Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 16 z 19 Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17, 18, 19  Next

Go down

Pisanie 30.07.18 10:10  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
- Jävla! - zaklął pod nosem Ivo, widząc że spośród dwudziestu dwóch wojskowych, przydzielonych do tej, wydawałoby się, prostej misji, czwórka już gryzie glebę, a losy kilku pozostałych jeszcze się ważą. Nad ich powodzeniem zawisł miecz damoklesa i tylko od sprawności Jacka zależało ich powodzenie. Utrata 50% sił zmniejszyłaby ich szanse do zera. Zachował jednak swoje myśli dla siebie, pokazując światu na zewnątrz chłodne i spokojne oblicze. Omiótł wzrokiem wszystkich tu obecnych, przypominając sobie imiona każdego z osobna.
- Słuchajcie, nie ma czasu do stracenia - Yuichi i Daichi, pomóżcie naszemu dowódcy, Wakanie i Risie wpakować się do transportera, potem wsiadacie do jednego samochodu razem z Naokim i Atsushim, który ma was opatrzyć. Takeo i Minoru zbiorą migiem sprzęt po naszych poległych. Nie mamy czasu żeby ich pogrzebać, ani miejsca żeby zabrać ciała. Wykonać! - zakończył, po czym podszedł do Ursegora i zniżył głos, tak że tylko ów gwardzista mógł go usłyszeć: - Wyświadcz mi przysługę i upewnij się, że nasi żołnierze nie wstaną jako mutanci. Zabierz też ich nieśmiertelniki. Chociaż tyle możemy zrobić dla ich rodzin.
To powiedziawszy, odszedł kawałek i rozejrzał się dobrze dookoła ich przymusowego postoju, skupiając wzrok na horyzoncie i na niebie, wypatrując zagrożenia. Potem wrócił do samochodu, wydał kilka rozkazów dotyczących przetasowania załóg poszczególnych samochodów i leczenia rannych w ciężarówce przez Jacka, a kiedy wszyscy byli na miejscu, dał znak do wyruszenia.

Szczegóły przetasowania kadry:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.08.18 19:17  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Jak na "zorganizowaną akcje wojskową" sytuacja tutaj nie wyglądała powalająco. Czwórka osób nie żyje, kula w tyłku, ich dowódca leży rozwalony na glebie i dopiero się budzi, sporo rannych, kula w tyłku, prawdopodobnie pół Desperacji już ich słyszało, a, i wspominałem o kuli w tyłku? Na szczęście takowa nie jest tak poważna jak niektóre osoby i ich rany tutaj. Rana bardziej na honorze niż na ciele, ale upływ krwi jest równie groźny co u innych. Niemniej - u innych jest większy, i póki co to oni mieli priorytet.
Westchną z lekkim kiwnięciem głową na prośbę Ivo. Yey, będąc w jeszcze znośnym nastroju dostał robotę grabarza praktycznie, pomijając już fakt że będzie musiał wywlec jednego z martwych z ich "ambulansu" i zwyczajnie zostawić rozciągniętego na ziemi. Super.
Z tą myślą i starając się zbytnio nie skupiać na bólu, ruszył w pierwszej kolejności po skrzydlatą, jaka pierwsza zginęła. Stąpał lżej na postrzelonej części ciała, bo jednak mięśnie przy każdym "tąpnięciu" o ziemię zachaczały o kulę, powodując kolejną dawkę bólu.
Koniec końców jednak dowlekł się do niej, pomiędzy resztkami wymordowanych. Była tak chętna i gotowa do służby, tyle entuzjazmu.
A teraz jest rozpieprzoną kupą mięsa przez szrapnel i kule. Mh. Pistolet wyciągnięty. Odbezpieczony. Jedna kula w czoło.
Schylił się i zerwał z jej szyi nieśmiertelnik, po czym ruszył dalej, do kolejnej osoby. "Ambulans" chciał zostawić jako ostatni, mając nadzieje że "sanitariusze" chociaż wyjmą martwe ciało z niego i ułatwią mu trochę tą robotę.
Miał też skromną nadzieję po tym dostać się do kolejki po opatrzenie tej kuli w tyłku. Mimo wszystko upływ krwi nie jest niczym śmiesznym, a raczej transfuzji nikt tu robić nie będzie, nie w tych warunkach.

tl;dr - Wlecze się do każdego z martwych S.Speców i wymierza jeden strzał z pistoletu w głowę, po czym zabiera nieśmiertelnik, od najdalej znajdującego się od "ambulansu" do takowego.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.08.18 5:00  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
S.SPEC lizał rany i powoli ładował wszystkich z powrotem do transporterów, nie mieli czasu na opłakiwanie zabitych - bo w obecnej chwili ważniejsi byli ci, którzy jeszcze dyszeli.
Po zebraniu nieśmiertelników Ursegor mógł spokojnie wrócić do pozostałej reszty towarzyszy, choć przyznać trzeba, że zadanie którego się podjął było dość ryzykowne, wszak rana na tyłku jak śmiesznie nie brzmi była dość delikatna i mimo że nie mogła wydawać się niegroźna jej stan mógł przybrać taką formę.
Yuichi i Daichi, jak kazał im Ivo wykonali swoje zadanie, lecz pojawił się problem gdy taszczyli Rudego do wozu, ten z każdym krokiem wydawał się im cięższy, aż w końcu cały jego ciężar spoczął na ich barkach, mężczyzna widocznie pobladł, a materiał rozerwany pociskiem w miejscu rany nabrał jeszcze intensywniejszej barwy szkarłatu. Rana w jego udzie się pogorszyła, najpewniej pozostałości pocisku w wyniku ruchu rozcięły kolejne tkanki.
W dość krótkim czasie udało się wszystkich zebrać i ruszyć dalej.

Jakiś czas później...

Transportowce się zatrzymały, a ekspedycja S.SPEC dotarła na miejsce, słońce wisiało już wysoko na niebie, a jego żar powoli wdawał się we znaki, lecz już nie wiele brakowało by niebiescy zakończyli swoje zadanie.

→ Warunki atmosferyczne: Większość zebranej wilgoci wyparowało; Suche i gorące powietrze ode czasu do czasu przerzuca piach; Słońce wysoko nad horyzontem; Temperatura wynosi 20°C.
→ Podłoże: wysuszone i piaszczyste;
→ Termin: ~?
→ Wszystkie rzuty kością - Brak

Rozpiska przeciwników:

Rozpiska postaci - S.SPEC:


Obrażenia i stan Psychiczny:
Ivo: Uspokaja się - delikatne draśnięcie na policzku; płytka rana postrzałowa uda; prowizorycznie opatrzony;
Rudy: nie słyszy na lewe ucho, urwana część lewego ucha, szrama na skroni; zdezorientowanie; intensywny ból przeszywający całe ciało; obfite krwawienie uda; utrata przytomności; wykrwawia się mimo opatrunku; ZMIENIONY W NPC.
Ursegor: Lekki stres - trafiony w pośladek; rozpraszający ból i uczucie pieczenia w miejscu trafienia; prowizorycznie opatrzony podczas podróży; trudności z poruszaniem;
Coral: Uspokaja się; lekka dezorientacja;
Haruto: Złamana kość piszczelowa(usztywniona), stłuczenie na ramieniu, przecięta skóra na czole(opatrzone), chwilowe utraty przytomności.
Risa: trafiona w brzuch; brak zniszczonych organów; silny ból; opatrzona jednak wciąż delikatnie krwawi;
Wakana: trafiona w bark; kula zatrzymała się na kości; roztrzaskana kość; nie może ruszać dominującą ręką; silny ból; niemożliwość korzystania z broni(w pełnym stopniu); prowizorycznie opatrzona;
Daichi: - niegroźna rana postrzałowa lewej łydki; problemy z poruszaniem się; prowizorycznie opatrzony;
Yūtarō: - rana w wyniku trafienia rykoszetem; rozwalone ucho i szramy do oka; prowizorycznie opatrzony;
Kyōko:Martwa.
Tarō: Martwy;
Shōta: Martwy;
Hiroki: Martwy;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.09.18 15:35  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Było jak było, trup posłał się gęsto, ale ostatecznie można uznać, że wyszli z tej potyczki zwycięs- nie, może po prostu nie idźmy tą drogą. Rozważanie, czy ujście żywo ze starcia z bandytami należy nazywać tryumfem lub czy byli w stanie poradzić sobie lepiej, z pewnością nie było w stanie niczego zmienić. Świadomość dowódcy zniknęła jak sen złoty, padły jakieś rozkazy, dokonało się kilka przetasowań w rozmieszczeniu sił. Sandford sama nie była pewna jak i kiedy to się stało, że wylądowała za kierownicą jednego z wozów.
O. Mój. Boże.
Chętnie dorwałaby teraz osobę odpowiedzialną za ową decyzję i przysoliła jakimś ciężkim metalem prosto w głowę. Ostatni raz prowadziła... no, będzie ze dwa lata temu, w dodatku po równych, miejskich drogach. Tutaj warunki były zupełnie inne, a i waga każdej drobnostki urastała do rozmiarów słoniowych. Każdy jeden, nawet najmniejszy błąd mógł doprowadzić do katastrofy i posłać cały oddział do świętego Piotra przed bramę, ale co tam, zero presji! Przynajmniej żaden z towarzyszy nie pokusił się o żarcik o kobiecie za kierownicą, bo już i tak biedula siedziała jak na szpilkach.
Kiedy wreszcie zatrzymali się w miejscu, do którego mieli dotrzeć, opadła bezwładnie na swoje siedzenie. Cud jakiś, nie podróż, bo nikt po drodze nie zginął, a ruda nie dostała zawału, wylewu i udaru na raz. Może teraz będą mogli wreszcie wziąć się za to, po co w ogóle była cała ta ekspedycja?
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.09.18 19:41  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Koniec końców dostał swoją opiekę medyczną. Pozostawmy milczeniem ewentualnie podśmiechiwanie lub słówka w temacie o tym, jak to dostał w tyłek i robi z tego problem - come on, krwawi jak z każdej rany. Rana tak samo ważna jak postrzał ramienia, nogi czy innego miejsca, prawda?
Nie miał problemu z tym, że Coral siadła za kierownicą. Jeśli dowiezie ich w jednym kawałku na miejsce, dla niego to wystarczająco dużo.
Stąd też, gdy ostatecznie dojechali na miejsce a Faust już powoli drętwiał od przebywania w aucie z nogą wyprostowaną pod dziwacznym kątem by nie naciskać na ranę tyłu za mocno, wojskowy nie mógł być bardziej zadowolony. Nawet wychylił się w stronę fotela na jakim siedziała kobieta i poklepał ją po koleżeńsku po barku z uśmiechem.
- Dobra robota. - Krótkie słowa pochwały, by nieco rozluźnić atmosferę. Chyba nie było sensu czekać na rozkazy, prawda?
A nawet jesli był, Faust nie miał w planie siedzieć minuty dłużej w tym aucie, stąd też otworzył drzwi i ostrożnie wydobył się z auta, rozglądając wokół z bronią uniesioną i odbezpieczoną.
Wyglądało dobrze, nie?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.09.18 20:21  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Ivo zaciskał zęby ze zdenerwowania, gdy żołnierze wykonywali jego rozkazy. Co kilka sekund jego oczy strzelały w stronę horyzontu, badając czy żadna nowa maszkara nie wychynie zza niego i nie zmiażdży ich na papkę. Co za pierdolone szczęście, że w pierwszej potyczce nieomal stracili dowódcę. Jak tak dalej pójdzie, cały ten plan wydobycia pójdzie się jebać.
Mimo wszystko, jego oddział dobrze się spisywał. Nawet Coral okazała się stanąć na wysokości zadania i eliminator nie miał w głowie szowinistycznych żartów, tylko szok jaki musiała przeżyć, będąc cywilem. Podróż minęła na szczęście bez dalszych incydentów i kiedy tylko się zatrzymali, Ivo wysiadł, omiatając wzrokiem okolicę, trzymając broń gotową do strzału.
- Wysiadamy, zabezpieczamy teren, rozkładamy sprzęt i zmykamy. Zróbmy to sprawnie, to szybciej wrócimy do miasta. - nadał w komunikatorze, licząc że wzmianka o domu pobudzi ich, dość nadwątlonego, ducha.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.10.18 23:18  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Wszyscy żołnierze sprawni i Ci najmniej poszkodowani, którzy akurat nie zajmowali się rannymi kolegami, wysiedli z wozu. Grupa techników zaczęła rozkładać sprzęt zgodnie z rozkazami Ivo. Ogólnie wszystko szło dość gładko.
Na horyzoncie nie było widać żadnego niebezpieczeństwa, jedynie niebo od czasu do czasu było zasłaniane przez przelatujące chmury.
Słowa eliminatora o dziwo podziałały dość ochoczo na resztę towarzyszy i mimo iście chujowej sytuacji w jakiej byli, patrząc po ilości rannych, to widocznie twarze większości jakby nabrały kolorów i nie wyglądali jak szare szmaty którymi przed chwilą ktoś wymył podłogę w publicznym kiblu.

→ Warunki atmosferyczne: Większość zebranej wilgoci wyparowało; Suche i gorące powietrze ode czasu do czasu przerzuca piach; Słońce wysoko nad horyzontem od czasu do czasu zakrywane chmurami; Temperatura wynosi 20°C.
→ Podłoże: wysuszone i piaszczyste;
→ Termin: ~?
→ Wszystkie rzuty kością - Brak
→ brak kolejki.


Rozpiska przeciwników:
Szczegóły przetasowania kadry:

Obrażenia i stan Psychiczny:

Ogólnie dla wszystkich przytomnych i słyszących słowa Ivo - Podniesieni na duchu, neguje stres i odrobinę ból dla lekko zranionych
Ivo: Uspokaja się - delikatne draśnięcie na policzku; płytka rana postrzałowa uda; prowizorycznie opatrzony;
Rudy: nie słyszy na lewe ucho, urwana część lewego ucha, szrama na skroni; zdezorientowanie; intensywny ból przeszywający całe ciało; obfite krwawienie uda; utrata przytomności; wykrwawia się mimo opatrunku; ZMIENIONY W NPC.
Ursegor: Lekki stres - trafiony w pośladek; rozpraszający ból i uczucie pieczenia w miejscu trafienia; prowizorycznie opatrzony podczas podróży; trudności z poruszaniem;
Coral: Uspokaja się;
Haruto: Złamana kość piszczelowa(usztywniona), stłuczenie na ramieniu, przecięta skóra na czole(opatrzone), chwilowe utraty przytomności.
Risa: trafiona w brzuch; brak zniszczonych organów; silny ból; opatrzona jednak wciąż delikatnie krwawi;
Wakana: trafiona w bark; kula zatrzymała się na kości; roztrzaskana kość; nie może ruszać dominującą ręką; silny ból; niemożliwość korzystania z broni(w pełnym stopniu); prowizorycznie opatrzona;
Daichi: - niegroźna rana postrzałowa lewej łydki; problemy z poruszaniem się; prowizorycznie opatrzony;
Yūtarō: - rana w wyniku trafienia rykoszetem; rozwalone ucho i szramy do oka; prowizorycznie opatrzony;
Kyōko:Martwa.
Tarō: Martwy;
Shōta: Martwy;
Hiroki: Martwy;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.10.18 11:03  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Niewiele w sumie w tej chwili miał do działania. Nie jest nikim z technicznych by zająć się wydobyciem, stąd też jedyne co mu zostało, to faktycznie zabezpieczać teren. Z bronią w dłoni obserwował perymetr, co jakiś czas przestąpując kilka kroków w tą czy w drugą, nieco kuśtykając. Dobrze że Ivo przejął sytuacje po odpadnięciu Reda - Urs nie nadaje się do wydawania rozkazów. Jest w porządku w wypełnianiu ich - ale nie w wydawaniu. Nie było potrzeby chwilowo nikogo zagadywać - każdy zajął myśli czymś innym, i lepiej by tak zostało jeśli to poprawia morale ludzi.

Tl;dr przygląda się okolicy. Nie miałem pomysłu co tu więcej napisać będąc szczerym : /
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.10.18 19:50  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Doprowadziła pojazd na miejsce - to był cud. Nie musiała nawet rzucać wymownie groźnych spojrzeń w kierunku Ivo, by ten nie komentował faktu jej zachowania za kierownicą, co było w tym momencie bardzo pocieszające. Dla cywila taka wyprawa już sama w sobie była emocjonująca, ale akcja z dzikimi robalami i jakąś grupką rzezimieszków z Desperacji to już był stres ponad przeciętną skalę. Dobrze będzie zająć się teraz czymś innym, szczególnie że prowadzenie terenówki pełnej współtowarzyszy po pustynnych wertepach też nie było szczególnie relaksujące. Skoro więc zatrzymali się w miejscu docelowym i serce przestało jej walić o żebra jak dzikie zwierzę zamknięte w klatce, wysunęła się z samochodu i ostrożnym krokiem podeszła do zajmujących się sprzętem techników. Coral mogła nie tylko pomóc w rozkładaniu, ale też przede wszystkim skontrolować, czy urządzenia nie uległy żadnym zniszczeniom i będą prawidłowo działać. Natknęli się w końcu po drodze na kilka przeszkód i istniało ryzyko, że coś się stłukło, oderwało czy choćby obluzowało. Tak czy owak potrzebowała zajęcia, a kontrola sprzętu to było coś zdecydowanie z jej zakresu zainteresowań.
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.11.18 23:19  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Poczekał aż wszyscy wysiądą i zakrzątną się do pracy. Co prawda teraz główne obciążenie przejmowali technicy do spraw wydobycia, jednakże to nie oznaczało, że żołnierze mają spocząć na laurach. Ivo nie mógł dopuścić do rozprzężenia oddziału.
- Daichi, Minoru, Ursegor - ustawcie się na peryferiach obozu, obserwujcie okolicę. Takeo, Naoki, ustawcie się w pobliżu cywilów, osłaniacie ich w wypadku bezpośredniego zagrożenia. Susumu, Coral, sprawdźcie stan techniczny pojazdów - nie chcę być zaskoczony przez awarię w kryzysowej sytuacji. - zadysponował ogólne rozkazy, po czym podszedł do Ursegora i powiedział cicho - Jäger, czy możesz powiedzieć droidowi, żeby skupił się przede wszystkim na ustabilizowaniu stanu Wolkowa? Musi dożyć powrotu do bazy.
Uzyskawszy odpowiedź, skinął mu głową i odszedł w stronę techników rozkładających sprzęt. Zagadnął pierwszego z brzegu - Powiedz mi, jak długo potrwa ustawianie tego wszystkiego? - gestem wskazał cały ekwipunek jaki mieli ze sobą cywile - I czy da się jakoś przyspieszyć? - dodał po chwili.
Uzyskawszy odpowiedź i rozdysponowawszy ludzi, ustawił się w centrum strefy, by mieć w zasięgu wzroku większość swoich ludzi, by jak najszybciej otrzymać meldunek. Oczywiście uważnie lustrował otoczenie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.12.18 22:02  •  Wichrowe szczyty. - Page 16 Empty Re: Wichrowe szczyty.
Wszystko szło zgodnie z planem, sprzęt został rozstawiony, a osoby za niego odpowiadające sprawdzały już ostatnie sprawy związane z możliwością jego uruchomienia. Najbliższy teren  został dobrze i szczelnie obstawiony, tymi którzy byli w stanie pełnić tą funkcję.
W końcu maszyny wydobywcze ruszyły. Przebijały się do wnętrza ziemi, skąd pobierały surowce, po które musiało umrzeć tylu ludzi... i nieludzi.
Na horyzoncie nikogo nie było widać i zapewne tak miało pozostać, co najmniej obecnie.
Czas mijał szybko, zwłaszcza dla kipy obsługującej urządzenia wydobywcze, którzy musieli monitorować ich pracę, by te się nie przegrzały lub uszkodziły.
Dopiero widok zachodzącego słońca i dający o sobie znak powiew zimna dał znać ekspedycji, że minęło już sporo czasu.
Większość, jak nie wszystko, zostało wydobyte i już ładowane na transportowce, teraz trzeba jedynie się zebrać i ruszyć w drogę powrotną.


→ Warunki atmosferyczne: Słońce powoli zachodzi, uprzednio wysoka temperatura drastycznie spada z minuty na minutę, powietrze jest suche, a chłodny wiatr smaga po twarzach.
→ Podłoże: wysuszone i piaszczyste;
→ Termin: Brak
→ Wszystkie rzuty kością - Brak
→ brak kolejki.


Rozpiska przeciwników:
Szczegóły przetasowania kadry:

Obrażenia i stan Psychiczny:

Ogólnie dla wszystkich przytomnych i słyszących słowa Ivo - Podniesieni na duchu, neguje stres i odrobinę ból dla lekko zranionych
Ivo: Uspokaja się - delikatne draśnięcie na policzku; płytka rana postrzałowa uda; prowizorycznie opatrzony;
Rudy: nie słyszy na lewe ucho, urwana część lewego ucha, szrama na skroni; zdezorientowanie; intensywny ból przeszywający całe ciało; obfite krwawienie uda; utrata przytomności; wykrwawia się mimo opatrunku; ZMIENIONY W NPC.
Ursegor: Lekki stres - trafiony w pośladek; rozpraszający ból i uczucie pieczenia w miejscu trafienia; prowizorycznie opatrzony podczas podróży; trudności z poruszaniem;
Coral: Uspokaja się;
Haruto: Złamana kość piszczelowa(usztywniona), stłuczenie na ramieniu, przecięta skóra na czole(opatrzone), chwilowe utraty przytomności.
Risa: trafiona w brzuch; brak zniszczonych organów; silny ból; opatrzona jednak wciąż delikatnie krwawi;
Wakana: trafiona w bark; kula zatrzymała się na kości; roztrzaskana kość; nie może ruszać dominującą ręką; silny ból; niemożliwość korzystania z broni(w pełnym stopniu); prowizorycznie opatrzona;
Daichi: - niegroźna rana postrzałowa lewej łydki; problemy z poruszaniem się; prowizorycznie opatrzony;
Yūtarō: - rana w wyniku trafienia rykoszetem; rozwalone ucho i szramy do oka; prowizorycznie opatrzony;
Kyōko:Martwa.
Tarō: Martwy;
Shōta: Martwy;
Hiroki: Martwy;

Koniec ingerencji MG

Podsumowanie:
- zdobyto surowce, które były głównym celem.
- Wszyscy uczestnicy otrzymują umiejętność działania pod presją/w stresie.
- Rudy fabularnie umiera z powodu wykrwawienia.
- Wszystkie poważne rany należy wyleczyć fabularnie - 1 fabuła wizyty u lekarza i w przeciągu kolejnych 2-3 od wizyty u lekarza postać odczuwa skutki ran. Ivo - 1 fabuła u lekarza i 2 fabuły skutków ; Ursegor - 1 fabuła u lekarza i 3 fabuły skutków. Coral - brak.

Udało się nam przebrnąć, wybaczcie za moje opóźnienia z odpisywaniem, powiedzmy, że ostatnio mam za dużo wrażeń w życiu codziennym i nie miałem kiedy się zebrać.
Jedyne co teraz musicie zrobić, to dorzucić swoje 3 grosze i zrobić Z/T.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 16 z 19 Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17, 18, 19  Next

 
Nie możesz odpowiadać w tematach