Miewasz wyrzuty sumienia? Jeśli tak to z jakiego powodu?

Nie. Raczej nie. Z natury omijam rzeczy, które mogłyby je u mnie wywoływać. Nawet jeśli muszę zrobić coś ogólnie rozumianego jako coś złego to albo nic nie poczuję z powodu podjęcia najkorzystniejszej decyzji, albo dotrę do celu inną drogą.

Chciałbyś odwiedzić jakieś miejsce? Jeśli tak to jakie i dlaczego jeszcze tego nie zrobiłeś?

W sumie morze. Nigdy nie byłem nad morzem. I nie wiem czemu tego jeszcze nie zrobiłem. Może dlatego, że, hm, nie było na to czasu?

Twój ulubiony smak? Truskawki? Czekolada?

W sumie, lubię kwaśne i pikantne rzeczy. Lubię różne rodzaje jagód, colę, czekoladę deserową, makarony, kurczaka, różne rodzaje herbaty, whiskey... Mogę tu wymienić dużo rzeczy i nie potrafię wybrać jednej rzeczy.

Jak często sięgasz po alkohol?

Według niektórych... *kaszl* Za często. Szkocka to moja największa miłość.



Jaką zrobiłeś/aś najbardziej szaloną rzecz?

Pomyślałem, że kontrolowanie innych to obrzydliwa rzecz i nie powinno się jej robić. Fakt, jest to obrzydliwe, ale przyjemne.

Czy twój obecny stan psychiczny, jest Ci na rękę?

Obecny? Niezbyt. Dręczą mnie cholerne wyrzuty sumienia za to, że przeze mnie zginęło tyle aniołów. Z drugiej strony same sobie są winne. Popieprzone to bardzo.

Co jest twoją największą słabością?

Niechciane uczucie. To zdecydowanie mój zbyt wielki problem. Wszystko inne mogę zmienić i poprawić, ale z tym może być konkretny problem i mam przykre wrażenie, że jeszcze nieraz się to na mnie odbije.

Ukończyłeś jakąś szkołę? Jeśli tak, to jaką i jakim byłeś uczniem?

Żadnej. Chyba, że mówimy tutaj o prywatnym nauczaniu. Od dziecka trzymałem się jednej osoby, która nauczyła mnie wszystkiego czego mógłbym tylko oczekiwać. Jak czytać, rozmawiać z ludźmi i jak kontrolować siebie. Byłem uczniem opornym, ale jakoś to poszło. Dzięki tej szkole życia mogę z zimną krwią zabijać innych - to były dobre czasy.

Czy jest na tym świecie ktoś kogo chciałbyś / chciałabyś zabić za wszelką cenę? Jeśli tak to kto to jest i dlaczego?

Przez chwilę myślałam, że tak jest, ale powoli zaczynam o tym myśleć nieco inaczej. Ludzie ciągle umierają. On też kiedyś zapewne w końcu umrze, nawet bez mojej pomocy. Nie ma potrzeby brudzenia sobie rąk i narażania się. A chęć dokonania tego własnoręcznie i zaznania satysfakcji? Jakoś staram się nad nią zapanować. Z doświadczenia wiem, że dawanie się pomieść emocjom jest mało praktyczne.

Jaki kolor oczu najbardziej ci się podoba?

Mój.

Czy jest coś, czego byś nigdy nie zrobił?