Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Godność: Miyagi Aiko
Pseudonim: Brak
Płeć: Kobieta
Wiek: 16 lat
Zawód: Na razie stara się poznać swój nowy "dom". I nie dać się zabić, to też ważne.
Miejsce zamieszkania: Chwilowo żyje pod kamieniem na Desperacji.

Organizacja, stanowisko: Brak.
Rasa: Człowiek
Ranga: Desperatka

Magicznych cudów brak, bo jest smutnym człowiekiem.
Ale i tak zdobędzie kiedyś epickiego towarzysza w postaci wilka wschodniego, zobaczycie. |:


Umiejętności:
Gotowanie
Podstawowa zdolność wesołego obywatela. Aiko nie zawsze chciała chodzić na miasto, więc zdecydowała się wygrzebać jakieś przepisy i ugotować coś w domu. Do przeżycia zawsze się przyda, chociaż za cholerę nie wie, czy znajdzie tutaj coś jadalnego...
Ukrywanie się
Gra w chowanego z Aiko zawsze kończyła się tak samo - nawoływaniem o późnych godzinach. Potrafiła znaleźć dobre miejsce i poruszać się na tyle szybko i cicho, aby nikogo nie zainteresować swoją osobą. Nie oznacza to, że jest nieomylnym ninja, bo Desperaci z pewnością są od niej sprytniejsi.
Głos.
Często kradła innym role w przedstawieniach szkolnych, a to właśnie przez swoje możliwości manipulacją głosu. To z tego powodu marzyła o karierze aktora głosowego, w końcu raz uznano, że jak się postara, to brzmi jak zupełnie inna osoba. Ma naprawdę szeroką skalę. Teraz przydaje jej się to tylko wtedy, kiedy chce ukryć swój prawdziwy głos lub próbuje udawać kogoś innego, choć do aktora stulecia nadal jej daleko.
Zaszywanie tego i owego.
Bo nie zawsze chciało się szukać nowych ubrań, jeżeli pojawiła się niewielka dziurka. Podobnie z pluszakami. W takim momencie łapie się za igłę i pokazuje, kto tu jest prawdziwą kosą. Nie uszyje cuda z niczego, ale w razie czego zdoła sobie przyszyć jakiś kawałek materiału do ubrania, jak coś pójdzie nie tak.

Słabości:
Brak odpowiedniej wiedzy na temat Desperacji.
Nie wie, że żółte chusty zwiastują problemy, nie wie, jak się pisze "Drug-on" i że powinna myśleć wtedy o najemnikach, a nie smokach, a już na pewno nie domyśli się, że amor ed odium wywołuje skrajne emocje i w ogóle ma taką nazwę. Niecałe trzy tygodnie to za mało, aby wiedzieć, co i jak, przez co łatwo wykorzystać jej brak wiedzy przeciwko niej. Cud, jeżeli nie zacznie się z ciekawości przyglądać tym cholernym psom, jeżeli te zaczną jej grozić solidnym wpierdolem za samo istnienie.

Beznadziejna w walce.
Nie ma noża przy sobie, nie jest reinkarnacją strusia pędziwiatra, jej pięść nie rozwali ściany, a wzrok nigdy w życiu nikogo nie zabije. Jest zwykłym człowiekiem, a do tego obywatelem, dla którego podniesiony głos w bibliotece był szczytem chaosu i zniszczenia. Może więc polegać na swoich (miernych) zdolnościach ukrywania się czy słuchu Toshio. W najgorszym wypadku będzie musiała wierzyć w litość napotkanych istot.

Chęć pomagania innym.
Aiko nie potrafi przejść obojętnie obok cierpiącej osoby, a już na pewno nie obok zwierzęcia. Łatwo ją w tej sposób wykorzystać, choć czasem stara się nawet zastanowić kilka razy, zanim gdziekolwiek pójdzie. Ale i tak jej sumienie to wredna istota.

Nieprzyzwyczajony organizm.
Nie oszukujmy się - warunki na Desperacji są zupełnie inne, jak w M-3. Zanim organizm zrozumie, że nie będzie się myć codziennie, powietrze nie będzie nieco czystsze, żołądek nie otrzyma odpowiednio dużo pożywienia, a woda na pewno będzie mieć w sobie od groma syfu (przynajmniej wtedy, kiedy skończą się jej zapasy), będzie się buntować. W praktyce oznacza to, że łatwiej jest jej złapać jakieś przemęczenie, a nawet chorobę, jeżeli ma pecha.

Wygląd zewnętrzny:
Aiko nie wyróżnia się jakoś specjalnie swoim wyglądem. Mierzy 162 cm przy wadze 50 kg, dając to w miarę normalny wynik, choć pewnie niedługo nieco się pogorszy. Jej karnacja jest nieco jaśniejsza niż u typowego Japończyka, ale wciąż daleko jej do kartki papieru, sylwetka typowa dla dziewczyn w jej wieku. Palce u nieco mniejszych dłoni przypominają czasem smutne patyki, ale dobrze się nimi stuka w biurko. Twarz Miyagi jest bardziej podłużna, rysy natomiast ponownie zaliczają się do tych typowo azjatyckich. Oczy są w barwie wyblakłego, jaśniejszego niż zazwyczaj brązowego, czasem z odległości wydają się być bardziej szarawe. Nos zwykły, usta również. Na jej policzkach często pojawiają się jakieś rumieńce, choć nie zawsze z powodu wstydu. Idealnej cery nie dostała - w końcu sucha wymaga odpowiedniej pomocy, bo inaczej łatwo o kolorki, podrażnienia czy nieprzyjemną szorstkość.
Wyraz twarzy ma zazwyczaj spokojny, nie wyrzucający z siebie niepotrzebnych emocji. Często towarzyszy jej jednak delikatny, acz ciepły uśmiech.
Posiada delikatnie falujące się brązowe włosy z grzywką, której kosmyki latają na różne strony, czasem wmawiając innym, że jest prosta. Na słońcu można zauważyć jakieś rudawe przebłyski. Sięgają jej do łopatek, więc zazwyczaj nie czuje potrzeby wiązania ich. Do niedawna były one zadbane i niejedna by jej zazdrościła, ale na Desperacji nie idzie znaleźć porządnych szamponów, więc jej kilkuletnie starania szlag trafił. Choć i tak trzymają się nieźle.
Preferuje zwiewne, ładne i całkiem wygodne ubrania, chętniej też łapie za spódnice, a nie spodnie. Zawsze też musiała mieć przy sobie jakiś ciepły sweter, ewentualnie jakąś narzutę, którą można się okryć, kiedy jest chłodno. Kiedyś. Teraz nie ma wyboru, łazi w tym, co dorwała w domu przed wyjściem.

Charakter:
Miyagi jest spokojną, miłą i uprzejmą dziewczyną. Uwielbia pomagać innym i czuje się wspaniale, kiedy może ułatwić innym życie, nawet jeżeli polega to na podzieleniu się swoimi racjami żywności. Potrafi docenić i cieszyć się z niewielkich rzeczy - takich jak dobrze układające się włosy czy znalezienie czegoś ładnego na Desperacji. Wychowano ją tak, aby być w miarę miłą i uprzejmą dla każdego, kogo się spotka, nieważne, co o nim sądzi, bo w przyszłości może się okazać, że ktoś, kto wydawał się być ostatnią szują, będzie ostatnią deską ratunku i może nawet zdecyduje się ten raz pomóc, bo Aiko nie rzucała w niego żadną kwaśną miną. 
Bije od niej jakaś aura spokoju, czasem nawet tajemniczości, choć ta druga zawsze ją bawi. W końcu nigdy nie była specjalnie nieśmiałą czy skrytą osobą - po prostu zawsze lepiej się czuła jako słuchacz, nie mówca. Nie zmienia to faktu, że jest w miarę otwarta i towarzyska, bo czasem nudne jest siedzenie samemu. Będzie się jednak starała dowiedzieć tak dużo na temat drugiej osoby, nie mówiąc za wiele o sobie. Zazwyczaj tłumaczyła sobie, że nie ma zbyt wiele ciekawego do powiedzenia na swój temat, w końcu jest tylko zwykłą dziewczyną.
Dziwi czasem to, jak spokojnie podchodzi do wszystkiego, co się dzieje wokół niej. Choć sytuacja jest beznadziejna, nie miała jeszcze okazji wpaść w prawdziwą panikę. Obawy były, czasem nawet zastanawiała się, czy zaraz nie dostanie paranoją po głowie, ale nie. Nie znaczy to jednak, że jest człowiekiem-skałą i przy morderstwie kogokolwiek będzie się uśmiechać. Bardzo łatwo ją wystraszyć, jeżeli coś kierowane jest w jej stronę. Co dalej, to w teorii każdy wie...
Inna sprawa, że ceni swoje życie i uważa je za skarb, którego nie chce stracić, więc w razie niebezpieczeństwa będzie gotowa się bronić, uciekać, grać nieczysto (co sumienie chętnie będzie wypominać przez następny miesiąc) i co się jeszcze znajdzie. Pozwoli adrenalinie działać. Ciężko ją jednak zdenerwować, jest naprawdę cierpliwa. Jak się komuś uda - robi się nieprzyjemna. A właściwie chłodna. Nie potrzebuje przemocy czy przekleństw, aby pokazać drugiej osobie, że zaczyna ją wkurzać.
Jest osobą z natury optymistyczną, wierzącą w ludzi czy fortunę i stara się szukać pozytywów tam, gdzie nikt by się ich raczej nie spodziewał. Nie potrafi natomiast narzekać, a już szczególnie wyrzucać tego z siebie. Co, zimno jej? A co z tym wymordowanym, którego dotknął tej okropny wirus? Zaczyna wtedy wyzywać się od najgorszych mend do rozpieszczonych księżniczek. Tak, potrafi się mocno skrytykować, ale po innych jeździć już za cholerę nie umie. Zawsze to jakieś przygotowanie na przyjęcie ostrych słów na klatę. Ale i tak prawie zawsze to boli.
Co ciekawe, nie zawsze jest szczera. Kłamać z nut nie umie, bo jej sumienie to wredna menda, ale czasem powie jakieś małe, niewinne kłamstewko, jeżeli to nie będzie miało złych skutków. Stara się myśleć, zanim coś zrobi, aby potem niczego nie żałować.
Taka przyjemna, pocieszna dziewczyna. Cud, że ją jeszcze nie zabili.

Historia:
Nie jest specjalnie inna od większości obywateli. Urodziła się w październiku któregośtam roku w M-3 i żyła spokojnie 16 lat. Nie zaznała nigdy rodzinnej miłości z prawdziwego zdarzenia, bo jej ojciec rzadko kiedy pojawiał się w domu z powodu pracy. Z matką było podobnie, ale ta zawsze starała się to jakoś wynagrodzić swojej córce. Robiła śniadania z pociesznymi minkami i pisała z nią, jak miała chwilę wolnego, wychodziła na zakupy, kiedy mogła i służyła radą, kiedy Aiko tego potrzebowała. Była też gotowa wparować z buciorami do szkoły, jeżeli dowiedziałaby się, że coś złego dzieje się jej dziecku. Taka bardziej przyjaciółka, niż matka. Towarzysząca w najważniejszych momentach, ale nie czytająca na noc miłych bajek.
Zawsze dziwiło ją jednak podejście jej rodziny do Władzy, bo choć robili to, co trzeba, to i tak czasem spoglądali na nich nieco sceptycznie. Aiko jednak nie pytała. Chciała wieść spokojne, wygodne życie. Chodziła do szkoły, uczyła się, wychodziła ze znajomymi na miasto i była szczęśliwa. Problem pojawił się najpierw w listopadzie, kiedy Cronus ujawnił wszystkim, co się dzieje za murami. Porządne kaput zrobiło się trzy tygodnie temu, kiedy siedziała w domu i robiła sobie kolację. Wparował nagle ktoś, kto stwierdził, że muszą... Uciekać z miasta.
Bo jej ojciec wpadł. I mają przewalone.
Ale co z nim było nie tak? O co ci w ogóle chodzi? I kim Ty w ogóle jesteś, że wchodzisz do mojego domu z buciorami i próbujesz zakończyć moje wspaniałe życie wywózką na Desperację?
Dopiero po chwili rozmowy była skłonna zaufać tej osobie. Matka kilka razy wspominała, że w razie problemów to właśnie ta istota postara się jej pomóc. A przynajmniej trzymać z daleka od władzy. Dostałaś swoje upewnienie, Ai, teraz możesz spierdzielać w podskokach.
Tak, łatwo się domyślić, że jej ojciec robił coś, za co wojsko z radością dorwałoby go w swoje łapy i usunęło. Matkę rzekomo wzięto na przesłuchanie. A Aiko miała uciekać z miasta, bo jej rodzicielka wolała w razie czego szukać jej po Desperacji. Widocznie aż tak bardzo bała się Władz.
Może przesadzała, może nie.
Tego samego dnia zgarnęła ciepłą kurtkę, plecak z najważniejszymi rzeczami, zostawiła przepustkę i opuściła miasto.
Od tego momentu minęły prawie trzy tygodnie. Nie dostała żadnej informacji ani od "przyjaciela", ani od matki. Zdecydowała się więc zaryzykować i poznać nieprzyjazne tereny. W końcu Fortuna ma swoje humory. Może zdecyduje się być dla niej łaskawa? Skoro już ją wykopała z M-3, to powinna jej to jakoś wynagrodzić.

Dodatkowe:
Leworęczna.
Nie potrafi się na nikim mścić. Trzeba się naprawdę postarać, aby kogoś aż tak mocno znienawidziła.
Neutralnie nastawiona do Wymordowanych. Co tam gadki Władzy, teraz musi żyć na ich terenach, nie ma co bawić się w najmądrzejszego, najpiękniejszego człowieczka. Nie wypada. Nie jara jej zbieranie wpierdolu w jakiejkolwiek formie.
Nie przyzna się do pluszowego misia. Do okularów jeszcze, choć te również chowa po kieszeniach, jeżeli może. A Shiro nosi przy sobie tylko dlatego, bo ma go od kilkunastu lat i lubi się czasem do czegoś przytulić. Bo nie ma do kogo.
Nie przepada za palaczami.
Dźwięk fortepianu czy pozytywki potrafi ją naprawdę szybko wyciszyć, a w skrajnych przypadkach nawet uśpić.
Często nuci pod nosem.
Sprawy sercowe nie są dla niej. Wygrywa wszystkie nagrody rzucania friendzone'ami na odległość. Raz jeden chłopak wyznał jej miłość. Następnego dnia matka Aiko dowiedziała się, że ma w ogóle syna.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Akcept i miłej gry.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach