Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pisanie 28.09.15 0:42  •  Cyka Blyat [Astira] - Page 2 Empty Re: Cyka Blyat [Astira]
- Sam jesteś debil...- Rzuciła na odchodne nim wyskoczyła zza głazu.
W następnej chwili już znajdowała się pośród kolejnej grupy łowców, nazwanej przez tamtego szturmowcami. Czyli pewnie mieli po prostu wpierdolić się do samochodu, zabrać co mieli do zabrania i spierdalać jak najszybciej. Proste. No for sure. Korzystając z króciutkiej chwili jaką dane było jej jeszcze dostać nim hałas silników zrobił się na tyle głośny by zwiastował odpowiednią odległość, sprawdziła, czy karabin jest na tyle stabilny by się nie rozlecieć przy pierwszym oddanym strzale. Wolała nie ryzykować własnego życia żeby oddać strzał z jakiejś trefnej broni. Jeżeli zauważyła jakikolwiek defekt w orionie, odłożyła go i wyciągnęła z kabur swoje pistolety. Jeżeli broń wyglądała na stabilną i bezpieczną, postanowiła jej użyć.
I pojawiły się... wychyliła głowę nieznacznie zza zasłony, by policzyć samochody. Na pewno miało być ich aż tyle? Chuj wie ile wojska siedzi w tych bydlakach.
Kiedy ktoś ją dotknął, wzdrygnęła się nieznacznie, gdyż bardzo nie lubiła być dotykana w jakikolwiek sposób i spojrzała na typa, który był na tyle odważny by to zrobić. Miała ściągnąć kierowcę? Mhm.
- Po pierwsze. Nie zabijam. Po drugie, myślisz, że szyby nie są opancerzone skoro to jebany konwój?- Warknęła w jego stronę, ale jasne. Skoro takie było jego życzenie, to postanowiła je spełnić. W końcu ktoś i tak musiał zainicjować atak. Wzięła kilka głębszych oddechów i zaczęła liczyć. Liczyła sekundy. Kątem oka patrzyła na dłoń faceta, który z tej strony chyba wydawał rozkazy, ale jednak bardziej skupiała się na liczeniu.
Silniki były coraz głośniejsze, a to oznaczało, że znajdowali się już tylko paręnaście metrów od pierwszych zasłon, za którymi znajdowali się łowcy.
Osiem...
Dziewięć...
Dziesięć...
Trzymając w dłoniach oriona/pistolety(tell me), wychyliła się zza zasłony i puściła pierwsze strzały, kierując je w kierowcę pierwszego suva, a konkretniej w jego klatkę piersiową, by zaraz ponownie schować się za zasłoną.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.09.15 19:14  •  Cyka Blyat [Astira] - Page 2 Empty Re: Cyka Blyat [Astira]

Wozy zbliżały się wielkimi krokami w miejsce zasadzki. Wszystko zapowiadało się idealnie. Wszyscy byli skupieni do granic. Łowca nie przyjął nawet do wiadomości tego co powiedziała Astira.
- Tak myślisz? - Wyszeptał jej do ucha i wycofał się na swoją pozycję. Wszyscy czekali na strzał Astiry, który miał zapoczątkować wszystko. Kiedy tylko wypuściła swoją pierwszą serię z Oriona prosto w kierowcę SUV zatrzymał się, ale nie od razu. Praktycznie na końcu ich zasadzki a co oznaczało, że najważniejszy samochód w tym konwoju zatrzyma się idealnie po środku. Druga strona od razu otworzyła ostrzał, który po prostu masakrował wojskowych, którzy jeszcze nawet nie wyszli. To nie była bitwa. To była rzeź. Szło zdecydowanie za łatwo, ale to na pewno wiedział Astira, która po krótkiej chwili została ostrzelana przez trzech wojskowych z ostatnich SUV'ów. Reszta, która jeszcze przeżyła strzelała do Łowców, którzy mieli za zadanie osłaniać drugą stronę. Szturmowcy ruszyli przed siebie starając jak najszybciej dostać się do ciężarówki. Paru z towarzyszy Astiry zostało rannych w momencie kiedy się wychylili dlatego właśnie szturmowców po krótkiej chwili zostało dosłownie 2. I co teraz?

Liczba żywych SPEC : 12
Liczba żywych Łowców:


  • Szturmowców - 5 (3 rannych)
  • Bodyguardy - 6 (wszyscy zdrowi)
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.09.15 20:56  •  Cyka Blyat [Astira] - Page 2 Empty Re: Cyka Blyat [Astira]
Padły pierwsze strzały... i zaczęło się. Pociski z broni latały szybciej niż głodna szarańcza po polu, a kosiły więcej niż taka szarańcza byłaby w stanie. Bojąc się ostrzału, z powrotem schowała się za osłonę, kątem oka jednak obserwując co się dzieje z jej towarzyszami z grupy. Ranni... większość rannych... Tak bardzo nie uważali....
- Kurwa.- Warknęła a potem wychyliła się z zasłony i machnęła ręką w stronę bodyguardów, żeby wiedzieli, że z tej strony nie dzieje się najlepiej i jeżeli zaraz ktoś z tamtej strony do niej nie dołączy to prawdopodobnie nie będzie miał kto wleźć na pakę ciężarówki żeby ją otworzyć i oskubać z tego, co znajduje się w środku. Zaraz jednak, by czasem nie oberwać, znów skierowała Oriona w stronę najbliższych niebieskich i po prostu potraktowała ich serią. Na dobrą sprawę nie skupiała się na tym, gdzie celowała. Nie miała czasu nad tym myśleć. Miała jednak nadzieję, że jej kule leciały chociaż w stronę torsu konwojentów, żeby nie zabić ich przy pierwszym strzale.
Starała się kontrolować całą sytuację, starała się sprawdzać co się dzieje, czy jest szansa na to, żeby ktoś z nich dostał się do ciężarówki. Ale na dobrą sprawę chyba najlepszym rozwiązaniem było najpierw zająć się wszystkimi żywymi i podejść do towaru na spokojnie...
I cóż pozostało jej zrobić... osłaniała swoich kompanów by ich nie pozabijali.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 04.10.15 19:59  •  Cyka Blyat [Astira] - Page 2 Empty Re: Cyka Blyat [Astira]
Prosta sprawa. Albo i nie. Sytuacja, która panowała w tym miejscu zdecydowanie nie mogłą być kontrolowana ze względu na chaos, który tutaj panował. Niebiescy strzelali do szarych i na odwrót. Nie było wiadome ile tak naprawdę jest niebieskich. Co chwile pojawiali się i wyłaniali z innego miejsca (jebane kreciki). Astira starała się jak tylko mogła by ochraniać szturmowców, ale Ci na razie schowali się za skałami, które były po drodze do ciężarówki. Zostało ich dwóch, więc więcej nie mogli zrobić. Oczekiwali tylko na to, aż w końcu bodyguardy ich zastrzelą i wykurwią ich w powietrze. Niestety powoli zaczynały się straty. Dwójka z szarych dostała kulki i to śmiertelne. U niebieskich po serii Astiry trójka została ranna. Dwoje dostało w ramie, ale można powiedzieć że Łowczyni udało się trafić punkt witalny. Rozpierniczona tętnica nie jest niczym przyjemnym zwłaszcza w tym miejscu. Ciężko je zatamować, a tutaj szpitala nie ma na pewno. Niebiescy nawet im nie pomagali, a ranni po prostu wykrwawiali się na śmierć. Ostatni dostał w dłonie przez co urwało mu parę palców. Trzymanie broni raczej nie będzie dla niego możliwe. W końcu wojsko postanowiło wytoczyć mocniejsze działa. Astira usłyszała małe pyknięcie obok niej. A może delikatne uderzenie? Coś w tym rodzaju. Gdy spojrzała w tamtą stronę dostrzegła granat. Tak kurwa. Granat. Bez zawleczki. What you gonna do now?
                                         
Ciro
Szpiegmistrz
Ciro
Szpiegmistrz
 
 
 

GODNOŚĆ :
Ciro "Zirro" Eltyar


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.10.15 18:04  •  Cyka Blyat [Astira] - Page 2 Empty Re: Cyka Blyat [Astira]
Było źle. Było bardzo źle. Łowcy zaczęli ginąć, S.SPECów było coraz więcej i nie wyglądało jakby mieli przestać się wysypywać. Jebane ciężarówki bezdenki. Najgorsze, że zaczynało być coraz goręcej, powodzenie akcji zapowiadało się coraz gorzej a ona nadal nie wiedziała w jaki sposób miała wypełnić misję, z której powodu tak naprawdę zjawiła się w tym miejscu. Musiała jakoś dostać się do środka tej pierdolonej ciężarówki. Tylko jak...
W momencie kiedy odwróciła się, by przeładować oriona, usłyszała koło siebie małe pyk. Gdy spojrzała w tamtą stronę, co ujrzała? Jebany, kurwa, granat.
- No ja pierdole kurwa mać.- Warknęła z przerażeniem, a w jej głowie pojawiły się 3 myśli.
Pierwsza: O kurwa granat.
Druga: O ja pierdole granat.
Trzecia: JA PIERDOLE GRANAT.
Niewiele więcej myśląc bo nie miała na to czasu, bo przecież granat nie upadł sobie tylko żeby poleżeć albo jak w kreskówkach żeby wybuchnąć konfetti, prawda? Jak ma ją rozpierdolić to i tak ją rozpierdoli... rzuciła się więc po prostu w jego stronę chcąc go chwycić i rzucić pod jednego z suwów albo w jakieś większe skupisko niebieskich. Jeżeli się jej udało i zrobiła to bez żadnych strat ze swojej własnej strony, ponownie podniosła się, żeby potraktować ich kolejną partią żelastwa z lufy oriona. Jeżeli się jej nie udało... no to chyba nie mamy o czym rozmawiać, prawda?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach