Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pisanie 08.01.15 16:04  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
No cóż jeśli chodzi o ścieżkę kariery Akito to i tak zacznie całkiem nieźle po już od stopnia podoficerskiego, czy nawet jeśli ktoś uzna, że czemu nie to od oficerskiego. Zresztą samo to, że trafił akurat do szkoły podoficerskiej było już niezłym osiągnięciem. Może to kwestia tego kim była jego siostra. a może jednak jego własnych zdolności... szczerze mówiąc sam chłopak się specjalnie nad tym nigdy nie zastanawiał, bo i po co.
Akito tylko wzruszył ramionami na tę swego rodzaju pochwałę. A co do amunicji miał pewne podejrzenia, ale nie chciał tego drążyć. Jeśli w karabinie była faktycznie ostra amunicja to się cieszył, że to nie on musi się rozliczyć z oddanych strzałów... chociaż biorąc pod uwagę stopień wojskowy Blaidda ten pewnie nie musiał tego robić.
- Zależy w czym. Jeśli chodzi o strzelanie to udało mi się namówić Scarlett Vitoux na trochę lekcji. - wyszczerzył zębiska w uśmiechu. W sumie to jakimś cudem miał z nią bardzo dobre układy.
W międzyczasie chłopak włożył ręce w kieszenie kurtki i również ruszył wolnym krokiem do wyjścia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 10.01.15 19:04  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Blaidd uniósł brwi, spoglądając na Akito z większym niż dotąd zainteresowaniem. - Scarlett? Jeśli to naprawdę ona, to miałeś dobrego nauczyciela. - powiedział. Następnie ponownie skierował wzrok przed siebie, a na jego ustach pojawił się ledwo zauważalny uśmiech. Scarlett... TA Scarlett. Dawno nie widział tej cholery, ciekawe jak sobie poczyna... Znając ją, to zapewne wyśmienicie. Wolał nie myśleć co mu zrobi jak dowie się, że wrócił do służby... Tym bardziej, że na długi czas zniknął, bez słowa wyjaśnienia. Był wtedy w kiepskiej kondycji psychicznej, ale był pewny, że dla blondynki nie będzie to wystarczająco zadowalające wyjaśnienie. Byleby nie doszło do rękoczynów...
Zatrzymał się kawałek za bramą. - Tu się rozstajemy. Zanim zajmiesz się swoimi sprawami, pójdź do zbrojowni i zamelduj im o zniszczeniach. - Blaidd zdawał sobie doskonale sprawę, jaka będzie reakcja pracowników na wieść o pogromie robotów. Przy nim pewnie nie odważyliby się za bardzo marudzić, ale rekruta jak nic zwymyślają. Należała mu się jednak nauczka. Jak nasłucha się tego i owego, to może w przyszłości będzie bardziej uważał na sprzęt.
- Zgłoś się do mnie, jak już awansujesz. - dodał jeszcze na odchodnym, po czym ruszył w swoją stronę.
[zt]
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 19:20  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Na miejscu stawiła się dziesięć minut przed czasem. Stanęła w miejscu, gdzie najczęściej rozpoczynały się ćwiczenia i spojrzała na zegarek.
Tak, dokładnie 10 minut przed czasem.
Odsunęła tarczę sprzed twarzy i splotła ręce za plecami na wysokości kości ogonowej. Doskonale wiedziała, że wcale nie musi sprawdzać w ten sposób godziny. Ta masa ustrojstwa, którą zastąpiono jej organiczne ciało natychmiast przedstawiłaby jej dokładną godzinę, temperaturę, wilgotność powietrza, stan baterii, wiadomości, spis rzeczy do zrobienia, datę w kalendarzu, nadchodzące święta... Tego było zdecydowanie za dużo. Postęp postępem, ale tak proste czynności jak spoglądanie na czasomierz przytwierdzony do zegarka nie powinny się zmieniać.
Wzięła głęboki wdech by napełnić płuca powietrzem i na moment wstrzymała oddech. Sama nie wiedziała, dlaczego to robiła. Była to próba zachowania choć odrobiny człowieczeństwa? Taka głupia zabawa jak wstrzymywanie oddechu choć nie było się pod wodą i do niczego to nie było potrzebne.
A może to jakiś sposób odstresowania się? O ile ona jeszcze w ogóle umiała coś takiego odczuwać. Zimna i nigdy niewzruszona pani generał dla podwładnych była już chyba w 100% maszyną. Nie, to był tylko styl bycia. Gdyby spotkali ją w M5 jeszcze przed wypadkiem to też by się tak zachowywała. Rysy twarzy może układałyby się nieco inaczej w stanie spoczynku, ale mimika byłaby równie uboga.
Wypuściła powietrza i rozluźniła mięśnie na tyle, na ile było to w jej przypadku możliwe, a następnie zaczęła się huśtać w miejscu.
Palce, pięty, palce, pięty...
Robiła tak dopóki na horyzoncie nie ukazała jej się sylwetka oczekiwanej pani inżynier.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 19:44  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Serio? SERIO? Ona tu przeżywa egzystencjalne problemy, zastanawia się czy nie spierdzielić do gór Shi i nie zacząć służby dla Boga, a jej chuj wiedzący przełożeni nagle uznają "ej, przydałoby się jej trochę ćwiczeń - w końcu do siedzenia całych dni na podłodze i naprawiania skomplikowanej maszynerii trzeba mieć kondycję!".
Przyszła. Z podkrążonymi od płaczu i bezsennej nocy oczami, nieuczesana i ubrana w to co akurat leżało na podłodze i nie jebało, czyli t-shirt z napisem "I'm SPECial" i moro bojówki. Nawet nie próbowała stawać prosto, z rękami w kieszeniach i pustym spojrzeniem.
- ...estem. - mruknęła olewczo, rozglądając się. Tatusia nie było, tyle dobrego. Ao miał ją jednak w opiece.
- Długo to zajmie?
Właściwie to nawet ją to nie obchodziło, ale palnęła pierwszą myśl jaka ją nawiedziła, ziewając po tym bez zakrywania ust. W wysoko wiszącym na niebie słońcu jej srebrny kolczyk przebijający język zalśnił oślepiająco.
Kiedy przestała na niej robić wrażenie laska piastująca stanowisko równe jej ojcu, tak samo beznamiętna i nieprzyjemna w obyciu? U większości wzbudzała podziw, jeśli nie szacunek. Ness też oglądała się niegdyś za nią na korytarzach, choć nigdy nie miała okazji spędzić z nią czasu sam-na-sam jak w tej chwili. Engel była wręcz ucieleśnieniem marzeń Ciernia co do Nessy i różowowłosa świetnie zdawała sobie z tego sprawę. A jednak...
Wisi mi to wszystko. I tak nie spełnię jej wygórowanych oczekiwań, więc po chuj się starać? Ludzie tacy jak ona są ślepi i durni, zamknięci na bliźniego. Na Ao...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 20:04  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Zatrzymała się i odwróciła głowę w stronę zbliżającej się dziewczyny.
Włosy różowe, strój wyszarpany psu z gardła, stóg siana na głowie, wyjeb na wszystko... Czy wszyscy w S.SPEC, którym nie nadano stopnia wojskowego muszą mieć takie podejście do służby?
Odczekała spokojnie aż dziewczyna do niej dołączy. Pierwsze wrażenie, jakie Nesserose na niej wywarła delikatnie mówiąc nie było najlepsze. Vera nie była bezduszną maszyną, ale braku szacunku do przełożonych nie tolerowała. Można było ich szczerze nienawidzić, ale służba to służba.
- Nie "estem" tylko "jestem", a gdy się do mnie zwracasz, masz używać zwrotu "pani generał". Nie jesteśmy na ty. - Ostry niemiecki akcent uderzył w uszy inżynierki. Sommer nie brzmiała jeszcze na wyprowadzoną z równowagi, ale wesoła też nie była.
- Wyprostuj się. Nie każę ci salutować, ale stania na baczność powinnaś się nauczyć. Tego wymaga regulamin. - Ten głos mógł się wydawać nawet na swój sposób trochę irytujący. Nie dość, że akcent to jeszcze ta sztywna wymowa i formalne podejście.
- A odpowiadając na twoje pytanie: szkolenie zajmie tyle, ile ja uznam za słuszne. - Ucięła temat i odwróciła się na pięcie o 90 stopni, po czym przemaszerowała się bliżej poligonu.
Postawa kobiety była wręcz bez zarzutu jak na żołnierza jej rangi. Wyprostowana, sztywna, całkowicie opanowana. Ojciec byłby z niej dumny, gdyby jeszcze żył. Pewnie nawet bez tego żelastwa w środku potrafiłaby się tak poruszać i zachowywać tak obojętny wyraz twarzy. Teraz niestety musiała taka być, bo nie miała wyboru. Przyjęcie postawy, jaką miała teraz Neska i naśladowanie jej ruchów mogłoby być dla niej kłopotliwe. Czyż to nie zabawne, że doskonała pani generał była tak idealna, że nie umiała się zachowywać "nieidealnie"?
Zatrzymała się, stając do Nesserose bokiem.
- Na początek, rozgrzej się, a później przebiegnij trzy okrążenia. Zobaczymy, jak dużo czeka nas pracy. - Głos jej trochę złagodniał, ale było to mało dostrzegalne. Cały czas był chłodny, ale za to obcy akcent nie był już tak wyraźny.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 20:22  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Ughhh...
- Tak jest, pani generał. - wyprostowała się, chowając głęboko w sobie całe rozżalenie i niechęć.
Jestem w pracy, muszę zachowywać się nienagannie. Inaczej mnie wyleją, a wtedy...
Co wtedy?
Nic. Nie umrze od tego, ojciec i tak jej nienawidził i bardziej się wkurzyć nie mógł, a pieniądze... Znajdzie inne zajęcie. Żal tylko tych lat spędzonych na nauce i jej niedokończonych projektów. Do tego miała umówione kilka przeglądów...
Nie jesteś niezastąpiona.
SPEC miał więcej inżynierów, pewnie dużo lepszych, choć dotąd nie miała okazji z nimi współpracować.
Nie przejęli się stratą Repnina, to czemu twoją mieliby się przejąć?
Ness spojrzała na ideał kobiety, który oczekiwał od niej rozgrzewki i jakichś durnych ćwiczeń.
Ja już nie chcę...
Nie potrafiła tego powiedzieć. Chyba wciąż nie była pewna czego chce, wciąż się wahała i bała popełnić kolejny błąd. Ostatnio wpadała z jednego bagna w kolejne, jeszcze większe. Gdzie była linia, której nie powinna przekraczać? Po czyjej stronie powinna stanąć? Było już za późno na ślepą wiarę w dobre zamiary wojska, ale też za wcześnie na zupełne oddanie się w ręce kolejnych obcych. A wokół nikogo, kto by nią pokierował.
Długo to trwało, ale wreszcie leniwie, powoli zaczęła się rozciągać. To kupowało jej czas i pozwalało zastanowić się nad podjęciem decyzji, której skutki mogły być naprawdę fatalne.
"Chcę odejść" - czy miała jaja by tak powiedzieć prosto w twarz biomecha? Nie, nie zwykłego biomecha, nawet nie przeciętnej przełożonej. Sommer była kiedyś jej idolem i choć minęło od tego czasu sporo lat, a sama Vera nie miała o tym zielonego pojęcia, w Nessie wciąż tkwił ten dziwny strach przed tą kobietą. Nie chciała jej zawieść... Hyles nigdy nikogo nie chciała zawodzić. Czemu więc tylko to robiła przez całe swoje życie?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 20:35  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Gdyby mięśnie jej twarzy były bardziej czułe to może nawet by się uśmiechnęła widząc choć tę iskierkę współpracy ze strony zmarnowanej dziewczyny, po której wyraźnie było widać, że nie chce tu być. Cóż, Engel też nie chciała. Takimi sprawami powinni się zajmować oficerowie niżsi rangą, a nie generałowie. Szkoda tylko, że JEJ przełożeni uznali, że powinna choć na chwilę odpocząć i zająć się czymś mniej wymagającym. Jak widać, głównodowodzący doszedł do wniosku, ze ta puszka z ludzkim mózgiem w środku potrzebuje odpocząć, choć zdaniem Very, nie było ku temu żadnych widocznych powodów.
Nie zamierzała się jednak sprzeciwiać. Taki rozkaz, więc tak trzeba robić. Dopóki wykonanie rozkazu nie było całkowicie wbrew jej naturze, nie zamierzała nawet rozważać podważania ich. Mogła spędzić te kilka godzin na świeżym powietrzu w towarzystwie córki generała Hyles'a. Tak, tak własnie Sommer widziała Nesserose - była dla niej córką generała. Nie zamierzała jej przez to jakoś wyjątkowo traktować, ale właśnie przez te więzi rodzinne była w stanie ją zapamiętać.
Cierpliwie odczekała, aż kobieta do niej dołączy i przygotuje się do biegu. Ociągała się i gdyby była żołnierzem, to dostałaby w tym momencie bardzo głośny ochrzan i została pospieszona, ale jako cywil miała na razie u Sommer taryfę ulgową. Engel aż nazbyt dobrze wiedziała, jak skończyłoby się wymaganie od dziewczyny tego, co musieli robić jej żołnierze.
Nie wytrwałaby do połowy treningu.
Pani generał nie komentowała. Tylko stała wyprostowana tak samo, jak przed chwilą i cierpliwie czekała. Zamierzała zareagować tylko wtedy, kiedy Neska postanowiłaby sterczeć tutaj bite 10 minut nie spiesząc się wcale do wykonania zaleconego ćwiczenia.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 20:52  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Mogłaby rozciągać się w nieskończoność, ale wiedziała, że to nie aerobik, a sesja treningowa na której nie pozwolą się jej tyle ociągać.
Kim jestem? Czego chcę?
Ruszyła do biegu, a raczej truchtu, który przegoniłby nawet leniwiec w ciąży. Nie starała się, widać to było już z daleka. Osoba uchodząca za może i nieułożoną, ale z pewnością bardzo pracowitą, teraz wyglądała jakby miała paść na twarz i odmówić ruszania się z miejsca, już chyba tylko ostatkami poczucie obowiązku przebierająca nogami. To nie mogło trwać długo... i nie trwało.
Stanęła nagle, zamyślona i nieobecna.
Pierdolę to. Pierdolę to wszystko!
- Pani generał... - zaczęła, odwracając głowę w jej stronę i z nagłym przekonaniem rzuciła głośno i wyraźnie;
- Chciałabym podać się do dymisji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 21:22  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
Dziewczynie naprawdę długo zajęło zebranie się do biegu, a gdy już to zrobiła, to zdecydowanie udało jej się zaskoczyć przełożoną. Niestety, nie w tym pozytywnym sensie. Vera była wprost załamana jej tempem. Zwłaszcza, że po Nesce było widać, że zdecydowanie może szybciej. Kondycji atletki mieć nie musiała, ale nie wyglądała też na spasionego informatyka, który siedział przez całą dobę przed kompem i wcinał czipsy. Było widać, że wyraźnie się obija.
- Hyles, potrafisz szybciej. - Dziewczyna usłyszała za plecami głos Very, która tym razem brzmiała już na niezadowoloną.
Inżynierka mogła mieć u niej taryfę ulgową, ale bez przesady. Sommer nie należała do osób z anielską cierpliwością. Może i opanowana, ale na pewno nie łagodna.
Na słowa dziewczyny brew androida powędrowała w górę. Zaskoczyło ją to na tyle, że nie musiała nawet się specjalnie skupiać na zmianie wyrazu twarzy. Mimika może i ograniczona, ale jednak była w stanie coś wyrazić.
- Co to znaczy "chcesz się podać do dymisji"? - Zupełnie nie rozumiała o czym ona mówi.
Przyszła tutaj na szkolenie i najwidoczniej chciała się od Very jak najszybciej uwolnić, ale to nie wyjaśniało jej słów. Nie były przecież w szkole, by powiedzenie wuefiście, że się źle czuje wystarczyło, aby ten wysłał delikwentkę do higienistki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 21:41  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
No, tak. Nie mogło być za łatwo.
Nessarose miała chyba nadzieję, że wystarczy poprosić i z miejsca pozwolą jej wrócić do domu, papiery do podpisania wyślą pocztą i zyska święty spokój, którego tak teraz pragnęła. Niestety, z wojska nie odchodziło się tak łatwo i przyjemnie jak z pracy w spożywczaku za rogiem. Od dziecka była związana ze S.SPEC i nagła zmiana zdania nie mogła zostać tak lekko przyjęta, zwłaszcza w przypadku dziecka generała.
- Chciałabym... odejść z pracy, tak kolokwialnie ujmując. - odpowiedziała, a za pierwszymi spokojnie wypowiedzianymi słowami poleciały następne, które nakręcały zblazowaną dziewczynę popychając ją do akcji.
- I w ogóle z wojska. Proszę o zwolnienie mnie ze służby lub chociaż pokierowanie do odpowiednich osób, które o tym zadecydują.
Znowu ruszyła, ale już nie do biegu, a w stronę zauważalnie zaskoczonej rozmówczyni, stając metr od niej.
- Najlepiej w tej chwili, jeśli to nie problem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 26.06.16 22:01  •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
No tak, Vera nie mogła wiedzieć o problemach z jakimi od dłuższego czasu borykała się młoda Hyles. Z jej punktu widzenia była tylko zbuntowaną dziewczyną, która miała podobny start w życie jak ona, ale w pewnym momencie wybrała inną drogą. Nesserose była młoda i miała wygodne życie. Bez większych problemów, zmartwień. Nie musiała opuszczać murów i narażać życia, S.SPEC zapewniało jej dobry byt, a nazwisko pozawalało nieraz coś załatwić. Ba, nawet na wygląd nie musiała narzekać. Nie jednak Azjatka mogła jej pozazdrościć.
No tak, z punktu widzenia wdowy, której odebrano wszystko, łącznie z ciałem, młoda inżynierka miała naprawdę łatwe życie. Szkoda tylko, że mierzyła różowowłosą własną miarą zamiast wziąć pod uwagę jej punkt widzenia. Nessa miała własne doświadczenia i zwyczajnie ją one przerastały.
Kobieta zmarszczyła brwi i nadal przyglądała się dziewczynie próbując zrozumieć jej słowa i nagłą decyzję.
- Zdajesz sobie sprawę z tego, że opuszczenie S.SPEC to nie jest jakieś tam widzimisię? Mogą cię za to czekać niemiłe konsekwencje. Radziłabym to przemyśleć. - Nie, wypisanie się z tego interesu wcale nie było takie łatwe.
Nesserose przez całe życie idealizowała rząd i myślała, że ten ją ceni i kocha taką, jaka jest. Nic bardziej mylnego. S.SPEC dbał o cywilizację, nie o jednostki. Ludzie w M3 żyli w sielskich warunkach, ale jeśli któryś z nich sprzeciwił się władzy, to mógł się szybko na własnej skórze przekonać, jaka na prawdę jest polityka Speców.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Poligon - Page 3 Empty Re: Poligon
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach