Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Anioł wyszedł z pokoju "kogoś podobnego do niego", a następnie ruszył wgłąb ciemnych korytarzy prowadzony przez niewidzialne byty.
Przemierzał korytarz, za korytarzem całkowicie po omacku prowadzony przez dwie zjawy, dające mu sygnały po przez ugryzienia i szturchnięcia. W pewnym momencie swojej wędrówki, wzrok przyzwyczaił mu się do Ciemności, lecz nadal nie widział, nic po za własnym nosem.

Gdy jeden z niewidzialnych bytów zwrócił się do niego przerywając grobową ciszę i wprowadzając coś nowego po za odgłosem własnych kroków anioła.
Asmodees westchnął i po chwili zmaterializował skrzydła. Wzbił się w niewiadome.

Podczas lotu stworzenie odezwało się znowu, a sam anioł chciał zabrać głos, lecz niespodziewany gość przerwał mówiącemu, Asmodeusowi natomiast okazję do odezwania się.
Ledwo widział zarys sylwetki zwierzęcia, jednak wiedział, że ten jest blisko i musi działać szybko.
Mógł równie dobrze skorzystać z przejścia przez wymiar, ale w ten sposób zgubi obie zjawy.
Musiał coś wymyślić. Nagle zaskoczył.
Gdy Faros był już o kilka metrów od niego, ma zamiar użyć swojej mocy żywiołu i "odskoczyć" za gada.
Po tej czynności szybko zdejmie krawat z szyi i przeobrazi go w kose. Będzie ona miała strasznie kiepskie właściwości fizyczne, lecz nadal będzie posiadała w sobie ładunki i pozwoli na zadanie paru ciosów.
Taki jest obecny plan, nie chce używać swojej mocy wymiaru do póty nie będzie od tego zależało jego życie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Faros nie był może zwierzęciem o ponadprzeciętnej inteligencji, ale na pewno potrafił wyczuć, gdzie znajduje się przeciwnik. Bestia ryknęła wściekle, gdy zdała sobie sprawę ze zmiany położenia Asmodeusa, ale błyskawicznie obróciła się, by ponownie stanąć z nim "twarzą w twarz". Jak na tak olbrzymie stworzenie, Faros poruszał się bardzo sprawnie, niemniej Skrzydlatemu udało się zmaterializować kosę. Mógł usłyszeć ciche parsknięcie jednej z bestyjek, która najwyraźniej sceptycznie odnosiła się do jego pomysłu.
    Tylko nie zmarnuj za dużo sił już na samym początku. Pamiętaj, że masz czas. Jedna sekunda potrafi być niczym wieczność, o ile umiesz się kontrolować. Celuj dokładnie.

Głos najprawdopodobniej należał do Wiwerny, jednak nie to powinno zajmować uwagę anioła. Głodna bestia zakołysała ogonem, ponownie ruszając do ataku. Obniżyła łeb, rozpędzając się, szykując się do przegryzienia gardła Asmodeusa. Skrzydlaty w potencjalny atak musiał włożyć dużo siły, a stworzenie nie miało zamiaru stać nieruchomo.
    Ogon. Odrąb go.

Tym razem odezwał się Smog, jednak jego polecenie mogło być ciężkie do wykonania, tym bardziej, że odległości pomiędzy stworzeniem, a Skrzydlatym prawie nie było. Lepiej, by Asmodeus działał szybko oraz sprawnie. Jakakolwiek rana może być w późniejszym czasie problematyczna, a bestyjki raczej nie miały zamiaru cały czas służyć mu pomocą.
                                         
Skoczek
Pudel     Opętany
Skoczek
Pudel     Opętany
 
 
 

GODNOŚĆ :
Christopher Alexander Black (godność przybrana z powodu amnezji!)


Powrót do góry Go down

Faros okazał się dość zwinny, lecz to nie zaskoczyło anioła. Bardziej zastanawiał się jakim prawem to stworzenie się tu znalazło, mimo wszystko musiał zaraz te przemyślenia odłożyć na bok. Gad zawrócił i szykował się do kolejnego ataku.
Niewidzialni towarzysze anioła swoimi komentarzami zupełnie mu nie pomagali, wręcz przeciwnie tylko go rozpraszali.
Faros był zwierzęciem, a to powodowało u niego jeden wielki słaby punkt, nie ważne jak silny czy szybki był. Zwierzęta są przewidywalne i działają według ścisłego schematu zachowań, które prowadziły do ostatecznej akcji.
Smok szykował się najwidoczniej na atak, a aniołowi nie sposób było na to nie zwrócić uwagi. Sam także zdecydował się na atak.
Chciał zaryzykować kontratakiem, gdy tylko gad wykona swoje posunięcie, sam wykona cięcie kosą by czubek jej ostrza zagłębił się w oczodole przeciwnika. Następnie chciał wykonać cięcie wzdłuż brzucha by flaki gada wysypały się z niego jak z kinder niespodzianki. Jednak czy mu się to uda? Zobaczy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Spoiler:

NACZELNIK MISJI
W związku z powyższą informacją (w spoilerze), która widniała w ogłoszeniach forum od dwóch tygodni i niezastosowania się do ultimatum, zamykam misję i przenoszę do archiwum. Jeżeli będziecie chcieli ją kontynuować - zgłoście się do mnie na PW.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach