Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: M3 :: Centrum :: Apartamentowiec C4


Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4

Go down

Pisanie 14.05.20 23:15  •  Apartament 440 - Page 4 Empty Re: Apartament 440
  Było w tym stwierdzeniu coś przekonującego, nie potrafił wyobrazić sobie Moriyamy jako specowej gwiazdy, zawsze w centrum i z oślepiającą charyzmą czy otwartością. Wizja nudnego wojskowego o wiele bardziej mu pasowała. Gdzieś w głębi czuł, że to rzeczywistość, do której faktycznie mógł i powinien należeć.
  Nie cofnie jednak czasu. Przeszedł na drugą stronę i nie było już powrotu.
  — Potrzebuję pomocy — wypowiedział te słowa powoli, jakby ta ostrożność miała zatuszować wahanie. Ryzykował, ale odkąd porzucił mundur, odnosił wrażenie, że cały czas igra z losem. Bardziej niż wcześniej.
  Z trudem formował myśli. Jeśli wykona zły ruch, dojdzie do walki. Nie wykluczał pozbycia się niewygodnego świadka, fakt, że nie pamiętał kobiety i łączącej ich relacji nie oznaczał, że zamierzał bez cienia wyrzutów się jej pozbyć jak zbędnego balastu. Niestety nie znał żadnej innej osoby, do której mógłby się zwrócić. Być może nic nie zyska i nic nie straci. Całkiem sprawiedliwe.
  — Ale obawiam się, że to co zaraz powiem, pociągnie za sobą dwa scenariusze. Albo dojdziemy do konsensusu albo jedno z nas znajdzie się w poważnych kłopotach.
                                         
Jarvis
Wtajemniczony
Jarvis
Wtajemniczony
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.05.20 23:26  •  Apartament 440 - Page 4 Empty Re: Apartament 440
 — Potrzebuję pomocy.
 — Mhmmmmm... — Zainteresowanie żywiej błysnęło w zielonych oczach, a dotychczas bawiące się frędzlami dłonie spoczęły spokojnie na poduszce. Wreszcie jakieś konkrety, w dodatku całkiem zaskakujące. Gdyby chodziło, jak zwykle, o jakąś przysługę natury mechaniczno-inżynieryjnej, spodziewałaby się wizyty w pracy. Kwestii natury osobistej raczej nigdy nie brała pod uwagę, szczególnie że byłaby chyba najgorszym doradcą w historii.
 Ale żeby ocenić, czy w ogóle owa pomoc leży w zakresie jej kompetencji, musiała się najpierw dowiedzieć o co chodzi. To zaś też nie było jak widać takie proste, bo przeszkody i warunki piętrzyły się na każdym kroku. Moriyama czaił się jak bohaterka anime przed zagadaniem do senpaia, co w zasadzie było trochę irytujące. Oby rezultat był wart tych pokładów wyrozumiałości, które w tym momencie produkowała z siebie Coral.
 — ... albo jedno z nas znajdzie się w poważnych kłopotach.
 — A to znaczy...? Nie jestem fanką kłopotów — zaczęła, zaraz jednak zbyła wcześniejszą wypowiedź machnięciem ręki. — Po prostu powiedz o co chodzi.
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.05.20 23:42  •  Apartament 440 - Page 4 Empty Re: Apartament 440
  Udawał sam przed sobą, jakby wciąż stał przed dokonaniem wyboru, ale doskonale wiedział, że wszystko stało się jasne z chwilą przekroczenia progu tego mieszkania. Nie mógłby nazywać się wojskowym czy rebeliantem, gdyby nie podejmował się ryzyka.
  Studiował rysy jej twarzy, doszukując się w nich jakiejkolwiek oznaki zwątpienia czy podejrzliwości, zaś po paru dłuższych sekundach wyprostował się i uniósł dłoń do twarzy. Ściągnął okulary, odłożył je ze stuknięciem na stoliku i w sprawnym ruchu ściągnął najpierw jedną, a później drugą soczewkę, obnażając przed nią krwisty kolor oczu.
  — Mam nadzieję, że rozumiesz, jakiej natury kłopoty mogą nas czekać. — Odczekał kilka uderzeń serca, pozwalając jej oswoić się z ewentualnym szokiem spowodowanym tą z pewnością nagłą i niespodziewaną zmianą. — Możesz mi wierzyć lub nie, ale coś wydarzyło się, zanim znalazłem się po drugiej stronie. Próbuję zbadać tę sprawę, ponieważ — stłumił westchnięcie — musiałem doznać jakiegoś urazu na skutek czego nie pamiętam nic sprzed pojawienia się na Desperacji. O spec dowiedziałem się, gdy było już za późno.
  Żałował, że sprawy potoczyły się w ten sposób. Praktycznie nie miał żadnego wpływu na to, co zgotował mu los. Dołączyłby do Łowców, gdyby wcześniej wiedział, jak wyglądało jego życie w murach? Gdyby Ci, którzy wiedzą, nie ukrywali przed nim wszystkiego? Trudno było mu posądzać ich o manipulację, ale z drugiej strony, czy nie zdawało się to korzystnym zachowaniem, patrząc z perspektywy wrogiej do spec organizacji?
  Pewnych rzeczy z pewnością nigdy się nie dowie.
                                         
Jarvis
Wtajemniczony
Jarvis
Wtajemniczony
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.05.20 23:55  •  Apartament 440 - Page 4 Empty Re: Apartament 440
Obserwowała poczynania mężczyzny z zainteresowaniem, zaś na widok czerwonych tęczówek aż poprawiła się w fotelu, by lepiej się przyjrzeć. Mimo prób zachowania neutralnego wyrazu twarzy, zaskoczenie biło z niej aż nazbyt wyraźnie. Trudno się zresztą było dziwić jej niedowierzaniu, skoro dotychczasowe losy Warnera nie były jej bliżej znane. Założywszy, że dobrze pamiętała urywki rozmów, miała tylko mgliste pojęcie o tym, że zniknął na dłuższy czas i próbowano go odszukać. Ostatecznie misję pewnie porzucono, skoro pojawił się ukradkiem w jej domu — tak, to wreszcie tłumaczyło, czemu nie zadzwonił do drzwi jak uczciwy człowiek.
 Odruchowo chciała zapytać, jaki dowód swoich słów byłby w stanie zaprezentować, co odbijało się w wymalowanym na twarzy wyczekiwaniu. Zrazu jednak inna myśl pojawiła się pod rudą czupryną, powodując skonsternowane przymrużenie oczu i ściśnięcie warg. Tak, tę kwestię należało wytłumaczyć na samym początku.
 — Powiedz mi — zaczęła, przekręcając się w fotelu i siadając wreszcie w sposób konwencjonalny, jedno przedramię opierając nonszalancko na podłokietniku. — Właściwie dlaczego przyszedłeś akurat do mnie? — Jeśli dobrze kojarzyła fakty, miał wiele innych opcji. Smutna prawda mogła być taka, że stanowiła najlepszy wybór jako potencjalnie naiwna, dobroduszna i skłonna do naginania zasad... bo faktycznie można było odnieść o niej takie wrażenie. Nawet by się pewnie nie obraziła, gdyby powiedziano jej o tym wprost. Ciekawiło ją jednak, czy Moriyama stracił pamięć aż tak wybiórczo, że z twardego dysku zniknęli towarzysze broni, a przypadkiem została jedna losowa inżynier? A może z jakiejś przyczyny nie mógł poprosić o pomoc nikogo innego? Mając do wyboru inne możliwości, Coral na pewno nie wybrałaby samej siebie do podobnych konszacht.
 Ciekawa sprawa.

[wątek wstrzymany]
                                         
Coral
Inżynier
Coral
Inżynier
 
 
 

GODNOŚĆ :
Condoleezza Sandford. Coral.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: M3 :: Centrum :: Apartamentowiec C4

Strona 4 z 4 Previous  1, 2, 3, 4
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach