Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next

Go down

Pisanie 20.11.15 0:24  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka


Dzięki tej uroczej zdolności w zasadzie pokonanie obu strażników to była pestka. Ten chudszy widząc jak nagle znikacie z pola widzenia był tak zdezorientowany, że zaskoczenie go nagłym rzutem otyłego kolegi nie było trudne. Wręcz ograno ich oboje jak bandę dzieciaków. No nic. Obaj leżeli, jeden niespecjalnie przytomny, a drugi przygnieciony, bez możliwości poruszenia się. Jeśli chciało ci się koniecznie ich przeszukiwać, to jeden z nich miał najzwyczajniejszy pistolet (trudno stwierdzić jaka marka), ale z dwoma nabojami. No i możesz zabrać ich latarki.
Jednak trzeba było iść już tera, bowiem to wszystko trwało zbyt długo i z pewnością taka nieobecność aż dwójki ludzi zostanie bardzo szybko zauważona.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.11.15 0:40  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Lepszy to niż nic...

Senbonzakura zabrał ze sobą pistolet i obie latarki. Mogą się przydać, a wiadomo jak ciężko o materiały w Desperacji... Wsunął łup za obi i wstał. Chłopak przez sekundę lub dwie zastanawiał się czy może lepiej nie będzie skręcić obu mężczyznom karki, ale stwierdził, że niczym sobie na to nie zasłużyli. Ot, zwykła praca, tyle że mieli pecha trafiając na niego. No bo co mogą przekazać żołnierzom? Że zaatakował ich jakiś facet w płaszczu z narzuconym kapturem? Taka informacja nie pozwalała raczej na zidentyfikowanie go. Gorzej z tatuażami pod oczami, ale zawsze można je jakoś zamaskować. Wymordowany szybko opuścił miejsce tej...potyczki i zniknął z pola widzenia.
[z/t]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.01.16 18:23  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Wieczorne niebo przesłaniały zimowe chmury, ukrywając też pełną tarczę księżyca. Jego słaby blask przesączał się przez szarość z trudem, tworząc na niebie fantastyczną, rozmytą łunę. Na Miasto spadł śnieg przykrywając bród ulic nieskazitelną bielą. Już niedługo miała zostać rozdeptana przez tysiące stóp i koła tysięcy samochodów, ale jeszcze teraz skrzyła się w zimnym świetle latarni i halogenach oświetlających tereny fabryk. Rześkie, zimne powietrze zmuszało, by nałożyć na siebie jeszcze jedną warstwę ubrania.
Cisza.
Ulica między fabrykami była pusta. Chodnik wprawdzie znaczyło kilka szlaczków w postaci śladów stóp, ale w dzielnicę przemysłową mało kto zapuszczał się po zmroku jeśli nie miał ważnego powodu, ale przecież pełnomocniczka Dyktatora i jeden z oficerów S.SPEC nie przyszli tu bez przyczyny. Mieli do rozwiązania pewną sprawę, która ostatnio bardzo dawała się we znaki nie tylko władzom, ale i całemu Miastu.

Wypisy z akt dotyczących sprawy kradzieży surowców.

20.11.3001
W fabryce procesorów miał incydent związany z pracownikiem Kobo Tomonagą. Pracownik zatrudniony jako stróż magazynu, po nocnej warcie został znaleziony nieprzytomny na miejscu pracy. Niezwłocznie został odwieziony do szpitala, gdzie odzyskał przytomność. Badania przedmiotowe, a także badania laboratoryjne krwi pacjenta nie wykazały żadnych anomalii. Został wypisany. Za powód omdlenia uznano przemęczenie.
Z rozmów dyrektora fabryki z podwładnym wynikało, że mężczyzna nie pamięta momentu zemdlenia. Zeznał, że wyszedł na cogodzinny obchód i nim przemierzył połowę zwyczajowej trasy, po prostu stracił przytomność, a odzyskał ją dopiero w szpitalu. (Rozmowa miała miejsce 21.11.3002 w godzinach popołudniowych) Monitoringu nie sprawdzono.

22.11.3001 - 26.11.3001
Odnotowano pierwsze błędy w rejestrze surowców w sześciu różnych fabrykach. Błędy dotyczyły zmniejszenia zasobów wafli krzemowych, żelaza, miedzi, aluminium oraz siarki. Ubytki były tak znaczne, że zgłoszono sprawę do władz.
27.11.3001 rozpoczęto dochodzenie.
Z zeznań świadków (stróżów magazynów będących wtedy na stanowiskach) wynika, że nie zarejestrowali oni żadnych niepokojących zdarzeń. Wykazywali zdziwienie zaistniałą sytuacją.
Sprawdzono księgowość fabryk i zgodnie z zeznaniami pracowników, nie zawierały one żadnych błędów. Uznano ubytek surowców za kradzież.

28.11.3001
Po sprawdzeniu monitoringów okazało się, że jedynie nagrania z odlewni aluminium są możliwe do odczytania. Pozostałe prawdopodobnie zostały wyłączone w niewyjaśnionych jak dotąd okolicznościach. Po obejrzeniu nagrania z kamer przemysłowych powiązano incydent pana Kobo Tomonagi z kradzieżą surowców. Na jednym z nagrań widać jak do pełniącego wtedy służbę Soichiro Inaby podkrada się zamaskowany napastnik, by po chwili pozbawić go przytomności. Z wnikliwego przestudiowania nagrania wynika, że napastnik wykazał się nienaturalną szybkością, a narzędziem jakim posłużył się do ogłuszenia Soichiro Inaby była strzykawka z nieznaną substancją. Po jej wstrzyknięciu pan Inaba stracił przytomność.
Na nagraniach widać także, jak napastnik zabiera poszkodowanemu przepustkę, wchodzi do stróżówki magazynu i w tym momencie nagranie się urywa. Kamery zostają wyłączone.  
Pan Inaba został niezwłocznie skierowany na badania, które miały na celu odkrycie składu substancji jaką został odurzony. Niestety w krwi pacjenta nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Także jego zachowanie nie wzbudzało żadnych podejrzeń. Jedyną anomalią w jego organizmie były nieznacznie powiększone narządy wewnętrzne (wątroba, śledziona, nerki). Substancji nie rozpoznano.
Pacjent był przestraszony, ale wykazywał chęć współpracy. Przesłuchanie pana Inaby (w dniu 30.11.3001) niestety nie wniosło niczego nowego do sprawy.
W magazynach w których dokonywano kradzieży zwiększono ilość strażników, ale wciąż odnotowywano kolejne braki w składach.

04.12.3001
Z zeznań informatorów i świadków, Inaba od czasu incydentu w magazynie zachowuje się nieswojo. Z opisu wynika, że zanim rozpoczęto dochodzenie w sprawie surowców, był spokojnym, słabo zaangażowanym w swoją pracę człowiekiem. Po rozpoczęciu dochodzenia stał się otwarty, pogodny i pełen życia. Co jednak najbardziej istotne, podobne zachowania przejawiają inni strażnicy składów.


Zgodnie z raportami i wieściami od informatorów, właśnie dzisiaj miał pełnić służbę jeden ze strażników pilnujących magazynów, niegdyś po brzegi wypełnionych sztabami aluminium. Tan sam, którego widziano na nagraniu - Soichiro Inaba.
Ayako Okatome i Akihiro Kuroi stanęli więc przed szeroką, przemysłową bramą. Plac za nią, jak wszystko, pokrywała nienaruszona jeszcze warstwa śniegu. Nad wielkimi drzwiami magazynu wisiał potężny halogen. Jego oślepiające światło sprawiało, że przedstawiciele władz, brama z ogrodzeniem, samochód dostawczy stojący w kącie placu, oraz wysunięta stróżówka rzucały długie, złowrogie cienie. No i ciężko było dokładnie przyjrzeć się niskiemu, betonowemu budynkowi bez okien, patrząc wprost w zimne światło.
Brama była zamknięta, ale mieli przed nosem skromny domofon z jednym, stalowym guzikiem. Plakietka nad nim obwieszczała, że to właśnie tutaj jest magazyn odlewni.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.16 11:21  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Gruby, wełniany szalik zakrywał jej większą część twarzy; parę spóźnionych płatków śniegu uparcie trzymało się ciemnego materiału, lekko błyszcząc w halogenowym świetle latarni.
Generalnie rzecz ujmując, Ayako była wściekła, jak zawsze, gdy zderzała się z niekompetencją. Chociaż, być może, zbyt surowo oceniała zespół śledczy; pomijając karygodne zaniedbanie w codziennym przeglądzie nagrań z kamer bezpieczeństwa, starali się, jak tyko mogli. Niestety, starania nie przyniosły żadnego efektu, więc kiedy minister infrastruktury wreszcie postanowił przyznać się przed nią do porażki momentalnie podjęła decyzję i osobiście przejęła bezpośrednie zwierzchnictwo nad śledztwem. Ubytki surowców były zbyt poważnym zagrożeniem, by mogła dłużej spychać ten obowiązek na innych ludzi, zwłaszcza wobec kryzysu, który dotknął M-3.

Gestem zachęciła Akihiro, by zajął się domofonem. Cieszyła się, że udało jej się zaangażować akurat jego. Sytuacja była delikatna, wymagająca sporej dawki zaufania do wszystkich zaangażowanych w śledztwo osób, a Kuroi należał akurat do tej niewielkiej grupki osób w wojsku, których lojalności nie kwestionowała. Podejrzewała zresztą, że on też czuł się lepiej, mogąc pozostać przez dłuższy czas w obrębie miasta. Służba za murami była obciążająca dla wszystkich.
- Nagrania z kamer ochrony zostały zabrane do badań - powiedziała, a szalik stłumił dźwięk jej głosu, czyniąc go jeszcze bardziej monotonnym niż zwykle. - Jeśli cokolwiek znajdą, prześlą mi pliki, ale, prawdę mówiąc, wątpię w to. Sabotażyści działali profesjonalnie. - Brak nagrań niepokoił ją. Sugerował, że w kradzieże mógł być zamieszany ktoś z wewnątrz... Albo, że złodzieje dysponowali zaawansowaną technologią.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.16 13:46  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Na dworze spadł pierwszy śnieg, zmuszając Akihiro do założenia płaszcza na standardowy mundur. Nie był z tego faktu zadowolony, skoro przyszło mu robić za ochroniarza Ayako, wszelkie utrudnienia, krępujące ruchy stawały się kłopotliwe. Porażka nie wchodziła w grę, za jednym zamachem straciłby wtedy pełnomocniczkę władzy i kuzynkę. Niezbyt... fortunne.
Była to misja w większym stopniu cywilna, więc całe uzbrojenie powinno być tak dyskretne, jak to tylko możliwe. Z tego powodu ograniczył arsenał do jednej kabury na berettę 92 z dwoma zapasowymi magazynkami i jednego noża przymocowanego do pasa. Oczywiście, miał ze sobą również pierścień negocjacji, wsunięty na palec serdeczny lewej ręki. Pod marynarką munduru miał kamizelkę kuloodporną, tak na wszelki wypadek. Nie wiadomo, kto stoi za wypływem surowców, ale widocznie zależy mu na utrzymaniu tajemnicy.
Przed wyruszeniem oczywiście zapoznał się z materiałami i na wszelki wypadek przesłał je do wewnętrznej pamięci swojej przepustki, by mieć do nich swobodny dostęp i dodawać wszelkie otrzymane informacje.

Rozejrzał się najpierw, oceniając okolicę pod kątem możliwego zagrożenia, a potem poszukał wzrokiem kamer, szczególnie w pobliżu bramy. Dopiero po tym nacisnął guzik domofonu.
- Przedstawiciele Władzy S.SPEC - Ayako Okatome i Akihiro Kuroi - brzmiało to niczym machinalnie wygłaszana formułka, Kuroi jednak chwilę musiał się zastanowić nad tym, co powinien wiedzieć ich przyszły rozmówca. Stwierdził, że przedstawi ich bez zbędnych szczegółów, może niewyspanemu stróżowi nie rzuci się w ucho nazwisko Pełnomocniczki - Chcieliśmy z Panem porozmawiać, panie Inaba. Proszę otworzyć bramę.
Kuroi zastanawiał się nad innym aspektem sprawy niż Ayako. Jeśli Inaba zmienił swoje zachowanie tak diametralnie jak  przedstawiają to dokumenty, to mają problem dwojakiej natury. Sobowtór, bądź android-replikant był jego pierwszym skojarzeniem, drugie sugerowało, że substancja, użyta do pozbawiania stróżów nieprzytomności, uszkodziła lub zmieniła ich umysł. I był to efekt powtarzalny.
Starał się nie tracić czujności, czekając aż brama zostanie otwarta.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.16 16:07  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Śnieg na ubraniu Ayako nie zdążył się jeszcze rozpuścić, a już ze stalowoszarych chmur znów zaczęło sypać. Migotliwe płatki, skrzyły się w upiornym świetle halogenów, dodając ponurej przemysłowej dzielnicy nieco bajecznego uroku. Ale kto by tam zwracał uwagę na piękno zimy, kiedy była robota do wykonania, mróz gryzł policzki i zamieniał oddech w parę?
Budynek magazynu jedną ze ścian przylegał do samej odlewni aluminium, wielkiego gmachu ciągnącego się wzdłuż ulicy, jak i dalej w głąb, w kierunku w którym patrzyli. Z placu, na który być może zaraz wkroczą, można było wyjść dwiema bramami. Jedną, przed którą teraz stali, oraz jedną po lewej stronie, która łączył plac magazynu z placem i parkingiem odlewni. Po prawej stronie magazynu ciągnęła się jeszcze sporej wielkości wolna przestrzeń, którą zapewne można było dostać się na tyły budynku, a może i samej fabryki.
Rozglądając się, Kuroi dostrzegł oczy dwóch kamer. Jedna ustawiona była na samej stróżówce, zwrócona ku placowi i obejmująca zapewne także drzwi budynku. Druga patrzyła z rogu odlewni na bramę boczną. Jeśli były jeszcze jakieś, pewnie rozmieszczono je gdzieś dalej... a może Kuroi po prostu ich nie zauważył?
Guzik w dotyku był zimny, a jego wciśnięcie wywołało ciche, elektroniczne brzęczenie. Słowa oficera przebrzmiały i minęła niepokojąco długa chwila ciszy, nim ktoś odezwał się po drugiej stronie. Zgrzytliwy, zmieniony przez urządzenie głos, oznajmił pogodnym tonem:
- Dobry wieczór. Już otwieram.
Rozległo się głuche buczenie, ale trwało tylko chwilę. Potem brama szczeknęła i rozpoczęła powolną wędrówkę po szynach, otwierając przedstawicielom władz drogę do magazynu. Z daleka mogli dostrzec też, jak drzwi stróżówki otwierają się i wygląda przez nie czyjaś głowa, choć przecież zanim przemierzą cały plac, ten ktoś zdążyłby zmarznąć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.01.16 20:23  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Uśmiechnęła się lekko, słysząc, jak Akihiro ich zapowiada, czego i tak nie dało się zobaczyć pod warstwami szalika. Podniosła głowę, obserwując spadające płatki śniegu. Dobrze, że przynajmniej system pogody nadal działał, mimo braków w surowcach. Mechanizm odzyskiwania i oczyszczania wody na szczęście był niemal samowystarczalny i nie zależał od Masy.
Brama otworzyła się, a Ayako spojrzała pytająco na kuzyna. Fabryka została już wcześniej przeszukana wzdłuż i wszerz, a wzmożona ilość patroli upewniła się, że nikt niepowołany nie dostał się na jej teren w ciągu dnia, ale... mimo swojego żalu i najszczerszych chęci, od pewnego czasu Ayako nie wierzyła, by standardowe działania mogły zapewnić jej bezpieczeństwo. Czuła niepewność, jedyną emocję, której nigdy nie potrafiła znieść, teraz koszmarnie spotęgowaną poczuciem winy: wiedziała, że nie powinna czuć się zagrożona. Dokładnie tego chcieli terroryści, wzbudzić strach w obywatelach, sprowadzić ich do tej podstawowej, niezaspokojonej potrzeby bezpieczeństwa i przejąć nad nimi kontrolę, oferując chociaż namiastkę spokoju. I to działało, musiała przyznać Ayako, czując w okolicach serca zimny osad lęku. Udało im się pozbawić ją pewności, którą kiedyś miała, sprawiając, że wolała oddać przewodnictwo Akihiro, by w razie potrzeby mógł odpowiednio szybko zareagować na zagrożenie.
Może po prostu było jeszcze za wcześnie. Może potrzebowała więcej czasu na odzyskanie spokoju. Prawdopodobnie tak, chociaż świadomość zachodzących w niej procesów nie przynosiła Ayako nawet odrobiny ukojenia.
- Zastanawiasz się nad czymś - na wpół spytała, na wpół stwierdziła, zerkając na żołnierza, chcąc oderwać się od nawracających myśli. Zsunęła szalik z twarzy, by nie utrudniał jej rozmowy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.01.16 15:28  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Kiedy brama wreszcie się otworzyła, ruszył niespiesznym krokiem naprzód. Wyprzedzał Ayako o jakieś pół kroku, żeby w razie frontalnego ataku zasłonić ją lub odepchnąć na bok. Dalej dyskretnie starał się rozglądać po otoczeniu, ale nie obracał głowy we wszystkie strony. Byli tu na terytorium potencjalnie wrogim, pomimo tego, że leżącym wewnątrz miasta. Nie chciał stracić ani odrobiny czujności.
Na stwierdzenie Okatome pozornie nie zareagował, nie odwrócił głowy, ani nie rozszerzył bardziej oczu. Póki byli jeszcze w jako takiej odległości od stróżówki, odpowiedział jej, starając się jak najmniej ruszać ustami.
- Nie podobają mi się możliwe powody tej nagłej zmiany charakteru. Uważaj na niego. - więcej powiedzieć nie mógł, bowiem podeszli już za blisko, a Kuroi nie chciał ryzykować podsłuchania.
Jeśli którakolwiek teoria jest prawdziwa, ten człowiek nie był godny zaufania, pomimo zaangażowania, z jakim wziął udział w śledztwie. Pozornego zaangażowania, jak podejrzewał kapitan.
Gdy już dotarł do drzwi i stanął twarzą w twarz z Inabą, wyciągnął do niego prawą rękę na powitanie.
- Akihiro Kuroi. - przedstawił się, po raz kolejny próbując odciągnąć uwagę od pełnomocniczki. - Możemy wejść do środka? - zmierzył go dyskretnie wzrokiem, oceniając mocne i słabe strony w przypadku ewentualnego starcia, po czym wszedł do stróżówki, zapewne po otrzymaniu potwierdzenia i rozejrzał się. Jeśli był tam jakiś stół i więcej niż jedno krzesło, wskazał miejsca siedzące po kolei Ayako, Inabie, a sam usiadł tylko jeśli było tam trzecie miejsce. W przeciwnym razie stał prosto w pobliżu Ayako.
Postanowił, że początek rozmowy odda kuzynce, skoro była wyższa rangą, choć nie wątpił, że przyjdzie im się zamienić rolami niczym w klasycznej grze w dobrego i złego glinę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.01.16 14:24  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Panujący wokół spokój nie zapowiadał żadnych ekscesów, ale dla przeczulonych przedstawicieli prawa mógł mieć w sobie coś niepokojącego. Cisza przed burzą?
Ruszyli, zostawiając na świeżym śniegu ślady stóp. Gdy dotarli pod stróżówkę mieli na włosach i ramionach warstewkę białego puchu. Sypało naprawdę porządnie, skutecznie ograniczając widoczność.
Człowiek, który na nich czekał, uśmiechnął się przyjaźnie. Był podobnego wzrostu, co Kuroi i na oko miał nie więcej niż trzydzieści parę lat. Przy boku zatknięty miał paralizator i broń hukową. Poza tym w pokrowcu miał latarkę, a na szyi identyfikator, który prawdopodobnie był też przepustką. Poczciwość wypisana na twarzy jakoś gryzła się z podejrzeniami o przemyt, ale może właśnie to dla niepoznaki? Na ciemnych, krótko przystrzyżonych włosach Inaby również zaległo kilka płatków bieli, ale te szybko się topiły.
Mężczyzna obrzucił spojrzeniem gości, ale nie było oceniające. Ot, najzwyklej w świecie przyjrzał się rozmówcom.
Bez wahania uścisnął dłoń Kuroi, a uścisk miał całkiem silny. Potem cofnął się i wskazał gestem wnętrze stróżówki. Pomieszczenie było spore i jasne. Po lewej stronie od wejścia znajdowały się drzwi prawdopodobnie do wnętrza magazynu oraz nieduża, metalowa szafka na akta. Na szerokim, stalowo-drewnianym biurku na przeciw stały trzy monitory. Na każdym z nich dzielone ekrany pokazywały różne miejsca. Wystarczył jeden rzut okiem, by się upewnić, że pokazywały obrazy z kamer umieszczonych na terenie magazynu. Poza tym, na blacie pod przednią szybą stał elektryczny czajnik, kubek z niedopitą kawą i jakaś książka (sądząc po okładce, powieść sensacyjna). Miejsca faktycznie były dwa. Jedno przy biurku z komputerem, drugie przed blatem.
Inaba pozwolił gościom usiąść, serdecznie wskazując Kuroiemu miejsca. Jeśli jednak oponował, usiadł grzecznie, nie chcąc się sprzeczać.
- Zdziwiła mnie wizyta stróżów prawa. Byłem już przesłuchiwany, ale postaram się pomóc. Czy są jakieś nowe wieść? - Zagadnął, posyłając im uśmiech. Inaba nie wyglądał na kogoś groźnego, właściwie mógł wydawać się całkiem sympatycznym.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.01.16 2:18  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
- Oczywiście - odpowiedziała, ściągając szal z ramion i zwijając go w dłoniach, po czym uśmiechnęła się do czekającego stróża. Miała własne podejrzenia co do jego nagłej zmiany charakteru, niepokrywające się z kuzynowymi, jednak teraz i tak nie byli w stanie ich przedyskutować. Przywitała się z ochroniarzem i, za sugestią Akihiro, usiadła przy stole, wyciągając z torebki plik dokumentów i tablet. Szybki ruch ręki odblokował urządzenie, które mimo niepozornego wyglądu i rozmiaru mogło momentalnie zdestabilizować całe miasto, co zachęcało do wysnucia uroczej i trafnej analogii, ale, niestety, Ayako nie bawiły takie rzeczy, skupiła się więc na otworzeniu właściwego pliku i delikatnym wciśnięciu nierzucającego się w oczy przycisku na obudowie urządzenia - aktywujący nagrywanie dźwięku.
- "Stróżów prawa"? Zabawnie pan to ujął - stwierdziła, wbrew słowom nie wyglądając na rozbawioną. - Zaczniemy rutynowo, jeśli pan pozwoli. Proszę raz jeszcze opisać przebieg wydarzeń z dnia dwudziestego ósmego października, zaczynając od początku pana zmiany.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.02.16 19:22  •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
Nie zamierzał się wtrącać w przesłuchanie Ayako, przynajmniej nie na początku rozmowy, chciał bowiem sprawdzić, w którą stronę będą zmierzały jej pytania, by ewentualnie zadać te, które nasuną mu się na język, a nie pokryją się z poprzednimi. Zanim jednak kuzynka zdołała uruchomić nagrywanie, postanowił zastosować jeden ze swoich atutów. Z doświadczenia wiedział, że im wcześniej zostanie aktywowany, tym łatwiej będzie wyciągnąć zeznania. Niemal niezauważenie potarł obrączkę na lewej dłoni, aktywując w ten sposób artefakt.
- Proszę się nie obawiać i odpowiadać na wszystkie pytania zgodnie z prawdą.
Teraz moc powinna zadziałać, naginając wolę rozmówcy ku sympatii wobec przesłuchujących. Być może dowiedzą się dzięki temu kilku dodatkowych szczegółów. Był też drugi powód. Gdyby był replikantem, jak głosiła jedna z hipotez Kuroia, pierścień negocjacji nie odniósłby żadnego efektu. A to Akihiro powinien łatwo zauważyć.
Odmówił niemej prośbie ochroniarza. To też był jeden z elementów przesłuchań. Niższa pozycja podświadomie wpychała podejrzanego w stan uległości. Na dodatek, Kuroi chciał przyjrzeć się nagraniom wyświetlanym na monitorach. Wpatrywał się tak chwilę, zapamiętując ilość kamer i przybliżoną ich lokację, starając się wytyczyć w głowie trasę, którą pokonał tajemniczy napastnik, by nie dać się uchwycić na żadnej z nich. Przelotnie zainteresowała go także szafka z dokumentami, ale nie zamierzał grzebać w prywatnych sprawach właścicieli, o ile to nie okaże się niezbędne. Istniała instynktowna granica gotowości do pomocy, Akihiro nie czuł potrzeby, by przekraczać ją w tej chwili.
Po kilku minutach wrócił do obserwowania przebiegu rozmowy. Milczał, słuchał i analizował fakty.

aktywacja pierścienia 1/3
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Fabryka - Page 7 Empty Re: Fabryka
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach