Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down



Godność: Była bezimiennym tworem, który zbuntował się przypince n i k o g o. Stała się wpierw Nocą, a potem imion przybyło, ilu ludzi i cywilizacji powstało oraz upadło. Diana, Luna, Nyks, Selene, Astarte... Wśród tylu wizytówek do wyboru, do koloru - zaakceptowała każde z nich.

Pseudonim: Nie ingeruje w nie - słyszała taką ilość wymyślnych wyzwisk i przezwisk, iż macha na nie ręką. Od suki po Królową Śniegu.

Płeć: Kobieta.

Wiek: Była od zawsze. Jak długo ma świadomość i kiedy stała się materialna - tego nikt nie wie, ale legendy mówią, że pierwszego dnia Pan tchnął w nią nieco boskiej mocy, dzięki czemu stała się samodzielnym tworem.

Orientacja: Nikt nie wie. O tym się nie rozmawia w niektórych kręgach.

Zawód: Pełnoetatowa królowa nocy i ciemności. Po godzinach okrutna i wyrachowana, pozbawiona skrupułów suka.

Miejsce zamieszkania: Jej stałe miejsce zamieszkania jest poza realiami Ziemi, tutaj pomieszkuje wszędzie, ale polubiła okrucieństwo Desperacji.


____Ale zawsze nadchodzi godzina w historii, kiedy ten, co ośmiela się powiedzieć, że dwa i dwa to cztery, jest karany śmiercią.


Organizacja: Niezależna władczyni.

Rasa: Uosobiona ciemność.

Ranga: Regina Noctis.


____Zaraza nie jest na miarę człowieka, więc powiada się sobie, że zaraza jest nierzeczywista, to zły sen, który minie. Lecz nie zawsze ów sen mija i od złego snu do złego snu to ludzie mijają.


Moce:
Panowanie nad ciemnością - Sama nią jest. Potrafi okiełznać każdy cień, kontrolować każdą ciemność, a także sprowadzać noc w sam środek południa. Panuje nad niebem, mogąc usłać je gwiazdami i księżycem, jak i również zasłonić bezdenną otchłań kłębiastymi chmurami. {Rasowa.}
Polimorfizm - Na początku była nieopisana. Potem stała się smugami dymu. Płachtą na nieboskłonie. Każdym odbiciem człowieka, aż wreszcie nauczyła się kontrolować siebie. Skoncentrowana na swym wnętrzu uformowała swe główne ciało, którego najchętniej się trzyma. Jednakże, bardzo często drwi z innych, w mgnieniu oka zamazując swoje jestestwo i stając się kimś innym. Nie zmienia swego głosu, więc nie jest trudno się zorientować, że ogląda się czyjąś kopię, acz zabawa dla niej jest przednia.
Ziarno lodu i śniegu - Marzenia o duszy i uczuciach to nie jej bajka. Nędzny substytut jej duszy został zamrożony w momencie, gdy uzyskała świadomość i pierwszy raz stworzyła samą siebie. Zamiast zyskać życie, zyskała zdolność panowania i wytwarzania lodu oraz śniegu. Z trudem opanowała śnieżną burzę wewnątrz siebie, płacąc za tą zdolność ogromną cenę - nie potrafi normalnie czuć.


Umiejętności:
Walka w bezpośrednim starciu - Nie brak w tym brutalności, ale taka jest sama Noc. Tępe nawalanie pięściami czasami nie wystarczy, trzeba użyć mózgu i zastanowić się nad kolejnym ruchem, z tym, że ma się na to ułamek sekundy. Ze względu na to, że jest dość drobna, wyuczyła się bardzo dobrze walczyć bronią białą - sejmitary stały się jej ulubionymi towarzyszami, jednak nie pogardzi też szpadami, sztyletami, nożami czy kozikiem zza rogu. Jest filigranowa, więc szybkość działa na jej korzyść.
Wysoka zdolność dedukcji - Świetna pamięć oraz błyskawiczne łączenie faktów. Gdyby znała Sherlock'a Holmes'a mogłaby z nim uścisnąć dłonie. Na jego szczęście, oboje są fikcją, z tym, że to ona wyrwała się z klatki. W oka mgnieniu rejestruje wiele faktów, starając się je połączyć jak puzzle, co koniec końców sprowadza na nią wiele kłopotów i zero przyjaciół.
Posługiwanie się bronią dystansową - Pomimo, że wydaje się być księżniczką, jej dłonie pewnie trzymają pistolet, jak i łuk. O dziwo, w świecie wysoko rozwiniętej technologii nie polubiła automatycznej broni palnej, karabinów bądź pistoletów. Jest genialnym strzelcem z łuku - precyzja, spokój oraz idealne wyczucie pozwalają jej na ustrzelenie jabłka z głowy samego dyktatora. Pistoletami posługiwać się umie, ale nie lubi jej i nie przykłada do niej wiele uwagi. Jest zbyt głośna i nieporęczna.


Słabości:
Nienawidzi światła - Szczególną awersje ma do Słońca i jak tylko może, unika go jak ognia. Funkcjonowanie w dzień jest dla niej wręcz bolesne, dlatego jeśli ktoś chce ją znaleźć, poleca się szukać po zmierzchu. Światło żarówki lub płomieni jakoś przełknie, a z trudem zaakceptuje zimne światło, jak żarówki LEDowe.
Problem z własną osobowością - Ze względu, że początkowo była tworem bez osobowości, trudno jej jest poskładać się w jedną, całkowicie sprawną całość. Nie panuje nad emocjami, szczególnie nad tymi negatywnymi. Często dochodzi do tego, że nie wie, kim jest i co ma robić, a wtedy krótko droga do jakiegoś kataklizmu i jej rozproszenia.
Nie rozumie pojęcia 'uczuć' - Człowieczeństwo to dla niej spory orzech do zgryzienia. Nie potrafi pojąć, co to są emocje. Sama je odczuwa, ale zdefiniowanie ich jest trudne - radość, szczęścia, smutek, żal, tęsknota... Wszystko się miesza. A rozmawianie o tym to katorga dla obu stron.
Każde zranienie to duży problem - Wie, jak się opatrzyć i jak dbać o siebie, ale ze względu na to, że nie była materialna, jej organy wewnętrzne i krew są nieco inne. Ich skład oraz funkcjonowanie prawdopodobnie się różni, a Nyks nie wie, co zrobić, by przyśpieszyć gojenie. Dlatego wtedy zazwyczaj znika, kurując się w samotności.
Nie wie, co to sen - Może się wydawać dziwne, bo przecież to ona sprawuje pieczę nad porą mar sennych, sama nie potrafi spać. Jeśli jest zmęczona, zapada w letarg, acz jest ciągle przytomna. Nigdy nie miała koszmaru ani przyjemnego snu.
Źle znosi upały - Po prostu nie jest do nich przyzwyczajona, a biorąc pod uwagę dużą ilość słońca, mówi temu stanowcze 'nie'.



____Nie chcę być znowu ciekawym przypadkiem, beznadziejnym przypadkiem rokującym poprawę, przypadkiem w ogóle. Nie chcę być czubkiem, psychotropkiem, stukniętą wariatką. I nie chcę być normalna w waszym nienormalnym świecie.


Wygląd: Czarno. Ciemno. Nawet snop światła się nie przebije. Tak naprawdę wygląda Królowa Śniegu. Nie jest to zbyt twarzowe stworzenie, biorąc pod uwagę jej niematerialność, ale jeśli dobrze się przyjrzeć, można dostrzec w tym jakieś pozytywne cechy.
Ale to przeszłość.
Teraz Nyks ma dwie nogi, dwie ręce, jedną głowę i wszystko to, co potrzebuje kobieta, by funkcjonować. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być prawdziwe. Nie widać kłów, pazurów, cienistych skrzydeł lub innych cech przypisywanym stworom z baśni i opowieści dla niegrzecznych dzieci. Smukła, drobna, średniego wzrostu, może nieco za chuda - jak księżniczka z odległego królestwa Północy. Jej waga i wzrost to zmienna, zależna od kształtu, który przyjmuje. Jasna, alabastrowa skóra zdaje się być pokryta jedwabiem. Jak na te czasy, które nastały to wybitnie nie wpisuje się w krajobraz. Długie, proste włosy sięgają co najmniej do połowy pleców, jak nie dalej. Są koloru śnieżnej bieli, chociaż chodzą słuchy, że równie często widać ich czarną wersję. Najczęściej nosi je rozpuszczone lub zapleciony w luźny warkocz. Przechodząc do dalszych szczegółów - szczupła twarz o wyraźnych kościach policzkowych. Oczy w kolorze lodowatej, jasnej akwamaryny są oprószone gęstymi, ciemnymi rzęsami. Usta delikatne, jasne oraz wiecznie zastygłe w wyrazie obojętności. Smukła szyja, mocno wystające obojczyki, płaski brzuch... Cóż, Noc nie wyróżnia się może seksowną sylwetką, ale z pewnością nie należy do zwyczajnych. Nieco filigranowa, drobna, jak porcelanowa laleczka zupełnie nie pasuje do tego, jaką jest istotą. Chodzi wyprostowana, dumna, wiecznie wyrachowana królowa swego małego państwa.
Z pewnością można nazwać ja zadbaną. Może nie obnosi się jak kogut w zalotach, acz nigdy nie zarzuci się jej niechlujstwa. Wiecznie zrobiona, byleby nie spaść z piedestału i nie utracić korony. Co do znaków szczególnych - z pewnością zauważalny jest tatuaż w kolorze czerni i srebra; są to lamparcie cętki idące od lewego obojczyka, przez ramię, aż po linię biodra. Spływają one wąska linią, więc całość wydaje się mało wulgarna. Historia była krótka - pomimo tego, że może zmieniać swoje ciało, wpadła kiedyś na pomysł, że jeśli coś zrobi tak, jak normalni ludzie - zachowa to w każdej wersji, co przybliży ją do normalności. Tak się nie stało, ale by okłamać siebie samą i cały świat, kocie cętki wędrują z nią w niemalże każdym wcieleniu.
Co do ubioru - dominuje czerń, granat, błękit, biel i szarości. Innych kolorów zwyczajnie nie akceptuje i źle się w nich czuje. A jeśli chodzi o ogólne preferencje - wygodnie, luźno, ale nie byle jak. Kwalifikuje się do wizerunku perfekcyjnej, oziębłej pani i władcy.


Charakter: To prawdziwa królowa zimy. Trudno dostrzec w niej jakiekolwiek tlące się emocje; jej twarz zazwyczaj jest nad wyraz spokojna i niezmącona nawet grymasem wściekłości. Niedostępna i zdystansowana do społeczeństwa, ma spore problemy z przystosowaniem się do ciągłego życia w miastach, wśród tych, którzy żyją lub żyli naprawdę. Tajemnicza i skryta niczym kot; małomówna, nigdy nie mówi o sobie, a tym bardziej o swojej przeszłości, jak gdyby tuszując to, że w rzeczywistości jest 'duchem'. Nawet większość przemyśleń trzyma dla siebie, trudno więc z nią rozmawiać. Spore problemy pojawiają się z samym nawiązaniem kontaktu, a co dopiero zyskiwanie przyjaźni innych. Białowłosa samą swoją poważną postawą potrafi odstraszyć największego gadulca, a dodatkowa, lśniąca wiecznie kpina w jej błękitnych oczach nie przysparza jej znajomych. Nie ma chyba osoby, która zaakceptowała by ją całą i szczerze nazwała dobrą znajomą z którą warto spędzić czas. Sama Nyks ma trudność z wyrażeniem, czego naprawdę potrzebuje. Uparcie tkwi w przekonaniu, że samotna = wolna, co czasami tylko nadwątla jej stabilność.
Jest dumna i wyrachowana; często zachowuje się jakby była w złej erze. Lepiej pasuje do baśni braci Grimm, nie do świata zarażonego i zniszczonego. Stąpa wśród martwych bez odrazy, czasami z ciekawości, czasami z nudy. Nie znosi, gdy ktoś nie okazuje jej szacunku i wtedy też zazwyczaj zaczyna kąsać jak żmija. Może nie wygląda, ale mściwa z niej bestia. Nie obchodzi ją, że może komuś zniszczyć życie, spopielić je w popiół - zrobi to dla swej satysfakcji. Nie posiada ludzkiego odruchu, nie jest też jej żal niczego. Wepchnięcie staruszki pod autobus, wrzucenie drukarza do prasy, zamrożenie ciepłego loda dziecku... To tylko figle, które wyprawia z nudów. Uwielbia obserwować reakcje żywych i wysnuwanie wniosków z tych wszystkich, dziwnych sytuacji. Jeśli ktoś zwróci jej uwagę, że tak nie wolno, zamrozi i jego, byleby jej nie zawadzał. Ceni sobie spokój, którego często potrzebuje, by uspokoić burzę wewnątrz siebie.
Pomimo niestabilności osobowości, świetnie zachowuje zimną krew i jest niemalże niemożliwe, by wytrącić ja z równowagi - wpadanie w gniew lub panikę nie jest w jej stylu. Opanowana z zewnątrz, pomimo, że w środku panuje śnieżyca stulecia; nie daje po sobie poznać nawet agresji porównywalnej do stada rozwścieczonych wilków. Lodowaty ton, wyprostowana postawa i bezlitosne sprowadzenie do parteru kilkoma słowami - to jej sposób wyrażania gniewu, chociaż dłoń świerzbi. Stara się jednak nie chwalić zdolnościami szermierki i walki w bezpośrednim starciu. Łatwiej jest, gdy ktoś bije się za ciebie. Ona woli stać z boku i notować kolejne fakty.



____Człowiek nie potrafi ani cierpieć, ani być długo szczęśliwym. Nie jest więc zdolny do niczego, co się liczy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Przez chwilę miałem taki STOP przy białych włosach, a później odkryłem, że temat z tymi ograniczeniami zniknął. Hallelujah. No, ale dobra. Do rzeczy, choć w sumie i tak nie mam tu za wiele do powiedzenia. Po rozwiązanym problemie z wagą i wzrostem postaci, w sumie nie mam żadnych zastrzeżeń. Tylko masz zawsze pamiętać o tym, by umieszczać te informacje w profilu lub w podpisie. No i męcz ją trochę tymi mocami. ~ A teraz się zamykam, a ty możesz wojować. *ostatnie spacje dociśnięte do porządku* Nozarazrozwalęklawiaturę.

Whatever you do, don't be afraid of the dark. Ue3d
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach