Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Przeszukiwanie terenu szło im całkiem spokojnie. Dookoła panowała cisza, okazjonalnie przerywana skrzekiem jakiegoś samotnego ptaka lub silniejszym podmuchem wiatru. Dlatego też początkowy niepokój, po dwóch godzinach przechadzania się po zgliszczach, zaczął zmieniać się w znudzenie. Coraz trudniej było im utrzymać skupienie na misji, ale nie pozwalali sobie oni na bujanie w niebieskich migdałach. Przecież dobrze wiedzieli, że najniebezpieczniejsza w Desperacji jest właśnie utrata czujności.
I własnie w chwili, gdy kolejna natrętna myśl nie związana z chwilą obecną starała się siłą wedrzeć do czaszki Kaukaza, jego oczy dostrzegły między głazami jakiś ruch. Nie był jednak w stanie dostrzec, co to dokładnie było. Zniknęło tak szybko, jak się pojawiło. A może wcale się nie pojawiło? Może to tylko zmęczone i wysuszone oczy płatały mu figla?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Początkowe podekscytowanie zaczęło się gdzieś rozwiewać wraz z wiatrem, a dziarski krok stał się nieco osowiały i niedbały. Ile bowiem można było krążyć z entuzjazmem po wielkiej kuwecie w poszukiwaniu jakiegoś gada? Ci co znali Adriana i tak byli pod wrażeniem, że tak długo nie okazywał znużenia, które po pewnym czasie dość ostentacyjnie zaczęło pojawiać się na jego twarzy. Naturalnie nie opuszczał gardy - było to jedno z fundamentalnych przykazań każdego wojskowego. Jednak nie potrafił, nie odnieść wrażenia, że mimo wszystko jest tu za karę, a nie nagrodę. Pewnie jego przełożeni bawią się w jakąś grę obstawiając, który z rekrutów pierwszy zamieni się w susz.
I tak sobie Adrian rozmyślał, gdy nagle odniósł wrażenie, że zauważył jakiś ruch. Zatrzymał się nagle wpatrując się obsesyjnie w jeden punkt. Zmrużył ślepia. Wydawało mu się? Zrobił jeden krok do przodu w kierunku głazów, przekrzywiając nieznacznie głowę na bok. Czy nie wydawało? Oto było pytanie, a odpowiedź mogła go stąd zabrać. Zwilżył usta.
- Chyba coś widziałem. - Rzucił niepewnie do...kogokolwiek, a następnie zrobił kilka kroków ku obchodząc je nieznacznie dookoła, zachowując pewną w miarę bezpieczną odległość, jeśli niczego nie dostrzegł chwycił od niechcenia jakiś kamyczek i rzucił w między większe. Cokolwiek tam było może zostanie wypłoszone? A jeżeli mu się wydawało to wzruszył barkami i zaczął sunąć się dalej. Pustynia taka ciekawa. Wof.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Dowódca początkowo nie specjalnie przejął się zatrzymaniem się Spadzińskiego. Szedł na przedzie drużyny to też przystanięcie jednego z żołnierzy nie specjalnie zwróciło jego uwagę. Z resztą, kim on niby był? Ich niańką? Jeśli Adrian postanowiłby się odłączyć i dać się czemuś zeżreć to byłaby to raczej jego wina, nie przełożonego. Niestety, na aż taki przejaw głupoty nawet ten mężczyzna nie mógł pozwolić to też, gdyby Kaukaz pomaszerował sobie żwawo w kierunku głazów, dostałby już zapewne solidny opieprz.
Towarzysze Polaka odwrócili twarze w jego kierunku. Dowódca spojrzał w zasugerowanym przez żołnierza kierunku i dał mu pozwolenie na ostrożne zbliżenie się do celu. Sam wraz z drugim żołnierzem również podeszli, ale zachowali większy dystans od kamieni i obserwowali przebieg wypadków.
Po ciśnięciu między nie kamykiem, Kaukaz tylko upewnił się w swoim podejrzeniu. Znów dostrzegł tam jakoś ruch. Niestety, stworzenie miało bardzo ciemne umaszczenie to też trudno było określić jego kształt w tamtej ciemności. W końcu jednak w mroku błysnęła para gadzich oczu.
Czyżby bingo?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Zaanonsował, że coś zauważył, lecz początkowo nie wzbudziło to większego zainteresowania. Naturalnie Kaukaz nie byłby sobą gdyby po prostu nie wzruszył ramionami i nie zaczął zbliżać się do kamieni by w końcu pozyskać jakąkolwiek atencję. Tajemniczy ruch w nich, który dostrzegł zdawał się być w tym momencie wybawieniem. I był.
Kaukaz uśmiechnął się triumfalnie, gdy dostrzegł być może gadzie ślepia. Teoretycznie to wciąż mogła być jakakolwiek jaszczurka, no ale...czemu nie ta przeklęta żmija?
- Tu jest chyba co czego szukamy. - Rzucił i...no to by było na tyle bo nie by tak popierdolony by wciskać łapę między głazy coby wyciągać potencjalnie jadowitego węża. A przynajmniej w tym momencie był na to zdecydowanie za trzeźwy. Naturalnie dowódca mógł go uświadomić, że jet zupełnie inaczej no ale do tego czasu...może znajdzie się jakiś frajer chcący zabłysnąć i wyciągnąć tworzenie z jego kryjówki?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Adrian już dawno wyrósł z pchania łap w niebezpieczne miejsca tylko dlatego, że coś tam ładnie zaświeciło. Mimo zlokalizowania celu nie próbował zgrywać chojraka i wywabić węża na  własną rękę. Wolał czekać na reakcję przywódcy czego nie można było niestety powiedzieć o drugim żołnierzu, który zaczął się tam powoli zbliżać. Co dokładnie chciał zrobić? Ciężko było to stwierdzić, ale jedno było pewne, gdyby nie szybka interwencja przełożonego i odciągnięcie chłopaka, wyskakujący z kryjówki gad zapewne zafundowałby mu bardzo długi sen.
- Spadziński, strzelaj zanim się schowa! - krzyknął dowódca, celując do stworzenia z broni. Grupa miała dziś na wyposażeniu naboje usypiające specjalnie dla tego okazu, gdyż naukowcy woleli, by przesyłka dotarła do nich w stanie jak najmniej naruszonym.

Wąż, mimo wybryku rekruta, nie miał szans w tym starciu. Został ugodzony trzema pociskami zanim padł obezwładniony na ziemię. Misja jak widać się powiodła. Wystarczyło już tylko spakować jego śpiące cielsko i dostarczyć pod drzwi laboratorium.


__________________________________________________

Misja zakończona: Gratulacje!

Kaukaz nauczył się kalibracji i programowania sprzętów bazujących na systemach wojskowych, znacząco zwiększył swoją sprawność fizyczną oraz otrzymał technologię wysokiej częstotliwości ostrzy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Archiwum misji

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach