Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Rozejrzał się po obecnych w pokoju ludziach.. znaczy się aniołach i Łowcach.
Spojrzał jeszcze raz po papierze przechodzącym z rąk do rąk, to gdzie powinni zacząć poszukiwania jest oczywiste.
- Apogeum, co tu więcej jest do dodania. Sądzę, że resztę można omówić w trasie.
Zachodnie wyjście, idealnie, tam właśnie zaparkował.
Po ustaleniu czasu wyszedł w stronę pracowni, postanowił skorzystać ze swojego zestawu pt. "Mad Slei: Desperacja Version" czyli pas z dwunastoma granatami, 6 odłamkowych, 3 dymne, 2 ogłuszające i jeden z gazem usypiającym.
Ze swojego arsenału zabrał swoje nieśmiertelne AA-12 z kaburą na 32 naboje i 2 dodatkowe magazynki upchnął w plecaku. Dwa pistolety wsadzone w kabury i dodatkowe 2 magazynki na każdy, dwa przyczepione do paska a dwa zostaną w motocyklu. Na dopięcie zabrał swój artefakt i Lectrę.
Nie zabrał jednak fajek, co to to nie.
Stara się rzucić, jak widać na starość mu odbija.
Wyruszył w stronę wyjścia, wiedział że o prowiant i wodę nie ma co się martwić, w końcu wyrusza z Yuu i jej prawdziwie kobiecą torebką.
Dotarł do maszyny pierwszy. Odpalił ją na spróbowanie i sprawdził stan paliwa w baku i dodatkowym kanistrze przyczepionym na tyle. Skorzystał z chwili żeby uzupełnić na wszelki wypadek zapasy i zatankował do pełna, wolał nie utknąć pośrodku niczego.
Nałożył na głowę swój stary kask i wyciągnął od razu drugi dla niej, oboje mieli taki sam wzór od lat, czyli czerwony jastrząb na czarnym tle.
Kiedy pojawiła się punktualnie, pozwolił jej zasiąść za nią i bez słowa ruszył w drogę, mieli przed sobą całkiem spory kawał do przejechania.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Blair spojrzała na kobietę i odpowiedziała pewnym tonem na jej pytania:
-Jedna z łowczyń znalazła tę kopertę w śmieciach. Nie była jednak pewna co do jej autentyczności. Prosiła mnie bym to ja ją przyniosła.
Nie miała zamiaru kłamać. Po co? Najkrócej i najbardziej zwięźle jak potrafiła przekazała podstawowa, a zarazem najważniejsze informacje. Nie miała także w zwyczaju komentować jakichkolwiek rozsądnych decyzji, a to co zarządziła dowodząca było dla niej jak najbardziej racjonalny. Bez zbędnych słów wyszła z gabinetu i przygotowała się do zadania jakie ją czekało.
Dziesięć minut przed czasem zjawiła się z powrotem w pełni przygotowana. Miała ze sobą swoje nierozłączne sztylety Sai. Jeden z nich znajdował się za paskiem po prawej stronie, drugi zaś ukryty był za zapięciem stanika. Miała na sobie płaszcz z wieloma kieszeniami, w których mogły się pomieścić najpotrzebniejsze rzeczy: zapalniczka, noże motylkowe, pozwijany sznur i inne pierdoły. Włosy miała upięte klamrą tak, by nie wpadały jej w oczy i nie przeszkadzały. Miała na sobie wygodne czarne oficerki i ciemne spodnie. W niewielkim plecaku, który miała przerzucony przez ramię znajdowały się dwie butelki wody, bandaże, woda utleniona, środek uspokajający i suchy prowiant.
No to niech się dzieje co chce!- pomyślała
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Misja może iść do archiwum.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach