Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Go down

Pisanie 27.07.16 20:10  •  Kwatera Kyofu Empty Kwatera Kyofu
Kwatera Kyofu
Kwatera Kyofu CityScape_Buildings_Buildings_Skyscrapers_Sunlight_Sunset_Apartment_Windows_40292_detail_thumb
Dość sporych rozmiarów kawalerka z dużymi oknami, które w zasadzie zastępują dużą część ściany. Widok z tego pokoju jest na swój sposób urokliwy, w dole widać wojskowych wykonujących wszelakiego rodzaju manewry, a w oddali za murami części Północnej widać migające światełka budynków w cywilnej sekcji M-3. Przy tych wielkich oknach utytułowana jest otwarta sypialnia, połączona z salonem. W jej centrum znajduje się duże podwójne łóżko, jest stosunkowo miękkie i zaścielone białą pościelą, za każdym razem, która pachnie jakby świeżo co przyniesiono ją z pralni.
Salon, a dokładniej można powiedzieć granica, pomiędzy kuchnią, a sypialnią, w postaci dużej sofy, jednego mniejszego fotela i telewizora zawieszonego na ścianie.
Dalej znajduje się mała kuchnia, standardowa, bez większych fajerwerków. Odizolowana od wejścia ścianą.
Zaraz przy wejściu znajdują się drzwi do sporej łazienki, a kawałek dalej kolejne do niewielkiego pomieszczenia z biurkiem, laptopem i stertą pudeł z papierami. Ogólnie schowek. Ogólnie dość spory apartament, lecz nadal typowo pod jedną osobę.  
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.07.16 0:48  •  Kwatera Kyofu Empty Re: Kwatera Kyofu
Szedł z Chanell na plecach, mijali korytarz za korytarzem. Po drodze spotykali różne osoby, niektórzy to zwykli wojskowi inni byli oficerami, niekiedy jakaś zabiegana sekretarka minęła ich wpatrując się z przejęciem w dokument, który miała skserować. Cóż, ruch był tu dość niewielki, zasadniczo było już późno i większość osób siedziało już w swoich apartamentach czy domach, jedynie nieliczne osoby albo do nich wracały, albo dokańczały swoją robotę. Kyofu na to na pewno nie narzekał, nikt nie musiał badać ich wzrokiem i myśleć czemu, ta mała jest niesiona przez niego na plecach.
Podtrzymując Chanell za pośladki po kilku minutach zatrzymali się na końcu korytarza, dalej nie było nic po za ścianą. Stali obok ciemnych drzwi z przybitym numerkiem "321", obok nich była przybita plakietka z imieniem i nazwiskiem blondyna.
Przykucnął i pozwolił by dziewczyna mogła zejść z jego pleców, następnie powoli otworzył drzwi i wpuścił ją do środka, zaraz po niej samemu wchodząc do mieszkania. Zapalił światło, zdjął buty i zamknął drzwi.
Rozpiął swoją marynarkę i rzucił ją na fotel, rozluźnił krawat i rozpiął jeden guzik od koszuli.
Pokój był ostatnio eksploatowany przez eliminatora, lecz w zasadzie nie zdążył go jakoś zaniedbać, został tu przeniesiony zaraz po wyjściu ze szpitala, uprzednio pokój był nieodwiedzany i tylko zbierał się w nim kurz.
Kyofu otworzył niewielki barek w kuchni, przejrzał po wszystkich butelkach jakie tam miał, były tam głównie mocniejsze trunki, jak whisky, brandy i rum. Jednak w oddali zobaczył butelkę wina, chwycił ją bez wahania i wyjął na blat. Wziął butelkę z powrotem w ręcze i przyjrzał się etykiecie.
- Osborne... 30 letnie wino, może być? Słodkie, ponoć panie wolą słodkie wina.
Obracał butelką w rękach, a następnie zaczął szukać kieliszków do wina. W końcu udało mu się wyjąć dwa lekko zakurzone kieliszki. Przedmuchał je, opłukał i wytarł, następnie wraz z otwieraczem i butelką ruszył do sofy i fotelu, by tam na stoliku położyć wszystko co miał w rękach.
Szybko i sprawnie otworzył butelkę, by zaraz napełnić oby dwa naczynia ciemnym winem.
- Więc, naprawdę zajmujesz się komputerami, zakładam, że te nerdy nie potrafią utrzymać swego "masztu" w ryzach.
Zaśmiał się cicho i upił trochę wina, dawno nie pił, ale słodycz trunku przypadła mu do gustu, częściej pił coś mocniejszego, lecz ile można to samo, trzeba smakować!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.07.16 4:18  •  Kwatera Kyofu Empty Re: Kwatera Kyofu
Nie bardzo przejmowała sie tym, kogo mijają, zwłaszcza, że dziewczyna tak czesto zmieniała wygląd, że nie sposób było rozpoznać ją w tak różnych wcieleniach. Jej twarz nie była widoczna gdyż dziewczyna twarz miała schowaną w zagłębieniu ramienia jasnowłosego. Trącała delikatnie jego szyję nosem i gdy dotarli na miejsce delikatnie przygryzła jego skórę na szyi. Gdy zapalił światło, jej oczom ukazało się calkiem przyjemne wnętrze. Oczywiście nie dorównywało to jej domowi, ale nie było tez jakos wyjątkowo paskudne.
-Całkiem ładnie - pochwaliła, gdy zdejmowała swoje roshe runy.
Tak się jakoś złożyło, że w przeciwieństwie do wielu innych ludzi nie miała dziurawych skarpet, a śliczne czarne pończoszki z drobnym wzorkiem. Powędrowała sobie do parapetu na ktorym usiadła wygodnie i spojrzała na widoki. Nic specjalnego. Lepszy miała nie tylko z domu, ale i z biura. Nocą panorama miasta wyglądała pięknie z dachu wieżowca jej firmy.
-Wolę wytrawne, jednak może być - mruknęła w odpowiedzi i znów przyjrzała się blondynowi. Całkiem nie brzydki. Lubiła żołnierzy. Zawsze ją kręcili, wiec miała nadzieję, że ten będzie w miarę dobry. Wzięła od niego kieliszek i przyjrzała się zawartości. Chyba nie takie znów najgorsze.
-Mam ci na to odpowiedzieć, bo chyba nie wyłapałam pytania - uniosła brew i pociągnęła łyka.
Całkiem. Stróżka wina spłynęła od kącika jej ust wprost w dekolt. Przewróciła oczami.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.07.16 10:20  •  Kwatera Kyofu Empty Re: Kwatera Kyofu
-Uhu Wytrawne, tak dojrzale.
Rzucił cicho do siebie kiedy, lecz na tyle głośno by dziewczyna mogła go bez trudu usłyszeć. Cóż samemu nie pił specjalnie wina, a jak już to było właśnie wytrawne, kwaskowate i zasadniczo z bardziej wyczuwalnym alkoholem w smaku. Ciekawe, że to słodkie wino przypadło mu do gustu w nadzwyczaj szybkim czasie. Możliwe, że to efekt pobytu w szpitalu? Zapewne można na to zrzucić winę, bo kto by widział pijącego pacjenta? Dość głupio by to wyglądało. Na szczęście teraz był stosunkowo wolny od ograniczeń i mógł zalać się pewną dawką alkoholu bez większych skutków.
Oddalił kieliszek od swoich ust, w którym jakby nie patrzeć nie było już za wiele wina, i zaczął zbierać się by odpowiedzieć dziewczynie.
- Cóż można uznać to za pytanie chociaż... Mama nie nauczyła jak pić z kieliszka?
Melodyjnie rozbawiony głos można było wyczuć w ostatniej części jego wypowiedzi. Sięgnął do kieszeni spodni i wyjął z niej jasno niebieską materiałową chusteczkę. Nachylił się nad dziewczyną, uprzednio odkładając kieliszek, i delikatnie przejeżdżał po jej dekolcie wycierając rozlaną odrobinkę wina.
Nachylił jej się delikatnie nad uchem.
- Wytrzeć to co pociekło niżej, czy sama dasz sobie radę?
Na jego twarzy zawitał chochlikowaty uśmieszek, a w wyciągniętej przed dziewczyną ręce trzymał chusteczkę, jakby pytał niewerbalnie "Ja mam to zrobić czy ty?"
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.09.16 16:03  •  Kwatera Kyofu Empty Re: Kwatera Kyofu
Chan broń Boże nie czuła skrępowania, a wręcz przeciwnie. Bez najmniejszych skrupułów przeglądała prywatne przedmioty mężczyzny. Z nieskrywanym zaciekawieniem oglądała wszystkie pomieszczenia. Gdyby nie fakt, ze najzwyczajniej w świecie nie wypada, najpewniej z dziką rozkoszą przejrzałby tez zawartość wszystkich szafek. Kiedy juz zaspokoiła swą ciekawość, wzięła od blondaska kieliszek i upiła łyczek. Czerwona szminka pozostawiła ślad na kieliszku. Kilka upartych kropel spłynęło w rowek miedzy jej sporej wielkości piersiami. Starła palcem ślad od kącika ust do podbródka i z figlarną iskierką w oku oblizała go znacząco, patrząc wprost w oczy swojego rozmówcy. Gdy wyjął z kieszeni chusteczkę i wytarł jej dekolt, zagryzła wargę.
-Nie wiem czy powinnam ci na to pozwalać, bo i tobie cieżko będzie utrzymać w spodniach "maszt".- nawiązała do jego wcześniejszej wypowiedzi.
Zaśmiała sie dźwięcznie i podeszła bliżej do oficera ściskając łokciami biust by powiekszyć go optycznie jeszcze bardziej. Stanęła w taki sposób, ze Kyofu bez problemu mógł sie przyjrzeć. Z łatwością mógł tez zauważyć jej burgundowym stanik obszyty czarną koronką. Była także przekonana ze każdy najmniejszy ruch jeden z jej górnych guzików puści.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.09.16 22:59  •  Kwatera Kyofu Empty Re: Kwatera Kyofu
Gdy dziewczyna stanęła przed nim, na jego twarzy w pełni "zakwitł" uśmieszek godny chochlika nad chochlikami.
Przeleciał wzrokiem po dziewczynie, a jego oczom nie umknęło parę dość wyzywających rzeczy, na których mimowolnie zatrzymał na dłużej swój wzrok.
Uniósł prawą dłoń do jej twarzy i lekko ścisnął jej policzki tworząc w nich urocze zagłębienia.
Z jego ust wydobył się cichy i jednocześnie lekko psychiczny głos:
- Więc, może pozwolę sobie sam...
Chwycił drugą wolną ręką Chanell pod pośladki i przysunął do siebie, a następnie lekko uniósł i runął z nią na łóżko.
Pierwsze dwa guziki z koszuli dziewczyny odpięły się samowolnie, lecz pozostałe też nie były jakimś wielkim przeciwnikiem i Satsu przejechał wzdłuż nich palcem, powoli odpinając jeden za drugim. Nachylił się do jej szyi i delikatnie musnął jej skórę swoimi wargami.
Swoją lewą dłoń splótł z jej prawą i przyciskał ją do łóżka, drugą zaś powoli pozbywał się części garderoby dziewczyny.
Zjechał ustami powoli niżej i niżej, przez obojczyk, by skończyć na jej dekolcie, na którym pozwolił sobie zrobić malinkę w dość widocznym miejscu, zakładając że ubiór Chanell składa się tylko ze strojów odkrywających dekolt, well done.
Prawa rączką latała mu tu i tam niczym różdżka czarodzieja, if u know what i mean, a tu szczypiąc ja w boczek, tu smyrając paluszkami.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.02.17 15:39  •  Kwatera Kyofu Empty Re: Kwatera Kyofu
Jego spojrzenie w pełni rekompensowało codzienny trud wkładany w dbanie o swój wygląd. Była w stu procentach usatysfakcjonowana faktem, że ów uroczy młodzieniec patrzył na nią pożądliwym wzrokiem. Nie mogła mu się dziwić. Doskonale w końcu zdawała sobie sprawę, że wzbudzała zainteresowanie i pożądanie u płci przeciwnej. Prawdę powiedziawszy sama bardzo usilnie się o nie starała. Gdy ścisnął jej policzki, zaśmiała się i wbijając paznokcie w jego przegub odsunęła jego dłoń od twarzy po czym z filuternym uśmieszkiem oblizała jeden z jego palców.
-Ależ proszę cię bardzo- uśmiechneła się jeszcze szerzej i pusciła jego rękę.
Jej język przesunął się po własnych wargach. Oczka jej płonęły. Kiedy ją podniósł pisnęła. Nie był to pisk strachu, wiedziała już bowiem, że ma tyle siły by jej nie upuścić. Pogładziła palcami materac na którym wylądowała. No ładnie. Całowanie w szyję to było coś. Na prawdę to lubiła. Jego łapki były wszędzie co sprawiało, że łaskotki się odezwały. By trochę jej odpuścił, ugryzła go w płatek ucha.
-Dawaj kochanie, nie bądż tak nieśmiały
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach