Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Go down

Pisanie 06.02.16 0:10  •  Wiązanka białych róż. [Abigail] Empty Wiązanka białych róż. [Abigail]
Miejsce: Nieznane.
Czas: Kto wie?
Poziom: Średni!
MG: Cześć, cześć~ <3
Nagroda: Zamiana w czarnego kociaka! Miau.



Wiązanka białych róż. [Abigail] Tumblr_nq37u06txS1qbloa9o1_500

- Już czas. - powiedział, po czym podszedł do szafy i ją otworzył.
Zabłysnęły światełka.
~*~
"Kiedyś byłam różą lecz nie jestem teraz..."
Wstań, Abigail! Otwórz wreszcie te oczy!
"Od czasu do czasu, jakbym słyszała nadal, jak przechodzisz przez mój próg..."
Błysk flesza?
"Miły od czasu do czasu, choć wiem że nie mam prawa bo nie jestem Twoja już..."
Znów ciemność.
Cichy, delikatny głos dobiegał jakby z oddali.
"A na moim dachu, gniazdo znów ożywa..."
Otworzyła oczy.
Czemu znów nie jest w swoim łóżku? Och, czyżby powtórka z przeszłości? Nie no, fajnie. Czemu nie. Kolejna chora przygoda zawsze mile widziana!
Abigail obudziła się w ładnym, czystym pokoju przy dźwiękach muzyki. Naprawdę miła pobudka - szkoda tylko, że w kompletnie nieznanym jej miejscu. Ale to tylko szczegół!
Pomieszczenie było naprawdę prześliczne. Metalowe, rzeźbione łóżko z beżową pościelą. Na komodzie obok stał mały wazon z bukiecikiem szaleju, zwanego również cykutem.
Muzyka już nie grała.
Na komodzie obok bukieciku leżała również mała, pusta fiolka z napisem "nie pij mnie!"
W kącie pokoiku stało biurko z brzozowego drewna. Na blacie leżało porzucone, eleganckie pióro, kałamarz z resztkami atramentu i list.
"Moja kochana Arimo!
Tęsknie za Twym widokiem. Proszę, zobaczmy się niedługo. Chciałbym ucałować Twe śliczne rączki i posłuchać tych uroczych opowieści. Moje serce bije mocniej, gdy myślę o Twoim uśmiechu. Twój kochany, A."
Czyżby Abigail wylądowała w pokoju jakiejś zakochanej, nieco ekscentrycznej nastolatki? Wszystko możliwe!
Niestety anielica nie zdążyła się lepiej rozejrzeć, bo ktoś zastukał do drzwi.
- Panienka Arima? Dobrze, że wstałaś! - rozległ się ciepły głos i do pokoju weszła starsza już kobieta z talerzem pełnym kanapek i filiżanką parującej herbaty. - Niedługo musimy iść. Proszę szybko zjeść śniadanie, dobrze?
Przymknęła za sobą drzwi nogą i położyła jedzenie na biurku.
- Jeszcze w koszuli nocnej?! Och, proszę się przebrać jak najszybciej, za pół godziny ma pani spotkanie z paniczem O' Raebem. Dla niego to musi się panienka wystroić, to bardzo dobra partia! - dodała kobieta niecierpliwie, wyjmując z szafy sukienkę i komplet bielizny. - No, szybko proszę jeść, ubrać się i idziemy! Nie czas na zabawę.


// post wprowadzający, więc krótki. c: Później zaczynam akcję. |:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Dziwny śpiew, coś, co przypominało błysk flesza...
Czemu się czuła tak, jakby miała zły sen? Zupełnie jakby ktoś się bawił w operację na żywo. Ale nic nie czuła. Albo robili zdjęcia śpiącemu. Co się znowu działo? Kto wpadł do jej celi i bawił się w budzenie w wielkim stylu?
Otworzyła oczy.
I nie była to jej cela. Było to naprawdę ładne pomieszczenie, łóżko było bardzo wygodne i przyjemnie się leżało. Zresztą - całe pomieszczenie wyglądało jak z bajki. Czy ktoś bawi się w iluzje? Może jednak naprawdę śni, ale sen jest na tyle prawdziwy, że tak go odbiera? Bo cofnąć się w czasie lub zmienić ciała nie mogła.
Chociaż czekaj, raz tak było. Czyżby powtórka z rozrywki?
Anielica przeciągnęła się i spojrzała na pustą fiolkę z napisem "nie pij mnie". Jeżeli choć raz była w jej dłoni z płynem, którego rzekomo miała nie pić, to pewnie już dawno to zrobiła. Zaraz potem wstała i sięgnęła po list.
"Moja kochana Amiro!"
Czekaj, co? Przecież ona nie żyje.
"Moja kochana Arimo!"
A, jednak Arima. Czyli znowu będzie się bawić w udawanie innej dziewuszki? A może nadali jej nowe? Jezusmarian, czemu tu nie ma tamtych uroczych panienek z początku dnia? Zaczęła czytać dalej. List brzmiał jak kiczowate romansidło, bo było od cholery cukru i wspominania, jaka panienka wspaniała i w ogóle. Tylko brakowało całusków.
Dobra, będzie śmiesznie.
Niemniej jednak nie było zbyt dużo czasu na zastanawianie się, bo właśnie do pomieszczenia wbiła pocieszna staruszka z jedzeniem, która również powitała ją tym nieznanym imieniem. Swoją drogą - ładne było, choć szkoda, że nie była Amirą. Pewnie dlatego je pomyliła.
- Witaj. - anielica kiwnęła głową i z radością złapała za jedną z kanapek. Na herbatkę chwilę trzeba było poczekać, wrzątek nie jest dobry. - Ach, taak... Wiadomo, jak się czuje pan O' Raebem?
Za ciula nie wiedziała, kto to jest, ale pozory to pozory.
Po zjedzeniu śniadania i wypiciu herbaty złapała za ubrania i przebrała się, zgodnie z prośbą staruszki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Spoiler:

NACZELNIK MISJI
W związku z powyższą informacją (w spoilerze), która widniała w ogłoszeniach forum od dwóch tygodni i niezastosowania się do ultimatum, zamykam misję i przenoszę do archiwum. Jeżeli będziecie chcieli ją kontynuować - zgłoście się do mnie na PW.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach