Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 10 z 11 Previous  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Next

Go down

Pisanie 30.12.16 20:56  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
Vega została powstrzymana w realizowaniu swoich planów pozbawienia całej fabryki prądu. Może to i lepiej. Chcą to zrobić całkowicie bez wykrycia? Dobra. A w międzyczasie Angel świetnie sobie radziła i Gwiazdka mogła brać z niej przykład. Dawała bowiem im jakże potrzebny czas, skupiając uwagę pracowników. Vega czuła, że także sprawdziłaby się w tej roli, nawet jeśli matka natura mniej szczodrze ją obdarzyła.
  Czas ruszać. Przywódca poszedł pierwszy, a Vega zaraz za nim. Schowała się za jednym z kontenerów, pokazując reszcie, że droga jest wyborowa, a po chwili samej udała się za słupkiem ułożonym z palet, skąd droga do magazynu była już jak na wyciągnięcie ręki. Nicol dał sygnał do wejścia i odpowiedziała znalezieniem się wewnątrz. Wózka widłowego nie było, ale to nie znaczy, że nikogo innego tu nie zastaną. Vega ukradkiem szła wzdłuż ściany w niskiej pozycji, chowając się za przeszkodami. Dojrzała te oznakowane jako niebezpieczny, palny materiał. W dogodnym dla siebie momencie chwyciła jedno z pudeł, ostrożnie, aby najmniejszego dźwięku nie wywołać. Upewniona, że ciężar nie jest znaczący, a opakowanie dobrze zabezpieczone, ruszyła drogą powrotną, wciąż mając na uwadze to, aby pozostawać w cieniu. Gdzie z tym pudłem szła? Możliwe, że za wspomniany kontener, który uznała za idealny punkt zbiórki. Musiała tylko się pilnować, by wózek widłowy nie wyjechał jej na spotkanie. W razie czego, schowa się w ciemnym kącie.
  Kraść fajerwerki, oj, nieładnie, nieładnie, różowo damo, takie przestępstwo czynić!
  Pierdol się, narratorze, teraz inne prawo mnie dotyczy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.16 22:00  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
Pośpieszył nieco resztę, zważywszy na fakt, iż szedł na samym końcu pilnując tyłów.
Kiedy strażnik ruszył dalej ze swoim patrolem i oddalił się od grupy Łowców, ruszył za wszystkimi i pognał czym prędzej do fabryki.
Wszedł bardziej wgłąb aby nikt z zewnątrz go nie zobaczył i począł przeglądać skrzynki, sprawdzając której zawartość będzie najbardziej widowiskowa.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.16 22:51  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
Łowcy skorzystali z tej chwili gdy dziewczyna przykuła uwagę trzech typów. Musiała odwrócić ich uwagę jeszcze na chwilę żeby grupa mogła wynieść jak najwięcej pudeł. - Ja nie jestem pijana.. - powiedziała smutnym głosem mrużąc przy tym oczka. Zrobił jej mężczyzna przykrość. Jak mógł ją posądzać o coś takiego. Widać było że pracownicy chcieli wrócić do swoich zajęć, ale jak by ich tu przytrzymać. Złapała się dłońmi za siatkę i przylgnęła do niej biustem. - Ale.. tu z tej strony jest tak ciemno.. jeszcze mnie ktoś napadnie.. i co wtedy? Z resztą.. nie jestem na terenie fabryki więc chyba nie łamię żadnego prawa.. no chyba że rozmowa z tak miłym personelem jest zbrodnią.. - powiedziała łagodnym głosem uśmiechając się uroczo do całej trójki. Grała na zwłokę, jak będą chcieli jej tłumaczyć kierunek w którym ma się udać to będzie udawała że nie rozumie do końca wskazówek. No bo ma krótką pamięć, a może któryś ma długopis i poda damie w opałach by sobie wytyczne na przedramieniu napisała. Ostatnią deską ratunku będzie obrócenie się w bok i upadek z piskiem. Mogła skręcić kostkę.. i potrzebuje fizycznego supportu.. xDDDD Miała trochę pomysłów w głowie.
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.16 23:29  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
Wabiki:
Sytuacja była, krótką mówiąc, chaotyczna. Nikt nic nie widział, własne stopy znikały w chmurach gęstego dymu. Kaszlenie, krótkie krzyki, pojawiające się i znikające nieopodal sylwetki. Każdy próbował wydostać się z tego miejsca, odetchnąć i przede wszystkim coś dojrzeć. W tym wypadku zmysły wymordowanego sprawdzały się lepiej, bo to Konegi pierwszy był w stanie dojrzeć krawędź rozchodzącego się dumy, przerzedzał się on i powoli znikał.

Angel:
Przedziwna to była sytuacja. Strażnikom nie chciało się wcale aż tak mocno za nią podążać, nie chcieli równocześnie pozostawić dziewczyny samotnie przy ciemnych uliczkach. Jeden machnął w końcu ręką cicho komentując, że jest napruta tak, że nie może już nawet stać prosto i wbija się biustem w siatkę, że zarządził, iż doprowadzą ją do bramy i od ochrony zadzwonią po taksówkę, na ich koszt.

Reszta grupy:
Systematyczne kurowanie wózka widłowego dało się przewidzieć, pojawiał się na moment we wnętrzu magazyny, a następnie znikał za bramą po kolejną porcję drewnianych palet. Skład pełny był wszelkiej maści towaru, sporo pudeł nadal czekało na wypełnienie, ale te w głębi magazynu zapakowane były już pod czubek. Oklejone taśmą i naklejkami firmy niemal wolały, by je ukraść. Jak widać łowcy idealnie odczytali te sygnały, bo co większe pudła znikały ze zbiorów, a sterta ułożona z gotowych produktów malała.
Nicola nadzorował innych, od czasu do czasu, gdy magazynier znikał, sam wynosił coś mniejszego.
- Ostatnie sztuki i zwijamy się. Nie ma co dłużej się narażać.


___


Cele na teraz:
- Wabiki, zwiać, najlepiej niezauważeni.
- Angel, pozbyć się pracowników. I zwiać do swoich.
- Reszta, macie już towar, ewakuujcie się ostrożnie z wnętrza.
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.16 0:12  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
//Nie wiem, co Yuu ma na myśli przez "ewakuujcie się ostrożnie z wnętrza." Jeśli opuszczenie terenu fabryki, to poniższy mój post ma sens. Ale jeśli chodzi TYLKO o wyjście z magazynu, no to mój poprzedni post już to opisywał, więc wówczas ten tutaj proszę zignorować

Pudła jedno za drugim były bezkarnie zabierane. Vega nie wiedziała, co dokładnie za fajerwerki zabierają, a i nie było czasu na czytanie etykiet. Ważne, że wzięła rakiety, a nie jakieś byle popierdółki. Magazyniera nie ma, droga wolna, pudła w ręce i sio za kontener. Proste. Teraz należało wyjść poza teren fabryki, lecz tutaj Angel wciąż miała swoje trzy grosze. Licząc jednak na to, że nic tutaj nie może się nie udać, pozwolę sobie napisać, że kiedy droga była wolna, Gwiazdka ostrożnie przebrnęła ze swoim pakunkiem przez bramę i czekała na resztę. Połowa misji wykonana, chyba... Bo co z tamtą dwójką, myślała teraz, która miała zwrócić uwagę? Liczyła, ze wszyscy niebawem tu dotrą. I że Angel załatwiła wszystko perfekcyjnie.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.16 0:21  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
Masamune trudno było w dymie dostrzec cokolwiek. Jedyne na czym skupił swój wzrok to sylwetka jego towarzysza. Jednak co zrobić dalej? Dym będzie unosił się jeszcze trochę czasu, więc nie ma co dłużej się tu kręcić. Również może im pomóc w ucieczce i dołączeniu do reszty drużyny.
-Młody trzymaj się blisko.-powiedział głośniej łapiąc Konegiego za ramię i ciągnąc go za sobą.
Nie chciał mówić więcej. Odpowiedzi i tak nie usłyszy, a jego słowa mogą tylko zdradzić którędy uciekają. Mune wiedział jedynie, że musi kierować się w przeciwną stronę niż był zwrócony pierwotnie, a później do miejsca zbiórki. Trzymał towarzysza za ramię na tyle mocno by się nie zgubili. Biegnąc przed siebie chciał jak najszybciej wydostać się z dymu. Przeszkadzał mu fakt, że nie ma się jak porozumieć z Konegim, a jego główny zmysł pozwalający mu funkcjonować jest ograniczony.


Ostatnio zmieniony przez Masamune dnia 31.12.16 0:39, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.16 0:31  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
Słuch to nasza białowłosa miała dość dobry żeby usłyszeć paskudne komentarze jednego mężczyzny. To że kobiety w jego otoczeniu schlewają się w trupa nie oznacza że każda samica taka jest. Ale trzymała nerwy na wodzy, toż to zwykły szary człowiek! Nie jego wina że dodatkowo jest upośledzony. Wzięli ją za pijaną, niech i tak będzie. Liczyło się że przykuła uwagę całej trójki, choć nie była zadowolona ze sposobu w jaki to jej się udało, to jednak najważniejszy był efekt końcowy. Ukradkiem zerkała czy czasem łowcy już nie szykują się do ewakuacji. Dostrzegła między kontenerami April kątem oka kiedy się zataczała zmuszając chłopów do prawie że niesienia jej. Skoro młoda się ewakuowała a nie było żadnego alarmu ani wezwania towarzyszących jej panów, przyjęła do wiadomości że misja zakończyła się sukcesem. Prowadzona dalej poderwała się nagle, zwinnym susem wyswobodziła się nagle z objęć. - Jacy panowie mili i pomocni.. ale ten teren już znam.. - to mówiąc skłoniła się w szacunku i machając im przyjaźnie powoli szła tyłem oddalając się od nich dość szybko. - Dziękuję jeszcze raz za pomoc i troskę.. - powiedziała radośnie i pobiegła w sobie znanym kierunku. Okrążyła drogę szerokim łukiem aby w końcu ruszyć się w stronę kolejnego miejsca spotkania. Tam pewnie już czekają pozostali!
                                         
Angel
Wtajemniczona
Angel
Wtajemniczona
 
 
 

GODNOŚĆ :
Angel Lacour de Fanel


Powrót do góry Go down

Pisanie 31.12.16 10:59  •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
Była to wspólna praca kilku grup, czy jednostek na raz. Konegi i Masamune skutecznie odwrócili uwagę ochroniarza z bramy głównej, co prawda wywołany chaos nie był do końca planowany, a dym rozprzestrzenił się na całą ulicę, lecz nawet dzięki temu wykonali swoją misję. Nawet gdy znikali w ciemnej alejce słyszeli za sobą groźby jednego z dresiarzy, a także strażnika, który najwyraźniej schwytał jednego z jego kumpli i teraz oskarżał o noszenie przy sobie takich 'zabawek'.
Dla nich skończyło się to dobrze i mogli teraz udać się na miejsce zbiórki.

Angel została jeszcze kawałek odprowadzona, jeden z mężczyzn próbował do niej zagadać, lecz niewiele osiągnął. Skończyło się na tym, że doszli razem do połowy długości siatki i wtedy pracownicy zobaczyli, że przy głównym wjeździe kłębi się jasny dym.
- Zostań tu... albo się schowaj... idź w jakieś bezpieczne miejsce dziewczyno! - Powiedział jeden z nich, zanim pobiegł za resztą.
Pozostawiona sama sobie, widząc także co działo się przed bramą anielica mogła tylko wycofać się i rozpłynąć w mroku.

Informacja szybko się roznosiła, bo gdy ostatnie pudła lądowały poza ścianami fabryki, kierowca wózka widłowego zatrzymał pojazd i krzyknął coś do swoich kolegów by zaraz potem zniknąć. Wiele pełnych kartonów nadal układało się w pokaźne stosy, lecz sporo wielkich rakiet z pomocą nóg łowców wydostało się z fabryki, a oni sami, nie mogąc unieść już nic więcej, postanowili się wycofać.


//Vega, moje podpisy to tylko wskazówki, nie muszą być bezwzględnie wykonywane, po prostu gdy akcja stoi, robi się nudnawo, czasami więc zarzucam jakimś pomysłem c:

z/t dla wszystkich
---> Tutaj
                                         
Yū ✿
Przywódczyni
Yū ✿
Przywódczyni
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Fabryka - Page 11 Empty Re: Fabryka
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 10 z 11 Previous  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach