Zrywam kontakt, dla dobra obu stron. Z czasem rany się wyleczą.

Wolisz dostać nową broń, czy nowego ofensywnego zwierzaka do pomocy?

Nie używam broni i nie interesuje mnie utrzymywanie jakichkolwiek zwierząt. Żadną z opcji.

Jak traktujesz zwierzęta i jaki jest Twój stosunek do jedzenia mięsa?

Mam psa, Ford też ma psa... Ogólnie uważam, że zwierzęta domowe to dobre towarzystwo (zwykle bywają mniej gadatliwe niż ludzie)
Mięso jadam, bo nie można popadać w paranoję.

Masz jedną jedyną szansę na przeniesienie się bez żadnej konsekwencji do dowolnej grupy typu DOGS, Łowcy, S.Spec (zostaniesz przyjęty z otwartymi ramionami, a twoja poprzednia grupa to zrozumie). Przeniesiesz się? Jeśli tak to do jakiej?

Nie przenoszę się. To gdzie teraz jestem sprawia, że w sposób bezpośredni mogę służyć społeczeństwu. Jeśli polityka mojej grupy ulegnie zmianie do tego stopnia, że będzie się to znacząco gryzło z moim światopoglądem to prawdopodobnie skończę jako jednoosobowa organizacja bo na obecnej scenie organizacji, żadna nie pokrywa się z moimi ideami.

Wolisz służyć czy wydawać rozkazy?

Oczywiście, że wydawać rozkazy. Chyba nikt nie sądzi, że przejmę rolę podnóżka. Niedoczekanie.

A gdyby tak pierdolnąć wszystko i wyjechać gdzieś w pizdu daleko?

Oczywiście, że nie |:
W ogóle to bardzo egoistyczna myśl. Nie można myśleć o sobie, gdy świat jest na krawędzi. Tym bardziej, jeżeli masz umiejętności, które służą innym. Ucieczka od całego tego gówna jest niedopuszczalna. Obowiązkiem Twoim powinno być wytrwałość i ostanie się na tym padole dopóki tylko starczy ci na to sił.

Tańczysz czy podpierasz ściany?

Nie chadzam na przyjęcia
Nienawidzę tłumów i sztuczności, którą wymusza na nas spotykanie się ze znajomymi (czyt. ludźmi ktorych powinniśmy lubić, a nie lubim kompletnie).

Whisky w domowym zaciszu czy szalona noc w barze?

Whisky? Boże, błagam...Powiedz mi jeszcze, że zapijasz to jeszcze brandy? Albo rozcieńczasz lodem ewentualnie colą bo wykraczasz poza skalę cipowatości w swej dzielni
*Spojrzenie pełne politowania*
Żołądkowa gorzka, żytnia, śliwowica z własnej piwnicy w domowym zaciszu |:
Nie przejmuj się, jeszcze naprostuję gust Tanaki >

Coś się popsuło w twoim domu. Zatrudniasz fachowców czy próbujesz motać samemu nie mając zielonego pojęcia co robisz?

Wzywam Kaukaza, bo gdzie ja niby znajdę fachowca o pierwszej w nocy? *sprzęty zawsze psują się właśnie wtedy* Poza tym jeszcze by przyszedł jakiś idiota, co wszystko spartaczy i co ja później powiem Rachel?

Jak skutecznie NIE wpuścić Aoisty chodzącego po mieszkaniach niczym świadek jehowy?

Głupie pytanie - przybić ku przestrodze innego do frontowych drzwi.

Wolisz gdy laska/facet pobija do ciebie, czy samemu masz w zwyczaju robić pierwszy krok?

Ani to, ani to. Nie chcę z nikim się wiązać.

Twój ostatni sen?