Ten Liriell. *.* Podobają mi się jego obojczyki, serio.
Wszystkie szkice super, ale Liriell podoba mi się bardzo-bardzo.

To wcale nie tak, że 3 minuty temu pytałeś mnie czy to on. Wcale.
Obojczyki Liriella dziękują. I:

Dobra.
Arthur, Rath (chociaż tu będzie gorzej... |:), coś dla Take... *dłubie długopisem w kartce* Jakieś konkrety? Chociaż zawsze, jak o nie pytałem, to potem mi nie wychodziło, ale kultura zobowiązuje.

Take, nie kradnij. SAM RYSUJ.

Take, nigdy, nigdy przenigdy nie dawaj mu spokoju. Uprzejmie proszę~ Ludzkość będzie wdzięczna.

Edit: A jak już spełniasz marzenia to nie zapominaj o mnie. Przyjmę nawet ziemniaki z koperkiem >D

MUSIAŁEM MIEĆ PEWNOŚĆ. |:
edit. To jakbyś miał ochotę to mi też coś skrobnij. Cokolwiek. TYLKO NIE OBOJCZYKI XD

Nie, żebym musiał rysować animacje... Haha... ha. *dopisuje ich już czując trud tworzenia* I:

Chcę jakiś ładny, dwuosobowy szkic. Możesz wybrać, które nasze postacie narysujesz. *kaszl*
Ale kradnę ciebie! I tak muszę sam rysować. No, ale tak... animację ty masz mi zrobić. |:

I sure, przypilnuję go.

Hallelujah \o/

A tak w ogóle nie mogę patrzeć już na wyraz "Take" i nie wyobrażać sobie kanji oznaczającego bambus. I Take w pędach bambusa. I w lesie bambusowym.
Nauko języka, za co?

*przyszła*









*wyszła*

G e n i a l n e. Ta koszulka to cudo. Poza tym ten wyraz twarzy Liriella i te wszystkie panienki...
Chyba moja elokwencja siada przy takich ekstremalnych widokach. Damn.  Czekam na te wszystkie wyzwania rzucone przez resztę. Nie mogę się doczekać efektów. Chyba nie musze wspominać, że będę czekać i znów rozbijam obóz? Nie? Ale zapobiegawczo:
*rozsiada się wygodnie i stalkuje*

*zgnieciona umiejętnościami.*

Prześliczne... Q-Q

*siada obok Tysia, i też czeka stalkując, bo dawnonic tu nie było*