... wow @-@" *tym razem nie zdążyła złapać uciekającej elokwencji*

Dzięki, Nath... i Nath.


Blight, no mówiłem, że tak będzie. xD Ale można uznać, na upartego, że to jego wersja z lat szczenięcych, kiedy jeszcze nie był taki męski, jak jest obecnie, he.

zzzzz *randomowe zety zachwytu, bo przynajmniej na tej klawiaturze działają* Ty mi wykrzyknik, to ja tobie zety. Świetnie wyszli. Pierwszym rysunkiem już się zachwycałem, a Blight i Natalie... wow? I ta ręka jest piękna. Co.

Wejdę tu drugi raz, a co. Grow, szczerze - za każdym razem, jak odpalam internety, w jednej karcie mam to otwarte i podpatruję co jakiś czas. : D

Blight, bo się zarumienię i będzie wstyd na dzielni. A tak bardziej serio: cieszę się. Tym bardziej, że rysunek w ogólnym zamiarze miał być ciut większy (mieściły się tam jeszcze biodra Blighta zapakowane w spodnie i naga nóżka Natalie), ale naprawdę źle mi się rysowało postacie bokiem i wyszło to zbyt nienaturalnie, więc wyciąłem. Czułem się z tym w sumie źle, ale jak się podoba, to moja powinność została spełniona, ego zaspokojone. Licz na to, że jeszcze kiedyś spróbuję ich narysować. Może wtedy, gdy moja kreska stanie się bardziej mężna! >D

Dzięki, Take. Kurde, zety. Zawsze w cenie. *pakuje do plecaka* Wezmę je jutro ze sobą na poprawkę. Razem z żyrafą od babci i bielizną i obrączką matki.

To czekaj, dam ci jeszcze randomową liczbę zachwytu, bo to bardziej matematyczne! 756857843958392840928483290849382959, o.

Growlithe napisał:Licz na to, że jeszcze kiedyś spróbuję ich narysować.

Liczę. Bardzo. : D

Ale no bez przesady. Odrywają mi się ramiona plecaka, jeszcze się zerwie! D< *wpycha randomową-matematyczną liczbę do małej kieszonki, upychając ją obok wieloryba* ... damy radę, panowie.

Blight, kwestia czasu. Tak, łudzę się, że mi się kreska w końcu wyrobi. Te marzenia ściętej głowy, hue.

Co tam urwany plecak, jak to na pewno przyniesie szczęście. *kiwa głową* Też bym ci pożyczył coś materialnego, ale nie mam. A chyba nie pójdziesz tam, oznajmiając ludziom, że jesteś moją własnością. ~ To zostaje liczba i zety. *spam tak bardzo* Dobra, już idę, idę.

Poszedłbym w koszulce od ciebie, ale... KHM. Chyba nie wypada. xDDD Wezmę ją do plecaka. Chyba jest wyprana. ~ I jak ty wychodzisz, to ja tym bardziej. ._.

Ugh, zmuszasz mnie do odpisania! *stoi sobie w progu* No tak, trochę nie wypada. No, ale zawsze w plecaku można tam dotaszczyć. Albo zrobisz sobie turban i wmówisz nauczycielce, że jeśli go zdejmiesz, to będziesz tak emanował wiedzą, że może tego nie przeżyć. Tak, to dobry plan. xD Nie no. Ale takiego talizmanu to nikt nie ma!