jak irytacja wypełnia całe jego wnętrze.
- Jest za spokojnie. Zaraz dostanę nerwicy. - Powiedział spokojnie i w sumie na takiego wyglądał. Niestety całe jego ciało wypełniała chęć wpieprzenia wszystkiemu co się rusza. No jakby nie patrzeć czekają na niego anioły, którym ma skopać tyłek. No halo! Jakieś priorytety no nie?! A może znajdzie się tam jakiś szermierz z którym będzie mógł się zmierzyć? Chwilowo jeszcze myśli o walce z Yuu. Tym razem bez dawania jej forów. Była najlepszym szermierzem jakiego na razie spotkał na swojej drodze. Muszą powtórzyć ten ich mały taniec. Ale może tym razem pokażą wszystko na co ich stać? To byłoby ciekawe. Walka nie o pozycję w organizacji, ale o tytuł najlepszego szermierza Łowców. Tak! Tak! Tak! Niech i tak będzie. Musi wrócić i wszystkim się zająć. Niestety chwilowo był w mało komfortowej sytuacji. Come at me muthafuka.

_________________________________________________________
* Zwiększona percepcja - Zauważa dużo rzeczy szybciej i jest w stanie je zanalizować bez większych problemów.
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Dolina Empty Re: Dolina
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Eden :: Góra Babel

Strona 1 z 7 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach