Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Godność: Skowyt, tak po prostu i zwyczajnie
Pseudonim: Sir Skowyt I Wspaniały - Pan Świata (heheszki) i okolic (już niedługo)
Płeć: Zdecydowanie samiec, choć chyba nikt się nie upewniał
Wiek: Tak na oko - pełnoletni chyba już jest
Orientacja: Pedofil, nekrofil i zoofil
Zawód: Takiego burmistrza się nie spodziewaliście, co?
Miejsce zamieszkania: Świat-3

Organizacja: Ch-ch-chyba jest neutralny
Rasa: Ludź pospolity, zwyczajny, do hodowli domowej i barowej
Ranga: Burmistrz przecież

Moce (/artefakty/technologia): -
Umiejętności:

- Walka wręcz || Specjalizacja: Broń improwizowana
- Wysportowanie || Specjalizacja: Bieg
- Występowanie || Specjalizacja: Przemawia­nie

Słabości:

- Słaba głowa - wystarczy, że lody są podlane alkoholem - a ten od razu chce śpiewać.
- Słaby w obronie - nigdy nie udało mu się opanować trudnej sztuki jednoczesnego koncentrowania się na ataku i obronie.
- Niedobór żelaza w organizmie, który powoduje agresywność - atakom szału zapobiega wbrew pozorom jedzenie surowego mięsa, picie krwi czy nawet zwyczajnie jedzenie sałaty.
- Bezsenność - leniwy i ospały za dnia, aktywny głównie po zmroku.

Wygląd zewnętrzny: Już na pierwszy rzut oka widać, że chłopaka nie sposób będzie pomylić z kimkolwiek innym. Posturę ma niby normalną. Średniego wzrostu, mierzący równe sto siedemdziesiąt siedem centymetrów i ważący sześćdziesiąt sześć kilogramów. Sylwetka wysportowana, co jest wynikiem specyficznego trybu życia, a praktycznie całe ciało naznaczone szpecącymi bliznami najróżniejszego typu. Ani przesadnie blady, ani opalony, zwyczajny. Posiada burzę czarnych kudłów, które najwyraźniej grzebienia ani nożyczek nie widziały od stuleci. Nie wydaje mu się to jednak przeszkadzać, nawet w momentach, gdy za długa grzywka opada mu na oczy zasłaniając cały widok. Może to i dobrze, w końcu jego ślepia są dość niezwykłe - prawe niebieskie, a lewe złote, naznaczone pionową blizną. Zakazany pyszczek, na którym próżno szukać przyjaznych emocji mimo wszystko został oszczędzony przez blizny. Pomijając rzecz jasna tą na oku oraz niewielką na nosie, tym razem poziomą. Zaostrzone i długie jak u drapieżnika kły nie wzbudzają raczej ufności w jego uśmiechu.
Skowyt nigdy nie przykładał większej wagi do swojego ubioru. Wszystko co znajdowało się na jego grzbiecie miało dziwną tendencję do szybkiego niszczenia się. Preferowane ciemne i maskujące barwy, luźne koszulki, bojówki i potężne glanopodobne buciory.

Charakter: Przede wszystkim nieprzewidywalny. Typowy czarny charakter, którym matki zwykły straszyć swoje dzieci. Szczeniak, z którego nic dobrego nie wyrośnie i oczywiście czarna owca społeczeństwa. Jednak tylko w oczach innych. Skowyt bowiem ma o sobie zupełnie inne zdanie. Widzi w sobie prawdziwego bohatera, buntownika z natury. Przekonanie o własnej niezniszczalności i wspaniałości wcale nie jest wynikiem egoizmu, ale skrzywionego patrzenia na otaczający go świat. Nie znaczy to, że nie rozróżnia dobra od zła, o nie. Doskonale widzi tą cienką granicę. Problem w tym, że gdy ta granica zaczyna przebiegać przez jego czyny, dziwnym trafem zanika. Jest najgorszym z możliwych przypadków socjopaty. Nienawidzi bezczynności, uwielbia ryzyko i podchodzi agresywnie do większości spraw. Zwyczajnie nie da się okiełznać jego dzikiej i zezwierzęconej natury, a jego zachowanie potrafi być zmienne jak chorągiewka na wietrze. Nie wiadomo jednak od czego będzie zależała taka zmiana. W swoich działaniach lekkomyślny i nieodpowiedzialny, zupełnie jak małe dziecko nie potrafiące przewidzieć żadnych konsekwencji. Istota niezwykle agresywna; przy byle okazji chwytająca za broń. Jest to oczywiście wynikiem wychowania. W końcu musiał przeżyć w swoim własnym, niezbyt przyjaznym świecie. Dzięki temu ponad wszystko uwielbia walkę, jednak tylko tą, w której ma pewność, że wygra. Nie jest przy tym tchórzem. Gdy będzie trzeba, walkę dokończy ponad wszystko, nie bacząc na to czy zaistnieje możliwość stracenia życia. Uwielbia polować na swoich przeciwników, nękać ich z ukrycia, wykorzystując swoje zdolności, bawić się z nimi jak drapieżnik ze zwierzyną łowną. Mimo wszystko nigdy nie zaatakuje słabszego czy bezbronnego, w najgorszych przypadkach ograniczy się do unieruchomienia delikwenta. Zazdrosny o każde osiągnięcie innych, a przy tym niezwykle ambitny, nie pozwoli by uważano go za gorszego. W końcu w jego świecie na sam dźwięk jego imienia ludzie chowali się w dziurach jak szczury. Uzależniony od adrenaliny, kocha ryzyko i nie przepuści żadnej okazji żeby otrzeć się o śmierć i znów wymknąć się jej z uśmiechem na ustach.

Historia: Urodził się pod niezbyt szczęśliwą gwiazdą, a przynajmniej tak twierdziła cała rodzina. Zapewne z powodu jego nietypowych oczu od samego początku widziano w nim zło wcielone. Jego narodziny przyniosły ojcu klęskę. Tak bardzo bał się o swoje dzieciaki, że gdy zagrożono mu atakiem na jego partnerkę oddał swoją wysoko postawioną pozycję bez walki. Skowyt był najmłodszy z całej dziewiątki rodzeństwa. Pech jednak chciał, że po kilku miesiącach został jako jedyny. Stare babki oczywiście zdążyły mu w mówić, że jest demonem i z pewnością pochłonął dusze rodzeństwa. Zaszczuty przez najróżniejsze przesądy starał się trzymać jak najdalej od swojej rodziny. Nie przyznawał się do niej, a w późniejszym czasie nawet wyzbył się swojego nazwiska, jak i również zmienił imię.

Szybko nauczył się zasad panujących w świecie i równie szybko poznał wszelkie sztuczki niezbędne do przeżycia. Wiedział, że ludzie to doskonałe towarzystwo, ale na tych żyjących poza murem trzeba uważać. Zdawał sobie sprawę, że z miasta lepiej nie wychodzić - tu miał praktycznie wszystko czego potrzebował. Był narwany i nadpobudliwy, szybko znajdował sobie co rusz nowe rozrywki. Można by rzec, że szczeniak prowadził normalne życie. Jego kontakty z rówieśnikami ograniczały się głównie do bójek i dobierania się do młodych dziewczyn. Skowyt praktycznie cały swój czas spędzał dręcząc ludzi.

Nigdy nie narzekał na swój żywot, nie znosił bezczynności, a jego własny świat wiecznie oferował mu aż nadto rozrywek. Nic dziwnego, że chłopak uwielbiał przekraczać ustalone przez innych granice i łamać wszelkie zasady. Nie skończyło się to dobrze, gdy któregoś dnia postanowił opuścić mury miasta by przekonać się jak naprawdę jest w pozostałej części świata. Nie zawędrował za daleko. Ledwo przeszedł kilka kroków by niczym naiwna blondyneczka z pewnej bajki wlecieć do jakiejś dziury. Nie spotkał kapelusznika ani nie znalazł białych zajączków, za to porządnie sobie kość ogonową obił. Wrodzona pasja poznawcza, bądź zdrowy rozsądek kazały mu nie wspinać się na górę, a podążyć na koniec tunelu.
Wypełzło stworzenie na świat i tak zawitało do miasta Wymordowanych. Przejmować się nie miało czym, zawsze to coś nowego. A tego od swojego żywota Skowyciątko oczekiwało. Jednak żaden człowiek na tych terenach nie może być bezpieczny, tak i chłopca czekało szybkie pogonienie z powrotem do miasta. Rodzina duża, to i duże znajomości. Na bramie wpadł z płaczem na swojego wuja i tylko dzięki temu mógł normalnie wrócić do cywilizacji. Ale urażona dumna i pewnie ślad czyichś kłów na tyłku pozostały. Młody skończył szkołę i zrobił coś dziwnego. Wiecie co? Kandydował na burmistrza. Dziwniejsze jednak okazało się to, że właśnie go wybrano.

Dodatkowe: Będzie rzeź!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Sir Skowyt I Wspaniały - Pan Świata (heheszki) i okolic (już niedługo). Fkag
wstaw link karty do profilu;
załóż temat z relacjami postaci;
kontaktem do niej;
oraz ważnymi informacjami;
i miłej gry. Czy coś.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach