Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 26.08.15 22:47  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Anioł zaśmiał się radośnie.
- Myślisz, że to zadziała? - zapytał z nadzieją. Wierzył jej, bo niby dlaczego miałby nie. Znali się i lubili (przynajmniej z punktu widzenia Aba). Dlaczego więc, Astira miałaby go oszukiwać? Musiał jej ufać. Przecież wszystkim zawsze ufał.
Skończywszy swoje akrobacje na lampie, zajrzał do paczki z gumami.
- Zostało mi jeszcze jakiś sześć listków - oznajmił zadzierając głowę do góry, by spojrzeć na wspinającą się Łowczynię.
Przeskakiwał sobie teraz z nogi na nogę, czekając, aż dziewczyna załatwi swoja robotę i do niego dołączy. Cały czas wpatrywał się w Astirę i z ciekawością analizował to, co robiła. Nie rzeczy sam się na tym jakoś znał.
- Yyyyum. Nie wiem. Spróbuj wziąć jak największą część tego czegoś. Nasi technicy pewnie i tak dadzą radę to naprawić. - Uśmiechnął się szeroko by ją jakoś wesprzeć. Tia. Jakby Łowczyni potrzebowała teraz aprobaty takiego skrzata.
Nagle, kamera przy której majstrowała kobieta, zaczęła lecieć w dół. Anioł nie wiedział, co się dzieje i przez ułamek sekundy stał, jak wryty i gapił się na obiekt mknący w kierunku jego twarzy. Chyba umknął mu gdzieś plan Astiry co do tego, że ma złapać odkręconą kamerę.
Niemniej jednak, zdążył ja w porę pochwycić, więc mimo jego nieuwagi, nic złego się nie stało.
Chłopak odsunął się o dwa kroki by zrobić miejsce Łowczyni.
Kiwnął głową.
- Tak, chodźmy po resztę. Technik coś wspominał, że musimy się spieszyć, jak już zaczniemy - przytaknął gotowy, aby podążyć za nią do następnego celu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.08.15 23:00  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Ingerencja MG
Gdy Astira przecięła kabelki przy kamerze, dookoła rozległy się alarmy. W całym parku zrobiło się ciemno, wyłączono prąd, wszystkie latarnie awaryjne. Jedynie kilka, może kilkanaście punkcików kołysało się wyjątkowo szybko w stronę miejsca "wypadku".
Sygnał ze zwarcia poszedł już dalej, od służb porządkowych parku do tych miejskich. Po ostatnich wydarzeniach na promenadzie i na północy Miasta, ostrożność została wzmożona. Niestety.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.08.15 23:27  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
- Na pewno. A jak nie... To ja z Tobą pójdę. Dla mnie to zawsze parę dodatkowych groszy.- Kiwnęła głową, bo z jednej strony dlaczego miałaby z nim nie pójść. Zapewne za jakiś czas i tak by się tutaj wybrała, żeby zgarnąć parę zegarków albo dla zabawy podwędzić komuś przepustkę. A skoro już by tutaj przyszła... to chyba nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby zabrać Aba, wpuścić go na karuzelę i zająć się tym, czym miałaby się zająć. Hm... z jednej strony, tak jej wpadło do głowy, że powinna mu zasugerować zmianę podopiecznej. Może kiedyś, coś mu napomknie, bo jakieś korzyści z anioła stróża na pewno płyną.
No i stało się coś, czego chyba najbardziej się obawiała i czego najbardziej nie chciała. Cholerne kabelki... Jej uszy wypełnił przeraźliwy jazgot alarmu, który raczej nie oznacza nic dobrego.
- No, aniołku, zwijamy się stąd. I to jak najszybciej!- Krzyknęła, żeby przekrzyczeć alarm i rozejrzała się wokół. Było ciemno jak w dupie, a skoro było ciemno jak w dupie to było naprawdę źle. Kołyszące się światełka zapewne były latarkami na broni patrolu. Świetnie. Tyle, że Astira miała teraz większy problem.
- Ab...- Mruknęła cicho, drżącym głosem jak cholera, nawet nie będąc pewną, czy ten go usłyszy, dlatego wpadła na inny pomysł, żeby mieć pewność, że on ją usłyszy i nie będzie musiała drzeć ryja na tyle, że usłyszą ją jeszcze inni. Chwyciła go za ramię i potrząsnęła lekko, potem paluszkiem wskazała swoje czoło, jakby chcąc mu dać znak, że okej... teraz mu wolno.
Ab. Ja naprawdę. Cholernie. Wręcz kurewsko. Boję się ciemności.- Chaotycznie wypowiedziała w swoich myślach, walcząc z tym, by nie dostać ataku paniki, aczkolwiek było ciężko. Przydałby się papieros. No przydałby się! Nie mogła sobie jednak pozwolić na zdjęcie maski. Pomiędzy walką z własnym oddechem a własną wyobraźnią, która teraz pewnie będzie jej płatała figle, zabrała Abowi plecak, do którego wsadziła kamerę i zarzuciła go sobie przez ramię. Na wszelki wypadek z kabury wysunęła jedną ze swoich broni, nie wierzyła bowiem, że obejdzie się bez strzałów.


Ostatnio zmieniony przez Astira dnia 28.08.15 12:06, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.08.15 23:32  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Ingerencja aka interwencja MG
/Wydarzenie przejmuje Ev.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.08.15 16:25  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Anioł strasznie się skrzywił, słysząc nagły hałas. Z całych tych emocji, o mały włos nie upuścił kamery.
Mimo wszystko, wepchnął ją do plecaka, który trzymał jeszcze zanim Astira stanęła koło niego.
Podniósł na nią lekko przestraszone zamieszaniem oczy. Maja znikać? Jasna sprawa, już się robi. Przecież Ab umie biegać i to szybko. Nawet po ciemku. Ba, mógłby się nawet zmienić w cień i prawie dosłownie zniknąć. Problem w tym, że Astira nie mogłaby mu w tym towarzyszyć, a rozdzielanie się na razie nie było dobrym pomysłem.
Chłopak już chciał się zrywać do drogi powrotnej, gdy Łowczyni nagle nim potrząsnęła.
Co? Jak?
Chwila, boisz się ciemności? Ach tak. Ty w nich nie widzisz.

Kiwnął tylko głową i oddał jej torbę.
- Poprowadzę cię jakoś - krzyknął, chwytając ją za rękę i kierując się w stronę wyjścia.
Skupił się teraz na ignorowaniu syren i sprawdzaniu terenu. Rozległ się alarm? Za chwilę może pojawić się ochrona, więc byłoby miło "usłyszeć" ją w głowie z zawczasu.
Ruszył szybko w stronę wyjścia, którym się tu dostali. Nie przeszli przecież aż tak daleko, a alarm rozległ się kilka sekund temu. Przecież to wszystko mogło się jeszcze dobrze skończyć i bez większych kłopotów!
Anioł był dobrej myśli.

Dla MG: (by nie było nieporozumień i "pojawiających" się rzeczy)
Strój:

Ekwipunek:
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.08.15 22:40  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Alarm ciął panującą dookoła ciszę jak nóż, wypełniając wasze zmysły słuchu raniąc I boleśnie kopiąc. Wiedzieliście, że to kwestia zaledwie paru minut, nim zjawi się ochrona, a wraz z nią paru umundurowanych. Musieliście się spieszyć. A w tej sytuacji parę minut okazywało się naprawdę drogocennym czasem. Nim jedna Abaddon zdążył zrobić krok do przodu, prowadząc Astirę przez wszechogarniającą ciemność, usłyszeliście z początku ciche warczenie, które z każdym kolejnym uderzeniem serca narastało, powoli zmieniając się w bulgoczące warkotanie. Zza winkla wychylił się najpierw pysk, potem uszy i cała reszta ciała dobermana, obok którego kroczyły jeszcze dwa inne. I cała trójka z pewnością nie wyglądała na salonowe pieski, które chciały przywitać gości, a raczej na dzikie bestie z pianą na ustach gotowe odgryźć kawałek mięsa z waszych łydek. Pytanie teraz. Kto jest szybszy? Wy czy wściekłe psy?
3…2…1….
Nie czekając na jakąkolwiek zachętę rzuciły się w waszą stronę, ujadając głośno. Od razu było widać, że nie dobiegniecie przed nimi do miejsca, skąd przyszliście. Mieliście kilka opcji, jednakże pozostało brak czasu a zastanowienie się, a decyzję trzeba podjąć szybko. Pierwszy pies dopadł do najbliżej stojącej Astiry z zamiarem wgryzienia się w jej nogę, z kolei pozostała dwójka obrała sobie za cel Abaddona, celując i w nogi i… wyżej, gdy jeden z psów skoczył w jego stronę odbijając się silnymi łapami od ziemi. A czas naglił. Zegarek tyka, nim przybiegnie ochrona.

                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.08.15 23:03  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Nie czuła się dobrze. A wręcz przeciwnie, czuła się przechujowo bo chyba wolałaby stanąć na przeciwko całego batalionu wojska niż znaleźć się w całkowitej ciemności, bo potrafią być w niej rzeczy znacznie od wojska gorsze. I już, już miała wpadać w atak paniki i histerii, kiedy pośród dźwięków alarmu do jej uszu doleciało warczenie, które z początku było na tyle ciche, że nie była w stanie go dosłyszeć. Od całego tego buczenia zaczynała ją boleć głowa, jednak nie miała czasu się na tym skupić.
- Ab...- Szturchnęła go, kiedy jej oczy gdzieś w ciemności dostrzegły psią sylwetkę, z której nagle zrobiły się kolejne dwie. W pierwszej chwili miała wrażenie, że to tylko przewidzenia, przez które właśnie chciała panikować, jednak bardzo szybko zrozumiała, że to nie są koszmary, które męczą ją po nocach a cholerne trzy psy, które raczej nie były zbyt przyjaźnie nastawione.
Żadne z nich chyba raczej nie mogło się pochwalić posiadaniem steku w swojej torbie, także przekupienie psa mięsem inne niż mięso z ich własnego ciała nie wchodziło w grę. Nie chciała strzelać, strzały bowiem sprawiłyby, że ochrona przybiegła jeszcze szybciej ale czy miała jakieś inne wyjście? Pierwszym odruchem było jednak bronienie swojej nogi poprzez próbę kopnięcia zwierzęcia w pysk, wszyscy przecież wiedzieli, że tak najłatwiej pozbyć się napastliwego zwierzęcia. Jeżeli jej się to udało, skierowała broń w stronę zwierząt atakujących anioła z zamiarem władowania im po kulce w tyłek, nie zabiłoby ich to bowiem ale powinno zniechęcić do kolejnych ataków. Jeżeli nie udało jej się kopnięciem odepchnąć od siebie psa, strzeliła do niego, nie celując jednak w łeb.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 05.09.15 20:18  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Ab skierował swe kroki w stronę wyjścia i już miał zacząć biec, gdy w całym tym hałasie zdołał dosłyszeć warczenie. Nie potrzebował w tej chwili nawet swojej zdolności do rozmawiania ze zwierzętami, by domyślić się, że nowe towarzystwo nie jest do nich pozytywnie nastawione.
Szarpnął Astirę za rękę i puścił się pędem w stronę bramy, drąc się w niebo głosy, by psy zdołaby go dosłyszeć.
- Aaaa, my jesteśmy przyjaciółmi! Kupię wam steki! Serio! Aa! - Gadał tak przez cały czas, dopóki zwierzęta ich nie dogoniły.
Psy go chyba nie słyszały albo po prostu ignorowały, bo mimo tłumaczeń, nie odstąpiły od próby ataku. Co gorsza, doganiały ich.
Anioł wyszarpnął ze spodni dwa noże i biegnąc, odwrócił się w stronę psów. Rzucił jednym z nich w nadbiegającego psa, a drugi chwycił tak, by móc nim walczyć.
Stróż widząc, że jeden z psów na niego skacze, instynktownie zmienił się w cień i zmaterializował się kilka kroków od Astiry, chcąc odciągnąć od niej przeciwników.
Zaatakował pierwszego zwierzaka nożem i w między czasie wyjął drugi nóż, by móc walczyć obiema rękami, które jak na razie były jeszcze całe.
Nie słuchacie mnie? Atakujecie? Nie jesteście przyjaciółmi. Przepraszam, ale muszę was skrzywdzić.
Atakował przy każdej możliwej okazji. To kopnięciem, to którymś z noży. Jakoś nie miał ochoty na bliższe zapoznanie się z którąś z tych paszczy.
Jeśli obrona przed psami coś dała i udało im się je unieruchomić bądź poważnie zranić, Ab chwycił ponownie rękę Astiry i poprowadził ją dalej w stronę bramy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.06.17 18:12  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
"Shit to do"
Bohater wybrał sobie dziwną porę, by zwiedzić Park Rozrywki. Teraz, kiedy miejsce było dawno po godzinach otwarcia, nie powinno przyciągać do siebie zwiedzających. Bez sprzedawców nie można było sobie nawet zafundować waty cukrowej! Niestety Dyktator nie szukał tutaj ani rozrywki, ani odpoczynku. Szukał rozwiązania dość istotnej dla niego sprawy, do czego potrzebował jeszcze jednej osoby. Na ten czas musiał się zadowolić staniem z rękoma schowanymi w kieszeniach prochowca, z beznamiętnym wyrazem twarzy, wlepiając swoje zielone oczęta na zastygły w bezruchu, diabelski młyn. Ktoś mógłby oskarżyć bohatera o nietrafiony dobór miejsca spotkania, które nie przystoi personie jego kalibru. Szczególnie tajemniczy gość, z którym Moebiusowi udało się jakoś ugadać na wspólne widzenie tutaj. Ważną rolę odgrywało poczucie prywatności, ale nieograniczonej jakimiś czterema ścianami. Park Rozrywki, o tej porze szczególnie, nie tylko spełniał te kryteria, ale również stwarzał specyficzny, tajemniczy klimat, całkiem pasujący do tematu spotkania. Choć brak możliwości zakupu łakoci dalej wydawał się być sporym minusem.
Sprawa miała dotyczyć, poniekąd, sojuszu między S.SPEC a KNW. Bohater, za czasów bycia poczciwym Gwardzistą, jakoś nie bardzo interesował się tym tematem. Teraz nie mógł tego ignorować, zważywszy na mogące wyniknąć z tej współpracy, obopólne korzyści. W rzeczywistości sprowadzało się to jednak do ciągłych prób wyciśnięcia z drugiej strony jak najwięcej, samemu dając jak najmniej w zamian. Moebius, personalnie, nie pochwalał takiego podejścia, ale jako głowa miasta świadoma czyhających za murem niebezpieczeństw po prostu musiał kombinować. I jeżeli nie będzie możliwości zmaksymalizowana zysków po stronie S.SPEC przy zminimalizowaniu strat po stronie KNW, to przykro bardzo. Każdy orze jak może.
No Theme
Ubranie z profilu (tylko prochowiec ubrał jak człowiek)
No comment. Sorry.
                                         
Hadrian
Dyktator
Hadrian
Dyktator
 
 
 

GODNOŚĆ :
Hadrian Moebius


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.06.17 19:40  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
Opuściła kościelną kaplicę z pozoru zamyślona, spokojna i wyciszona. W rzeczywistości każde kolejne spotkanie z władzą, wprawiało ją w pewne zakłopotanie, wymuszało całkowite skupienie i ostrożność, a to na swój sposób uświadamiało Anais, że pomimo upływu lat, podwójne życie dalej jest tak samo niebezpieczne jak pierwszego dnia. Jej relacja z pierwszym Dyktatorem nie była wcale skomplikowana, bo przepustkę w większości załatwiło jej wstawiennictwo naukowców, którzy popierali uczestnictwo anielicy w tym przedsięwzięciu. Długowieczna, wierna władzy. Marionetka mająca za zadanie wkraść się między kościelne wrony. Zadanie wykonała, a nawet zdawać by się mogło, że nader gorliwie do niego podeszła, pozwalając sobie nawet na przyjęcie święceń kapłańskich. W tym przypadku utrzymywanie, że dalej jest niezmanipulowanym przez sektę trybikiem, stawało się każdego roku coraz trudniejsze i trudniejsze.
Miejsce spotkania wydało jej się śmieszne, a w pierwszej chwili pomyślała nawet, że Dyktator nie bierze na poważnie prośby kapłanki, proponując przeprowadzenie tak ważnej rozmowy w Parku Rozrywki. Ktoś mógłby wziąć ją za osobę niespełna rozumu, gdyby zwierzyła się z tego, że jest umówiona z samym Dyktatorem Miasta Trzeciego w Parku Rozrywki! Może o to właśnie chodziło? Przecież nie wybierała się na spotkanie towarzyskie! Wiedziała, że o tej godzinie bramy posesji będą zamknięte dla zwiedzających, a dostępne wyłącznie dla osób poszukujących wrażeń rodem z horroru, którego akcja dzieje się w pustym i ciemnym parku. Zastanawiała się, czy ma oczekiwać ochroniarzy kryjących się po kątach, schowanych za karuzelami i wagonikami rollercoasterów. Ktoś musiał go pilnować, prawda?
Na teren parku weszła głównym wejściem. Zrzuciła z głowy kaptur i ruszyła w stronę umówionego miejsca spotkania koło diabelskiego młyna. Wyprostowaną sylwetką nie próbowała pokazać wyższości ani przesadnej brawury, bo chodziła tak zawsze i wszędzie, ale nie zrezygnowała z niej też, nie chcąc przedstawić siebie jako osoby, którą można ścisnąć w garści. Dołączyła do Dyktatora w milczeniu, jedynie lekko chyląc głowę w geście przywitania. Ciemne oczy lustrowały uważnie mężczyznę od pierwszej chwili, w której go zauważyła. Czekała na jego pierwszy krok. Wiedziała po co tu przyszła i nie miała zamiaru marnować czasu na niepotrzebne pogawędki, jakie mogły przez nieuwagę kapłanki doprowadzić do zgrzytów między kościołem a miastem. W imię sojuszu wolała nie wzbudzać żadnych negatywnych emocji, więc sama ich nie okazywała.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.06.17 1:02  •  Park Rozrywki - Page 2 Empty Re: Park Rozrywki
"Not so amusing park"
Diabelski młyn nie należał do zbyt porywających widoków, więc Hadrian bardzo chętnie oderwał od tej obecnie nieatrakcyjnej atrakcji wzrok. Spojrzał na enigmatyczną postać kobiety, która dołączyła do niego chwilę temu. Spodziewał się, że to ona rozpocznie rozmowę. Niemalże się zaniepokoił, gdy do tego nie doszło.
- Cieszę się, że mogliśmy się tak prędko spotkać. - Odwrócił się w kierunku Anais i wyciągnął ręce z kieszeni.
O wiele bardziej by się cieszył, gdyby ta rozmowa przebiegła w mniej sztywnej atmosferze, powoli i spokojnie, często odbiegając od głównego tematu spotkania. Hadrian nie chciał robić z siebie gbura, który tylko wydaje innym polecenia i grozi, że sam Ao czy inny Allah ich nie uratuje, jak coś spartolą. Przymrużył oczy i zmarszczył lekko brwi, co było oznaką jego lekkiego niezadowolenia obecną sytuacją. Jakby niemożność kupienia waty cukrowej o tej porze nie była już dostatecznym ciosem.
- Dopełnię wymagane formalności, żeby Twoje obecne pozwolenie nie straciło ważności. Ale jakby ktoś stwarzał o nie niepotrzebne problemy, wtedy daj mi znać, a ja mu sam stworze problem. I to poważny.
Miało to zminimalizować szanse na pojawienie się niepotrzebnych komplikacji, których Moebius chciał unikać jak ognia. Dbał o swoje zdrowie psychiczne oraz swobodę w wykonywaniu swojej pracy przez Anais. Choć Dyktator oferował ewentualną pomoc, to najlepiej by jednak było, jakby kobieta jej za bardzo nie potrzebowała.
- Nie wiem, czy w udostępnionych mi danych jest zawarte wszystko, co było uzgodnione z czcigodnym Cronusem,
więc przedstawię Ci moją wizję współpracy i na tym będziemy się opierać.

Były Gwardzista nie miał zamiaru wymyślać jakichś skomplikowanych regułek i procedur, według których Anais powinna działać. Wolał postawić sprawę po chłopsku, mając na względzie wygodę swoją i białogłowy. Najwyżej jak taka forma będzie dawać mierne rezultaty, to zorganizuje się ponowne spotkanie i omówi warunki jeszcze raz.
- Na Desperacji mamy własny posterunek. Co jakiś czas zdawaj raporty właśnie tam, żebyś nie musiała niepotrzebnie latać do miasta i z powrotem, ale żeby też niektóre sprawy były załatwiane jak najszybciej. Dam znać stacjonującym tam jednostkom, że będziesz się z nimi od czasu do czasu kontaktować. A jak się zdarzy, że będzie Ci po drodze zajść do miasta,
to zapraszam do bezpośredniego kontaktu ze mną.

Nie miał zamiaru się rozwlekać nad tematami raportów, które by go interesowały. Moebius wierzył, że poprzedni dyktator dał odpowiednie wskazówki w tym aspekcie. Nie chciał dodatkowo mieszać panience Chiaki.
- Masz może coś do dodania? Wątpliwości? Pomysły? Sugestie? - Bohater położył sobie prawice na biodrze i zaczął oczekiwać odpowiedzi od swojej rozmówczyni.
No Theme
Ubranie z profilu (tylko prochowiec ubrał jak człowiek)
Ten post miał być wcześniej ale,
well, reasons :C
                                         
Hadrian
Dyktator
Hadrian
Dyktator
 
 
 

GODNOŚĆ :
Hadrian Moebius


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach