Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pisanie 23.11.14 21:41  •  Poligon Empty Poligon
Wyrwy, doły, zasieki, pagórki, mnóstwo ciężkiego sprzętu i hałasu tak mniej więcej prezentuje się poligon podczas większych ćwiczeń. Normalnie jest to wszystko... oprócz hałasu. Gdzieś na jakimś pagórku znajduje się podwyższenie z dużą ilością sprzętu komputerowego dla instruktorów mających pod swoją opieką tabuny żółtodziobów, albo też dla dowódców sprawdzających nowe taktyki. Generalnie witamy w piekle.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.11.14 22:01  •  Poligon Empty Re: Poligon
Akito dzisiaj był wybitnie w złym humorze. Wczoraj dał się namówić na głupie piwo a dzisiaj czuł się przez to dziwnie. Do tego wszystkiego jak na złość oznajmiono im, że mają ćwiczenia na poligonie. Bosko, nie ma to jak huk wystrzałów o poranku. No ale na szczęście dla chłopaka złość działa na niego stymulująco więc myślał jakby szybciej. No przynajmniej o tym jak się stąd wyrwać nie dostając za bardzo po dupsku. Marzył mu się poranek spędzony w łóżku, o. No ale do tego długa droga.
Dłuższa o tyle, że miał nadzieję na jakieś ćwiczenia typu "zdobycie flagi przeciwnika", a dzisiaj po prostu znęcali się nad robotami treningowymi. Okropność, nawet uszkodzić się specjalnie nie ma jak.
No nic, wziął swój sprzęt i polazł znęcać się nad kupą złomu. Specjalnie wybrał stanowisko gdzieś na uboczu licząc, że może nikt specjalnie na niego uwagi nie zwróci. Akito niestety nie miał serca do nudnych zajęć, a to do takich należało.
W każdym razie na dzień dzisiejszy Aki wybrał sobie gnata używanego przez snajperów. Nie chciało mu się zbytnio ruszać, a tak może siedzieć w jednym miejscu twierdząc, że ćwiczy celność. Gorzej jak faktycznie chybi i będzie miał walkę na dość krótkim dystansie. No ale tym się będzie martwić w razie czego później. Nie teraz.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.11.14 22:00  •  Poligon Empty Re: Poligon
Ash postanowił, że zrobi swoim podwładnym niespodziankę i rozkazał przeprowadzenie ćwiczeń polowych. Zdawał sobie sprawę z tego, że a decyzja zapewne nie zostanie przyjęta z wielkim entuzjazmem, ale nie można pozwolić by żołnierze wyszli z formy. W końcu nie po to się ich szkoli, żeby potem padli w pierwszej potyczce z Łowcami czy Wymordowanymi... Chłopak stał razem z innymi rekrutami obserwując zachowanie instruktorów. Żaden z nich miał nie zdradzać kim jest, chociaż po ich zachowaniu widać było że są nieco spięci. Zwykli rekruci raczej rzadko widzieli kogoś na tak wysokim szczeblu, w dodatku nie piastował swojego stanowiska długo więc nie był jeszcze szeroko rozpoznawany. Cóż...Ash osobiście wywali na zbity pysk za niesubordynację. Wypatrzył w tłumie chłopaka który najwidoczniej miał za sobą wczoraj niezłą balangę. Głównodowodzący nie był bez serca, rozumiał że każdy musi się czasem wyszaleć, ale nie spodobało mu się podejście tamtego. Z takim morale Łowcy rozsmarowaliby go pierwszą salwą... Podszedł do niego spokojnie obserwując jak strzela. Nie było tragicznie, chociaż mogłoby być lepiej. Chyba nie zaszkodzi jeśli pokaże mu kilka rzeczy.
- Hej. Mogę się przyłączyć? - przywitał się podchodząc powoli. - Miałem wczoraj imprezę z kumplami i cały ten hałas... Powiedzmy że niezbyt mi się podoba.
Głównodowodzący skrzywił się lekko i padł na ziemię obok tamtego.
- W którego robota celujesz?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.11.14 22:52  •  Poligon Empty Re: Poligon
Akito mniej więcej skupiał się na tym co robił, ale jeszcze otoczenie w miarę kontrolował. Głupio byłoby dać się zaskoczyć w nieodpowiednim momencie, a skąd niby miał wiedzieć jak te roboty na dzisiaj były zaprogramowane.
I tak gwoli ścisłości, balanga dla chłopaka wcale długo nie trwała. Ledwo co wypił i od razu go ścięło na amen. Teraz dopiero tak na prawdę zaczynało mu przechodzić to zmulenie, co chyba było widać po reakcjach.
No ale podbił do niego jakiś gość którego nie kojarzył i ewidentnie chciał wbić do jego ustronnego miejsca.
-Wierzę- wyszczerzył zęby. - pewnie, wskakuj za chwilę pewnie zacznie się robić ciekawiej, bo mam wrażenie, że roboty coraz bardziej zmierzają w naszą stronę- dorzucił jeszcze i po raz kolejny wystrzelił pocisk w stronę już nieco pokiereszowanego robota.
-W tego... i tego- wskazał na jednego bardziej po prawej, a drugiego po lewej, który właśnie się skądś wyłonił. No nic, trzeba będzie się sprężyć i tyle.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.11.14 23:01  •  Poligon Empty Re: Poligon
No to czas na mały trick... Ash podłączył się do systemu i zhackował kilka pobliskich robotów zmieniając ich ustawienia. Teraz przeszły na tryb walki w zwarciu. Nic wielkiego, ich zdolności nie przekraczały ludzkich, chociaż mogły być problematyczne, bo chłopak pokusił się o ustawienie im podstaw sztuk walki. Ależ naprawdę, nie trzeba dziękować~
- Emmm... Gdyby były inteligentne to powiedziałbym, że ta grupka jest na ciebie zła... - wskazał kciukiem grupkę 4 robotów nadchodzących p parze z lewej i prawej strony. - Jak u ciebie ze znajomością walki wręcz?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 24.11.14 23:09  •  Poligon Empty Re: Poligon
-Nie ma to jak banda wkurzonych robotów o poranku...- mruknął pod nosem na uwagę teraz już towarzysza broni.
-Bo ja wiem... sztuk walki nie ćwiczyłem, ale uliczne bójki już tak- znów wyszczerzył zębiska. Może jego styl walki piękny nie był ale skuteczny. Jakieś takie skrzyżowanie samoobrony z chęcią przywalenia komuś tak żeby już nie wstał.
No ale tak na prawdę jeśli chodzi o same techniki czy ciosy Akito plasował się wręcz przeciętnie ratowała go zwinność, która potrafiła sprawić, że ciosy nie uszkadzały go tak bardzo jak innych, a i tak większość z nich unikał.
-To co? Idziemy rozbiegać wczorajszy wieczór?- skąd to powiedzonko? Jeden z instruktorów na każdą kontuzję miał jedyną słuszną odpowiedź "rozbiegaj to".
W każdym razie Akito chwycił mocniej swoją snajperkę, która trochę ważyła z zamiarem wykorzystania jej nie jako broni palnej, ale swego rodzaju broni białej. W końcu zawsze to jakieś narzędzie, nie? Może go nie zamordują przy okazji oddawania sprzętu do magazynu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.11.14 0:08  •  Poligon Empty Re: Poligon
Miał dłuższą chwilę wolnego. A to oznaczało jedno - trening. Jak zwykle. Blaidd już od dłuższego czasu nie chodził na piwko ze znajomymi... bo obecnie żadnych bliższych znajomych nie miał. Niedawno wrócił do wojska, chociaż jego stan psychiczny pozostawiał jeszcze co nieco do życzenia. Czuł się nie najlepiej, był ponury i przygnębiony. Nie wyobrażał sobie jednak innego zajęcia niż wojaczka, więc uznał że już najwyższy czas, aby wziąć się w garść. Na razie nie przydzielano mu żadnych konkretnych zadań, na których mógłby się skupić, a jedyne robotę papierkową - najwyraźniej ci z góry postanowili dać mu jeszcze trochę czasu na pozbieranie się. Nie bardzo im to wyszło. Blaidd był sumienny, niczego nie zostawiał ,,na potem'' - toteż szybko kończył robotę i miał aż za dużo godzin bez żadnego konstruktywnego zajęcia. Na szczęście był typem osoby, która nie rozmyślała nad smutkami - zamiast siedzieć bezczynnie, powoli odbudowywał formę sprzed przymusowej przerwy w służbie. Na początku dużo biegał, teraz skupiał się głównie na umiejętnościach bojowych. Nic dziwnego więc, że nogi przyniosły go na poligon. Szybko jednak zorientował się, że ktoś go wyprzedził.
Z odległości w jakiej stał nie rozpoznawał żadnej z dwóch ćwiczących osób. Nie ciekawiło go to jednak na tyle, aby zbliżać się bardziej i przeszkadzać w treningu. Zamiast tego wspiął się na najbliższy niewysoki pagórek i z tego punktu zaczął obserwować potyczkę z robotami, zabijając w ten sposób czas w oczekiwaniu na swoją kolej. Snajperkę, którą przyniósł ze sobą, oparł o ramię. Ustawił się plecami do słońca, lekki wiatr owiewał mu twarz. Piękna jesienna pogoda i doskonała widoczność.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.11.14 0:48  •  Poligon Empty Re: Poligon
-Improwizacja co? Całkiem ciekawie... No to zostawiam ci twoją parę!
Ash ruszył biegiem do nadchodzącej z prawej dwójki robotów. Jeden z nich miał przy sobie stępiony treningowy miecz, a drugi metalowe ćwieki w miejscu kostek. Pozostałe były uzbrojone tak samo. Najpierw zajął się tym z bronią. Wysunął z prawego ramienia ostrze i zablokował cios miecza, jednocześnie uniósł na  wysokość głowy robota lewą rękę i gdy mechanizm zadziałał w jego ręce pojawił się pistolet. Huknął odgłos wystrzału, pocisk trafił robota prosto w receptor opty- Prosto w oko, docierając do komputera sterującego. Kupa żelastwa upadła na ziemię. Chłopak zerknął szybko jak radzi sobie jego towarzysz i czy nie wymaga pomocy. W razie czegoś złego zareagowałby, ale rekrut wyglądał na inteligentnego, więc może sobie poradzi... Czas na drugiego robo- W tej chwili Ash zauważył postać stojącą na pobliskim pagórku. Używając kamery przybliżył obraz i zauważył karabin wyborowy oraz bez trudu rozpoznał osobę która ją trzymała... Cóż, chłopak miał nadzieję że do niego nie strzeli... Z tego wszystkiego prawie oberwał w głowę, jednak w ostatniej chwili uchylił się przed ciosem robota i padł na ziemię, przy okazji podcinając antropoidalną stertę złomu która upadła razem z nim. Szybko rzucił się w stronę robota i zablokował jego ręce, a potem aktywował karabin. Prawa ręka zniknęła, a jej miejsce zajął  gronie wyglądający karabin maszynowy. Przystawił go do głowy tamtego i zaserwował mu niewielką serię rozwalając głowę na kawałki. Chwycił jeden z większych i rzucił go wysoko nad siebie krzycząc do nieznajomego na wzgórzu:
- Orientuj się!
A potem obrócił w stronę rekruta. Miał nadzieję że jego popisy nie sprawiły że się zapomniał, albo zechciał mu głupio udowodnić że jest tak samo dobry. W końcu Ash zanim został Głównodowodzącym przez wiele lat był Eliminatorem i wykonał sporo trudnych misji, najpierw przechodząc mordercze treningi. Nie wspominając o jego niedawnych usprawnieniach. To jasne że młody nie będzie miał tak łatwo...

[ Post MG.]

Akito.

Robot z mieczem zatrzymał się w niewielkiej odległości wyczekując okazji do ataku. Ten z kastetem zamiast ręki ruszył wprost na ciebie, próbując trafić cię w głowę lub w brzuch, cały czas starając się trzymać w miarę możliwości poza zasięgiem snajperki. Jedyną szansą do ataku był moment kiedy sam atakował.

(żeby było ciekawiej... prezent od MG)

Blaidd.

Dwa roboty wcześniej zmierzające w stronę Asha i Akito zmieniły priorytet ataku. Teraz ty stałeś się ich celem. Już przymierzałeś się do ich zestrzelenia, gdy nagle przy twoim uchu świsnęła kula. Co prawda gumowa, ale trafienie taką potrafi porządnie zaboleć, nie mówiąc już o tragicznych skutkach oberwania w oko... Zorientowałeś się że strzał nadszedł z kierunku pobliskich ruin stojących nieco dalej na poligonie. Czyżby Ash posłał staremu znajomemu niespodziankę w postaci robota-snajpera?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.11.14 18:13  •  Poligon Empty Re: Poligon
Jakby nie było Akito zdawał sobie sprawę z faktu, że improwizowanie w biegu mu wychodzi. Może tak się działo z powodu wrodzonego farta? Kto wie, ale to też jest jakiś skill.
Chłopak nie oglądając się specjalnie na Asha ruszył w kierunku wybranych przez siebie robotów. Kątem oka obserwował mniej więcej jak sobie radzi jego kompan, żeby przypadkiem nie oberwać od strony pleców, lepiej ogarniać co się dzieje dookoła, prawda?
Jeśli chodzi o pierwszego robota, Akito postarał się uniknąć pierwszych ciosów jednocześnie tak manewrując bronią by trzymać go na odległość i zdążyć ją przeładować. Korzystał z tego, że drugi nie zaczął od razu atakować, wtedy zapewne byłoby gorzej.
Gdy w końcu udała mu się ta sztuka z przeładowaniem w ruchu co zbyt elegancko nie wyglądało, bo snajperka trochę ważyła. Jak każdy sprzęt tego typu zresztą.
Jak tylko się udało wystrzelił z bliskiej odległości mając nadzieję, że ma tego jednego blaszaka z głowy. Co do drugiego, już nie bawił się w przeładowywanie tylko chwycił nieszczęsną snajperkę tak jakby trzymał kij baseballowy. Noża nawet nie wyciągał po co mu taki mały scyzoryk na miecz.
Jeśli chodzi o wyczyny Asha... nie zwrócił na nie większej uwagi. W każdym razie nie ogarnął, że ma do czynienia z biomechem. Chociaż... zdziwił się skąd nieznany mu rekrut wytrzasnął karabin. Mógłby przysiąc, że wcześniej go nie było. Blaidda w ogóle nie zauważył. Za daleko.
No ale zajął się czym innym. Ważniejszy był robot z czymś w rodzaju miecza. Nie chciał zostać przez przypadek zdekapitowany.
Nie czekając aż pierwszy robot padnie, bądź się nie niego rzuci z powrotem Akito szybko skoczył w kierunku "rycerza" jak go nazwał w myślach i zamachnął się z całej siły snajperką jakby grając w baseball chciał wywalić piłkę na homerun.
Może styl walki Akito nie był piękny, ale był praktyczny. A przynajmniej taką nadzieję miał sam chłopak.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.11.14 22:27  •  Poligon Empty Re: Poligon
(nie napisałeś w dokładnie jakim miejscu są ruiny, więc uznaję, że po przeciwległej stronie wzgórza co zbliżające się do Blaidda roboty)

Blaidd obserwował z założonymi rękami. Przeniósł ciężar ciała na lewą nogę i przechylił się lekko, tak jak mu było najwygodniej. Nie widział szczegółów z tej odległości, więc nie miał też czego komentować w myślach. A zapewne miałby co, gdyby widział sposób walki Asha i Akito. Ale tę sprawę zostawmy na potem...
W pewnym momencie zauważył, że dwójka robotów oddaliła się od reszty i zaczęła kierować w jego stronę. Zdziwiło go to nieco. Czyżby ktoś próbował zrobić mu głupiego psikusa i bez jego zgody włączyć do walki? Była to jedyna możliwa opcja - maszyny powinny reagować tylko na ludzi biorących udział w treningu, nie na gapiów. Inaczej nie dałoby się prowadzić prezentacji. A może wprowadzili im opcję atakowania wszystkiego co znajdzie się w zasięgu ich wzroku? Nic o tym nie wiedział. Trochę dziwne, ale jakby nie patrzeć - nie niemożliwe.
Szybko przemyślał sytuację. Nie miał chęci się wycofywać, a więc najprostszym sposobem będzie unieszkodliwić przeciwników. Podniósł karabin i spojrzał przez lunetę, chcąc sprawdzić co to za model się do niego zbliża. Zanim jednak zdążył znaleźć spojrzeniem numery, coś świsnęło mu koło ucha. Coś dużego i ciężkiego, aż poczuł na policzku podmuch.
Odruchowo rzucił się na ziemię, spoglądając w kierunku z którego padł strzał - pobliskich ruin. W następnej kolejności zaklął ze złością. Z paru powodów. Po pierwsze - miał się nie brudzić! Niech no tylko dorwie tego dowcipnisia... Po drugie - właśnie zdał sobie sprawę, że po strzale ostrzegawczym miał przynajmniej 3 sekundy na oddalenie się, bez potrzeby ciorania w piachu i pyle. A przynajmniej dawniej tak to działało w ćwiczeniach ze snajperami. Westchnął z poirytowaniem, po czym zaczął wycofywać się w dół zbocza - aż mógł bezpiecznie wstać. Zrobił to akurat na nadejście robotów-piechurów. Taki był zresztą plan - kompletną głupotą byłaby walka z nimi przy akompaniamencie świszczących wokół głowy gumowych kul. Raz taką dostał i chociaż trafiła w ramię, ból dokuczał mu tygodniami. Było to bardzo dobrą nauczką i każdego uczyło, aby nie lekceważyć robo-snajperów.
Gdy przeciwnicy znaleźli się pare kroków przed nim, Blaidd ostrożnie odłożył snajperkę na bok. Szanował tę broń, nie chciał jej uszkodzić. Zresztą noża, doskonale wyważonego i naostrzonego, również. Pozostał pistolet. Nie zamierzał jednak z niego strzelać (nikt w końcu nie naprawiał robotów treningowych na piękne oczy). Co innego wyklepać tu i tam, a co innego wymieniać czy łatać obudowę. Szybkim ruchem wyjął magazynek i schował go do kieszeni.
Zaatakował, zanim zrobili to przeciwnicy. Obrócił się przy wolnym lewym ramieniu jednego z nich, naturalnie i pewnie jakby robił to codziennie. Zanim robot się odwrócił, z całej siły uderzył uchwytem broni w jego kark, mając nadzieję trafienia w wyłącznik. Udało mu się wygiąć blachę w tym miejscu, ale uderzenie poczuł aż w łokciu. Syknął i skrzywił się, ręka na moment mu zdrętwiała, ale nie wypuścił pistoletu. Przełożył go do drugiej dłoni, jednocześnie sprawnie unikając ataku drugiego wroga. Gdy ten cofał rękę, aby ponownie się zamachnąć, Blaidd złapał za nią i wyćwiczonym ruchem wykręcił do tyłu. Wziął szybki oddech, po czym mocno i gwałtownie szarpnął do góry. Coś kliknęło we wnętrzu mechanizmu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.12.14 11:17  •  Poligon Empty Re: Poligon
Gdy był zajęty swoimi dwoma robotami nieznany mu żołnierz przeniósł swoją walkę gdzieś w inny teren. Ot tyle go widzieli. Przynajmniej zgarnął ze sobą parę blaszaków, za co Akito był mu całkiem wdzięczny.
Zdaje się, że roboty, które im dali dzisiaj nie były zbyt trwałe, a może ustalono, że ich słabym punktem będzie głowa, w każdym razie biorąc pod uwagę rozpęd, ciężar broni i siłę samego Akito udało mu się sprawić, że pierwszy robot utracił swój łeb. Nie całkiem, ale teraz po prostu zwisał smętnie na kablach. Akito tylko zaklął pod nosem podejrzewając, że pewnie matka go udusi jak się spotkają za takie niszczenie robotów, o ile się dowie, że to jego sprawka. W końcu to ona była jedną z osób do której należało naprawianie tego złomu.
No ale drugi robot mimo strzału jeszcze działał chociaż już dużo wolniej. Tym razem Akito odrzucił snajperkę i wyciągnął nóż, który miał przy sobie. Uniknął dwóch ciosów robota i sam jednym susem zbliżył się na tyle by móc mu przeciąć parę kabli, które wystawały spod obudowy. To chyba już go unieruchomiło na amen.
No ale jeszcze parę blaszaków na poligonie było więc Akito postanowił wrócić do wcześniejszego zajęcia i strzelać sobie do odległych robotów. Pech chciał, że snajperka nie wytrzymała ciosu i teraz już raczej się do niczego nie nadawała.
To nie był dobry dzień dla Akito.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Poligon Empty Re: Poligon
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach