Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Czym jest historia człowieka i kiedy właściwie się zaczyna? Od narodzin czy może jest to twoje pierwsze wspomnienie? Jego historia zaczyna się od końca. On jest końcem. Brzmi jak dramat Szekspira. Ujmijmy to inaczej. Urodził się wtedy, gdy zakończyło się życie całej jego rodziny.

Godność: Daemon Christian Nathan Vierre
Pseudonim: End
Płeć: Mężczyzna (o ile dobrze pamięta).
Wiek: 57 lat


Przypadek? Ciężko uwierzyć, ale kurwa właśnie tak. To był pierdolony przypadek. Nie jakaś wyrachowana zbrodnia S.SPEC jak wszyscy by się spodziewali. Jego ojciec najzwyczajniej w świecie wysadził się próbując bawić się w piromana, a matka popełniła samobójstwo, gdy się o tym dowiedziała kilka godzin po urodzeniu dziecka, zostawiając płaczące maleństwo samo sobie.


Zawód: Informatyk - Boyer Empire S.A
Miejsce zamieszkania: Po latach wraca do M-3 ! Cieszcie się wszyscy. Ma już nawet fałszywe papiery.

Na jego szczęście sąsiadka zmęczona i nie oszukujmy się, mocno zirytowana płaczem noworodka postanowiła zajrzeć i sprawdzić co "do kurwy" się dzieje. Była to młoda wówczas łowczyni zmęczona sprzątaniem i ogarnianiem całego burdelu po wypadku pirotechnicznym w dość odległej części ścieków. (sąsiadka nie wiedziała, że sprawcą wypadku był ojciec malca). Spojrzała na ciało samobójczyni. Po czym wzięła malca na ręce.
-No nieźle cię mamusia załatwiła.
Kobieta wzięła malca do siebie, myśląc, że ojciec zjawi się by odebrać dziecko. Nic takiego nie nastąpiło.
Młoda łowczyni stała się matką dla chłopca. Przysposobiła go i  wychowała. Wyrósł na silnego łowcę.



Organizacja: Łowcy
Stanowisko: Wtyka
Rasa: Łowcy

Radził sobie na prawdę świetnie. W wieku lat szesnastu poznał Marię Valentine. Była to kobieta, której zapał i determinację podziwiał. Nie broń boże nie kochał się w kobiecie. Często odwiedzał ją w jej malenkim mieszkanku nad kwiaciarnią przynosząc zawsze jedną białą róże, dla jej córki, Rosalii.

Artefakty:
Mjølner - Znaczenie słowa Mjölnir jest zwykle tłumaczone jako ten, który miażdży. Jest to zawieszka, którą End nosi na skórzanym rzemyku. Jej działanie polega na przywoływaniu piorunów. Pocierasz i bum... Przeciwnik jest rażony piorunem [3X4]
Skutki nadużywania:
*Chwilowa ślepota
*Zaburzenia słuchu
Gungnir  – nazwa jednej z włóczni Odyna, która zawsze trafia w cel, stąd jej imię, które znaczy: "Niezachwiana". Jest to najzwyklejsza włócznia, która jednak zawsze sięga celu. [3X4]
Skutki nadużywania:
*jadłowstręt
*Ból stawów

Dziewczynka łaziła za nim jakby był jakąś nie wiadomo jak super postacią z kreskówki. Zawsze znalazła powód by się  go uczepić jak rzep. Mimo wszystko chłopak bardzo lubił to urocze maleństwo. Doskonale pamiętał dzień, w którym ta mała wiedźma musiała dorosnąć... No dobra może nie byla wtedy taka mała... Była juz prawie dorosłą pannicą, ale wciąż zdecydowanie za młodą, by stracić matkę. Pamiętał jak przechodził tego dnia obok jej domu niosąc w dłoni najpiękniejszą białą róże, jaką widział do tej pory.

Umiejętności:

-Skradanie się - nie ma czego tłumaczyć. Potrafi podejść do ciebie i podciąć ci gardło, a ty nawet tego nie usłyszysz.

-Posługiwanie się bronią palną - przychodzi mu to z taką łatwością jak większości ludzi posługiwanie się łyżką.

-Szeroka wiedza medyczna - wie gdzie ucisnąć byś zasnęła jak słodki mały bobo.

BONUS:
Jest niezwykle wytrzymały i szybki. Posługuje się także bronią palną.

Słabości:
-Zaburzona własność lewej ręki, a dokładniej dłoni - dłoń jest po prostu cały czas zaciśnięta w pięść. (uszkodzenie nerwu)

-Silne uzależnienie od nikotyny.

-Agresywnie broni rzeczy/ludzi, których uznał za swoją własność i to oni są jego największą słabością.

Wygląd zewnętrzny:
Jest to wysoki, mierzący sobie sto dziewięćdziesiąt pięć centymetrów, dobrze zbudowany mężczyzna. Jego włosy mają barwę smoły, a oczy naturalnie czerwone, dzięki soczewkom przybierają barwę nieba. Okalają je długie, gęste rzęsy, których zazdrości mu nie jedna kobieta. Jest szczupły, jednakże broń Boże nie można go nazwać chucherkiem. Ma dobrze rozwiniętą muskulaturę. Gdy się uśmiecha w kącikach jego oczu pojawiają się kurze łapki, a w jednym z policzków zabójczy dołeczek. Mimo faktu, iż jego rysy są dość ostre, wciąż są bardzo przyjemne dla oka. Ma męski wygląd. Mocno zarysowana szczęka jest tym, co wyróżnia go z tłumu. Ma ładnie wyrzeźbione mięśnie brzucha i pływacką sylwetkę.

Charakter:
End jest osobą dość otwartą na innych. Doskonale wie, czego chce i potrafi dążyć do tego wszelkimi możliwymi sposobami. Gdy coś sobie postawi za cel, tylko śmierć jest w stanie go od tego odciągnąć. Jest osobą upartą i niezłomną, a przy tym odważną i czasem nawet szlachetną. Ma dobre serce i lubi pomagać innym, jednak zwykle woli dbać o własne interesy. Ma specyficzne poczucie humoru. Jest dość bezpośredni i nie ma w zwyczaju owijać w bawełnę. Mówi prosto z mostu. Uwielbia troszczyć się o ludzi, na ktorych mu zależy. Mimo swojego wieku wciąż do niektórych spraw ma podejście nastolatka. Czasem zachowuje się dziecinnie, jednak gdzieś tam w środku jest na prawdę odpowiedzialnym i solidnym facetem. Stara się być oparciem dla innych.


Najpierw uderzył go zapach. Swąd palonej farby. Rozejrzał się. Tłum gapiów stał przy domu czarnowłosej istotki. To jej mieszkanie stało w płomieniach. Nie zastanawiając się nawet przez sekundę wbiegł by ratować dziewczynę i jej matkę, która swoją drogą szalenie szanował. Dym powodował u niego brzydki kaszel. Sprawiał, że oczy łzawiły. Ciepło... Gorąc... Był wręcz obezwładniający. Znalazł je. Na podłodze. Pozwolił by różę, którą upuścił strawiły płomienie. Przerzucił starszą z konie przez ramię, a młodszą z czułością wziął na ręce. Zaczął uciekać. Nie bał się S.SPEC. Nie bał się niczego, co był w stanie stworzyć człowiek. Bał się, a zarazem podziwiał nieprzewidywalne piękno przyrody. Nikt mu nie pomógł. Ogień szczypnął jego ramię, jednak on nie upuścił nieprzytomnej niewiasty. Ledwo doczłapał się do wyjścia... Tego dnia został wysłany na misję i słuch o nim zaginął. Nikt nie wiedział co działo się z nim te trzydzieści lat.


Dodatkowe:

-Ma głos od którego nie jednej pannie miękną kolana

-Jest bardzo opiekuńczy dla ludzi, na których mu zależy.

-Potrafi grać na gitarze, pianinie i wiolonczeli.

-Nikt poza jego przełożonymi nie wie, co działo się z nim przez 30 lat.


Ostatnio zmieniony przez Deamon dnia 06.07.16 10:23, w całości zmieniany 5 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Czeszcie się wszyscy. Ma juz nawet fałszywe papiery.

Grzebieniem czy szczotką?

a ty nawet nie tego nie usłyszysz.
Niepotrzebne "nie" wkradło się.


-Zaburzona własność lewej ręki-
? I jak to tak. Nic nią nie robi, ale może nią walczyć?

soczewką
Soczewkom.


Dobra. Masz bardzo dużo błędów, powtórzeń, literówek. Przeczytaj na spokojnie jeszcze raz, wyłap błędy i je popraw. Plus pamiętaj, że po znakach interpunkcyjnych jest spacja, ale przed nimi nie. To znaczy, że po myślnikach powinna być spacja, ale przed takim znakiem zapytania czy wykrzyknikiem już nie.

Do poprawy

                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Chyba wszystko.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Dalej nie wiem o co chodzi z tą własnością lewej ręki. Uszkodzony nerw? Ścięgno? Kość?
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Nie wiem jak ci to wytłumaczyć... Możemy to uznać za chorobę. Nie ma mowy by zrobił coś co wymaga dokładności ta ręka. Jest to uszkodzenie kawałka nerwu (sygnał jest przekazywany z mózgu, ale kończyna reaguje jakby z opóźnieniem.) W walce nie powinno to przeszkadzać z tego powodu, ze wystarczy ze zaciśnie dłoń, a całość pracy i tak wykonuje ramię. No i tak to mniej więcej działa. Powinnam byla napisać dłoni i tu leży mój błąd. Sorki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Akcept i miłej gry~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach