Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 12.11.13 0:04  •  duh, i dont wanna play. Empty duh, i dont wanna play.
LEGITYMACJA SZKOLNA

× Winnie “Verne” Pumpkin ×
× kobieta ×
× trzynaście lat ×
× nieokreślona orientacja seksualna ×
× uczennica ×
× Miasto-3 ×
× Ludzie / Uczennica ×

Umiejętności:
    × Rysunek ~ rodzice płacili jej w ostatnich latach za lekcje rysunku, więc jako tako bazgrolić umie. Do tego często kopiowała rysunki z mang, więc w sumie tego typu bazgrołami oblepia sobie pokój.
    × Śpiew ~ jej mama w przedziale wiekowym 10-12 wysyłała ją do chórku w szkole, jednak niechęć Winnie do rozwijania się w kierunku zdzierania sobie gardła sprawiła, że skutecznie zaprzestano tej nauki. Mimo to od czasu do czasu lubi sobie pokrzyczeć.
    × Akrobatyka ~ brała udział w jakichś zawodach, sama już tego nie pamięta; szpagaty, gwiazdy i tym podobne są jej pasją, dużo ćwiczy i stara się traktować to jako rehabilitację słabego serca.
    × Gra na gitarze ~ tata uczył ją grać na gitarze i w sumie potrafi co nieco na poziomie podstawowym.
    × Pływanie ~ bardzo lubi wodę - mogłaby się w niej pluskać dwadzieścia cztery na dobę; chodzi na basen raz w tygodniu i spędza tam długie godziny (również w ramach poprawiania stanu zdrowia)

Słabości:
    × Słabe serce ~ konkretnie migotanie przedsionków, które objawia się najczęściej dusznościami, zawrotami głowy, bólem w klatce piersiowej lub omdleniami. Do tego Verne bardzo szybko się męczy.
    × Pogorszony wzrok ~ wada na lewym oku sięga około -2, a w prawym -1. Nosi soczewki kontaktowe.
    × Fobie ~ w szczególności nasilona hemofobia (krew) i brontofobia (burza)


a) Jak może wyglądać dziecko, które wciąż nie skończyło podstawówki? Nie będzie miało tatuaży, piercingu, farbowanych na niebiesko włosów ani niczego, co miałoby uczynić je stworzeniem nadzwyczajnej urody. Tak i Winnie jest osobą, która nic (jeszcze) ze swoim ciałem nie zrobiła i tkwi w wiecznej normalności i przeciętności. No, może wzrostem nie grzeszy, a jej wątłe ciałko jest lekkie jak piórko i na sztangę raczej by się ni nadawała (chociaż kto ją tam wie); ma bowiem liche sto czterdzieści pięć centymetrów wzrostu i tym samym okazuje się być najniższą dziewczyną w swojej klasie - cud, że przynajmniej pierwszoklasiści jej nie przewyższają. Gdyby chcieć na nią spojrzeć jak na smakowity kawałek mięsa, to każdy zdecydowanie by się zawiódł - nic, sama skóra i kości. Verne bowiem waży nie więcej niż trzydzieści kilogramów i bardzo nad tym ubolewa; ile by dała za dołeczki w policzkach, ojoj.
Przechodząc jednak do rzeczy, które najbardziej rzucają się w oczy. Kiedy już poczujesz, że w brzuch wbija się głowa jakiegoś niziołka, może łaskawie zwrócisz na co nieco uwagę, hm? Otóż to, co rzuca się w oczy to... oczy. Ogromne błękitne punkciki, które świecą się jak dwa światełka pociągu, który ma zamiar zmiażdżyć idącego torami debila. Okala je zasłona długich, jasnych rzęs oraz dwa jasne paski brwi. Cera dziewczyny powinna być opisywana raczej jako trupia - fioletowe półokręgi pod patrzałkami są naturalną cechą jej względnej “urody”, a kontrastują z porcelanową, wręcz białą skórą w najgorszy dla dziewczyny sposób, co stara się zniwelować przez łażenie w lato bez żadnych filtrów, co raczej nic nie pomaga. Koloru nie ma już. Kontynuując, usta małolaty są proste i bardzo wąskie. Wręcz niewidoczne, bez różowego koloru jak wargi innych dziewczynek. Irytujące, duh. Kości policzkowe są zarysowane delikatnie, jakoś tak... dziewczęco?
Włosy. Krótko i na temat. Znaczy, khm, półdługo i blond. Jest to o tyle oryginalny (?) kolor, że podchodzi wręcz do białego, co w sumie uszczęśliwia delikwentkę. Kończąc rozszerzoną wersję opisu mogę powiedzieć tylko papa, bo nie ma blizn. Chociaż bym chciała, to znajdą się tylko obdrapane nogi i ręce, smutek.

b) Jeżeli się tak głębiej zastanowić to trudno jest zrobić charakter trzynastoletniego dziecka. Zwłaszcza, jeżeli żyje ono w takich warunkach, w jakich żyje. Otoczone wykreowaną iluzją utopii, ot co. I w sumie Verne całkowicie akceptuje tak przedstawioną sprawę.
Przede wszystkim osoba Winnie jest bardzo ułożona; pochodzi z dobrego domu i została wyuczona na pamięć formułek, zwrotów i zachowań przy określonych osobach. Im starsza jej się wydaje, tym bardziej uprzejma jest blondynka. Co za tym idzie, nie zdarzy jej się przeklnąć - żaden z jej rówieśników nie usłyszał dotychczas wulgaryzmów z dziewczęcych ust tej osóbki. Tym samym nie powie na żadną osobę - nie jest ważne, jak bardzo jej nienawidzi - złego słowa, wszystko trzyma w sobie, a każdy problem woli zatrzymać gdzieś głęboko. Zwyczaj ten wyszedł w sumie z jej rodziny, gdzie nikt nie mówił o swoich problemach i każdy trzymał wszystko sam dla siebie, żeby tylko najbliższym nie zaszkodzić.
Kolejną charakterystyczną cechą dla dziewczyny jest oczywista w przypadku dziecka nieświadomość i niewinność. Ktoś powie “suka”, a ta pomyśli zwyczajnie o psie-kobiecie. Ktoś powie “zrób mi loda”, a ta zaprowadzi go do różowej budki, gdzie za dwa złote pieniążki można takowego nabyć. Nie ma w niej krzty zła i zepsucia, wszystko zawsze dopina na ostatni guzik i nie dopuszcza do siebie porażki. Musi wypracować każdą zaczętą rzecz na perfekcję, żeby stawać się coraz to lepszą, lepszą i lepszą. Absolutnie nie odpuszcza, dąży do celu ZWAŻAJĄC na innych, żeby tylko kogoś nie urazić.
Lubi wyrażać swoje zdanie, o ile wie, że potem słowa nie zostaną użyte przeciwko niej. Jak na dziecko jest wyuczona wyrachowania i logicznego myślenia w zakresie realcji z ludźmi. Nie zmienia to jednak faktu, że jest tak strasznie niewinnie głupiutka i nie zakryje tego żadnymi mądrymi słowami.

Dodatkowe:


Ostatnio zmieniony przez Verne dnia 12.11.13 21:03, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.11.13 0:18  •  duh, i dont wanna play. Empty Re: duh, i dont wanna play.
nocami mogli się
"Modli".

Stara się dobrze dobierać ludzi, z którymi się za daje.
"Zadaje".

Ale luz. To pewnie przez to, że - cytuję - karta pisana na szybko, bo masz lenia i chcesz mieć to już z głowy. Ysh... ty niedobra... Wiesz przecież, że lubię twój styl pisania i wolałbym stracić na czytanie karty postaci więcej niż trzy minuty. Mimo że krótko, to karta napisana jest ładne, a opisy schludne. Verne jest podobna do Lotte. Trzeba będzie zjeść poznać na fabule, neh. No, ale nic. Nie mam zbyt wiele do roboty. Akcept, uścisk prezesa i w drogę. Przyjdź na bal.

duh, i dont wanna play. H3ui
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach