Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pisanie 31.01.18 0:36  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Plan pośrednio się udał. Zwierzak podłapał brzęczące cudeńko, zabrał je ze sobą i pobrzękiwał nim wesoło, co pozwalało Catowi mniej więcej określić, gdzie się ten skurczybyk krył przez cały ten czas. Znalazł więc pewnie sobie wąskie przejścia między ścianami, cwanie wspiąwszy się po belkach, przeszukując kurze. Trochę najemnikowi ulżyło, bo gorzej by było, gdyby ten łobuz mógł stawać się niewidzialnym.
Wyciągnął zatem faszerowanego ziołami szczura. Położył go na posadzce i nakrył siatką, po czym pewną ręką przesunął siatkę z towarem o jakiś metr przed siebie. Martwy gryzoń tylko wydawał się być na zewnątrz, choć w rzeczywistości leżał pod spodem. Ciemności nie pozwalały żadnemu dobrze określić widoczności. Cat po swojej stronie miał giętką wędkę podatną na drgania, słuch, wpatrzone w pułapkę spojrzenie i koci refleks, które powinny przezwyciężyć złodziejaszka.
Za siatką posłał jeszcze jedną zachęcającą kuleczkę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 08.02.18 13:56  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Odgłosy dzwoneczka dobywały się ze ścian, ale im dłużej się czekało, tym bardziej cichy, prawie jakby stworzenie oddalało się, ale nudziło już nową zabawką, która sama z siebie nie chciała się toczyć, jak wcześniej. Przestrzenie między pokojami były idealną kryjówką dla czegoś niewielkiego, a żaden człowiek nie był w stanie zakłócić spokoju stworzenia, które zdołało ukryć się i w milczeniu oczekiwać na poprawę swojej sytuacji. Najwyraźniej tak właśnie dotychczas funkcjonowało stworzenie, ale trzeba przyznać, że dziura, którą uciekał była niezwykle wąska. Jakikolwiek mutant zamieszkiwał spiżarnie, musiał być bardzo mały, albo giętki.
W czasie, gdy Catrick rozstawiał swoją pułapkę, odgłosy ucichły. Może łowca sam był teraz obserwowany przez własny cel? Jego obecność w spiżarni nie mogła zostać niezauważona, szczególnie że teraz wiązała się ona z pojawieniem się nowego zapachu, a także kolejnym ciekawym dźwiękiem. Chociaż nowo podrzucona kulka turlała się i brzęczała zachęcająco, złodziejaszek się nie zdradził.
Bazyliszek musiał uzbroić się także w dużą dawkę cierpliwości, bo jego ingerencja w pomieszczenie musiała wzbudzić czujność stworzenia i teraz, chociaż przyjemny zapach zdobyczy rozprzestrzeniał się po pomieszczeniu, zwierzę nie rzuciło się na nią od razu. Minęło kilka długich minut, zanim w ścianie znowu rozległ się szelest i odgłosy bardzo cichego skradania. Teraz jednak Cat nie był w stanie określić gdzie znajduje się zwierzak, ani do czego zmierza. Kuleczka? Jedzenie? Może wcale nie zainteresował się żadną z tych rzeczy? W mroku oboje pozostali dla siebie nawzajem niewidoczni.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.02.18 1:10  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Catrick nie ruszał się, oddychał bardzo płytko. Z siłą trzymał swoją siatko-wędkę, oczekując jakichkolwiek jej drgań... jak czujny wędkarz Janusz. On był najczujniejszym łowcą, przyzwyczajonym do zwierzyny, która próbuje go przechytrzyć. Wierzył, że jego cierpliwość zda się na coś, dokładnie tak jak przy wędkowaniu. Chętnie złowiłby go w tę siatkę, a nawet jeśli mu się to nie uda, pochwycony szczur zdziała cuda. Nafaszerowany i przesiąknięty uspokajającym ziołem, ostudzi zapał rozskakanego, sprytnego gryzonia.
Nie rozglądał się też na boki, ale nasłuchiwał czujnie, gdyby tylko gryzoń zdecydował się zaatakować. Rzucanie spojrzeniami po kątach rozproszyłoby skupienie źrenic, które wpatrując się twardo w siatkę, w takiej sytuacji widziały najskuteczniej i najwyraźniej, jeśli tylko coś błysnęłoby oczami, czerń stała się bardziej czarna, pojawiłby się jakikolwiek kształt na horyzoncie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.02.18 13:15  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Cierpliwość była kluczem do sukcesu dla Catricka, który jako koci łowca musiał zdawać sobie doskonale z tego sprawę.
Oczekiwanie opłaciło się już chwilę później, bo kiedy wydawało się, że cisza nastała już kompletnie, a złodziejaszek uciekł, może do innej części budynku, to właśnie był moment, kiedy bezgłośne stworzenie poczuło się najbezpieczniej i zaatakowało.
Ruchy miało niezwykle szybki, gdyby nie to, że bazyliszek obserwował czujnie jeden punkt, mógłby znowu zostać zmylony przez poruszający się niezwykle wprawnie czarny cień. Teraz jednak widział doskonale, jak małe kotowato-łasicowate stworzenie zatapia swoje pazury w szczurze i próbuje poderwać go spod siatki, całkowicie nieświadome tego, że właśnie znalazło się w pułapce.
Na ten moment wymordowany nie był jeszcze w stanie na pewno stwierdzić, z jakim konkretnie stworzeniem ma do czynienia. Złodziejaszek nawet pochwycony w siatkę szamotałby się wściekle, widoczny bardziej jako kłębek kłaków niżeli ułożona w konkretną formę istota.
Teraz pozostało mu właściwie najważniejsze... wyczuć dobry moment na pociągnięcie siatki i zamknięcie drogi ucieczki przed małą bestią, która zatapiała właśnie swoje malutkie kiełki w ciele pachnącego ziołami i świeżą krwią szczura.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.02.18 17:14  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Jego oczom ukazał się puchaty złodziejaszek, widocznie zbyt żarłoczny, by opanować swoje instynkty, swobodnie pozwalając zapanować głodowi nad czujnością. Catrick obserwował go czujnie, przyglądając się temu, co udało mu się wypatrzeć w ciemnościach. Głodomora nie powstrzymał nawet podejrzany zapach ziół, cóż za głód! Bazyliszek uśmiechnął się wesoło na ten widok, odsłaniając częściowo i swoje kiełki.
Bardzo powolutku i delikatnie odłożył siatkę na ziemię, samemu pozostając w tej samej pozycji, pozostając możliwie najmniej zauważalnym. Nie chciał go spłoszyć. Ani łapać. Przynajmniej nie teraz. Wiedział, że minie kilka minut, a zwierzak sam padnie snem pełnego brzucha, a nie widziało mu się przysparzać futrzakowi dodatkowego stresu. Może tracił szansę na złapanie go, gdyby tylko coś poszło nie po jego myśli, co jednocześnie prowadziłoby do rezygnowacji z zapłaty, ale taki już był z niego głuptas.
Sam dobrze znał głód - i choć gryzoń prezentował sobą wyłącznie łapczywe obżarstwo, jeszcze chwilę temu obrabiając magazyn - pozwolił mu dokończyć szczura w spokoju. Catrick miał dobre podejście do zwierząt, dopóki nie stanowiły dla niego wyłącznie źródła pożywienia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.02.18 11:59  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Właśnie dzięki temu, że Catrick nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów, udało mu się zmylić stworzenie, które w ciemnościach spożywało szczura, zupełnie przekonane o tym, że w pomieszczeniu znajduje się samo. Być może nie było zbyt bystre, rozmiar i zachowanie wskazywały na to, że osobnik był młody i niedoświadczony. Złodziejaszek pojmał przynętę w zęby i przeniósł kawałek dalej. Siedząc między pułkami pałaszował do momentu, aż powoli zachwiał się na miękkich łapach.
Zanim zdał sobie sprawę ze swojego położenia, nie był już w stanie poruszać się zbyt szybko. Zjedzony do połowy gryzoń odkrył zioła, których zapach tym bardziej omamił szkodnika. Stworzenie wykonało kilka powolnych kroków, aż w końcu przechyliło się na bok zbyt senne, by schować się na dobre.
Z pomiędzy worków dało się usłyszeć tylko głośne sapanie stworzenia, które być może zdało sobie sprawę w tym momencie, że skusiło się na jedzenie, które mu w taki sposób zaszkodziło. Nie było jednak szans, by wyplątać się z tej sytuacji.
Zwierzę nie usnęło całkowicie, ale teraz Cat miał już proste zadanie.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.02.18 22:04  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Kot podszedł powoli do leżącego stworka i przyglądał mu się przez krótką chwilę. Rozpoznał jego rasę i zauważył, że był to młodziutki i niedoświadczony osobnik, co dodatkowo rozczuliło chłopaka. Ostrożnie wyciągnął w jego stronę dłoń, nie dotykając od razu futerka, a pozwalając sennemu zwierzęciu oswoić się z jego zapachem. Catrick nie pachniał wcale podejrzanie - jednocześnie lasem i pustynią. Po krótkiej chwili oswajania się, jeśli Mitten nie zareagował negatywnie, pozwolił sobie delikatnie zmierzwić miękką sierść, przygłaskując mu do chwili, w której zapadnie w sen i się uspokoi. Nie chciał go zabijać, bo niczego o tym w umowie nie było. Miał możliwość przywrócenia go do jego naturalnego środowiska, więc to właśnie zrobi. Jeżeli Mitten zaśnie, Catrick weźmie go na ręce i wyniesie z pokoju.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.02.18 18:46  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Zwierzę mrugało ospale. Nie zapadło w całkowite odrwienie, ale miało wyraźne problemy z poruszaniem się. Chciało podrapać Catricka, kiedy ten chwycił go, ale łapy pomajtały w powietrzu niegroźnie, a z pyska wydobył się żałosny jęk, lęki i uległości, prawie jak gdyby Mitten próbował wytłumaczyć się przed starszym przedstawicielem swojego gatunku.
Nie było problemu z wzięciem go na ręce, połowicznie bezwładne ciało zachowywało się jak szmaciana lalka. Stworzeniu nie działa się jednak krzywda, w taki sposób naturalnie chroniło się przed mimowolnymi obrażeniami, chociaż w tym momencie było oczywiście zdane na łaskę i niełaskę smoka. Trudno powiedzieć, czy zapach Catricka, jego delikatne gesty i głaskanie stworzenia pomagały mu się zrelaksować, błyszczące w mroku oczy były skierowane non-stop na twarz bądź ręce bazyliszka.
Takim oto sposobem, udało się najemnikowi pojmać złodziejaszka. Być może teraz wreszcie zapasy hotelu zaznają nieco spokoju. Pozostało mu jedynie zebrać manatki i skonfrontować się ze zleceniodawcami w sprawie zapłaty.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.02.18 1:06  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Niewielkiego kociaka przytrzymywał pewną ręką, coby jego bezwładne ciałko nie wymsknęło mu się gdzieś przypadkiem, bo byłaby siupa. Drugą kończyną wrzucił resztę szczura do swojego tobołka, który przez cały czas miał przy sobie. Pozostałe brzęczące kuleczki schował do kieszeni, pozostawiając je na później. Zarzucił torbę na ramię, zgarnął do ręki wędkę i wychylił się z czarnego pomieszczenia, wychodząc odważnie na lepiej oświetlony korytarz.
Był gotów na szybką konfrontację, odebranie zapłaty i rychłe zabranie ze sobą zwierzaka, którego dzielnie upolował. Ciekaw był reakcji tych, którym ten złodziejaszek zalazł za skórę. Przeto niewinne mittenowe dziecko jest! Niewiele różne od Cata, podobnie głupkowate i cwane. Jeśli świadka zdarzeń nie było na piętrze, ruszył od razu w tę stronę, z której tutaj przyszedł, mijając się z mieszkańcami hotelu i ukrywając swojego nowego koleżkę przed światem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.02.18 22:38  •  Bułka z kotem [Catrick] - Page 2 Empty Re: Bułka z kotem [Catrick]
Niosący w rękach małego mittena koci wymordowany nie wyglądał wcale dziwaczniej od całej klienteli. Każdy był tu na swój sposób specyficzny, nawet jak na wymordowanych wyglądali nieco jak zlot cyrkowców. Pozwoliło mu to jednak bez większego problemu dostać się na dół, tam bowiem zgromadziła się cała władza hotelowa, łącznie z jąkającym się niskim panem, grubszą kobietą o jeszcze grubszym głosie jak i sam portier, chwilowy król metraży.
 — P-p-panie najemniku. — Jąkała nadal przesadnie miły podszedł natychmiast do Catricka i spojrzał na jego ręce. Szukał wyniki polowania oczywiście, może gotowy na to, by ogłosić kolejną porażkę. Dotychczas każdy kto próbował, wychodził z pustymi rękami, klnąc pod nosem na szybki i sprytny cień. Co prawda do grona ochotników należeli głównie pijani i sfrustrowani goście hotelu, którzy próbowali sobie dorobić, ale brak pozytywnych wyników w pewnym momencie musiał stać się dla pracowników powodem zakładów.
Wyraziste podniesienie się brew mężczyzny wywołało szmery wśród stojących za plecami obserwatorów.
 — No p-p-proszę, a jednak. — głos mu się nieco odmienił. Być może część rozliczeniowa nie przynosiła w ogóle przyjemności stronie hotelowej, w końcu w zamian za wykonanie zlecenia musieli się rzeczywiście odpłacić. Pochwycenie złodzieja zdawało się ich wcale nie zadowalać.
 — Mam nadzieję, że zabije pan tego bydlaka. Albo wywali gdzieś daleko. Jak do nas wróci, to wtedy odbierzemy sobie zapłatę, z nawiązką — mężczyzna za kontuarem machnął ręką na bazyliszka, by podszedł bliżej. Wyciągnął zza lady odliczone co do jednostki desperackie monety, coś o niewielkiej wartości, ale uznawane w niektórych bardziej cywilizowanych miejscach. Dorzucił jeszcze trochę świeżego jedzenia ze składu i machną do wymordowanego.




MISJA UKOŃCZONA




Catrick otrzymuje:
- Mittena. Młody samczyk, mniejszy od normalnego osobnika, za to odrobinę szybszy i zwinniejszy. Będzie jeszcze rósł przez 3-4 fabuły, zanim osiągnie pełne wymiary. Piaskowo-szare umaszczenie w ciemniejsze plamki i nieregularne pręgi. Z charakteru trochę nieufny, będzie słuchał tylko jednej osoby - Catricka.
- Nieco średniej wartości desperackich monet i zapas jedzenia.


                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach