Pewna dziwna historia.

11.11.16 4:54 • Pewna dziwna historia.

MIEJSCE: Polska, Wrocław.
CZAS: styczeń, rok 2016.

Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem.

Myślę – och, jestem wręcz stuprocentowo pewna, – że gdyby trzy miesiące temu powiedziano mi jak to wszystko się zakończy, po prostu odrzuciłabym połączenie tamtego feralnego dnia. Nie dopiła kawy w trzech szybkich łykach, nie naciągnęła zimowego płaszcza i w biegu opuściwszy mieszkanie, nie pojechała na ulicę Rzeźbiarską. I w końcu, nie poznałabym JEJ. A jednak nie żałuję ani chwili. Każde spojrzenie, dotyk miękkich ust, zapach skóry… Gdybym tylko wiedziała…

***

Edyta Wieczorek

DANE PODSTAWOWE: 23 lata; studentka czwartego roku filologii polskiej; dorabia dając korepetycje; mieszka sama w niedużym mieszkaniu na drugim piętrze, mieszczącym się w budynku przy ulicy Ruskiej (Stare Miasto); urodzona pod Krakowem, gdzie znajduje się jej dom rodzinny; jedynaczka.

WYGLĄD: 175cm wzrostu, smukła, acz niepozbawiona krągłości sylwetka; włosy o barwie mlecznej czekolady, sięgające lędźwi; grafitowe oczy; zwykle ubiera się w eleganckie kreacje, utrzymane w stonowanej kolorystyce.

***

Post. Trwa ładowanie, czy coś.

Pewna dziwna historia. 6VIM9xI

02.01.17 14:40 • Re: Pewna dziwna historia.

Wątek przenoszę do archiwum z braku aktywności jego prowadzenia.
W razie czego pisać do mnie na PW, jeśli będziecie chcieli go wznowić.