Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 30.06.16 22:53  •  No one, no one lives forever~ Empty No one, no one lives forever~
Godność: -
Pseudonim: Stitch.
Płeć: Mężczyzna.
Wiek: Wizualnie 19 | Realnie - nie wie.
Zawód: Naczelny tester poduszek szpitalnych.
Miejsce zamieszkania: Ścieki, a fe.

Organizacja: Łowcy.
Stanowisko: Medyk.
Rasa: Wymordowany.
Ranga: Opętany.

Moce:
Pełna Biokineza: Koala - inna wersja bajki o tym, jak wytresować smoka. Chociaż nie ma tutaj żadnego smoka, a wszelka forma treningu kończy się na sobie samym. Dzięki biokinezie, chłopak jest w stanie przybrać formę zwierzęcia, które przypomina nieco "misia" koala. Co prawda, to wcale nie jest misio, a torbacz, jednak nie w tym rzecz. Chłopak przypomina nieco ponad metrowego koalę o niebieskawym futerku, które ewidentnie przypomina jego włosy. Gdzieniegdzie jego plecy zdobią ciemniejsze paski, a całość zdaje się niczym nie wyróżniać. Poza oczywistymi barwami. Ma szpony typowe dla 'miśków', czy różne zdolności utrzymywania się hen wysoko przy eukaliptusie oraz... ospałą, leniwą naturę, chyba, że ktoś mu zabiera jedzenie.
Moc Związana z Ciałem: Krwawe Antidotum - mawia się, iż niektóre osoby są zdrowe, jak ryba. Chociaż tutaj mamy do czynienia z torbaczem, a nie płetwiastą istotą, ten posiada nietypową odmianę krwi. Nikt do końca nie potrafi wyjaśnić, jednak po zażyciu krwi niebieskowłosego, istnieje szansa na wyleczenie się z jakiejś losowej choroby. Mimo wszystko, zabieg nie powinien być wykonywany zbyt często - choćby ze względu na ilość krwi chłopaka, czy sam fakt, iż przy nadużywaniu traci stopniowo na mocy, niczym uodpornienie się pacjenta na lek.
Moc Związana z Ciałem: Znieczulające Ugryzienie - kolejna modyfikacja organizmu pana koali. Najpewniej wszystko to wina tych toksycznych eukaliptusów, które jadł za dzieciaka. To na pewno to! Co jednak ma za zadanie robić ów zabieg? Polega to na tym, iż przy ugryzieniach ze strony Stitcha, z jego zębów uwolniony zostaje jad, który działa... praktycznie tak jak typowe znieczulenie miejscowe. Może nieco skuteczniej. Dana osoba zdaje się w ogóle nie odczuwać bólu w danej okolicy, jednak jest to równoznaczne ze zwiotczeniem mięśni w organizmie. Obszar działania zwykle obejmuje najbliższą kończynę, jednak przy wgryzieniu się w szyję, bądź okolice serca - następuje znieczulenie ogólne i utrata przytomności przez drugą osobę. Może także użyć tego na sobie, jednak w takiej sytuacji najpewniej aż do przejścia - nie pochodzi, czy nie porobi za wiele. W przypadku 'pierwszego' ugryzienia, wcześniej wymienione efekty utrzymują się na okres czterech postów, po czym do ilość toksyny spada praktycznie do zera. Przez jeden post po ugryzieniu, wgryzienie się w cel nie przyniesie zupełnie żadnego efektu, prócz tego, że jedynie nieco mniej zaboli osobę. Po upływie jednego postu przerwy na zebranie toksyny, ugryzienie wywoła wspomniane efekty jedynie przez jeden post. Wraz z odczekaniem każdych kolejnych dwóch postów, ilość ta wydłuża się o post, aż do maksymalnej dawki. Także po pierwszym ugryzieniu, każde kolejne wywoła 1/2/3/4 posty wspomnianego znieczulenia, jeśli jest poprzedzone 1/3/5/7 turową przerwą. Każdorazowe ugryzienie zużywa całą ilość toksyny sprowadzając oczekiwanie do stanu początkowego.
Umiejętności:
Medycyna - jak nikt zna się na lekarskim kunszcie. Czy to zwyczajna anatomia, czy jakaś diagnoza do wystawienia. Ot początkujący pan doktor z jakimś doświadczeniem w fachu.
Noże - czy też skalpele. Jedno, czy drugie - nie sprawiają mu problemów. Chłopak na swój sposób ma wprawę w posługiwaniu się krótką bronią białą, a miotanie, czy cięcie różnego rodzaju nożami przychodzi mu z łatwością. Tak samo używanie skalpela. Ot... wprawa?
Immunologia - jego układ immunologiczny wykracza poza ludzkie normy, a sam chłopak praktycznie nie choruje. Zarażenie się czymś innym, aniżeli działającym już na niego wirusem X wydaje się być niemożliwe w jego przypadku, co pewnie wiąże się ze zdrową krwią, czy dietą.
Słabości:
Amnezja - chłopak ma skłonności do zapominania różnych wydarzeń. W ten sposób stracił praktycznie wszystkie wspomnienia ze swojego żywota przed przemianą, a także przez jakiś okres po niej. Do tego - wystarczy poważniejszy uraz głowy, coby luki w jego pamięci powiększyły się bardziej.
Narkolepsja - zaśnie dosłownie wszędzie. Prawdopodobnie nie potrzeba mu nawet poduszki, coby ułożył się wygodnie do snu. Przeciętnie potrafi przespać nawet do 20 godzin dzienni, chociaż zwykle dobija tylko 16.
'Weganizm' - chłopak nie je mięsa, czy też raczej nadmiar tego składnika w jego diecie bywa szkodliwy. Pojedynczy plaster szynki raczej mu nie zaszkodzi bardziej jak lekkim bólem brzucha, jednak większe ilości... śmiało mogą wywołać odruchy wymiotne, czy mdłości oraz wrażenie ciąży gastrycznej.
Anty-kawowe serce - wystarczy zaledwie filiżanka kawy, aby chłopak wytrwał dobrych 20 godzin na nogach. Mimo wszystko - ta filiżanka to graniczna ilość, jaką mógłby wypić. Nadmierne ilości kawy nie działają dobrze na jego serce, które przystosowane jest do leniwego trybu życia.
Silniej odczuwany ból - co skutkuje poniższym zjawiskiem, bo skoro pstryczek w czoło potrafi nawet zaboleć, to jak można uniknąć tego tam w dole?!
Strach przed bólem - boi się tego, iż otrzymane obrażenia bolą. Nie lubi odczuwać bóli, a gdyby do takowego miało dojść pewnie by nie wyglądało to najlepiej.
Lenistwo - ot typowe dla koali życie. Dużo snu i eukaliptusa oraz pacyfistyczne, leniwe snucie się bez celu oraz turlanie z boku na bok.
Pacyfista - pierwszy nie podniesie ręki na nikogo. Przynajmniej do czasu, aż nie będzie do tego zmuszony. Może i nie lubi przemocy, jednak pod stresem przeistacza się i działa niczym...
Agresywny Koala - taki to potrafi uderzyć, czy poharatać komuś twarzyczkę szponami, jednak w przypadku chłopaka - ten zatraca kontakt z rzeczywistością. Wróg, czy przyjaciel stopniowo traci znaczenie, a zdolności poznawcze stają pod znakiem zapytania.


Wygląd zewnętrzny:
Niektórzy nazwaliby go zwyczajnym, nieco wychudzonym nastolatkiem. Z pewnością to określenie opisuje go doskonale, jednak nie zdradza zbyt wielu szczegółów, które zwykle nie wykraczają poza jakąś przeciętność. Wzrost z ledwością przekracza próg stu siedemdziesięciu centymetrów. W jego sylwetce prędzej dałoby się odnaleźć typowe cechy dla ludzi z niedowagą, aniżeli jakąkolwiek szczególną muskulaturę, jednak... to wcale nie oznacza, że brakuje mu nadmiernie kilogramów. Tylko odrobinę, bo reszta wynika praktycznie z braku szczególnie wyrobionych mięśni. Posiada względnie zdrowe, odrobinę młodzieńcze rysy. Jedynie jego spojrzenie zdaje się pozbawione młodzieńczej werwy. Tęczówki w niebieskiej barwie, przypominającej nieco morską toń, wydają się ciut zamyślone i nieobecne, zaś jego włosy posiadają idealną – dla niego – długość i przyjmują niemalże identyczny, acz nieco ciemniejszy odcień, co oczy. Przeważnie nosi jakieś luźne ubrania, które często noszone są po kilka dni. Kto by tracił siły na to, aby się przebrać? Nie znaczy to jednak, że niczym się nie wyróżnia. Miał tyle 'szczęścia', że jedyne bardziej widoczne, zwierzęce elementy w jego wizerunku to uszy, które przypominają te u koali. Zwykle pozostają skryte gdzieś we włosach, czy pod kapturem.

Charakter:
Wydawałoby się, że osoba z wieloletnim doświadczeniem, nauczyła się nieco więcej o życiu, przez co jego decyzje staną się rozważniejsze. Niestety, w przypadku niebieskowłosego sprawy nie mają się tak prosto. Zdecydowanie bliżej mu do jakiegoś dziecka, które przez swój optymizm oraz względnie przyjazne usposobienie z łatwością potrafi zjednać sobie ludzi. Śmiało można go określić, jako osobę żyjącą bez zbędnych konfliktów. Co prawda, nieco ciężko u niego z większą asertywnością, a większość spraw zwykle pozostaje dla niego obojętna, jednak wszystko to za sprawą niewysokich pokładów energii wymordowanego. Pewnie dlatego też Stitch stał się dość łatwowierną osóbką. W końcu - po co ma sobie komplikować życie i rozważać możliwe spiski na każdym kroku? To tylko dodałoby mu zbytecznych zmartwień, które stanowiłyby zbędny wysiłek. Co więcej, momentami może się wydawać, jakoby ten beztrosko podchodził do życia, czy swojej pracy, jednak w odpowiednich chwilach potrafi skupić się na tyle, czy wypić filiżankę kawy. Zwłaszcza, jeśli już na kimś mu zależy, czy jeśli ktoś jest dla niego ważny, bo mimo tej bezproblemowej maski, wewnątrz zdaje się skrywać osobnik, który na swój sposób przejmuje się losem ludzi, którzy znajdują się dookoła niego. Ponadto można powiedzieć, że chłopak żyje od drzemki do drzemki. Takowych może być nawet kilkanaście w ciągu jednego dnia, dodając do tego kilka godzin snu.

Dodatkowe:
♦ Nie ma zielonego pojęcia na swój własny temat, jednak nie przeszkadza mu to zbytnio. Ot nie zna swojego imienia, czy nazwiska, dlatego za takowe służy mu jego pseudonim. Z kolei wiek? Pewnie mógłby wynosić nawet z trzysta lat, jednak sam chłopak pamięta zaledwie kilka ostatnich dekad, w których był już taki, jaki jest aktualnie.
♦ Miewa sny - czy też raczej koszmary, w których pojawiają się obrazy kompletnej destrukcji. Chciałoby się powiedzieć, że wystarczy wyjrzeć za okno, aby dostrzec piekło na ziemi, jednak sny ukazują mu jeszcze bardziej chaotyczne oblicze świata!
♦ Sprawniej przychodzi mu posługiwanie się angielskim, aniżeli japońskim, dlatego też w chwilach zakłopotania przełącza się automatycznie na ten język. Dodatkowo ten ma akcent przypominający nieco ten australijski.
♦ Chociaż lubi eukaliptus to woli jednak pomarańcze. Zwłaszcza świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy. To jest coś, czego pewnie nie mógłby sobie odmówić, a zarazem coś, czego nie powinno mu się zabierać.
♦ Na ostatnią gwiazdkę napisał list do Yuu-kołaja, coby ten pod choinkę przyniósł mu kosz mandarynek wraz z tymi tam nowoczesnymi nożami, bo fajnie wyglądały na obrazkach. Poprosił też w nim o dożywotnią dostawę eukaliptusa.
♦ Widok krwi wydaje się dla niego obojętny, jak przystało na medyka, jednak chłopak mimo wszystko panicznie boi się horrorów. Nie chodzi tutaj o jakiś strach przed zobaczeniem danej rzeczy, a bardziej o samo przeżywanie danych elementów. Daj mu obejrzeć jeden taki, a później będzie bał się pójść samemu do toalety, bo tam czai się morderca!
♦ Niczym łatwowierna osóbka, niebieskowłosy wierzy w różnorodne przesądy. Czy to siedem lat nieszczęścia po stłuczeniu lustra, czy fakt, iż święty Mikołaj przynosi prezenty grzecznym dzieciom. Co prawda - wiele z tych opowiastek posiada w jego głowie pewne przełożenie na otaczającą go rzeczywistość.


Ostatnio zmieniony przez Stitch dnia 04.07.16 20:00, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.06.16 23:53  •  No one, no one lives forever~ Empty Re: No one, no one lives forever~
Brakuje mi przez jak długo działa znieczulenie.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.07.16 20:02  •  No one, no one lives forever~ Empty Re: No one, no one lives forever~
Nie mam pewności, czy czegoś nie namieszałem, ale mam nadzieje, że tak może być, chociaż może wydawać się nieco zagmatwane. Poniżej rzucam dokładny cytat dopisanej pod koniec zdolności o/


W przypadku 'pierwszego' ugryzienia, wcześniej wymienione efekty utrzymują się na okres czterech postów, po czym do ilość toksyny spada praktycznie do zera. Przez jeden post po ugryzieniu, wgryzienie się w cel nie przyniesie zupełnie żadnego efektu, prócz tego, że jedynie nieco mniej zaboli osobę. Po upływie jednego postu przerwy na zebranie toksyny, ugryzienie wywoła wspomniane efekty jedynie przez jeden post. Wraz z odczekaniem każdych kolejnych dwóch postów, ilość ta wydłuża się o post, aż do maksymalnej dawki. Także po pierwszym ugryzieniu, każde kolejne wywoła 1/2/3/4 posty wspomnianego znieczulenia, jeśli jest poprzedzone 1/3/5/7 turową przerwą. Każdorazowe ugryzienie zużywa całą ilość toksyny sprowadzając oczekiwanie do stanu początkowego
.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.07.16 12:45  •  No one, no one lives forever~ Empty Re: No one, no one lives forever~
Nie mam nic do dodania. Akcept i miłej gry~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach